Prawda o transfuzji krwi.

0

03092010

Guest
greggxx napisał:
ta część publiki, która się w tych tematach nie orientuje, jest naiwna, łatwowierna, niedoświadczona, niezadowolona. Ta, która ma problemy z rozstrzygnięciem co jest prawdą a co jest kłamstwem.
..ta, ktora jest ulegla, ta, ktora szuka oparcia, jest zagubiona, samotna.. Latwy lup dla sekciarzy. Zwlaszcza kiedy razem z nimi do drzwi puka wszechogarniajaco - wku*wiajaca milosc.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Jesteś dla mnie zerem. Nie mam do takich ludzi jak Ty za grosz szacunku.
[SIZE=8.5pt]Daniel nie życzę sobie takich sformułowań[/SIZE]

Jeśli masz chleb, po co chodzić głodnym i szukać bułek?
[SIZE=8.5pt]Nie mają chleba, niech jedzą ciastka – pewna Pani kupę lat temu, mądrość swą wykazała…[/SIZE]

A jeśli rodzice chcą szkodzić swojemu dziecku, państwo powinno wziąć sprawę w swoje ręce.
[SIZE=8.5pt]Ja napisze, coś co może niektórych zdziwi, tak jak nie znajduję merytorycznych powodów (przynajmniej jeszcze nikt takich mi nie przedstawił), tak też, nie jestem zwolennikiem ingerowania państwa w stosunki rodzinne (vide ostatni głośny przykład z zabraniem dziadkom wnuczka, bo jest zbyt otyły). Te faszystowskie w swej genezie kreacje prawne, są mi całkowicie obce, dziecko nie jest mym zdaniem właścicielem państwa. Jedyny przypadek kiedy potrafię znaleźć uzasadnienie, dla ingerencji władzy w życie rodzinne, to wtedy, gdy występuje realne zagrożenie życia dziecka i postępowanie rodziców, prowadzi bezpośrednio do jego śmierci (niezależnie od podstaw takich zjawisk, religijnych, czy jakichkolwiek). Dziecko mym zdaniem jest członkiem rodziny, na dobre i złe…, a jeżeli dorosły czyni coś co skutkować ma jego śmiercią, to, jest to od strony systemowej tym samym co skok z mostu na główkę (znowu niezależnie od pobudek) i nie jest sprawą państwa ingerować, to ja powinienem spróbować go od tego czynu odwieść jako człowiek racjonalny i chrześcijanin. Stąd zamykając jeżeli są możliwe zamienne kuracje (bez ryzyka skutku śmiertelnego, a ktoś, np. Św. Jehowy, jest skłonny ponieść ich koszty, na swoją rzecz, czy dziecka, to nie widzę w tym problemu.[/SIZE]


[SIZE=8.5pt]przecajo, dnia 22 Lip 2013 - 18:46, napisał:[/SIZE]
[SIZE=8.5pt]Nie zabijaj mamy w "Dekalogu" (pośrednio też)[/SIZE]
[SIZE=8.5pt]a zatem wszyscy powinniśmy być wegetarianami[/SIZE]
[SIZE=8.5pt]przecajo się „poślizgnął”, w Hebrajskim, mamy „nie morduj”, pojawia się więc intencjonalność, a nie obrona…[/SIZE]

Nie mam zamiaru pisać z kimś kto twierdzi, że trawa jest czerwona.
[SIZE=8.5pt]Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby po przemalowaniu taka była[/SIZE]
 

Orsa

Nowicjusz
Dołączył
10 Maj 2007
Posty
3 158
Punkty reakcji
2
Ja sie dziwię ,ze rozwuj cywilizacji jest tak potężny nie ma przeszkód nad tworzeniem robotów , potrafią stowrzyć
teleskop oglądać kosmos potrafią lądować gdzies na księżycu i innych takich.
A nie potrafią sprawić by transfuzja krwi stałą sie przeżytkiem ?
Dlaczego ? co takiego jest w krwi ze nie mogą lub nie chca inaczej jak musza przetaczac i babrać ludzkie DNA ?
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Czemu chcą się babrać w ludzkim DNA? Odpowiedź prosta - gdyby była lepsza metoda to nie babrano by się. Jehowici ostro promują (na zachodzie) preparaty hemoglobiny uzyskane z krwi wołu, lub ludzkiej - sama hemoglobina + nośnik w postaci płynu. Rezultaty są straszne - zawały serca (często rozległe) powikłania zatorowo-zakrzepowe i wiele innych. Nie można, więc mówić o jakimś zastoju, coś próbuje się robić (na razie z mizernym skutkiem). Trwają pracę również nad syntetycznymi związkami które transportują krew, ale na razie są one w fazie czysto labolatoryjnej.

Podsumowując - na chwilę obecną z krwią jest jak z demokracją - ma swoje wady, ale nic lepszego jeszcze nie wymyślono...


Sent from my iPad using Tapatalk - now Free

Transportują tlen a nie krew :p Nie mogę edytować:/


Sent from my iPad using Tapatalk - now Free
 

Orsa

Nowicjusz
Dołączył
10 Maj 2007
Posty
3 158
Punkty reakcji
2
A nie widzicie ze przez krew jest cudzołóstwo ,ze to jest wszeteczne na skale światową >

Dlaczego karze sie za kazirodztwo jesli nie za związek tej same krwi ?
 

Pestka_

Bywalec
Dołączył
4 Lipiec 2013
Posty
142
Punkty reakcji
46
A nie widzicie ze przez krew jest cudzołóstwo
Widzimy za to, do jakich zaułków wiedzie co niektórych zbyt intensywne dumanie nad jakąś kwestią.
Orsa, że transfuzja krwi jest tym samym, co jej picie - to już słyszałam. Ale żeby była też tym samym, czym jest cudzołóstwo - toż to dla mnie zupełna nowość! :D Czy źle zrozumiałam Twą pokrętną wypowiedź z naleciałościami suahili?
 

Regis_II

Nowicjusz
Dołączył
25 Grudzień 2017
Posty
102
Punkty reakcji
4
Miasto
Banks od Eden
Nie jestem wrogo nastawiony do Świadków Jehowy, bo szeregowych wyznawców znam i ogromna większość z nich, to poczciwi, naiwni ludzie, którzy dali się wplątać w zamknięty w sobie, samowyjaśniający się, misternie zakłamany system teologiczny.

Jako były Świadek Jehowy, którym byłem na szczęście tylko przez rok, zdemaskowałem straszliwą obłudę i zakłamanie w niektórych dogmatach tego wyznania, m.in. w kwestii transfuzji krwi.

Tak na skróty:
Biblia informuje nas, że w oczach Boga JEDZENIE krwi jest grzechem. O zabiegu medycznym z wykorzystaniem krwi Biblia nic nie wspomina.

Powtórzę,że Biblia informuje nas jedynie o zakazie JEDZENIA krwi. Transfuzja jest PRZESZCZEPEM, nie jest konsumpcją. Nie ma w ogóle cech konsumpcji, bo nie przechodziprzez uklad pokarmowy !!!!

Jeżeli zabieg transfuzji, jest tożsamy z jedzeniem, to należy uznać, że przeszczep nerki, serca, wątroby, skóry to KANIBALIZM, zjadanie drugiego człowieka.

Świadkowie Jehowy nie wzbraniają się przed przeszczepami narządów wewnętrznych. Hipokryci?

To tylko pierwszy kontrargument, który dla myślących wystarcza. Ale jeśli chcecie, to powiem więcej.

Ps. Powtórzę, że kocham szeregowych, uczciwych Świadków Jehowy jako ludzi i bardzo im współczuję życia w fikcyjnej rzeczywistości.
 
Do góry