Polityka międzynarodowa na świecie

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 387
Punkty reakcji
90
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Temat ciekawy, bo dotyczy polityki międzynarodowej i spraw politycznych.
W polityce często nie ma sentymentów i to jest prawda. Rzadko kiedy się okazuje jakieś sentymenty polityczne.
Przykład: wojny ukraińskiej, ale także innych wojen domowych, które trwały i trwają gdzieś w krajach świata.
I w tych wszystkich wojnach wielu polityków i w Europie zachodniej, w Unii Europejskiej i w USA często kierowali się polityką.
Np. dlaczego USA się wtrącały do Iraku, Afganistanu, Somalii i innych krajów w Afryce w których trwały wojny okrutne, domowe? Bo widziały tam swój interes polityczny.
Przecież wiadomo, że USA nie zbawią całego świata, ani nie zrobi tego Unia Europejska.
Świat zawsze będzie różnorodny i zawsze będą występowały jakieś konflikty zbrojne, nieporozumienia i tego nie da się zatrzymać i zmienić.
Dobrze byłoby, gdyby na świecie był tylko pokój, spokój i była wszędzie sprawiedliwość i równość. Jednak nigdy tak nie będzie i nie ma na to rady.
Świat musi się z tym pogodzić. Zła nie zatrzyma się nigdy.
Wszędzie tam, gdzie były wojny domowe, gdzieś w krajach Afryki, na Bliskim Wschodzie były z jakiegos powodu i przyczyny.
Bez powodu nikt by ze sobą nie walczył.
I niby chodziło o wprowadzenie demokracji przez USA i Zachód Europy w takich krajach, dlatego USA się wtrąciły do Iraku i Afganistanu, a niczego tam USA i tak nie osiągnęły.
Teraz z Afganistanu USA, a także inne kraje Europy zachodniej wycofały swoje wojska i wszystkich pracowników i Sojuszników, bo to oznacza, że USA i ich Sojusznicy przegrali...
Przegrali, bo Talibowie znowu tam przejęli władzę i wprowadzili swoje prawa i swoją religię. A Afganistan jest najbardziej zakorzenionym islamsko krajem. Podobnie jak Irak i Syria, ale także Iran.
Nie wprowadzili Amerykanie tam żadnej demokracji, ani żaden z krajów Europy zachodniej.
Bo nie da się zmienić na siłę mentalności, kultury i religii w takim kraju. Przekonali się o tym Amerykanie i inne kraje w Europie.
Sami Amerykanie, stacjonując w Afganistanie przez 20 lat ponieśli ogromne koszty na misję wojskowe w tym kraju i z tego nic im dobrego nie przyszło.
Bo, terroryzm: był, jest i zawsze będzie. Zabije się jednego terrorystę, na jego miejsce wchodzi trzech kolejnych i to się tak kręci.
I tak jest i będzie w Afganistanie, Iraku i Syrii.
Oczywiście, terroryzm to jest zło, ale tego się nie wypleni całkowicie.
USA, według niepełnych informacji przeznaczyło na wszystkie misję w Afganistanie nawet, ok. bilion dolarów, przez 20 lat.
No to taka suma jest nie do wyobrażenia. To tak, jakby to było 50 polskich budżetów albo i więcej.
Gdyby polski budżet posiadał taką sumę, to byłby niezwykle bogatym budżetem, a Polska byłaby bardzo bogatym krajem. A USA taką sumę przeznaczyło ( dokładnie nie wiadomo, jaka to była suma, ale bardzo ogromna ) na misję swoje w Afganistanie, przez 20 lat.
Chociaż mogło to być i więcej, a nie tylko bilion dolarów.
Do tego straty w żołnierzach, bo iluś tam zginęło i straciło zdrowie. Straty w uzbrojeniu i sprzęcie wojskowym. To samo dotyczy armii krajów Europy zachodniej, które razem z USA stacjonowały w Afganistanie.
Ale zawsze, Amerykanie widzieli w tym własne korzyści. Nie bez powodu się mówi, że USA to jest kraj egoistów i to jest prawda.
Dla nich tylko się "dolary" liczą. Podobnie też jest i w Kanadzie.
Ale najbardziej w USA.
Jak popatrzymy na obecną wojnę ukraińską, to też nie jeden polityk w Unii Europejskiej, jak i w USA kieruje się w tej sprawie polityką.
Nie okazuje sentymentów. A jeżeli nawet, to rzadko coś okazuje. Przecież tam giną ludzie, szczególnie cywilni, a wielu zginęło wcześniej, kiedy zaczęły się walki w samym tylko Donbasie. I w Unii Europejskiej się temu przyglądali, jak i w USA, jak ginęli ludzie. Oni będą się różnie tłumaczyć, bo pewne sprawy będą ukrywali, dla korzyści politycznej.
Bo gdyby był dla tych polityków, dla urzędników unijnych ważny los ludzi cywilnych na Ukrainie, to by robili wszystko, aby walki tam się zakończyły. A trwały dalej, przez 8 lat, w Donbasie. Nie wspomnę juz o politykach w Kijowie, którzy się też temu przyglądali, przez 8 lat.
A zawsze jest tak, że: wojny i konflikty jakieś są dla kogoś okazją do własnych korzyści.
A ten, kto widzi same korzyści, nie okazuje żadnych sentymentów słabym i pokrzywdzonym.
Interes, korzyść materialna i finansowa zawsze będą najważniejszą rzeczą, bo w takich czasach żyjemy, które są chciwe i pazerne.
Oszust, złodziej też korzysta na krzywdzie innych ludzi i jego nie obchodzi, że komuś robi szkodę. On widzi tylko siebie i swoje dobro.
I tak to działa.
I taki jest świat.
 
Do góry