Bądź pewien, że wytwórnia nie po to wypromowała Metallicę, żeby teraz im kura znosząca złote jaja tak po prostu spieprzyła do konkurencji. Jedno z dwóch, albo Lars jest taki chciwy na kasę że zarabiając miliony odczuwa boleśnie brak kilku centów, albo zareagował bo musiał - bo przyszedł gość z wytwórni i taki mu wydał rozkaz. Wolę przyjąć tę drugą wersję.
Metallica wypromowała się sama. Band tej klasy sam wybiera sobie wytwórnie. Wybacz, ale Twoja wiedza na temat rynku muzyki jest po prostu mizerna. Lars nie jest pazerny po prostu wie ile czasu trwa nagranie płyty. Ty nie wiesz, bo zapewne umiesz grać najwyżej na kompie.
Nie płacę za używanie tylko za ROZRYWKĘ. Film, którego nie da się obejrzeć więcej niż raz, dla mnie jest gniotem i tyle.
Ah.. To wiele wyjaśnia, po za tym, że nie płacisz. Bo najpierw oglądasz za darmo pobierając z sieci.
Co z tego, że nie ma zaskoczenia? Nie rozumiem, dla mnie to nie oznacza, że ponowne oglądanie filmu nie ma sensu. Avatara, Matrix czy Gwiezdne Wojny znam niemalże na pamięć i nie przeszkadza mi to kolejny raz wrzucać krążek DVD do playera (legalny krążek - to w razie gdybyś wątpił).
Chłopie gdybyś wymienił Almodovara, Kieślowskiego czy Munka to może bym Ci przyznał rację. Ale Ty wymieniasz trzy czysto komercyjne hity. Zrozum w filmie tak jak i książce jest jakiś suspens. Tak jak w przytoczonej przez mnie sekcji 8. Nie będziesz miał takiej frajdy oglądając ten film drugi raz jak za pierwszym razem.
Większość recenzji jest o kant d*py pobić i kompletnie nie przydaje mi się w praktyce.
Jasne, że się nie przydają, bo przecież ściągasz wszystko z neta. Uczciwy człowiek jednak z recenzji korzysta.
Już skomentowałem debilizm twoich porównań kopiowania pliku do zabierania fizycznego przedmiotu.
Czy gdyby nie było takiej możliwości jaką daje net obejrzałbyś te wszystkie filmy?
To, że można coś skopiować i puścić w obieg nie oznacza, że nikt nie ponosi przez to straty- wprost przeciwnie. Ty fan komercyjnej papki dla małolatów nie mógłbyś obejrzeć tego wszystkiego gdyby nie net, ale oglądając to oszukujesz producenta bo mu za to nie płacisz. Więc go okradasz z potencjalnego zysku. Skoro domagasz się traktowania filmu jak każdego innego produktu, to albo przyjmujesz i plusy i minusy, albo przestajesz upierać się, że masz prawo obejrzeć go przed zapłaceniem
Napster zbankrutował w lipcu 2002 roku. Jak rozumiem zbankrutował, bo jego właściciele się obłowili i zarobili kupę kasy? Czy może wykończyły ich niebotyczne koszty procesów i chamska kampania medialna? Ja stawiam na to drugie, a ty?
Z tego co wiem to w 2002 r w napstera wrzucono 8mln baksów. Więc się chyba jednak komuś opłacało. Przecież od początku wiadomo było, że to się skończy w sądzie. Trzeba być kretynem, żeby tego nie rozumieć.