Subkultura to nie jest jakaś grupa identycznych ludzi. Pomimo wszystko ludzie w subkulturze zachowują różnorodność. Subkultura to na ogół słowo na nazwanie ludzi, którzy mają podobne(ale przecież to oczywiste, że nie identyczne!) upodobania, a więc dzięki temu masz z nimi wspólny język - lubisz więc spędzać z nimi czas. A specyficzne zachowanie subkultur wynika z ich upodobań właśnie. Przecież nikt nie myśli "od dziś zmieniam poglądy, bo chcę przynależeć do jakiejś subkultury". To odbywa się najczęściej tak: stykasz się z jakąś subkulturą i nagle okazuje się, że mają podobne gusta, znają zespoły, które lubisz, masz z nimi mnóstwo tematów, a w dodatku lubią nawet ciuchy, które ty lubisz. A potem, gdy przyzwyczaisz się już do swojej subkultury, poznasz wielu ludzi z niej, odruchowo z większą otwartością traktujesz nowo poznanych ludzi z tej subkultury. Nie znaczy to jednak, że zamykasz się na innych i ich światopoglądy. To raczej inni, ci z gatunku "normalni" są nieufni wobec subkultur. Przykładowo mnie można byłoby zaszufladkować jako punka bądź metala(w moim środowisku te subkultury zlewają się i trzymają razem, w dodatku słucham muzyki z obu gatunków, nie określam się więc jako konkretna z tych dwóch), ale mam wielu znajomych słuchających popu, hip-hopu, rapu i piorun wie czego jeszcze, w dodatku wierzących i nie mogących się doczekać, aż Pan ich zbawi, a jednak dogaduję się z nimi. Amen
czarodzieju178 po Twojej wypowiedzi widzę, że mylisz dresów ze skinami. Nie rób tego proszę. Skini to często całkiem otwarci ludzie, tylko polityka ich nieco za bardzo kręci, no ale mimo wszystko można z nimi równie dobrze pogadać na inne tematy