Identycznie jest z wcześniej wymienionymi kapturami
I w zasadzie nie rozumiem ludzi, którym to tak strasznie przeszkadza. Ja np, choć wcale nie chodzę w spodniach z krokiem w kolanach, też dosyć często, bez względu na pogodę mam ochotę założyć kaptur i odciąć się choć trochę od świata(jakkolwiek śmiesznie by to nie brzmiało).
O ile czyjeś zachowanie/ubiór/poglądy są wywołane jakimiś wewnętrznymi potrzebami i upodobaniami i o ile nie jest to krzywdzące dla innych ludzi, to choćby nie wiem jak bardzo byłoby to zgodne z aktualną modą, nie widzę ani grama problemu. Chociaż jest wiele osób o odmiennym zdaniu, dla których kaptur czy glany latem i nie tylko są problemem gigantycznym, ale to już nie ten temat
A jeśli chodzi o zachowanie/ubiór/poglądy zmieniające się wraz z modą, to...z tego się najczęściej wyrasta.
Zmiana środowiska czasem też wystarcza. Czyli zmiana lub ukończenie szkoły, zmiana miejsca zamieszkania itd. Gorzej jak towarzystwo się nie zmienia i się raczej na to nie zapowiada
Osobiście staram się, szczególnie PrinCeSski i SwEetaŚnych panów, najzwyczajniej w świecie ignorować. Byli, są i bedą. Jedyne co można zrobić, to nauczyć się nie przejmować takimi osobami. W ostateczności daję im delikatnie do zrozumienia, że zachowują się zdziepko żałośnie