+Freya+
Bywalec
- Dołączył
- 6 Lipiec 2012
- Posty
- 745
- Punkty reakcji
- 42
- Wiek
- 28
Cześć. Wracam do was os razu z dosyć ciężkim pytaniem, borykam się ostatnio zz takim tematem, stąd też moja dłuższa nieobecność,ale nie o tym Czy według was diagnoza wskazująca na obecność nowotworu jest wyrokiem? Czy też raczejinformacją o chorobie, która fakt, jest cholernie ciężka, ale można z tego wyjść? Ja zawsze miałam do tej sprawy jedno podejście- wyrok. Według mnie nowotwór to wyrok. Oczywiście mając kogoś bliskiego chorego nie dopuscilabym do siebie myśli tego typu. Wspierałabym itd, ale wobec samej siebie nie umialabym tak po części siebie oszukiwać. A jak sprawą wygląda u was?