Przyszły lekarz z 3 z chemii na koniec gimnazjum

southryan

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2007
Posty
517
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Miasto
Balamb Garden
Witajcie,
Piszę ponieważ od pewnego czasu nurtuje mnie pewne pytanie. Całe gimnazjum uczyłem się chyba najwięcej historii i wosu, z historii miałem 5 na koniec III klasy - co prawda ze ściąganiem ^^ - a z wosu miałem 4. Jeszcze pół orku temu chciałem iść na studia prawnicze/historyczne ale od początku liceum coraz bardziej chciałbym pójść na medycynę. I tu się pojawia problem - właściwie całe 3 lata przespałem z chemii & fizyki bo uważałem że i tak mi się nie przydadzą. W I klasie miałem 3 z chemii i 4 z fizyki więc w sumie średnio. W II klasie miałem 2 z chemii i 2 z fizyki więc tragedia. W III klasie miałem 3 z chemii i 3 z fizyki. Biologia zawsze mi dobrze szła, tzn zawsze z niej miałem 4 i ogólnie lubię się jej uczyć.
I teraz nasuwa się moje pytanie - czy w ciągu 3 lat na profilu bio-fiz albo bio-che uda mi się uzyskać co najmniej 60% z fizyki i chemii rozszerzonej? O biologię się nie martwię ... Aby dostać się nawet na studia zaoczne trzeba mieć 193/300 ptk. Obowiązkowo biologia, fizyka, chemia PR Myślę że moje braki z chemii mogę nadrobić punktami z biologii rozszerzonej, gorzej tylko z fizyką bo to są głównie wg. mnie zadania matematyczne w których też nie jestem najlepszy. Co o tym sądzicie?
 

southryan

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2007
Posty
517
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Miasto
Balamb Garden
Tylko, że ja nie zdawałem matury z biologii albo chemii. Chciałbyś się zapoznać z opinią kogoś kto już zdawał te przedmioty i co sądzi w mojej sprawie ...
 

Quality

Marzyciel realista
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
1 039
Punkty reakcji
8
Wiek
16
Miasto
Opole
wszyscy członkowie mojej rodziny są jakoś powiązani z medycyną ;) ojciec nie był najlepszy z fizyki (miał 4) ale na akademie medyczna we wrocławiu dostał się bez problemu , ponieważ wziął się za siebie w liceum ;) każdy jeżeli tylko chce to może - przedmioty w gimnazjum/liceum są tak skonstruowane , że każda z przynajmniej przeciętnym poziomem inteligencji może uzyskać z nią bardzo dobrą ocene ;)

druga strona medalu to taka , że np. mój ojciec po 20 latach pracy jako lekarz kompletnie stracił ochote do wykonywania tego zawodu - to on m.i.n nieustannie zniechęca mnie do takiego kierunku studiów ;)
 

Keehl

positive thinking sucks
Dołączył
4 Grudzień 2009
Posty
982
Punkty reakcji
35
Miasto
Śląsk Cieszyński
Chłopie... Oceny z gimnazjum tak się mają do matury jak... no kurczę, w ogóle się nie mają :) Jeżeli chcesz być lekarzem to idź na tego biolchema i niczym się nie przejmuj, bo to co było w gimnazjum i tak będą powtarzać na lekcjach, więc jeżeli Ci zależy i się weźmiesz za naukę, to luz! Gdyby mi ktoś powiedział w gimnazjum, na jakim profilu ja wyląduję i na jakich profilach wylądują moi znajomi, to bym go wyśmiał. Ale przemyśl, czy na pewno chcesz być lekarzem... W Polsce, dodam.
Tak więc sądzę, że jeżeli chcesz i się dostaniesz na biol-chem to nie ma problemu. Powiem Ci jeszcze, że z pierwszej klasy rozszerzonej biologii (robi się systematykę) na maturze będą ze 2 pytania. A największą cześć materiału na rozszerzoną chemię robi się w 3 klasie. To tak w ramach ciekawostki :]
 

samotnawsieci93

Bywalec
Dołączył
10 Grudzień 2008
Posty
2 716
Punkty reakcji
82
ja w gimnazjum radziłam sobie z fizyką całkiem dobrze, a teraz w LO okazało się że jest źle więc musiałam sie wziąć za siebie i poszłam na korki. 3miesiące ciężkiej nauki i są spore efekty. a tak w ogóle wydaje mi się że nie wszędzie tą fizykę wymagają.. i nie ma studiów zaocznych lekarskich.
 

Keehl

positive thinking sucks
Dołączył
4 Grudzień 2009
Posty
982
Punkty reakcji
35
Miasto
Śląsk Cieszyński
Fizyki nie wymagają do Poznania i chyba na ŚUM. Na CMUJ biorą rozszerzoną biologię i chemię i podstawową matmę.
 

szinajs7

"imprezowic"
Dołączył
25 Styczeń 2009
Posty
940
Punkty reakcji
0
LO a gimnazjum to też coś innego. Ale... LO a medycyna to nie ma ani trochę porównania. Fizyki teraz mało gdzie potrzeba, bo dochodzi teraz MATMA PODSTAWOWA. Ja mam odwrotnie chemię szybko łapię biologia jest przyjemna ale biologia jest trudniejsza, a w 2klasie tym bardziej :) bo 1 to raczej spoko. Fizyka też 1 klasa dużo powtórki z gimnazjum, a 2 to już inny kaliber, a chemia nie wiem ona jest całkiem inna jak w gim. tzn. ma o wieleeeeee więcej materiału :) Ja też chcę iść na lekarski. Ale obawiam się nie tylko matury ale w ogóle poradzenia sobie na studiach... bo zawsze słyszy się że na te studia osoby w gim ze średnią blisko 6.0 się dostawali jak w LO z 5,0. Chociaż moim zdaniem to zależy od różnych rzeczy.
 

kamejka

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2009
Posty
46
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Łódź
Moim zdaniem musisz zainwestować w jakieś dobre korki z fizyki i chemii. o biologię się nie martw, zdasz bez problemu (ja zdawałam na rozszerzeniu, a w LO miałam biologię tylko w 1 i 2 klasie na podstawie bo byłam na zupełnie innym profilu, zdałam na ok 65% chyba, nie pamiętam dokładnie). Niestety, nie możesz sobie pozwolić w liceum na "jechanie ze ściąg" z fizyki i chemii, bo później na studiach nie dasz sobie rady. Tam jest już naprawdę wyższa szkoła jazdy. Musisz umieć wszystko od podstaw i naprawdę to rozumieć. Wtedy możesz pomyśleć o medycynie. Już nie mówię o maturze, ale o samym studiowaniu. A jeżeli nie uda Ci się nadrobić tego wszystkiego, to daj sobie spokój. Wtedy głowa do góry i idź na prawo :) Jeżeli tak sobie dobrze radzisz z historii i wosu, to jest to kierunek dla Ciebie. Zresztą, bardzo dobry kierunek.
 

szinajs7

"imprezowic"
Dołączył
25 Styczeń 2009
Posty
940
Punkty reakcji
0
hmmm raz moja koleżanka, która zresztą studiuję medycynę (jest na IV roku) mówiła mi że przedmioty szkolne mało pokrywają się z medycyną(mam na myśli właśnie chemię, biologię - na pewno coś jest ale bardzo nie wiele) więc nie powinno się sugerować głównie przedmiotami ;| moim zdaniem to bez sensu ... Bo w sumie jaki przedmiot się lubi to też zależy w dużej mierze od nauczyciela ... A fizyka nie jest wymagana już na wszystkie uczelnie, teraz Kraków, Lublin i wiele innych odstąpiło od niej. Hmmm. kamejko zdawałaś podstawę tak? to inna bajka jak rozszerzona. Moim zdaniem bardziej sobie z chemii poradzi jak z bio. :] dlaczego? bo biologia oprócz logicznego myślenia potrzeba jeszcze dużo wiedzy. A nie może lecieć na ściągach z bio chem (i może z fiz)głównie dlatego, że może z niej zdawać maturę tak jak z polaka, j. obcego, matmy :]
 

southryan

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2007
Posty
517
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Miasto
Balamb Garden
Wielkie dzięki za wszystkie odpowiedzi - podniosły mnie na duchu i na pewno mam więcej optymizmu ;)

Tylko, że ja chodzę do takiego trochę "innego" liceum, z innym systemem nauczania:

Nasza szkoła proponuje nowoczesne i nowatorskie rozwiązanie, które spotkało się już z bardzo pozytywnymi opiniami naszych uczniów, którzy potwierdzają jego trafność!
Propozycja polega na tym, że przedmioty rozszerzone nauczane są dopiero w klasie trzeciej w systemie zajęć międzyoddziałowych. Oznacza to, że uczniowie klas 1. i 2. realizują taki sam zakres materiału. Dopiero w klasie 3. każdy uczeń wybiera przedmioty rozszerzone zgodnie ze swoimi preferencjami. Dzięki temu:

Twoje wybory są bardziej dojrzałe i przemyślane,
treści rozszerzone nauczane przed maturą mają zasadniczy wpływ na wyższy poziom wyników egzaminów,
w klasie trzeciej skupiasz się tylko na przedmiotach maturalnych,
rosną Twoje szanse na studiowanie na wymarzonej uczelni,
nie zmieniasz klasy, chcąc zmienić rozszerzenia.

Dla przykładu – kandydat wybrał klasę 1g medialną. Jednak w trakcie nauki doszedł do wniosku, że jego powołaniem jest biologia i geografia. Zadeklaruje więc te przedmioty pod koniec klasy drugiej. W trzecim roku nauki jest nadal uczniem G (medialnej), ze swoją klasą ma część przedmiotów, jednak na rozszerzenia (w tym przypadku biologię i geografię) uczęszcza razem z grupą uczniów o podobnych preferencjach.

Musisz wiedzieć, że każdy uczeń liceum powinien uczęszczać na zajęcia z dwóch lub trzech przedmiotów w systemie rozszerzonym w całym cyklu kształcenia. Szkoły licealne proponują klasy, w których takie przedmioty są do nich przypisane, np. matematyka z chemią, biologia z geografią, j. polski z historią i WOS. Szkoły mogą również nadawać tym oddziałom swoje zwyczajowe nazwy. Jeśli więc uczeń rozpocznie naukę w biol-chem, to będą mu przypisane właśnie te przedmioty jako rozszerzone, bez możliwości zmiany. U nas jest inaczej!!! Zapisując się w 1. klasie do biol-chem, w klasie 3. możesz dokonać zmian nie zmieniając oddziału!
Tak więc aktualnie mam tylko 2h biologii i 2h chemii na tydzień. Dopiero w IIIkl się to zmieni - będę miał 4h biologii i 4h chemii i ewentualnie 4h fizyki - przyznam się, że na początku takie rozwiązanie mi się podobało, jednak teraz mam pewne wątpliwości, czy to nie będzie takie "uczenie się na ostatnią chwilę". Nie boję się za to o jakość mojego liceum bo wiem że jest dobre (próg 120ptk) tylko nie wiem czy akurat dla mnie ten system się sprawdzi.
i nie ma studiów zaocznych lekarskich.
Mylisz się i to bardzo - jest praktycznie tyle samo ile dziennych (chyba tylko 2 uczelnie z dziennymi lekarskimi nie prowadzą zaocznych lekarskich)
 

Keehl

positive thinking sucks
Dołączył
4 Grudzień 2009
Posty
982
Punkty reakcji
35
Miasto
Śląsk Cieszyński
W mojej szkole jest tak, że są dwie klasy - ścisła i humanistyczna. I od pierwszej klasy wybiera się fakultety. Założenie jest takie, że ci ze ścisłej wybierają przedmioty ścisłe, a z humanistycznej humanistyczne. Ale ja będąc w ścisłej chodziłem jeden semestr na historię, a dwie osoby z mojej klasy chodzą na matmę i historię sztuki i raczej już zmieniać nie będą, więc to nie jest reguła. Z każdym rokiem zwiększa się liczba godzin fakultetów - w 1 jest jedna, w 2 dwie, a w trzeciej cztery albo pięć + godziny z podstawy programowej. Czyli razem dużo. I to jest system, który się sprawdza, bo uczenie się na rozszerzenie dopiero w trzeciej klasie jest mocno ryzykowne - materiał na podstawę i rozszerzenie bardzo się różni, zwłaszcza na przedmiotach typu biologia czy chemia. I dłużej masz styczność z testami maturalnymi, większa ilość powtórek - bo co z tego, że nauczysz się wszystkiego dwa miesiące przed maturą, jeżeli nic z tego nie zapamiętasz? A żeby zapamiętać trzeba powtarzać. Jak dla mnie to taki trochę chwyt marketingowy, a próg świadczy tylko o tym, że dużo osób się dało na ten chwyt złapać. Popytałbym absolwentów jak to jest z tymi wynikami z matury - bo może to rzeczywiście działa, a ja snuję jakieś dziwne teorie.

I nie można studiować medycyny zaocznie. Można studiować wieczorowo, ale to to samo co dzienne, tylko że płacisz. Zajęcia i tak masz z dziennymi.
 

southryan

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2007
Posty
517
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Miasto
Balamb Garden
Dostałem dzisiaj odpowiedź od zeszłorocznego absolwenta mojej szkoły, który dostał się na kierunek lekarski w Katowicach

Co zrobisz w domu to będzie Twoje. W szkole nawet jakbyś miał 10h to możesz się nic nei nauczyć. Najważniejsza nauka poza szkołą. W tym roku wszędzie było się cieżko dostać bo progi poszły o 12 pkt w góre. Łatwo nie łatwo, ale Katowice są ciężkie i tu masz prawdziwe studia medyczne, siedzisz na tyłku i zakuwasz a i tak masz problem z zaliczeniem. Każde ćwiczenia musisz mieć zaliczone, na każdych odpytka kartkówka...i dostajesz do nauki mniej więcej 300 stron materiału na następny dzień. Katowice to największy zapierdziel w całej Polsce.
W kwestii uzupełnienia. Oceny z LO, matura i takie nijak się mają do studiów medycznych. LO1 Cie na nie wyśle, czy tylko Ty sobie potem poradzisz, bo to zupełnie inna bajka i nie jesteś w sobie tego wyobrazić. Atmosfera ok, wykładowcy moi przynajmniej też, ale materiał i jego znajomość to inna bajka. Na kolokwium obowiązuje materiał, który w LO zajmie Ci z bio 3 lata. A kolokwia są średnio co miesiąc. Musisz zdać sobie sprawę, że będziesz wybierać pomiędzy zaliczeniem w 1 terminie głowy i szyi (obecnie walcze) a zaliczeniem parazytologi. Na każde ćwiczenia przychodzisz obkuty z materiału, który będziesz dopiero przerabiać, a niektórych rzeczy nie ma nawet w książkach. O spotkaniach w tygodniu, uprawianiu jakiegokolwiek sportu, piwku z kolegami, możesz zapomnieć. Na medycynie będziesz się spotykał z bochenkiem i jego myślami. Tak wyglądają Katowice.
Do zdania matury wystarczy systematyczna praca i odrobina samozaparcia.
Pozdrawiam.
 

Keehl

positive thinking sucks
Dołączył
4 Grudzień 2009
Posty
982
Punkty reakcji
35
Miasto
Śląsk Cieszyński
No, to miłej medycyny i jeszcze milszej pracy po :p
Nie sugerowałbym się zbytnio tą opinią, że Katowice to największy zapierdziel w Polsce, bo na innych uczelniach raczej kolega nie studiował więc nie ma porównania. Na każdej medycynie jest najciężej - tak by wynikało z tego co studenci kierunku lekarskiego piszą na forach, bo jeszcze nie widziałem żeby ktoś stwierdził, że jego uczelnia jest lajtowa, a tam i tam to mają przesrane.
 

szinajs7

"imprezowic"
Dołączył
25 Styczeń 2009
Posty
940
Punkty reakcji
0
keehl wiesz, co... możliwe jest to, co mówisz, ale zważ na to, że ja ciągle też słyszę, że największy zapierdziel jest w Katowicach, mimo, że praktycznie najłatwiej jest się tam dostać ze wszystkich innych uczelni. Ale Katowice nie zdają LEPu najlepiej, a w sumie prawie, że na końcu są w rankingu.
 

Keehl

positive thinking sucks
Dołączył
4 Grudzień 2009
Posty
982
Punkty reakcji
35
Miasto
Śląsk Cieszyński
Może po prostu w Twoim otoczeniu więcej jest ludzi z katowickiej medycyny. Zresztą, nie ma co porównywać i się kłócić, kto ma gorzej. LEP może być wyznacznikiem efektywności współpracy uczelnia - student, ale nie koniecznie dobry wynik = zapieprzanie 25 godzin na dobę. Zresztą, co ja tam wiem o medycynie ;)
 

Keehl

positive thinking sucks
Dołączył
4 Grudzień 2009
Posty
982
Punkty reakcji
35
Miasto
Śląsk Cieszyński
Albo wojsko :p
Masz dużo czasu, wkuj Operon z biologii, przerób Witowskiego z chemii ze 3 razy, przyłóż się do matmy na podstawie (bo do czasu jak będziesz zdawał na studia to pewnie na większości uczelni już zrezygnują z fizyki), resztę możesz olać z wyjątkiem języków. I jesteś na medycynie :D
 

Quality

Marzyciel realista
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
1 039
Punkty reakcji
8
Wiek
16
Miasto
Opole
Mój ojciec studiował medycyne w katowicach - mówił mi , że "jak koledzy wpadali z wódką to książki szły w odstawke , a sesje jakoś się zaliczało" - jest lekarzem od prawie 20 lat ;D
 

southryan

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2007
Posty
517
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Miasto
Balamb Garden
Albo wojsko :p
Masz dużo czasu, wkuj Operon z biologii, przerób Witowskiego z chemii ze 3 razy, przyłóż się do matmy na podstawie (bo do czasu jak będziesz zdawał na studia to pewnie na większości uczelni już zrezygnują z fizyki), resztę możesz olać z wyjątkiem języków. I jesteś na medycynie :D
Właśnie się zastanawiałem nad większą nauką fizyki - dlaczego sądzisz, że uczelnie z niej mogą zrezygnować?
Fizyka jest dla mnie atrakcyjna, ponieważ to jest w sumie czysta matematyka, z której może nie jestem aż tak dobry, ale na pewno lepszy od chemii ; )
 
Do góry