A ja nigdy nie kupuje w necie. Powód? Bo masa kolegów żyje z tego że hulają po serwisach i masowo odkupują sprzęt używany po naprawach a potem wystawiają na aukcjach z krótszymi gwaranacjami jako nowe.
Kupić nowy dysk twardy (ale to nowy a nie z dopiskiem 'RE') graniczy z cudem. Kolejni znajomi żyją z chemii. O tak. Lenor zza granicy swietnie miesza się z wodą
i świetnie rozcieńcza a baniaki (nowe) po 0,75zł u producenta a naklejki prosto z ploterka. Można? Można... Ważne by inni chcieli by tamci mogli! Allegro? Allegro to zsyp i nic już tego nie zmieni. 95% aukcji ma mylące opisy i manipulację. Allegro = jeden wielki masowy wałek a doskonałym tego przykładem jest fakt iż tylko w polsce pudełka i papiery od tabletów i smartfonów a także innych sprzętów są aż tak chodliwe.
Wszystko co miałem z allegro (elektroniczne, nowe) w latach 2010-2013 popsuło się w czasie do roku. Wszystko co mam ze sklepów stacjonarnych (lata 2013-2015) mam do dziś i działa.
Na allegro mogę kupić jedynie coś co jest wystawione u kogoś kto ma prawdziwy stacjonarny sklep fizyczny bo wiecie co? Ja już widziałem mega wielkie hurtownie elektroniki na 8 piętrze w M2 w wieżowcach prowadzone przez jednoosobową załogę konsultantów z 10-cioma telefonami na biurku. Pamiętajcie. Od krzaka przez internet nic dobrego nei kupicie bo on dziś handluje laptopami a jutro przerzuca się na majtki.