Witajcie. Tak się złożyło, że rozstałem się (w sumie już jakiś czas temu) z dziewczyną i w sumie darowałem sobie wakacje w tym roku. Ciężko mi sobie wyobrazić, ze będąc na wakacjach solo można odpocząć. Zwiedzić coś jak najbardziej, ale po takich wakacjach zapewne wróciłbym jeszcze bardziej zmęczony, a potrzebuję resetu. Kiedyś, jak jechałem do pracy za granicę, to z kolegą pojechaliśmy kilka dni wcześniej, żeby trochę pozwiedzać. Samego hostelu szukaliśmy pół nocy, a byliśmy we 2. W tym roku w ogóle nie mam z kim pojechać. Polecacie taki wyjazd?