Witam
Ostatnio zacząłem się uczyć salta w tył z rękami. Oglądnąłem już masę filmów dot. właśnie salta i zacząłem ćwiczyć. Niestety stanąłem w martwym punkcie.
1.Postawa jak przy siedzeniu na krześle, ręce sztywno przy ramionach.
2.Wyskok i lądowanie na tyle głowy i plecach.
Podczas lądowania gdy próbuję już wylądować na rękach, po prostu nie mogę ich "dokręcić" i albo się uginają albo idą do tyłu na płask. Zauważyłem też to, że biodra nie idą do góry tzn. po wybiciu ciało powinno ustawić się podobnie jak do mostka, u mnie biodra zostają i plackiem na plecy... macie jakieś propozycje jak to poprawić ? Słyszałem, że dobrym ćwiczeniem na salto w tył to usiąść, jedna ręka podpiera ziemię i wyskok jak do salta tak by wykonać obrót i drugą ręką złapać podłoże, jak sądzicie?
Ostatnio zacząłem się uczyć salta w tył z rękami. Oglądnąłem już masę filmów dot. właśnie salta i zacząłem ćwiczyć. Niestety stanąłem w martwym punkcie.
1.Postawa jak przy siedzeniu na krześle, ręce sztywno przy ramionach.
2.Wyskok i lądowanie na tyle głowy i plecach.
Podczas lądowania gdy próbuję już wylądować na rękach, po prostu nie mogę ich "dokręcić" i albo się uginają albo idą do tyłu na płask. Zauważyłem też to, że biodra nie idą do góry tzn. po wybiciu ciało powinno ustawić się podobnie jak do mostka, u mnie biodra zostają i plackiem na plecy... macie jakieś propozycje jak to poprawić ? Słyszałem, że dobrym ćwiczeniem na salto w tył to usiąść, jedna ręka podpiera ziemię i wyskok jak do salta tak by wykonać obrót i drugą ręką złapać podłoże, jak sądzicie?