Pakt i negocjacje z diabłem

ilonkaa4

Nowicjusz
Dołączył
3 Luty 2013
Posty
60
Punkty reakcji
0
a wiesz czego chcesz, czy tylko chcesz ale nie wiesz co to mialo by byc konkretnie?

z tym sciemnianiem to nie za bardzo rozumiem. chodzi o to zeby oszukiwac Boga, ze sie nawrociles? jak?
udawac mozesz przed ludzmi, ale to niczego nie zmienia
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
9macan5 napisał:
Bishop986 napisał:
>Myślę, że akurat Bóg by poznał jakbyś "ściemniał"
No własnie o to chodzi. Czy przyjąłby mnie, gdybym ściemniał.
Gdybyś ściemniał to po prostu nie było by nawrócenie.

Jakbyś spojrzał np. na przypowieść o synu marnotrawnym to on wraca do ojca z takich (można powiedzieć) dość przyziemnych pobudek - głód, upokorzenie itd., ale jednak chce wrócić, więc nawrócenie następuje. W takim przypadku "ściemniania" to nie jest nawrócenie tylko jakaś farsa bo jak byś chciał okłamać Boga? :)
 

mrlajceps

Nowicjusz
Dołączył
4 Marzec 2013
Posty
23
Punkty reakcji
0
9macan5 napisał:
wedlug mnie wierzacy nie moze chciec wiecej niz to, co mu juz Bog obiecal
Ja chcę i co teraz ? Twoja teoria legła w gruzach.


Bishop986 napisał:
>Myślę, że akurat Bóg by poznał jakbyś "ściemniał"
No własnie o to chodzi. Czy przyjąłby mnie, gdybym ściemniał.
Twoje pytanie jest bez sensu. Jeśli ktoś miałby Cię przyjąć to przede wszystkim sam musiałbyś tego chcieć. Jeśli tego nie chcesz, to sam odrzucasz taką możliwość. Już napisałem Ci, że Bóg nigdy nie rezygnuje z człowieka to człowiek rezygnuje z Boga. Będąc nieszczerym w swoim zamiarze, czyli de facto tego nie chcesz, sam dokonujesz wyboru.
 
M

MacaN

Guest
Czyli wg. Was można być pośrodku ?

Może zapytam inaczej - czy człowiek, niby katolik, który nie modli się, nie chodzi do kościoła, w Boga wierzy tylko oficjalnie pójdzie do nieba czy do piekła ? Raczej jest neutralny, więc do czyśćca, a potem do nieba, prawda ?

Więc czy człowiek, który chce podpisać pakt z diabłem, lecz tego nie robi ( a jednak zdradził Boga, gdyż pomyślał Sobie tak - jeśli diabel da mi to, czego chcę, to zaprzedam mu duszę. Jeśli tego nie zrobi, wrócę do tego starego naiwniaka ) jest traktowany tak samo, czy w momencie wykonania planu jest już skazany na potępienie ?
Czy aby wierzyć, należy nie wiadomo jak pokutować ? Jeśli podpisuję pakt z diabłem to wierzę również w Boga, nieprawdaż ? Po nieudanej negocjacji z rogatym mogę więc do Boga wrócić ? To nie ma żadnego sensu...



Orsa napisał:
czy ty aby juz nie sprzedałeś Duszy - bez duszny ?
Hmmm... jak myślisz - czy sprzedałbym ją za możliwość dyskutowania na forumowisku, czy może za może za tyle kasy, abym w tej chwili siedział sobie na moim prywatnym jachcie koło mojej prywatnej wyspy i obserwowałbym z niego moją prywatną willę z basenem i zaparkowane obok ferreari ? ;)
 

cr3ator

Wielebna Świnia
Dołączył
9 Listopad 2006
Posty
1 586
Punkty reakcji
5
Zacznij od czegoś małego: oferuj diabłowi butelkę dobrego wina w zamian za jakąś informację.
Daj znać jak się uda.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
9macan5 napisał:
Może zapytam inaczej - czy człowiek, niby katolik, który nie modli się, nie chodzi do kościoła, w Boga wierzy tylko oficjalnie pójdzie do nieba czy do piekła ? Raczej jest neutralny, więc do czyśćca, a potem do nieba, prawda ?
Powiedz mi drogie dziecko ,jak człowiek który "wierzy" w Boga może nie chodzić do kościoła , nie modlić się ? - czy nie jest to dowodem ,że w Boga jednak NIE wierzy?
Nie chodzenie do kościoła co niedziele jest grzechem ciężkim ,ze względu na to ,że jest to zawarte w przykazaniach kościelnych " w niedziele i święta nakazane uczestniczyć w mszy świętej". Zresztą co to jest ta godzina tygodniowo? Czy Bóg wymaga od nas tak wiele? Nie bądź śmieszny.
Wątpię w to ,że idzie to czyśca po takich "praktykach".
Czy wyczuwam strach w powyższym fragmencie posta?


9macan5 napisał:
Więc czy człowiek, który chce podpisać pakt z diabłem, lecz tego nie robi ( a jednak zdradził Boga, gdyż pomyślał Sobie tak - jeśli diabel da mi to, czego chcę, to zaprzedam mu duszę. Jeśli tego nie zrobi, wrócę do tego starego naiwniaka ) jest traktowany tak samo, czy w momencie wykonania planu jest już skazany na potępienie ?
Kogo ty chcesz oszukać macan? Bo wszystkie Twoje wypowiedzi wskazują na to ,że oszukujesz samego siebie.
Jeżeli nie będziesz szczerze żałował za swoje grzechy ,to Bóg Ci nie wybaczy jak będzie Ci to zwisać. Musisz sam sobie zdać sprawę ze swojej ułomności i głupoty.
Raczej jesteś już skazany na potępienie ,bo z góry zakładasz ,że jesteś mądrzejszy od Boga i go "wykiwasz" co jest nie realne.
Jednak jest coś takiego ,że jak umierasz to masz jeszcze szansę na nawrócenie ,ale do tego trzeba naprawdę wielkich starań i może zaledwie garstce się to udało. Potrzebna jest do tego modlitwa ludzi ,którzy będą się za Ciebie modlić w dniu śmierci ,pogrzebu bo Ty sam już nic nie zrobisz jedynie oni mogą wybłagać Ci tę łaskę u Boga.


9macan5 napisał:
Czy aby wierzyć, należy nie wiadomo jak pokutować ? Jeśli podpisuję pakt z diabłem to wierzę również w Boga, nieprawdaż ? Po nieudanej negocjacji z rogatym mogę więc do Boga wrócić ? To nie ma żadnego sensu...
Co rozumiesz przez słowo "pokutować" - modlić się , chodzić do kościoła? czy cierpieć , być upokarzanym?
Myślisz ,że tak łatwo Ci będzie wrócić do Boga ? chociaż czytając Twoje wypowiedzi to już dawno Cię "u Niego" nie było o ile w ogóle u niego kiedyś bywałeś.


9macan5 napisał:
czy może za może za tyle kasy, abym w tej chwili siedział sobie na moim prywatnym jachcie koło mojej prywatnej wyspy i obserwowałbym z niego moją prywatną willę z basenem i zaparkowane obok ferreari ?
Ale tu płytko ... :przewraca:
I myślisz ,że wtedy byłbyś szczęśliwy?
 
M

MacaN

Guest
ForeverYoung napisał:
Powiedz mi drogie dziecko
Uważaj, dorosła kobieto ;)


ForeverYoung napisał:
ak człowiek który "wierzy" w Boga może nie chodzić do kościoła , nie modlić się ? - czy nie jest to dowodem ,że w Boga jednak NIE wierzy?
Nie, nie jest. Wiara jest w głowie, nie objawia się w chodzeniu do budynku ; )


ForeverYoung napisał:
Nie chodzenie do kościoła co niedziele jest grzechem ciężkim ,ze względu na to ,że jest to zawarte w przykazaniach kościelnych " w niedziele i święta nakazane uczestniczyć w mszy świętej"
Które wymyślił człowiek...


ForeverYoung napisał:
Nie bądź śmieszny.
Nie, to Ty nie bądź śmieszna. Nie napisałem o sobie tylko porównałem 2 osoby, NIE WIDZISZ TEGO ?


ForeverYoung napisał:
Czy wyczuwam strach w powyższym fragmencie posta?
Nie, za to nie rozumiesz go. Zresztą, nie pierwszy raz w tym dziale nie rozumiesz o czym piszę.

ForeverYoung napisał:
Kogo ty chcesz oszukać macan? Bo wszystkie Twoje wypowiedzi wskazują na to ,że oszukujesz samego siebie.
Nie, moje wypowiedzi są HIPOTETYCZNE


ForeverYoung napisał:
Jeżeli nie będziesz szczerze żałował za swoje grzechy ,to Bóg Ci nie wybaczy jak będzie Ci to zwisać.
Nie będzie ( umiesz czytać ? Może zapisz się na kurs czytania ze zrozumieniem ). Jednak ta odpowiedź mi się podoba, jest bardziej logiczna niż wszystkie inne ; )


ForeverYoung napisał:
może zaledwie garstce się to udało
Liczyłaś ? :D


ForeverYoung napisał:
chociaż czytając Twoje wypowiedzi to już dawno Cię "u Niego" nie było o ile w ogóle u niego kiedyś bywałeś.
Znów problem z czytaniem... Napraw to, bo inaczej dyskusja nie będzie miała sensu, seriio ; )


ForeverYoung napisał:
Ale tu płytko ...
I myślisz ,że wtedy byłbyś szczęśliwy?
To także miało na celu pokazanie, jak bezsensowny był post koleżanki ;)
 

ilonkaa4

Nowicjusz
Dołączył
3 Luty 2013
Posty
60
Punkty reakcji
0
9macan5 napisał:
Czy aby wierzyć, należy nie wiadomo jak pokutować ?
ja tez bym prosila o wyjasnienie


9macan5 napisał:
Może zapytam inaczej - czy człowiek, niby katolik, który nie modli się, nie chodzi do kościoła, w Boga wierzy tylko oficjalnie pójdzie do nieba czy do piekła ? Raczej jest neutralny, więc do czyśćca, a potem do nieba, prawda ?
wiare trzeba pielegnowac. jezeli nie podtrzymujemy wiezi z Bogiem (poprzez chodzenie do kosciola, modlitwe, czytanie Biblii) to predzej czy pozniej bedzie ona zerwana.
czy do czyscca? w Biblii nie znalazlam jak do tej pory fragmentow potwierdzajacych istnienie takowego miejsca
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
9macan5 napisał:
Uważaj, dorosła kobieto
Bo co? :D


9macan5 napisał:
Nie, nie jest. Wiara jest w głowie, nie objawia się w chodzeniu do budynku ; )

Ahaaa czyli wierzę ,więc leżę : ) rozumiem ,że "Twoja" wiara pogłębia się poprzez oglądanie Tv ,pisaniu postów na forumowisku ,piciu alkoholu itp. No jasne po co , się modlić , uczestniczyć we myszy już ,o spowiedzi nie wspominając ,skoro można beztrosko leżeć w domu , pić piwo i oglądać mecz ,czekając na pogłębienie wiary.


9macan5 napisał:
Które wymyślił człowiek...

I co w tym złego?


9macan5 napisał:
Nie, to Ty nie bądź śmieszna. Nie napisałem o sobie tylko porównałem 2 osoby, NIE WIDZISZ TEGO ?



Zastanawiam się jaki ty masz problem ,że zdajesz tak głupie pytania odwracając kota ogonem.
Co z tego ,że były hipotetyczne?
Skoro założyłeś taki temat mogłam je do Ciebie odnieść. Zwłaszcza ,że często gdy coś zakładamy niby "hipotetycznie" to okazuje się ,że to wcale hipotetyczne nie jest. Tylko ma jakieś miejsce w życiu .
Więc jeżeli się nie mylę mógłbyś w końcu przestać owijać w bawełnę i powiedzieć co Ci leży na sercu :)
( oczywiście człowiek doskonały nigdy nie był i nie będzie ,każdy ma prawo do błędu - jeżeli się mylę , po prostu powiedz co Cię skłoniło do postawienia tylu pytań)

Każesz nam odpowiadać sensownie na swoje pytania , lecz nie podajesz szczegółowych informacji na podstawie ,których można by było coś sensownego napisać ,a później się dziwisz się ,że coś sobie dopowiadamy o Twoich "praktykach".

Bo na pytania nie odpowiadasz.
Odnosząc się jeszcze do tych "różnych" przykładów ,które HIPOTETYCZNIE : ) podałeś :


Ktoś neutralny - czyli:
Jesteś - super ,
Nie ma Cię - też super. - to nazywasz wiarą ? - obojętność to nie wiara.
Co według Ciebie znaczy wiara "oficjalna" ? ; )

"Drugi" typ przedstawiony przez Ciebie - to praktycznie to samo , myślisz ,że człowiek który miał zawrzeć pakt z diabłem przejmował się tym co Bóg o nim pomyśli? zapewne nie , więc jakim cudem przejmuje się tym czy Bóg go przyjmie ,czy też nie. To tak nie działa.
Człowiek jako tako liczący się z Bogiem nie popełniłby takiego grzechu ,dlatego gdyby ten zawierający pakt "ktoś" chciał naprawdę się nawrócić musiałby przejść totalną "metamorfozę" swojej duszy - co nie jest proste ,a nie "pukać do drzwi" Boga i pytać : "czy wciąż tam jesteś i na mnie czekasz "frajerze?"".

To nie jest tak ,że nagle sobie ktoś wmawia ,że wierzy w Boga i jest pięknie i kolorowo.


9macan5 napisał:
Jeśli podpisuję pakt z diabłem to wierzę również w Boga, nieprawdaż ?

No nie do końca bo obstawiasz ,że nie można (albo nie chcesz - co jest gorsze)osiągnąć czegoś dobrą drogą (prosząc Boga w modlitwie) tylko świadomie wybierasz tą złą drogę. Krzywdząc niesamowicie Boga.

Dlaczego przeciętny człowiek ateista (czy coś) będąc w potrzebie zwraca się o pomoc do szatana ?

Zakładając złe intencje to logiczne ,bo wiadomo ,że Bóg mu nie pomoże w wysadzeniu połowy miasta .
Ale zakładając ,że człowiek ten miał dobre zamiary a mianowicie :
ma bardzo ciężką sytuację finansową w domu nie ma z czego wykarmić dzieci i chce prosić o trochę gotówki (choćby wygrane 100 zł w jakieś grze na którą wyskrobał tą złotówkę ze skarpety) i nie wie do kogo się zwrócić ... kieruje się do szatana idzie na łatwiznę.

Dlaczego kierował się do szatana ,a nie do Boga?

Przecież nie wierzy w Boga już od tak dawna, szatan pielęgnuje tą "niewiarę" i nie chce dopuścić by myślał ,że On ( Bóg) istnieje dlatego zaraz coś mu (człowiekowi myślącemu o Bogu) się przypomina (przyniesienie drewna, powiszenie prania itp.)wie ,że ma nad takim przewagę i kieruje go do siebie.
Pewnie rykniesz śmiechem (zresztą zapewne nie tylko Ty) ale nawet nie zdajesz sobie sprawy ,że to po części on tobą kieruje. Szatan jest tak bardzo wściekły ,o miłość Boga do ludzi ,o te dobra które dla nas po śmierci przygotował , tak znienawidził ludzi za to ,że Bóg może ich uszczęśliwić na wieczność ,podczas gdy on nigdy nie będzie szczęśliwy ,dlatego puki jest będzie ciągnął za sobą wszystkie dusze ,które zwątpią i będzie się z nich o wiele bardziej cieszył niż z tych już pozyskanych. - cytuję tutaj słowa Basik 1 z poprzedniej strony. :) (nie słowo w słowo ,ale sens ten sam)
On wie kiedy zaatakować , nie marnuje sytuacji ,podświadomie zadaje nam pytania w chwilach zwątpienia doprowadzające do tego ,że nie ma sensu życia , podsyca myśli samobójcze itp,itd.





9macan5 napisał:
Nie, za to nie rozumiesz go. Zresztą, nie pierwszy raz w tym dziale nie rozumiesz o czym piszę.

Wybacz mi moją głupotę , ciemnotę i co chcesz to sobie jeszcze dopowiedz ,ale od tego mamy przecież "reputację". Dlaczego nie widzę negatywnej oceny ?


9macan5 napisał:
Nie.Chciałam tylko podkreślić ,że to nie jest pstryknięcie palcem : )


9macan5 napisał:
Znów problem z czytaniem... Napraw to, bo inaczej dyskusja nie będzie miała sensu, seriio ; )


Nie wiem wydaje mi się ,że się poprawiłam ale ...
Może stwierdzisz ,że już w ogóle nie będziesz ze mną rozmawiał ,bo "nie rozumiem , "nie umiem czytać ze zrozumieniem" itp . ale nie za bardzo mnie to rusza : liczę na ujemne punkty :D (w obydwu postach)


9macan5 napisał:
To także miało na celu pokazanie, jak bezsensowny był post koleżanki

Wybacz spałam wczoraj 3 h i po prostu nie wczułam się w ten sarkazm : ) nie to żebym się usprawiedliwiała...




W ogóle coś Cię za bardzo rusza to ,jak się ktoś czepia Twojej "praktyki" katolickiej ... nie uważasz ? : )

"Za dużo emotikon" - dziwne... to raczej tobie powinno wyskakiwać chyba ,że wykupujesz jakąś range o której nic mi nie wiadomo.
 
M

MacaN

Guest
ForeverYoung napisał:
Bo ... 1:0 dla mnie :D


ForeverYoung napisał:
Ahaaa czyli wierzę ,więc leżę : ) rozumiem ,że "Twoja" wiara pogłębia się poprzez oglądanie Tv ,pisaniu postów na forumowisku ,piciu alkoholu itp. No jasne po co , się modlić , uczestniczyć we myszy już ,o spowiedzi nie wspominając ,skoro można beztrosko leżeć w domu , pić piwo i oglądać mecz ,czekając na pogłębienie wiary.
Aleś się czepiła... ten pierwszy przykład to przeciętny katolik w Polsce, to wszystko ( więc rozumiem, że następnego pytania tłumaczyć nie muszę ? ; ) ) :p


ForeverYoung napisał:
Zastanawiam się jaki ty masz problem ,że zdajesz tak głupie pytania odwracając kota ogonem.
Co z tego ,że były hipotetyczne?
Skoro założyłeś taki temat mogłam je do Ciebie odnieść. Zwłaszcza ,że często gdy coś zakładamy niby "hipotetycznie" to okazuje się ,że to wcale hipotetyczne nie jest. Tylko ma jakieś miejsce w życiu .
Więc jeżeli się nie mylę mógłbyś w końcu przestać owijać w bawełnę i powiedzieć co Ci leży na sercu
( oczywiście człowiek doskonały nigdy nie był i nie będzie ,każdy ma prawo do błędu - jeżeli się mylę , po prostu powiedz co Cię skłoniło do postawienia tylu pytań)
Powinno Ci tutaj wystarczyć jedno słowo - ciekawość ;)


ForeverYoung napisał:
No nie do końca bo obstawiasz ,że nie można (albo nie chcesz - co jest gorsze)osiągnąć czegoś dobrą drogą (prosząc Boga w modlitwie) tylko świadomie wybierasz tą złą drogę. Krzywdząc niesamowicie Boga.
Ale w niego WIERZĘ. Wierzę, że istnieje, po prostu wolę przeciwnika : )


ForeverYoung napisał:
Dlaczego przeciętny człowiek ateista (czy coś) będąc w potrzebie zwraca się o pomoc do szatana ?
:mruga:


ForeverYoung napisał:
Dlaczego nie widzę negatywnej oceny ?
Bo nie minusuję podczas dyskusji, nie na tym to polega. Polemika to starcie dwóch punktów widzenia.


ForeverYoung napisał:
"Za dużo emotikon" - dziwne... to raczej tobie powinno wyskakiwać chyba ,że wykupujesz jakąś range o której nic mi nie wiadomo.
Co wolno wojewodzie...
 

cr3ator

Wielebna Świnia
Dołączył
9 Listopad 2006
Posty
1 586
Punkty reakcji
5
Wyluzujcie i do tematu wróććie, utarczki personalne coś wam dają?

Ludzie często myślą, zawrę sobie pakt z diabłem, będę opływać w luksusach, a później się zwrócę do Boga i dupę uratuję.
Tylko, że nie wiedzą, że nie będzie tego później. Tacy ludzie zazwyczaj umierają młodo, w chwili gdy się nie myśli o Bogu, lub tak ich pochłania materialny świat, że zapominają o Bogu i nie ma etapu nawrócenia.

Szatana inteligencja przywyższa ludzką i on już potrafi w maliny zaprowadzić.


Krótki kurs paktowania z diabłem:
http://www.youtube.com/watch?v=lHubLLWSECs

:)
 
M

MacaN

Guest
Cieszy mnie taka odpowiedź, zdawałem sobie z tego sprawę :)

Pisałem jednak o czymś innym. Przecież diabeł o ile jest inteligentny nigdy nie zgodzi się na bardzo wysoko postawioną poprzeczkę ( chyba, że jesteś kimś wyjątkowym ) Czy samo myślenie o pakcie z diabłem równa się zarezerwowaniu sobie miejsca w piekle ?
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
9macan5 napisał:
Bo ... 1:0 dla mnie
Jeżeli Ci z tym lepiej... :)



9macan5 napisał:
( więc rozumiem, że następnego pytania tłumaczyć nie muszę ? ; ) )
Jeżeli uważasz ,że jestem ,aż tak głupia ,że nie rozumiem to wytłumacz . : )

9macan5 napisał:
Powinno Ci tutaj wystarczyć jedno słowo - ciekawość
A jeżeli mi nie wystarcza ? ; )

9macan5 napisał:
Ale w niego WIERZĘ. Wierzę, że istnieje, po prostu wolę przeciwnika : )
Czyli wolisz piekło. I nie rozumiem skąd ta nadzieja na czyściec . : )



9macan5 napisał:
"pomoc" ,"radę", "wybawienie"?


9macan5 napisał:
Co wolno wojewodzie...
Nie pyskuj :D


cr3ator napisał:
Wyluzujcie i do tematu wróććie, utarczki personalne coś wam dają?
Ale kto tu się spina? Prowadzimy kulturalną rozmowę z liczbą emotek podniesioną do potęgi n :)
Przykro mi ,ale by coś z sensem napisać muszę poznać szczegóły ,czyli odbiec trochę od tematu tym bardziej ,jeżeli Macan nie udziela mi odpowiedzi na zadane pytania ,a zadaje następne...


9macan5 napisał:
Czy samo myślenie o pakcie z diabłem równa się zarezerwowaniu sobie miejsca w piekle ?
Jeżeli zawrzesz umowę to tak. Bo czego byś nie zrobił oddałeś mu Swoją duszę dobrowolnie.
Jeżeli jej nie zawrzesz - To zależy tylko od Ciebie ,czy znajdziesz światełko w tej du*pie w której się znalazłeś ... : )
 

Janusz_kopytko2

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2013
Posty
70
Punkty reakcji
2
Miasto
miasto inspiracji
cr3ator napisał:
Ludzie często myślą, zawrę sobie pakt z diabłem, będę opływać w luksusach, a później się zwrócę do Boga i d*pę uratuję.
Tylko, że nie wiedzą, że nie będzie tego później. Tacy ludzie zazwyczaj umierają młodo, w chwili gdy się nie myśli o Bogu, lub tak ich pochłania materialny świat, że zapominają o Bogu i nie ma etapu nawrócenia.
O to właśnie chodzi: człowiek zafascynowany dobrobytem nie ma często czasu na sprawy związane z nawróceniem, bo jest pochłonięty majątkiem, pomnażaniem bogactw, natomiast sprawy duchowe schodzą na dalszy plan. A szatan sprytną istotą jest i nie pozwoli tak łatwo "swojej": duszyczce uciec, więc teksty typu: "pożyję kilka lat i się nawrócę" wydają się komiczne.
 

luk1407

Nowicjusz
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
223
Punkty reakcji
7
Wiek
37
jeżeli sprzedasz duszę diabłu

to tutaj trafisz na całą wieczność,

pieklo.jpg
 
M

MacaN

Guest
ForeverYoung napisał:
A jeżeli mi nie wystarcza ? ; )
Trudno.. wytłumaczyłem Ci sens tematu :D


luk1407 napisał:
jeżeli sprzedasz duszę diabłu

to tutaj trafisz na całą wieczność,
Fajnie, podoba mi się ta kolorystyka. Tak serio - wierzysz,że diabły będą kłuć w tyłek czlowieka prawdziwymi widłami :D
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Rozumiem ,że nie uzyskam już odpowiedzi na wcześniejsze pytania ? ;)
 
M

MacaN

Guest
Ale na które konkretnie ? Na te typowo do mnie, zakładające, że chcę zaprzedać diabłu duszę nie odpowiem, bo temat nie jest o mnie, jak już wyjaśniłem ;)

Nie widzę w Twoich postach zdań zakończonych pytajnikami, które nie brzmią jak " kogo chcesz oszukać macan ? " Na każde, które nie ma podobnego brzmienia odpowiem z miłą chęcią.
 
Do góry