Roznice wiekowe u partnerow

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Nie zrozumiałaś mnie. Mówię o istnieniu męskiego ego, a nie o aspektach psychiki, jakie są realne i jakie się tym terminem ogólnie (a zatem błędnie i niesprawiedliwie) określa. Nigdzie nie zaprzeczyłem, że pewne zachowania należy ograniczać.

Po kolei (cytaty jakie podałaś):



Bluesia napisał:
Otóż, próbujecie wyjaśnić, że "męskie ego" stanowi przeszkodę, lecz w pewnych ilościach jest całkowicie bezpieczne, a wręcz konieczne.
A dalej napisałem:



Thyme napisał:
Ktoś się z tym nie zgodzi i ukaże swoją własną koncepcję, być może stanowiącą kontrast. Dzieje się tak z prostego powodu: nie ma czegoś takiego.
Skupiłaś uwagę nie na tym, na czym powinnaś.

Dalej:



Bluesia napisał:
Teraz pytanie. Czy każda kobieta to wredna, ograniczona materialistka?
No chyba nie.
Tutaj dałem do zrozumienia, że przypisywanie zjawiska męskiego ego każdemu mężczyźnie jest błędem (pomijając fakt o nieistnieniu czegoś takiego). Sam termin nie jest jasno określone, przypisuje się mu te niewygodne cechy z zachowania pojedynczego mężczyzny, przez co - z racji tego, iż nie każdy musi posiadać kilka z tych cech - nie da się przypisać tego każdemu z nas. A zatem przymiotnik "męskie" jako specyficzne dla płci jako ogółu jest kompletnie nieuzasadnione.
Wracając do cytatu. Podałem przykład nieprzyjemnych cech jakichś tam kobiet sobie na świecie istniejących po to, by pokazać, że tak samo nie każda kobieta jest wredna, nie każda jest głupia i nie każda jest materialistką, jak nie każdy mężczyzna posiada niedoprecyzowane męskie ego, choć z racji swej nazwy powinien je posiadać. Porównanie takie zastosowałem nie po to, by stwierdzić, iż zdarzają się takie cechy u kobiet lecz po to, by pokazać stopień podobieństwa pomiędzy prawdopodobieństwem wystąpienia tych dwóch sytuacji. Napisałem:



Thyme napisał:
Przypisanie każdemu mężczyźnie obecności tego rodzaju "ego" nie jest podobne do stwierdzenia, iż "każdy mężczyzna ma penisa". Jest to podobne do stwierdzenia, że "każda kobieta to materialistka, ograniczona umysłowo i wredna".
Oczywiście, skupiłaś się jedynie na drugim zdaniu (i trzecim, którego nie zacytowałem). Zatem odczytałaś to tak, jakbym zarzucał tu komuś iż twierdzi, że kobiety są idealne i bez wyjątku genialne, wybitne, świetne, cudowne. Nie robiłem tego. Powiedziałem jedynie, mówiąc językiem prostszym, iż istnienie "męskiego ego" u mężczyzn nie jest stwierdzeniem przedstawiającym realny fakt (penis u mężczyzny - a ma go każdy, tudzież miał) lecz zwyczajne, niczym nieuzasadnione przypuszczenie wywołane czyjąś sugestią, własną niewiedzą lub niechęcią wobec logicznego myślenia - uogólnianie jest niesprawiedliwe, często krzywdzące, a z całą pewnością bezsensowne i głupie (tu dałem przykład uogólnienia dotyczącego kobiet).

Podsumowując, przykłady jakie podałem nie powinny być traktowane dosłownie, lecz powinna zostać oceniona ich wartość merytoryczna, gdyby pojawiły się w prawdziwym zdarzeniu. Zatem przypomnienie fragmentu Twojej wypowiedzi mija się z celem, bo nijak nie odnosi się do tego, co zacytowałaś. Odnosi się jednak do moich słów:



Thyme napisał:
Za każdym razem, gdy mężczyzna postawi na swoim w przekonaniu o słuszności swej racji - winne jest "męskie ego" nieobecne u kobiet, które też stawiają na swoim, też niechętnie przyznają się do porażki i też są przekonane o prawdziwości swych sądów.
Moich słów, które potwierdzają w pewnym stopniu to, co Ty powiedziałaś.
 
0

03092010

Guest
Czart napisał:
Dla mnie troszkę dziwne jest, iż facet sam usiłuje definiować swoją męskość.
No tak, Ty jestes ewenementem :)




Maxine napisał:
Może rozregulowany instynkt macierzyński?
Co do samego instynktu macierzynskiego, to nie mam pewnosci czy on istnieje. Ale jest to rozmowa na inny zupelnie temat. I jak zwykle w odniesieniu do mojej osoby.
Zas co do kolezanki, to uwazam, ze to kwestia braku uwagi ze strony rodzicow. Tym samym zanizone poczucie wlasnej wartosci powodujace zwrocenie na siebie uwagi w specyficzny sposob.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Thyme napisał:
Oczywiście, skupiłaś się jedynie na drugim zdaniu (i trzecim, którego nie zacytowałem). Zatem odczytałaś to tak, jakbym zarzucał tu komuś iż twierdzi, że kobiety są idealne i bez wyjątku genialne, wybitne, świetne, cudowne. Nie robiłem tego. Powiedziałem jedynie, mówiąc językiem prostszym, iż istnienie "męskiego ego" u mężczyzn nie jest stwierdzeniem przedstawiającym realny fakt (penis u mężczyzny - a ma go każdy, tudzież miał) lecz zwyczajne, niczym nieuzasadnione przypuszczenie wywołane czyjąś sugestią, własną niewiedzą lub niechęcią wobec logicznego myślenia - uogólnianie jest niesprawiedliwe, często krzywdzące, a z całą pewnością bezsensowne i głupie (tu dałem przykład uogólnienia dotyczącego kobiet).
Cóż z męskim ego jest pewnie tak jak z kobiecą intuicją.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Coś w ten deseń, z tym że "kobieca intuicja" to coś bardziej pozytywnego niż "męskie ego". I jedno i drugie - z mojego punktu widzenia - wymyślone przez feministyczne kobiety, a że facetom-dżentelmenom nie wypadało się wykłócać, takie debilizmy zostały wcielone w życie. Faceci zaraz po emancypacjach kobiet (które wówczas zastosowały się do zasady "daj palec a weźmie całą rękę") nie chcieli zostać okrzyknięci chamami i seksistami, zatem przybrali pozę socjalnego masochisty, a ich potomkowie muszą teraz się męczyć z istnieniem takich teorii.
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Thyme napisał:
Męskie ego. Kolejny mądry termin mający na celu opisać coś indywidualnego, nie wbrew powszechnemu mniemaniu ogólnego.
Wyważasz otwarte drzwi.
Można indywidualizować humorki i cechy charakteru, ale pewnych zachowań typowych dla mężczyzn już nie.
Dlaczego mogą w pewnych momentach być postrzegane jako negatywne? Ze względu na siłę mężczyzny, nie tylko fizyczną ale siłę przebicia się i postawienia na swoim. To akurat charakteryzuje większość mężczyzn. Ale z kolei mniejszość kobiet posiada podobne zdolność. Już nie wspominając o podziale ról, które dopiero teraz zaczęły się zacierać.

Niemniej jednak widzę to z innej perspektywy niż Ty. Aczkolwiek mądrych słów warto posłuchać - choćby dla zasady :eek:k: Po części się też z tym zgadzam, choć w niektórych miejscach wyciągam inne wnioski. Ale tylko w niektórych ;)
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Stwierdzenie, że zachowania są typowe mężczyznom oznaczać może dwie rzeczy:

1. Każdy mężczyzna je posiada.
2. Nie posiadają ich kobiety.

Powiedz mi zatem, co to są za zachowania.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Thyme napisał:
Moich słów, które potwierdzają w pewnym stopniu to, co Ty powiedziałaś.
Zatem oboje mieliśmy rację. Tylko każde z nas spojrzało na problem z innej strony.
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Thyme napisał:
Powiedz mi zatem, co to są za zachowania.
Stań się kobietą, znajdź sobie mężczyznę i zamieszkaj z nim na jakiś czas - zdrowym pod względem fizycznym jak i psychicznym, normalnym. Zrozumiesz, iż życie nieco odbiega od Twojej teorii, oczywiście nie całej, co też podkreśliłam wcześniej, mając tutaj szczególnie na uwadze spostrzeżenia o indywidualnościach, podobnych cechach charakteru występujących zarówno u kobiet jak i u mężczyzn.
Jeśli spojrzeć na to trochę głębiej, to tak naprawdę sprawdziłaby się ona tylko wtedy, gdyby jedyną rzeczą, która nas różni - była ta między nogami. Ale niestety, tych różnic jest znacznie więcej. Natury psychicznej jak i fizycznej. Z tą drugą macie asa w rękawie i co za tym idzie pewną przewagę nad kobietami, którą oczywiście wykorzystujecie jeśli próbujecie bronić swoich racji.

Patrząc na to z perspektywy czysto wizualnej. Czy mężczyzna boi się kobiety? Czy ona w jakikolwiek sposób może wpłynąć na to, iż tylko swoją obecnością wywoła u niego lęk? Nie. Chyba, że waży 120kg i istnieje ryzyko zabicia cyckiem. Ale to jest oczywiście skrajność, mnie natomiast interesuje przeciętność. Takie rzeczy wpływają na wyobraźnię. A zatem warunki fizyczne mężczyzny są dodatkowym atutem po jego stronie. Czego oczywiście kobieta nie ma.

Innym ciekawym argumentem jest otwartość mężczyzny. Przykład:

K: Zastanawiam się, czy czasami nie pomalować płotu, pordzewiały jest, można by było go odświeżyć.
M: Dobra, zrobię to.
K: Ale przecież ja też to mogę zrobić.
M: Nie, nie musisz.
K: No to przynajmniej ci pomogę.
M: Zajmij się czymś innym.

O... i w tym miejscu kończy się ten jakże "owocny" dialog. Kolejna odpowiedż ze strony kobiety rozpocznie kłótnię.

A druga strona?:
M: Co byś powiedziała, gdybym to ja dzisiaj zrobił obiad?
K: Ok. Możesz mnie zaskoczyć.

Są to przykłady ogólne, często spotykane, tak w 7-8 na 10 przypadkach. To jest normalne. Istnieją pewne uwarunkowania jak choćby natury biologicznej, historycznej mające swoje korzenie w ewolucji. Mężczyźnie jest trudniej przyjąć do wiadomości to, iż w dzisiejszych czasach związek powinien przede wszystkim bazować na partnerstwie, a nie na z góry przyjętych opiniach na temat kobiet, bądź też stereotypach np. że "kobieta się nie zna".
Kobiecie jest znacznie łatwiej wpuścić przedstawiciela płci przeciwnej do "swojego terytorium". Jeśli chodzi zaś o mężczyzn, no to tutaj już tak łatwo nie jest.

Kolejny przykład z życia wzięty:
Wypaliła się żarówka w pokoju.
K: Skoczę po nową i wymienię.
M: Spokojnie, ja się tym zajmę.

Co jest w tym skomplikowanego?
I to są właśnie owe drobiazgi, które wychodzą w życiu codziennym.
Głęboko zakorzenione w was przekonanie, że wy coś musicie, bo to wypada - robi swoje i niekiedy bywa męczące dla kobiety. Nie sprzeciwisz się, bo nie. Nie będziesz przecież wywoływać awantury o taką błahostkę. Odpuszczasz. Jednak nie żyjemy już w średniowieczu, choć większość z was myśli inaczej. Większość, bo nie o wszystkich mówię. U innych męskie instynkty mogą ujawniać się w jeszcze inny sposób. Każda kobieta coś znajdzie.

Albo jeszcze inny przykład:
Scenka w barze, nie wiem - na wsi. Siedzi grupka mężczyzn i dyskutuje o sytuacji społecznej. Do owej dyskusji chciałaby się przysiąść kobieta, na co może liczyć?:
A - Siadaj, pogadamy.
B - Przynieś każdemu po piwie.

Ja wcale nie sądzę, iż "męskie ego", o którym mowa jest czymś negatywnym. Nie jest. Gdy definiuje go jako mężczyznę i pchnie go do przodu, to jest wszystko w jak najlepszym porządku. "Męskie ego" jest takim miksem instynktów charakterystycznych dla mężczyzny z przekonaniem o swojej sile i całą gamą cech charakteru, które są niczym szczypta soli - nadaje tej "potrawie" smaczku. Nie zapominajmy też o honorze, jakże ważnym dla mężczyzny. Wszystkie te cechy kształtują was jako płeć, każdy mężczyzna coś z tego ma - jedni mają tego trochę więcej inni trochę mniej. Niektórych to przerasta i stwarza problemy w związku, innym z kolei pomaga bo np. gdy powiesz mu: zdobądź solidne wykształcenie i porządną pracę, bo inaczej nie utrzymasz rodziny - skłoni go do pracy nad sobą. Choć tej rodziny w przyszłości wcale nie musi mieć, bo jak dobrze wiemy różnie z tym bywa.
A zatem ten miks, o którym wspomniałam jest konieczny. Aczkolwiek jego postrzeganie zmienia się.

Oczywiście możesz wyrazić podobne uwagi na temat kobiet. Ale co z tego? Będzie to jedynie Twoje subiektywne odczucie dotyczące faktu niezaprzeczalnego, tak samo jak moje w definicji "męskiego ego". To, że czegoś nie da się jednoznacznie sprecyzować nie oznacza, że tego nie ma.
 

Hailie

Bywalec
Dołączył
17 Wrzesień 2010
Posty
475
Punkty reakcji
118
Pani Lidia Jasińska wysunęła dość trafny aforyzm: "Ani małżeństwo z młodym mężczyzną, ani ze starym nie daje kobiecie gwarancji stałości, bo pierwszy z nich może zmądrzeć, a drugi zgłupieć."
Tak pół żartem, pół serio :).
 
W

wiki9969

Guest
Righteousness napisał:
Stabilnego emocjonalnie to po 40-ce szukaj :p
Oj nie zgodziłabym się z tym. Coraz częściej "dojrzali" panowie zostawiają swoje życiowe partnerki dla młodszych. I gdzie tu stabilność? :D
 

Pestka_

Bywalec
Dołączył
4 Lipiec 2013
Posty
142
Punkty reakcji
46
wiki9969 napisał:
Stabilnego emocjonalnie to po 40-ce szukaj :p
Oj nie zgodziłabym się z tym. Coraz częściej "dojrzali" panowie zostawiają swoje życiowe partnerki dla młodszych. I gdzie tu stabilność? :D
kryzys wieku średniego, głowa siwieje - d... szaleje ;)
carpe+diem.jpg
 
R

Righteousness

Guest
wiki9969 napisał:
Oj nie zgodziłabym się z tym. Coraz częściej "dojrzali" panowie zostawiają swoje życiowe partnerki dla młodszych. I gdzie tu stabilność?
Ponieważ liczy się dla nich wygląd partnerek, dlatego zmieniają na dziewczyny około 20 lat. Poza tym one też są chętne, więc to działa w dwie strony.



Pestka_ napisał:
kryzys wieku średniego, głowa siwieje - d... szaleje ;)
Tak, bo chodzi o szał czegoś na "d"... :D

Wiek ma znaczenie, bo różnica pokoleń to przesada.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Sprawa doboru partnerki czy partnera - równolatka, starszego lub młodszej - jest bardzo zindywidualizowana, bowiem p s y c h e ma znaczenie decydujące NAWET na wygląd człowieka, jego wigor, potencję seksualną i intelekt. No, nie wykluczając genów...
Łapicki, Gott są przykładami.
Młodsza (50 lat - różnica 30) dziewczyna może narzekać w chwilach alteracji, że jej chłop jest starszy od jej ojca, ale jest dowodem na twierdzenie Vik 123, iż mężczyzna najpierw myśli, a potem mówi, zaś niewiasta najpierw mówi, a potem przeprasza...
 

aomiaka

Nowicjusz
Dołączył
20 Marzec 2014
Posty
2
Punkty reakcji
0
różnica wieku raczej nie ma znaczenia (oczywiście w pewnych granicach :p ) jeśli tylko dwie osoby do siebie pasują, dogadują się
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 440
Punkty reakcji
106
Miasto
Dąbrowa Górnicza
Starszy powinien być chłopak a dziewczyna młodsza . Kilka powodów 1 Psychologiczny mężczyźni dojrzewają później a kobiety wcześniej . 2 Biologiczne kobiety muszą założyć rodzinę szybko bo nie mogą mieć dzieci do końca życia i szybko tracą wygląd . Mężczyźni mogą mieć dzieci do końca życia i wygląd poprawia się im jak są starsi . 3 Ekonomiczne . Mężczyzna powinien posiadać pracę i mieszkanie by utrzymać rodzinę i na to potrzebuje kilku lat . Jeśli tego nie ma nie powinien zakładać rodziny bo wtedy sprowadzi na nią nędze .Wesele będzie gołe bo nie posiadają żadnego majątku . Grecji i Krajach Arabskich nie zgadzają się na małżeństwo jeśli nie posiada pracy i mieszkania . Bo musi utrzymać rodzinę i bez tego to nie jest możliwe a nie stać ich by pożyczać im wiecznie pieniądze .
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
tak Panie K w związku najważniejsza jest kasa, prawdziwie wyznajesz wiarę w Chrystusa
 

basiaO

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2014
Posty
65
Punkty reakcji
1
Im starsi ludzie tym różnica wieku bardziej się zaciera. Jeśli chodzi o mnie to 5, 6 lat różnicy wiekowej to nic nadzwyczajnego
 

forumocnik

Nowicjusz
Dołączył
19 Kwiecień 2014
Posty
55
Punkty reakcji
0
W naszym społeczeństwie mimo wszystko jednak większa różnica wieku (którą widać na pierwszy rzut oka) jest jednak nie do końca akceptowana.

Drugą rzeczą jest to, że ludzie zbyt opierają się na wieku tak jakby wiek był najlepszym wyznacznikiem "dojrzałości" "mądrości" itp.

Wg mnie to, że ktoś ma więcej lat może mieć więcej doświadczeń przez co może być w pewnych kwestiach mądrzejszy, ale to nie oznacza, że dzieci nie mogą być mądrzejsze od swoich rodziców.

Ostatecznie presja ze strony społeczeństwa i powtarzane wzorce sprawiają, że sam czasami mam dziwne odczucia nt. różnicy wieku ale łapię się na tym i zaczynam myśleć wtedy o tym samodzielnie.
 

kasia735

Nowicjusz
Dołączył
27 Listopad 2012
Posty
42
Punkty reakcji
0
forumocnik napisał:
W naszym społeczeństwie mimo wszystko jednak większa różnica wieku (którą widać na pierwszy rzut oka) jest jednak nie do końca akceptowana.

Drugą rzeczą jest to, że ludzie zbyt opierają się na wieku tak jakby wiek był najlepszym wyznacznikiem "dojrzałości" "mądrości" itp.

Wg mnie to, że ktoś ma więcej lat może mieć więcej doświadczeń przez co może być w pewnych kwestiach mądrzejszy, ale to nie oznacza, że dzieci nie mogą być mądrzejsze od swoich rodziców.

Ostatecznie presja ze strony społeczeństwa i powtarzane wzorce sprawiają, że sam czasami mam dziwne odczucia nt. różnicy wieku ale łapię się na tym i zaczynam myśleć wtedy o tym samodzielnie.
A ja nie wiem, albo ta presja jednak jest coraz mniejsza, albo ja się zmieniam z wiekiem... u mnie może różnica wieku nie jest bardzo duża (mniej niż 10 lat), ale wydaje mi się, że jeszcze z 5 lat temu czułam taką presję, a teraz przestałam.
 

Holiczka

Nowicjusz
Dołączył
13 Maj 2014
Posty
89
Punkty reakcji
1
mój mąż jest młodszy ode mnie o 3 lata, ale dogadujemy się super
u mojej siostry różnica wieku to aż 13 lat i też się dogadują..
więc wg mnie nie ma jakiejś granicy, bo wszystko zależy od człowieka
 
Do góry