Prawo karne

jamesart

Nowicjusz
Dołączył
7 Listopad 2008
Posty
3
Punkty reakcji
0
Witam, jesli zamiesciłem temat nie tam gdzie trzeba to przepraszam ;)
Mam problem i szukam pomocy. 2 miesące temu byłem uczastnikiem kolizji drogowej. W piątek padł wyrok niekorzystny dla mnie (sprawa rozstrzygnieta bez udziału stron). Chciałbym złożyc apelację, ale nie wiem do jakiego organu to uczynic, jak powinien wyglądać wniosek i czy wysyła sie go normalnie pocztą czy trzeba osobiscie go przekazac? I jeszcze jedno pytanko: jestem jeszcze uczniem, utrzymuję sie z pieniędzy rodziców,nie zarabiam, jestem wspólwłaścicielem pojazdu- czy w takim razie moge otrzymac wyrok grzywny?

Prosze o pomoc, potrzebuje szybko informacji (na odwołanie mam 7 dni)przeszukuje strony internetowe ale tam zadnych konkretów jeszcze nie znalazłem :(
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Dalczego bez udziału stron ? Nie byłeś powiadomiony o terminie rozprawy czy wniosek o taki rodzaj postępowania złożył powód ?
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
A jak to sie stało, że nie masz pełnomocnika? Jeżeli wyrok jest zaoczny to możesz się z nim nie zgodzić, chociaż w naszym pięknym kraju choćbyś na sali rozpraw nie wiem jak udowodnił swojej niewinności to sąd z przekory zasądzi ten sam wyrok co poprzednio. Dopiero potem możesz się odwoływać i w sądzie apelacyjnym coś wskurać, ale do tego potrzebny Ci będzie adwokat. Jeżeli nie masz żadnych źródeł dochodu, to sąd powinien dać Ci obrońce z urzędu, choć jak masz bogatych rodziców to też nic z tego, bo liczy się status materialny, a nie zarobki.



A i musisz sie liczyć, że kiedy sąd uzna Twoją winę to oprócz grzywny będziesz musiał zapłacić jeszcze koszt procesu.
 

busik

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
482
Punkty reakcji
0
Musisz złożyć odwołanie od wyroku. Jeśli byłeś sądzony w sądzie grodzkim, to składasz go do sądu rejonowego, ale za pośrednictwem sądu grodzkiego. Najlepiej jak zaniesiesz to odwołanie osobiście, to wtedy dadzą Ci potwierdzenie, że dostarczyłeś odwołanie. Umieść w nim, że się nie zgadzasz z wyrokiem, że jest dla Ciebie krzywdzący, bo jesteś uczniem, na utrzymaniu rodziców itp i załącz też zaświadczenie o tym że chodzisz do szkoły i jakieś zaświadczenie o zarobkach rodziców, jeśli mają niskie itp. I później jak wyznacza Ci sprawę na której już musisz być, to złóż wniosek o przyznanie adwokata z urzędu (w uzasadnieniu też zaznacz, ze nie stać Cię na adwokata, bo się uczysz i nie masz możliwości zarabiać, a koszty jakie byś poniósł znacznie obniżyłyby Twój i Twojej rodziny standardy życiowe).

Ja tak przynajmniej zrobiłam. Tez miałam podobną sprawę. Później dogadałam się z adwokatem co do taktyki i w sumie to on załatwił mi wyrok, taki o którym nawet nie śniłam, bo myślałam, że będzie gorzej (odebranie prawka i te sprawy). Na szczęście umorzyli mi postępowanie i musiałam tylko zapłacić karę na rzecz jakiegoś tam szpitala i jestem na tzw. okresie próbnym na 2 lata, więc jeszcze roczek muszę się pilnować :D a tak, to mam czystą kartę.
 

misioor

hardcore negotiator
Dołączył
9 Kwiecień 2007
Posty
4 499
Punkty reakcji
19
Wiek
39
Miasto
Polska "b"
A jak to sie stało, że nie masz pełnomocnika?
Kod:
78 § 1 KPK: Oskarżony, który nie ma obrońcy z wyboru, może żądać, aby mu wyznaczono obrońcę z urzędu, jeżeli w sposób należyty wykaże, że nie jest w stanie ponieść kosztów obrony bez uszczerbku dla niezbędnego utrzymania siebie i rodziny.

tak naprawdę to prezes sądu określa czy komuś należy się adwokat 'z urzedu' w każdym przypadku

moim skromnym zdaniem nie jest to zgodne z konstytucją

Kod:
42 ust. 2 stanowi, że Każdy, przeciw komu prowadzone jest postępowanie karne, ma prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania. Może on w szczególności wybrać obrońcę lub na zasadach określonych w ustawie korzystać z obrońcy z urzędu.
 

odeon

Laudare Rhinocerotidae
Dołączył
2 Grudzień 2005
Posty
4 108
Punkty reakcji
7
Wiek
35
No i dlaczego odkopujecie stare tematy?
 

pinkiboy

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2007
Posty
208
Punkty reakcji
3
Wiek
45
Miasto
Jelenia Góra
Witam, jesli zamiesciłem temat nie tam gdzie trzeba to przepraszam ;)
Mam problem i szukam pomocy. 2 miesące temu byłem uczastnikiem kolizji drogowej. W piątek padł wyrok niekorzystny dla mnie (sprawa rozstrzygnieta bez udziału stron). Chciałbym złożyc apelację, ale nie wiem do jakiego organu to uczynic, jak powinien wyglądać wniosek i czy wysyła sie go normalnie pocztą czy trzeba osobiscie go przekazac? I jeszcze jedno pytanko: jestem jeszcze uczniem, utrzymuję sie z pieniędzy rodziców,nie zarabiam, jestem wspólwłaścicielem pojazdu- czy w takim razie moge otrzymac wyrok grzywny?

Prosze o pomoc, potrzebuje szybko informacji (na odwołanie mam 7 dni)przeszukuje strony internetowe ale tam zadnych konkretów jeszcze nie znalazłem :(

Jeżeli była to kolizja, a nie wypadek to raczej nie wyrok, a postanowienie o ukaraniu. Sprawę rozpatrzył Wydział Grodzki Sądu Rejonowego (dawne Kolegium)??? Jeśli tak, to nie obawiaj się - nawet nie jesteś karany.

Podaj więcej szczegółów, okoliczności kolizji, itp. itd.

Co do ostatniego z pytań, to jeśli ukończyłeś 17 lat to bez względu na to co robisz możesz zostać ukarany grzywną, w Twoim wypadku i tak najprawdopodobniej zapłacą ja Twoi rodzice. Nie przejmuj sie jednak zbyt mocno Sąd prawdopodobnie bez większych problemów rozłozy tą grzywne na raty, a nawet ją umorzy.

Spróbuj oczywiście odwołac się od postanowienia Sądu i zrób to jak najszybciej.
 

pinkiboy

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2007
Posty
208
Punkty reakcji
3
Wiek
45
Miasto
Jelenia Góra
Sprawa może nie jest wcale taka dziwna, po prostu pytający prawdopodobnie pokręcił kilka istotnych pojęć co wprowadziło "szum informacyjny" i nikt nie wie o co chodzi.

Pojęcia prawne często są błędnie pojmowane, np. aresztowanie z zatrzymaniem, podejrzany z oskarżonym, wyrok z nakazem zapłaty, itp.

Więcej szczegółów i wszystko byłoby jasne.
 

mryk

Nowicjusz
Dołączył
2 Grudzień 2014
Posty
1
Punkty reakcji
0
Na Twoim miejscu zgłosiłbym się do prawnika, bo po to właśnie oni są i znają prawo, żeby pomagać petentom. Znajomy nie przyjął mandatu, bo uważał, że zdarzenie nie wynikło z jego winy. Udał się do mec. Katarzyny Słapczyńskiej no i wygrał :) A wydawałoby się, że nie przyjmując mandatu z góry jesteśmy skazani na przegraną. Można?
Życzę i tobie powodzenia ;]
 
Do góry