rodzice....

misiakras

Sex to religia.
Dołączył
25 Grudzień 2008
Posty
1 211
Punkty reakcji
0
Miasto
hp.
Kasa.. ajc u mnie najmniejszy problem, bo wlasnie rodzice a w szczegolnosci tatus daje na wszystko. Mysli ze przez to go pokocham, mh.. polubie.

Nie u kazdego jest tak jak w niebie,
Od ponad roki nie mieszkam juz z mamusia i tatusiem ;/ i teraz nie wiem czy jest gorzej czy lepiej bez nich. Ale przynajmniej nie ma sie z kim klocic. Bo teraz zyje tylko swoim zyciem.
 

Euforia17

Nowicjusz
Dołączył
27 Styczeń 2009
Posty
12
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Dolny Śląsk
Ja odziedziczyłam niestety charakter po moich rodzicach, a to nie jest dobry układ.
Z moją mamą rzadko rozmawiam, tylko czasem- kiedy obie mamy na to ochotę. Bo w innym razie potrafimy tylko się kłócić- no, może ona wykrzykuje mi wszystko, co jej się we mnie nie podoba, a ja (stety, niestety) nie potrafię tego słuchać i siedzieć cicho więc też swoje powiem.
Mimo, że moi rodzice nie są po rozwodzie i wciąż się kochają, mój tata nie mieszka z nami. Często go nie widzę, a jeśli już to przez cały jego tygodniowy pobyt 'w domu' relacje między nami przedstawiane są na dwa różne sposoby. Albo razem śmiejemy się, wygłupiamy nawet albo kłócimy się niemiłosiernie. W normalny sposób rozmawiać ze sobą nie potrafimy. Dosyć denerwujące.
Z braciszkiem też rzadko normalnie rozmawiam. Głównym powodem tego, jest to, że on jest młodszy i po jego stronie ZAWSZE są rodzice.
Kiedyś mnie to denerwowało, teraz zaczyna być obojętne.

Podsumowując: Rodzina z nas żadna. Ot, trójka mieszkających ze sobą, spokrewnionych ludzi.
 

Waszii

Nowicjusz
Dołączył
25 Styczeń 2009
Posty
30
Punkty reakcji
0
Miasto
Toruń
jaki macie z nimi kontakt? przyjaźnicie się czy raczej kłócicie?

i tak appropo kłótni i nieporozumień; czy Wasi rodzice potrafią przyznać się do błędu i przeprosić czy uważają się za ludzi niepopełniających ich i ich zdaniem są pod każdym względem idealni?
oraz czy sami przepraszacie rodziców czy wolicie przeczekać kilka dni aż im przejdzie?

Ja z moją mamą się przyjaźnie, ona mnie naprawdę rozumie i wiem, że jej mogę powiedzieć wszystko. Natomiast z tatą to zupełnie inna bajka - nie lubię go. Nigdy nie potrafił, ani nawet się nie starał mnie zrozumieć...
Gdy pokłócę się z mamą i to będzie moja wina to potrafię przyznać się do błędu i przeprosić, tak samo działa w drugą stronę.
No i znowu co do taty.. Z nim już prawie nie utrzymuję nawet kontaktu, tyle co się widzimy w domu, ale nie rozmawiamy, bo .. nie mamy o czym ? Sama nie wiem.
 

sama

Nowicjusz
Dołączył
23 Sierpień 2007
Posty
1
Punkty reakcji
0
Słuchajcie może mi pomozecie bo nie wiem co robic... nie wiem od czego zacząc bo sprawa jest dziwna ... pare miesiecy temu zwiazalam sie z chlopakiem wydawal sie sympatyczny...ale... zaczał ode mnie pozyczac kase rozmawialam z nim na ten temat moze ma jakies dlugi ale on zaprzeczyl... dziwnie sie czuje bo mowi ze mnie kocha a moich pieniedzy do tej pory nie widzialam...ja rozumiem jak sie jest w potrzebie to ok nie ma problemu...ale do jakiegos czasu prawda..co mam zrobic pomozcie.....
 

Waszii

Nowicjusz
Dołączył
25 Styczeń 2009
Posty
30
Punkty reakcji
0
Miasto
Toruń
Słuchajcie może mi pomozecie bo nie wiem co robic... nie wiem od czego zacząc bo sprawa jest dziwna ... pare miesiecy temu zwiazalam sie z chlopakiem wydawal sie sympatyczny...ale... zaczał ode mnie pozyczac kase rozmawialam z nim na ten temat moze ma jakies dlugi ale on zaprzeczyl... dziwnie sie czuje bo mowi ze mnie kocha a moich pieniedzy do tej pory nie widzialam...ja rozumiem jak sie jest w potrzebie to ok nie ma problemu...ale do jakiegos czasu prawda..co mam zrobic pomozcie.....

Porozmawiaj o tym z nim na poważnie i nie odpuszczaj dopóki nie uznasz, że to co mówi jest prawdą.
 

samotnygraczPL

Milczenie jest złotem.
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
602
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Łódź
''Grunt to rodzinka, grunt to rodzinka, / Bo kto rodzinkę fajną ma, Nie wie, co bieda, bo gdy potrzeba, / To mu rodzinka zawsze da!''
 

misiakras

Sex to religia.
Dołączył
25 Grudzień 2008
Posty
1 211
Punkty reakcji
0
Miasto
hp.
AjC pozytywny cytat.

A co do Twojego faceta. mh.. dziwne troche ze tY mu tak pozyczasz, a sama nie wiesz na co on to przeznacza.
 

Natalee

Nowicjusz
Dołączył
8 Listopad 2008
Posty
184
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Dzięki temu, że od niedawna mieszkam bez rodziców mogę ich spokojnie kochać.
Wcześniejsze życie z nimi to istny koszmar. Ani ja, ani oni nie potrafili przyznać się do błędu i przeprosić, więc nasze życie to była niekończąca się kłótnia z przerwą na Boże Narodzenie, bo wtedy wszyscy muszę udawać, że jest okej. :)
A teraz obie strony są szczęśliwe! Apeluję więc do dzieci konfliktowych, które mają konfliktowych rodziców - jak najszybciej się wyprowadzajcie z domów! :D
 

misiakras

Sex to religia.
Dołączył
25 Grudzień 2008
Posty
1 211
Punkty reakcji
0
Miasto
hp.
taa swieta. nu wlasnie wiem o czym mowisz, jeden dzien w roku, ktorzy wszyscy udaja ze sie kochaja. Idlatwgo tak swiata znienawidzilam. Za sztuczna milosc.
 

Justyśkaa

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2008
Posty
2 477
Punkty reakcji
17
jaki macie z nimi kontakt? przyjaźnicie się czy raczej kłócicie?

i tak appropo kłótni i nieporozumień; czy Wasi rodzice potrafią przyznać się do błędu i przeprosić czy uważają się za ludzi niepopełniających ich i ich zdaniem są pod każdym względem idealni?
oraz czy sami przepraszacie rodziców czy wolicie przeczekać kilka dni aż im przejdzie?
ja pozwole sobie wrocic do 1 postu...z moimi rodzicami mam bardzo dobry kontakt.oczywiscie,ze sa chwile kiedy mamy odmienne zdanie na dany temat.klocic sie raczej nie klocimy,ale pamietam jak bylam w wieku dojrzewania byly miedzy mna a rodzicami niedomowienia.moja mama potrafi przyznac sie do bledu,gorzej z tatem,lecz jezeli wiedza iz zle postapili owszem slysze slowa przeprosin."nikt nie jest idealny"-zawsze tak mawia moja mama. jezeli wiem, iz zle postapilam,urazilam,zrobilam przykrosc rodzicom jak najbardziej staram sie zalagodzic sytuacje i co wazniejesze przeprosic. polowa forumowiczow jest jeszcze w wieku dojrzewania i innaczej patrzy na konflikty z rodzicami niz dorosli ludzie..wiecie nie ma w zyciu czasu na kłotnie, "ciche dni", fochy. szanujcie swoich rodzicow....
pozwole sobie zacytowac fragment wiersza ks.Jana Twardowskiego
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą...
 

Szklista

niekonwencjonalna
Dołączył
14 Marzec 2006
Posty
1 704
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
wieje wiatr?
W zasadzie... różnie. Są okresy, kiedy z mamą mam świetny kontakt, czasem jest to kilka dni, czasem kilka miesięcy, po jakims czasie nasze kontakty stają się oschłe, obojętne... ograniczające się 'cześc, co tam w szkole', 'cześć, co tam na obiad'...
Ojciec? Dziiiwne. Był pare lat za granicą. Wrócił. Nie da się z nim gadać, zdziczał, stał sie ignorancki i cholernie czepliwy. Nie idzie z nim wytrzymać w jednym domu.
Mam jeszcze młodszego brata. Ten chodzi do 1 klasy SP i jakoś klei tą rodzinę w jedną całość.
 

W.Redna

niegrzeczna dziewczynka
Dołączył
21 Listopad 2008
Posty
1 276
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Bydgoszcz
Justyśkaa, to co cytujesz to święte słowa. niestety na własnej skórze to odczułam. zdecydowanie lepiej zakopać topór wojenny i powiedzieć to proste słowo "kocham" jak jeszcze jest komu... bo potem okazać się może pewnego dnia, że już nie ma kogoś kochanego, a mu się tego nie powiedziało... ech...
 

Sunray

Bywalec
Dołączył
30 Lipiec 2008
Posty
3 574
Punkty reakcji
60
Wiek
34
Miasto
pomorskie
Dobrze, trochę wymagają, ale przynajmniej nie mam większych problemów z finansami.
Ogólnie klimat w domu jest jak najbardziej normalny.
Kłótnie na "zdrowym" poziomie i niedużo.
 

Justyśkaa

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2008
Posty
2 477
Punkty reakcji
17
dokladnie W.Redna czasem nie zdarzymy komus powiedziec kocham, a to takie wazne slowo...
 

tommy66692

Jestem Bogiem
Dołączył
6 Grudzień 2008
Posty
1 953
Punkty reakcji
2
Miasto
Polska
Smieszy mnie jak ktos pisze ze chce jak najszybciej wyprowadzic od rodzicow. Tak jak juz pisałem, ja nie mam zamiaru się wyprowadzać, powiem więcej jakby mnie zycie zmusiło to zrobić to cięzko by było.
 

pysiex91

Nowicjusz
Dołączył
30 Grudzień 2008
Posty
430
Punkty reakcji
0
Miasto
Józefów woj. Lubelskie
Ajć a ja mam dość mojedo "domu" wogole za niedlugo i tak sie wyprowadze..
Zapewne nie raz zatesknie za domem..ale ja potrzebuje spokoju i ciszy a u mnie w domu tego nie ma..jestem najstarsza moze dlatego tak,a mlodsze rodzenstwo esz czasami juz mam ochoty wyjsc i nie wrocic..heh
 
Do góry