Przepisy prawa a piractwo

Albinos

Nowicjusz
Dołączył
24 Marzec 2010
Posty
59
Punkty reakcji
1
Okradam oszusta z zysku, który by miał, gdyby mi sprzedał kit, którego nie kupię znając produkt. A to paradne...

Zupełnie nie rozumiem twojego podejścia, dlaczego autor czy producent ma być oszustem- za to, że coś zrobił wkładając w to swoja kasę? Dla ciebie cos może być kitem a dla drugiej osoby już nie, nie można mówić, że ktoś jest oszustem bo nie podoba ci jego twórczość.

Nie mówisz kupować kota w worku, możesz podjąć decyzje o zakupie np. na podstawie opinii osób, które już widziały ten film i słuchały płyty. Ty się wręcz chełpisz tym, że "wykiwałeś" autora ściągając sobie jego twórczość, za która wiesz, że powinieneś płacić...

Takie masz zadnie i tak robisz ok - twoja sprawa. Ale nie pisz, że to jest legalnie i, że można tak robić.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Takie masz zadnie i tak robisz ok - twoja sprawa. Ale nie pisz, że to jest legalnie i, że można tak robić.
Właśnie w dużej mierze rzecz rozbija się o to, że to legalne w świetle obecnego prawa. Możemy dyskutować czy zachowanie jest w porządku, tak w osobistym kontekście, ale formalnie nigdzie nie stwierdzono, że ściąganie muzyki/filmów na własny użytek = złodziejstwo. Także rozumiem, iż ktoś się może się z nami nie zgadzać, ale nie nazywajcie osób ściągających złodziejami, bo równie dobrze mogę wnioskować, że wy kradniecie ze sklepu jabłka.

A Ulrich trochę nie był imo w porządku, jednak tylko w tym kontekście, że ze sprawy, którą można było załatwić polubownie, zrobił widowisko. Natomiast w tamtym przypadku miał prawo dociekać swoich praw i w tym punkcie nic mu zarzucić nie można, że walczył o swoje. Ale u nas jest inne prawo, inne paragrafy - oczywiście umiejscowienie zjawiska nie zmienia jego natury. Także odsyłam do tego, że pisałem już raz - proceder nie jest do końca ok, acz nie robi też komuś rażącej krzywdy w sensie ekonomicznym. Myślę, że Lunar wyczerpał temat w tej sprawie. Natomiast samodzielnie ściąganie nie jest to kradzieżą, bo nie widnieje jako czyn społecznie szkodliwy w żadnej ustawie/kodeksie. Może będzie, teraz nie jest.

PS Łączę z istniejącym tematem.
 

Limbabimba

Nowicjusz
Dołączył
17 Sierpień 2011
Posty
14
Punkty reakcji
0
Miasto
Polska
Mam pytanie: męczyłam się kiedyś nad przeczytaniem ustawy o prawie autorskim i nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, bo moje wnioski są trochę sprzeczne wobec treści zawartych w tym temacie. Mianowicie, doszłam do wniosku, że utwór rozpowszechniony, to taki, co do którego właściciel praw autorskich zezwolił na darmowe korzystanie, czyli np. freeware.Czy moje rozumowanie jest błędne?
 

FestBaba

Nowicjusz
Dołączył
16 Listopad 2010
Posty
76
Punkty reakcji
0
Mam pytanie: męczyłam się kiedyś nad przeczytaniem ustawy o prawie autorskim i nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, bo moje wnioski są trochę sprzeczne wobec treści zawartych w tym temacie. Mianowicie, doszłam do wniosku, że utwór rozpowszechniony, to taki, co do którego właściciel praw autorskich zezwolił na darmowe korzystanie, czyli np. freeware.Czy moje rozumowanie jest błędne?

Tak błędne, utwór rozpowszechniony to też np. płatny artykuł z gazety, na który wydawca nie dał prawa do dalszego rozpowszechniania.
 

Marcin Kaczmarek

Nowicjusz
Dołączył
28 Sierpień 2012
Posty
5
Punkty reakcji
0
Mam pytanie: męczyłam się kiedyś nad przeczytaniem ustawy o prawie autorskim i nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, bo moje wnioski są trochę sprzeczne wobec treści zawartych w tym temacie. Mianowicie, doszłam do wniosku, że utwór rozpowszechniony, to taki, co do którego właściciel praw autorskich zezwolił na darmowe korzystanie, czyli np. freeware.Czy moje rozumowanie jest błędne?

Prawo autorskie w Polsce jest niestety koszmarnie zagmatwane i archaiczne. Jeśli chodzi i Internet a już w szczególności informatykę to jest absolutna porażka. Moge ci polecić poradnik dotyczący prawa autorskiego w internecie. Mam nadzieję, że to trochę rozjaśni temat. NIestety prawo autorskie traktuje utwór (dzieło) jako całość - co we współczesnym świecie staje się po prostu śmieszne. Przeciez współczesny świat to właśnie korzystanie z wielu żródeł, możliwośc zbycia częsci praw tez w wileu przypadkach byłaby wygodna.

Wogóle wykorzystanie cudzych tekstów ma również drugie dno. Jest nim Google i ich podejście do prawa autorskiego. Także mozna mieć zgodę autora a itak oberwać na podstawie prawa amerykańskiego - to już jednak za daleko odbiega od tematu.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Też jestem autorem, a przepisy o piractwie nie pasują mi i już!

Jeśli chcesz ściągaj moje książki, drukuj je i rozpowszechniaj za darmo, a ja bedę Ci za to wdzięczny.
www,bde7.pl (e-książki)
 

Nikczemnik

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2012
Posty
103
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Moje pytanie napisałem ksiazke idę do wydawcy on drukuje ją w nakładzie X osoba Y czyta zawartość książki i nagrywa ja po czym umieszcza ją w formie audio w internecie czy osoba Y narusza prawa autorskie ?

pytanie nr 2

2. Czy tak ściągnięte utwory mogę dalej rozpowszechniać?

Odp.: Tak pod warunkiem, iż autor danego utwory zezwolił na to, np. książki na licencji CC (Creative Commons), wolna muzyka (Jamedo itp.). Natomiast bez zgody autora można dzielić się jego twórczością wśród kręgu osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego. W skrócie, możesz pożyczyć dany utwór koledze z ławki (także go skopiować dla niego), może to być osoba z rodziny, sąsiad, bliski krewny.

Rozumiem ze jeśli zakładam bloga forum a w regulaminie dobitnie zaznaczę ze pliki nie są dostepne dla osób 3 i tylko osoby z "kręgu osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego." z osoba udostępniająca swoja kopie mogą je pobierać w innym wypadku rejestrując się na blogu i forum pobierając kopie sami biorą na siebie odpowiedzialność prawna a administracja serwisu nie ponosi za to odpowiedzialności ?

Zastanawiam się czy taki zapis ma sens ponieważ pliki i tak nie będą stały na serwerze blogowym forum ale nie chce mieć tez nieprzyjemności z tytułu pośrednictwa przez osoby które nie są z "kręgu osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego."
 

JB2

Nowicjusz
Dołączył
23 Marzec 2013
Posty
3
Punkty reakcji
0
Nikczemnik napisał:
Moje pytanie napisałem ksiazke idę do wydawcy on drukuje ją w nakładzie X osoba Y czyta zawartość książki i nagrywa ja po czym umieszcza ją w formie audio w internecie czy osoba Y narusza prawa autorskie ?

pytanie nr 2

2. Czy tak ściągnięte utwory mogę dalej rozpowszechniać?

Odp.: Tak pod warunkiem, iż autor danego utwory zezwolił na to, np. książki na licencji CC (Creative Commons), wolna muzyka (Jamedo itp.). Natomiast bez zgody autora można dzielić się jego twórczością wśród kręgu osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego. W skrócie, możesz pożyczyć dany utwór koledze z ławki (także go skopiować dla niego), może to być osoba z rodziny, sąsiad, bliski krewny.
Rozumiem ze jeśli zakładam bloga forum a w regulaminie dobitnie zaznaczę ze pliki nie są dostepne dla osób 3 i tylko osoby z "kręgu osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego." z osoba udostępniająca swoja kopie mogą je pobierać w innym wypadku rejestrując się na blogu i forum pobierając kopie sami biorą na siebie odpowiedzialność prawna a administracja serwisu nie ponosi za to odpowiedzialności ?

Zastanawiam się czy taki zapis ma sens ponieważ pliki i tak nie będą stały na serwerze blogowym forum ale nie chce mieć tez nieprzyjemności z tytułu pośrednictwa przez osoby które nie są z "kręgu osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego."
Odpowiedź na pytanie 1:

Osoba Y narusza przepisy art. 116 ustawa o o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Powstaje utwór zależny (art. 2 ustawy paipp), który nie powinien być rozpowszechniany bez zgody osoby lub podmiotu, który posiada prawa majątkowe do książki (zwykle wydawca).

Odpowiedź na pytanie 2:

Nie, w założeniu ustawodawcy, zapis ten miał umożliwić legalne korzystanie z utwory wśród "bliskiego kręgu towarzyskiego" - nie ma definicji, ale chodzi o rodzinę, bliskich znajomych itp. Chodzi o sytuację, w której nabyłeś np. płytę i chcesz ją użyczyć swojemu koledze do odsłuchania. Brak tego zapisu powodowałby, że użyczając koledze utwór łamałbyś prawo, mało tego - doszło by do absurdalnej sytuacji, w której aby legalnie użyczyć płytę, musiałbyś zapytać podmiot posiadający prawo majątkowe (zwykle producent), o zgodę na użyczenie koledze w celu odsłuchania płyty.

Istotna uwaga - przepisy powstawały w czasach gdy nie było jeszcze Internetu, to dość ważne. Umieszczenie takiego zapisu na blogu nic nie daje, ponieważ nie masz kontroli nad tym, kto dany utwór pobiera/korzysta, a więc nie możesz zawęzić odbiorców do swoich znajomych, poza tym jakiekolwiek wstawienie utworu na forum, będzie automatycznie łamało ww. artykuł - będzie to w zasadzie nieautoryzowane rozpowszechnianie.

J.B
 

gregor81

Nowicjusz
Dołączył
17 Sierpień 2013
Posty
1
Punkty reakcji
0
Witam
Mam takie pytanie. Załóżmy, że mam na karcie SDHC włożonej w laptopie zainstalowane kilka pirackich programów. Policja puka do drzwi, wyciągam kartę z laptopa i idzie on do analizy. Rozumiem, że jakieś ślady używania tych programów zostaną w laptopie, tym niemniej pirackie programy nie będą fizycznie zainstalowane na chwilę kontroli. Czy grozi mi coś w takim przypadku?

Drugie pytanie jest podobne, co w przypadku odinstalowania pirata z twardego dysku i zostawionych przez niego możliwych do odzyskania śladów obecności na twardym dysku? Tutaj przedstawię opinię jednego z gdańskich adwokatów: "kontrole nie sięgają aż tak głęboko i skupiają się na tym, co jest na twardym dysku zainstalowane na dzień kontroli". Tym niemniej czy ktoś spotkał się z bardziej ostrym podejściem (szczególnie z własnych doświadczeń)?

Pozdrawiam
Gregor
 
Do góry