Samotność... :(

Dreamer91

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2012
Posty
2
Punkty reakcji
0
Hej, mam 21 lat, wszystko mnie przytłacza..piszę tutaj chyba z samotności, chęci wyżalenia się, chcę z kimś porozmawiać ale nie mam z kim :( mam nadzieję że jest tu ktoś taki co czuje to co ja i mnie zrozumie. Samotność można rozumieć wielorako, mi chodzi głównie o samotność w związku z brakiem drugiej połówki. Sam nie wiem od czego zacząć mieszkam w małej wiosce, za młodu gdy chodziłem do szkoły gimnazjalnej, była to bardzo mała szkoła, potem liceum tez stosunkowo małe, zwykle przebywałem w wąskim gronie, nie wyróżniałem się z tłumu, miałem i mam mało znajomych, po szkole każdy poszedł w swoją stronę. Mam wrażenie że jestem trochę nieśmiały, i małomówny, nie lubię tłumów, zwykle jak jestem w tłmie to mało co mówię, wole się spotkać z kimś i porozmawiać w cztery oczy. Nigdy nie spotkałem kogoś z kim mógłbym porozmawiać tak normalnie, nawet ze swoimi rodzicami mam słaby kontakt. Od zawsze chciałem spotkać dziewczynę, poczuć miłość, spojrzeć w oczy ,wziąść za rękę przytulić się , poczuć to ciepło miłości. Może nie uwierzycie ale nigdy nie byłem z dziewczyną, nawet nigdy się nie całowałem, już nawet nie mówię o seksie. Może teraz pomyślicie że jestem pewnie jakiś mało przystojny, chociaż za takiego się nie uważam. Mój główny problem to samotność, chciałbym gdzieś wyjść na spacer, na rowery do kina lub wsiąść w samochód i gdzieś wyjechać. Nie mam z kim, a samemu no trochę źle się czuje, nie ma się do kogo odezwać, czuje się naprawdę okropnie. Gromadzę swoje smutki w sobie i czasem mam ochotę płakać. Czasem tracę kompletnie motywację do czegokolwiek. Mam strasznego doła, kompletnie nie mam sił do niczego, jejku nawet nie zdajecie sobie sprawy jak ta samotność mi dokucza i jak boli :(
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Pierwsza część Twojej wypowiedzi to fragment, na który nie wiem jak odpowiedzieć, bo nie zawarłeś żadnego pytania. W drugiej zaś części dostrzegam powód, by złożyć wizytę psychologowi. Dopóki masz możliwość nie pozwól pewnej paskudnej chorobie wtargnąć do Twojego życia, bo już Cię nie opuści.
 

buderchin

Nowicjusz
Dołączył
20 Lipiec 2011
Posty
198
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Jeśli masz jakichś znajomych, to spróbuj się do nich zbliżyć, by zostali Twoimi kolegami, a potem przyjaciółmi. Czasem trzeba wykonać jakiś krok.

Np. ja mam znajomego, którego nawet lubię, ale nie dawałem mu nigdy jakoś specjalnie tego odczuć. Mamy wspólnych znajomych i widujemy się głównie na imprezach i posiadówkach. Ostatnio po jednym takim spotkaniu zaproponowałem mu odwiezienie do domu. Po dwóch dniach przyjechał do mnie pogadać. Wymieniliśmy się numerami telefonów. Kilku dni później jechał do innego miasta załatwić kilka spraw i zadzwonił do mnie z pytaniem, czy bym mu nie potowarzyszył; zgodziłem się. No i powiedzmy, że zyskałem nowego kolegę.

Rozumiem, że na wsi może być gorzej o ludzi na poziomie, ale myślę, że w każdym środowisku znajdzie się choć jedna osoba, z którą warto się przyjaźnić.

A brakiem dziewczyny się nie przejmuj – jesteś jeszcze młody.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Mała wioska ...
Jeśli masz nadal w niej mieszkać, to wybieraj się na zabawy do innych wsi i TAŃCZ raczej kawałki z przytulaniem. Może jakaś zechciałaby Cię nauczyć starych tańców?
Jak się któraś w Tobie zakocha, to nawet do miasta nie będzie chciała wybyć.
 

Dreamer91

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2012
Posty
2
Punkty reakcji
0
"Thyme" - Sorki że pisałem chaotycznie, byłem już trochę zmęczony tego dnia, i czułem się naprawdę fatalnie. A co do psychologa o nie! Do niego się nie wybieram, nie mam takiej potrzeby. Psycholog nie rozwiąże tego problemu.

"buderchin" Mam jednego przyjaciela, któremu ufam bezgranicznie, wiem że mogę zawsze na niego liczyć, tylko problem w tym że ten przyjaciel mieszka setki kilometrów ode mnie, widzę go może raz na rok. A reszta osób których znam to dobrzy znajomi, spotkamy się czasem ale tu barierą jest praca, każdy pracuje i ciężko jest nam się zgrać. Piszesz żebym się nie przejmował brakiem dziewczyny, heh.. ja właśnie myślę o tym cały czas, nie chcę zostać sam jak palec w wieku czterdziestu lat, chciałbym już wtedy mieć rodzinę. Może i jestem młody lecz czas tak szybko leci...

"Wilk_LancaSter" - Teraz mieszkam na wsi, jednak wcześniej mieszkałem w paro-milionowym mieście. Tak więc czy ktoś mieszka w mieście czy na wsi to nie ma znaczenia dla mnie. Piszesz żebym chodził na wiejskie zabawy, uwierz mi nie przepadam za disco polo, i po prostu nie trawię takich wiejskich zabaw..
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
"Thyme" - Sorki że pisałem chaotycznie, byłem już trochę zmęczony tego dnia, i czułem się naprawdę fatalnie.

Ale miałem deja vu teraz.

A co do psychologa o nie! Do niego się nie wybieram, nie mam takiej potrzeby. Psycholog nie rozwiąże tego problemu.

Więc licz się z tym, że lekarze mogą u Ciebie stwierdzić zgon wcześniej, niż byś chciał. No albo właśnie dokładnie wtedy, kiedy wydawać Ci się będzie, że chcesz. Twoja sprawa.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Zdawało mi się (niesłusznie) ,,że Twoje trudności mogą wynikać z braku chętnej do pozostania na gospodarstwie i tyrania w polu oraz w obejściu.
Moim zdaniem ktoś z wielomilionowego miasta ma zerowe szanse znalezienia partnerki w małej wiosce.
 
W

wiki9969

Guest
"buderchin" to że ktoś ze wsi, to nie oznacza że jest burakiem.

"Dreamer91", nie przejmuj się tak tym. Jesteś jeszcze młody i masz całe życie przed sobą. Jestem pewna, że w końcu znajdziesz swoją drugą połowę, tylko musisz uzbroić się w cierpliwość. Ja uważam, że lepiej trochę poczekać na tą odpowiednią osobę, niż pakować się w pierwszy lepszy związek, który nie będzie miał żadnej przyszłości.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Popieram Cię, Wiki
Mając 21 lat nie powinniśmy odczuwać braku kogoś bliskiego przy nas inaczej, jak tylko jako okazję do zapoznawania się z tymi, co nam się podobają.
 

buderchin

Nowicjusz
Dołączył
20 Lipiec 2011
Posty
198
Punkty reakcji
3
Wiek
39
to że ktoś ze wsi, to nie oznacza że jest burakiem.
Ja mieszkam w kilkunastotysięcznym mieście. Jest tu osiedle z kilkoma małymi blokami (4 piętra, 3-4 klatki). Z tego osiedla znam i lubię około 10 osób. Mój kuzyn mieszkający na wsi miał problem ze znalezieniem sobie kolegów/przyjaciół – nie dlatego, że mieszkańcy wsi to buraki, lecz dlatego, że spośród małej ilości rówieśników trudno jest znaleźć kogoś odpowiedniego. Koniec końców, poznał w gimnazjum gościa z innej wsi i teraz się przyjaźnią.
 

lightinside

Bywalec
Dołączył
4 Marzec 2012
Posty
352
Punkty reakcji
38
Wiek
32
Miasto
pod krą...
Hm, wyluzuj się;) masz tyle lat że powinenes zdać sobie sprawę że życie jest nieprzewidywalne i ma sensu się nad nim zastanawiać jest piękne takie jak jest i dlatego że jest.
 
W

wiki9969

Guest
Buderchin, na miejskim osiedlu też nie zawsze znajdzie się bratnią duszę. To czy będziemy mieć przyjaciół w sąsiedztwie czy też nie zależy jedynie od naszego nastawienia do otaczających nas ludzi.
 

wesolaasia21

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2012
Posty
243
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Na pewno na tym forum znajdziesz fajnych ludzi. Ale moim zdaniem powinieneś wyjść z domu i starać się zbliżyć do swoich znajomych np z liceum. Wtedy ta samotność będzie mniej odczuwalna dla Ciebie bo będziesz ten czas z kimś spędzał a nie sam. jesteś młody i nie pozwól byś popadł w depresje bo to ciężka choroba i bardzo ciężko jest z niej się wyleczyć. Może nawet powinieneś porozmawiać z psychologiem on Ci na pewno doradzi co zrobić i na pewno będzie starał się Ci pomóc.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Na pewno na tym forum znajdziesz fajnych ludzi. Ale moim zdaniem powinieneś wyjść z domu i starać się zbliżyć do swoich znajomych np z liceum. Wtedy ta samotność będzie mniej odczuwalna dla Ciebie bo będziesz ten czas z kimś spędzał a nie sam. jesteś młody i nie pozwól byś popadł w depresje bo to ciężka choroba i bardzo ciężko jest z niej się wyleczyć. Może nawet powinieneś porozmawiać z psychologiem on Ci na pewno doradzi co zrobić i na pewno będzie starał się Ci pomóc.
Fajnych ludzi,nie licz na to - należą do nielicznych,autorze postu -nie pisz takich głupot.Fora internetowe mają to do siebie,że w równym stponiu przyciągają wariatów,co i tych nieco lepszych-nigdy nie wiadomo na kogo się trafi.
 

L-ynx

Nowicjusz
Dołączył
31 Październik 2012
Posty
45
Punkty reakcji
0
Miasto
Warszawa
Fajnych ludzi,nie licz na to - należą do nielicznych,autorze postu -nie pisz takich głupot.Fora internetowe mają to do siebie,że w równym stponiu przyciągają wariatów,co i tych nieco lepszych-nigdy nie wiadomo na kogo się trafi.

Tak jak i w życiu, nigdy nie wiesz "kto kim jest", dopóki go dobrze nie poznasz.
 
Do góry