Promyk Słońca
Bywalec
Wyobraźmy sobie odwróconą piramidę lub stożek, do którego wlewamy wodę. W jego wierzchołku (odwróconym do góry nogami) jest dziurka, więc woda wypływa. Przed piramidą stoi kolejka ludzi i każdy ma dwa wiaderka - jedno z wodą, a drugie puste. Każdy po kolei wlewa wodę do piramidy i ustawia się w drugiej kolejce do otworu, z którego woda wycieka. Tu napełnia dwa wiaderka i odchodzi do domu z zyskiem 100-procentowym.
Schemat działa, dopóki są chętni do wlewania. Ale wcześniej czy później kolejka tych, którzy chcą wybrać podwójny zysk, przewyższy tych, którzy są skłonni wlać nową wodę (pieniądze) do piramidy.
Schemat, w którym wczorajsi "inwestorzy" są spłacani z pieniędzy dzisiejszych ofiar, jest znany we wszystkich miejscach i okresach - i za każdym razem wywraca się ku kompletnej hańbie organizatora. To klasyczny przykład tego, jak prawa moralne same realizują się w świecie ekonomii.
Rockwell zauważa, że o ile indywidualni budowniczowie piramid mieli możliwość stawiania ich jedynie w czasach hossy, to już piramidy instytucjonalne mogą swobodnie powstawać w każdym momencie.
Czym innym niż piramidą taką, jaką zbudowali Ponzi i Madoff są:
- polski system emerytalny, którego nowi klienci utrzymują starych, albo Otwarte Fundusze Emerytalne, które swój kapitał budują na regularnych przelewach z ZUS-u?
- a giełdy w czasach ostatniej wieloletniej hossy? Rosła wartość akcji praktycznie wszystkich spółek. Dlaczego? Bo ich majątek stale zwiększał się dzięki nowym zastrzykom gotówki... z giełdy.
- a współczesne banki? Gdy tylko powinie im się noga i teoretycznie nie są w stanie zrealizować swoich zobowiązań wobec klientów, zasilane są dodatkowym kapitałem.
http://manageria.gazeta.pl/manageria/1,85811,6098886,Najslynniejsze_piramidy_finansowe_wszech_czasow.html
http://www.bankier.pl/fo/kredyty/multiarticle.html/910448,1,poradnik.html
Czekam na opinię