Po co bawić się w subkultury?

N

Nieprzenikniona

Guest
Liceum to na szczęście już koniec lansu :) Przychodząc do liceum zostałem wreszczie człowiekiem.
Bo z krzesła spadnę. Droga młodzieży, liceum nie zwalnia z pozerstwa.
 

Lestat

Nowicjusz
Dołączył
11 Czerwiec 2007
Posty
2 195
Punkty reakcji
22
Miasto
Szeol
Przemowila najstarsza ;)

Lic tak samo jak i gim. jest jedna wielka rewia mody i lansu. Tak na prawde zycie zaczyna sie na studiach, gdzie osoby ,,sztuczne" ktore sie lansuja na jakis ..... sa odrzucane i staja sie posmiewiskiem. Innym weryfikatorem sa imprezy masowe, koncerty i zloty gdzie pojawiaja sie prawdziwi fani danego stylu. Tam mozna poczuc to coz....
 
R

Reuben

Guest
jeśli czlowiek urodzil sie lanserem bedzie nim w gimnazjum liceum na studiach i do konca zycia...
jesli natomiast czlowiek dojrzewa i dlatego zlansił się na jakiś czas to mu przejdzie na studiach (powinno)
ogolnie lansernia to najgorsza wiocha
 

Montaggamer

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2009
Posty
293
Punkty reakcji
15
Wiek
30
Miasto
Warszawa
Z własnych obserwacji mogę wywnioskować, że gimnazjaliści w moim wieku którzy przyłączają się do subkultury hip hopowej są najczęściej debilami, którzy nie pojmują zasad działania tego świata.Nie potrafią dostrzec, że hasła promowane przez naszą "gangsterkę hip hopu" typu JP na 100% są jedynie sposobem, aby zarobić na głupocie.To jedynie moda, tak jak kiedyś HWDP, a tacy wielcy "kozacy", którzy piszą na ławkach o ich chęci do uprawiania stosunku seksualnego z funkcjonariuszami prawa ;) są jedynie trybikami w wielkiej machinie handlu.Służą jedynie po to, aby wydać kasę rodziców na takie debilizmy.
Ale oni oczywiście są za głupi, żeby to pojąć.

Poza wszystkim nasi rodzice, którzy żyli, jako nastolatkowie w latach PRL'u, na codzień mieli doczynienia z milicją, a nie grzeczną policją.
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
32
Miasto
pdkrpc
Jeśli chodzi o JP i HWDP wypowiadałem się już gdzieś na tym forum. I nie nazwał bym tego bynajmniej elementem subkultury HH. Zależy co ktoś rozumie mówiąc hip hop, jakich wykonawców, dlaczego słucha tej muzyki. Jednak JP imho się z hiphopem nie wiąże. Nie słucham Firmy i HG.

Tak, jest sposobem na zarobek. Konkretny. Bo taki młody człowiek aby mieć "szacun" kolegów JP-ków zakupi bluzę wartą co prawda złociszy trzydzieści, jednak logo na piersi winduje cenę do 160.
 

Montaggamer

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2009
Posty
293
Punkty reakcji
15
Wiek
30
Miasto
Warszawa
Jednak JP imho się z hiphopem nie wiąże. Nie słucham Firmy i HG.

Firma i HG należą do polskiego HH <ponieważ pisałem wyłącznie o polskim>, więc wszelkie hasła, "idee" <to za duże słowo, ale cóż...> należą do HH.

Osobiście nie jestem fanem żadnego gatunku tego typu muzyki, ale zainteresowałem się tematem, zanim zacząłem krytykować, czy popierać cokolwiek i muszę powiedzieć, że nie jestem teraz pewien już, czy w Polsce wogóle ten cały "hip hop" można nazwać subkulturą.
Naszczęśćie z tego co widzę jest równie wiele moich równieśników, którzy uważają JP oraz HWDP za oznakę biedy umysłowej, co tych, dla których te skróty to sprawa honoru i "szacunku na ulicy".
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
32
Miasto
pdkrpc
Firma i HG należą do polskiego HH <ponieważ pisałem wyłącznie o polskim>, więc wszelkie hasła, "idee" <to za duże słowo, ale cóż...> należą do HH.

Właśnie dla mnie nie, takie jest moje zdanie. Nie nazwę tego hiphopem. Dla mnie hiphop ma mieć przekaz, ambitny przekaz. Na podstawie tego co słyszałem z w/w mam takie a nie inne poglądy. Polecam EldoKę, na pewno jego twórczość jest w stanie to i tamto wyprostować jeśli chodzi o polski HH.
 

Montaggamer

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2009
Posty
293
Punkty reakcji
15
Wiek
30
Miasto
Warszawa
Zapewne masz rację.
We wszystkim można zanleźć badziewie i coś wartościowego.Jednak chyba coś jest nie tak w polskim HH, skoro starając się rozeznać w temacie, dowedzieć się czegoś więcej, natrafiałem głównie na typów pokroju Peji.

Jak ktoś, kto szuka czegoś sensownego w HH, ma to znaleźć, jeśli korzysta z różnych źródeł, a natrafia praktycznie na same hasła pokolenia JP oraz inne tanie teksty "prawdziwej gangsterki".
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
32
Miasto
pdkrpc
Bo właśnie Peja i inni jak dla mnie już 'wyczerpani' wykonawcy mają takich a nie innych fanów. Łatwiej wszakże posłuchać sobie Peji, Firmy i innych wyznawców JP, napawać się sypiącymi się 'kurvvami' i nadal słuchać o biedzie, której już w przypadku tych raperów nie ma. Prosty, łatwy do zrozumienia przekaz + tępy słuchacz = sukces.

EldoKa - Inny niż wy.
 

Qua

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2008
Posty
126
Punkty reakcji
3
Zabawa w suby to nic innego jak grono wzajemnej adoracji ludzi do ciebie podobnych :)
Czy ja wiem? Znam pełno ludzi, którzy należą do jakiejś subkultury, ale nie zadają się tylko z innymi jej członkami. Większość z ludzi wpisujących się tutaj naprawdę ma chyba tylko jakieś wspomnienia z gimnazjum, ewentualnie LO, albo zna nieodpowiednie przypadki. Oczywiście trafiają się np. mroczne kręgi metali, którzy nie zadają się z nikim innym i ubierają się na czarno, żeby pasować do reszty, są ludzie, którzy koniecznie chcą się na siłę odnaleźć w społeczeństwie, więc kopiują różne style, ale są też osoby, które mają takie rzeczy głęboko w d**ie. Podobają im się glany, więc je noszą, lubią jakiś zespół, więc kupują jego koszulkę. Wolę te całe subkultury, niż to śmieszne "normalne ubieranie się", gdzie każdy zakłada szarą bluzę, żeby się czasem nie wyróżnić. Piszecie o własnych stylach - ciekawy jestem jaki to styl może mieć przeciętny 15-18 latek... Oczywiście patologią jest też sztuczne kopiowanie każdego elementu ubioru z subkultury. A co do lansowania to znacznie częściej robią to właśnie osoby niezwiązane z żadną z subkultur... W końcu Nike, Adidas, itd. nie produkują glanów :p .
 

Dobuch66

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2010
Posty
442
Punkty reakcji
3
Wiek
30
Miasto
Grudziądz
w dużej części chwyt marketingowy, szczególnie emo. Ale to skaza naszych czasów, wszystko się zlewa i blaknie.
 
Do góry