Prośba o poradę..

michal90

Nowicjusz
Dołączył
11 Wrzesień 2006
Posty
87
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Toruń
Witam, jestem w związku od ponad dwóch lat. W ubiegłym roku zamieszkaliśmy razem. Jak to w każdej relacji bywa i u nas zdarzały się kłótnie. U nas każda z nich dotyczyła jednej sprawy, a mianowicie - wyznawania uczuć z mojej strony... Jestem pewny tego że ją kocham, że jest dla mnie najpiękniejsza i w ogóle w każdym calu naj... jednak po poprzednim związku, gdzie zostałem porzucony dla innego... w mojej głowie pojawiła sie blokada wydawać by się mogło nie do przejścia... W zeszłym tygodniu w sobotę moja dziewczyna oświadczyła, że ona już nie ma siły starać się o związek za nas dwoje (dopadla nas rutyna praca-dom) i że mam się wyprowadzić... i jeśli chce ją odzyskac muszę się starać od początku, czyli zabierać na randki itp... Oczywiście przeprowadze się na jakiś czas, lecz zamierzam o nią zabiegać od pierwszej randki, walczyć by uratować ten związek i przede wszystkim otworzyć się uczuciowo już do końca życia dla Niej. Jak myślicie, czy warto sac jej chwile na uspokojenie myśli i dopiero zacząć starania? Czy może przejść już od razu do walki o związek?
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
Ja bym całkiem odpuścił w takiej sytuacji ;)

Chodzi o to, że czym innym jest powiedzieć " albo zaczniesz się starać, albo będziemy musieli się rozejść, bo ja już nie mam siły", a czym innym " weź się wyprowadź, muszę od Ciebie odpocząć ".

Tak to niestety widzę, to jest początek końca.
 

michal90

Nowicjusz
Dołączył
11 Wrzesień 2006
Posty
87
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Toruń
Niestety nie potrafię tak do końca. Spróbuje podjąć próbę walki, przynajmniej będę spokojny że walczylem
 

WujekAlfa

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2017
Posty
176
Punkty reakcji
16
.Głupie to trochę. "Sprawa się rypła, weź wyjdź". Wydaje mi się, że takie coś w ogóle nie powinno mieć miejsca i jest wręcz trochę szczeniackie. Wydaje mi się też, że w tej chwili już za późno na naprawę.
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
Dokładnie. Wiesz w czym konkretnie jest problem?

Jeśli Twoja dziewczyna stwierdziła, że masz się wyprowadzić, to spodziewaj się znanego Ci scenariusza

Sid Vicious napisał:
jednak po poprzednim związku, gdzie zostałem porzucony dla innego.
Przykro mi to pisać, ale jeśli jedna ze stron chce drugą wygonić z mieszkania bez próby naprawienia problemu jak dorośli ludzie, rozmową, to gdzieś w jej głowie, głęboko, albo i nie, pojawiła się już myśl, że z inną osobą będzie jej lepiej i że czas się rozglądać, a samotne mieszkanie bardzo ułatwia temat i zwalnia ją w pewnym stopniu z odpowiedzialności.

Zawsze może to przecież wytłumaczyć na zasadzie " i tak miałeś się o mnie starać, więc staraj się bardziej, niż inni ", albo " po to od siebie odpoczywamy, bo chcę zobaczyć, czy na pewno nasz związek jest dobrym pomysłem ".

Dlatego nadal utrzymuję swoją radę - daj sobie spokój, bo jesteś na pozycji, która jest z góry przegrana.
 

superwieniu

Nowicjusz
Dołączył
8 Maj 2009
Posty
178
Punkty reakcji
0
Sprawa nieciekawa.. ale odchodząc lekko od wszystkich zawiłości - wydaje mi się, że jedynie mediator mógłby coś tu pomóc - jeśli druga osoba takiej opcji by nie zechciała spróbować, to temat zmierza ku końcowi ..
 

beata_smol1983

Nowicjusz
Dołączył
22 Listopad 2018
Posty
10
Punkty reakcji
0
Niestety, jak to w większości przypadków bywa, wydaje mi się, że również w Waszym wina leży po środku.
Sam napisałeś, że nie wyznajesz uczuć swojej dziewczynie. I w dodatku dopadła Was rutyna. Myślę, że dlatego ona postawiła Cię pod ścianą, żeby Cię trochę sprawdzić, czy Ci zależy, czy odpuścisz.
Oczywiście nie powinna robić tego w taki sposób. Ale to już kwestia dojrzałości i charakteru.
Jeżeli czujesz, że faktycznie to ta jedyna, zacznij się starać. Nie masz nic do stracenia. A możesz zyskać. :)
 

Mała250

Nowicjusz
Dołączył
7 Styczeń 2020
Posty
7
Punkty reakcji
0
Miasto
Łodź
Zastanów się dobrze czy chcesz takiej relacji... o związek powinny dbać dwie osoby i obie powinny się starać.
 

Roselyn

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2015
Posty
249
Punkty reakcji
3
Bo niestety, ale o związek zawsze trzeba dbać, nie można spoczywać na laurach, zwłaszcza jeśli wkrada się rutyna. Ja jej się nie dziwię, też bym się zastanawiała nad przyszłością takiego w związku, w którym mężczyzna nie okazuje mi uczucia i ciepła.
 

Roselyn

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2015
Posty
249
Punkty reakcji
3
I też byś bez ostrzeżenia kazała mu się wyprowadzić?

Może, nie że bez ostrzeżenia, raczej dawałabym wyraz swojemu niezadowoleniu wcześniej i dopiero w ostateczności, kiedy nic by nie przynosiło rezultatów, wtedy rozważyłabym opcję wyprowadzki.
 

MartaFlora

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2020
Posty
23
Punkty reakcji
1
Wiek
29
Miasto
Bydgoszcz
Niestety, jak to w większości przypadków bywa, wydaje mi się, że również w Waszym wina leży po środku.
Sam napisałeś, że nie wyznajesz uczuć swojej dziewczynie. I w dodatku dopadła Was rutyna. Myślę, że dlatego ona postawiła Cię pod ścianą, żeby Cię trochę sprawdzić, czy Ci zależy, czy odpuścisz.
Oczywiście nie powinna robić tego w taki sposób. Ale to już kwestia dojrzałości i charakteru.
Jeżeli czujesz, że faktycznie to ta jedyna, zacznij się starać. Nie masz nic do stracenia. A możesz zyskać. :)


Jak najbardziej zgadzam się z tą wypowiedzią. Dokładnie oddaje cały obraz zaistniałej sytuacji. Życzę powodzenia. Wszystkiego dobrego.
 

Roselyn

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2015
Posty
249
Punkty reakcji
3
Ciekawe jak tam sytuacja się rozwinęła. Udało wam się coś naprawić w tej waszej relacji?
 
Do góry