Pacyfizm a subkultura

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
jakby była w liceum to by powiedziala chociaż z liceum, a jakby w podstawówce to by było chociaż z podstawówki... wyruwnywanie poziomu do siebie...
wszyscy wiedzą żę pacyfizm jest nie możliwy, tylko od czasu do czasu wpadają nam tu szesnastolatki...
 

Lillka16

Nowicjusz
Dołączył
8 Maj 2008
Posty
228
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Lubsko//Normanton (UK)
sorry literówka zdarza sie, to chyba nie grzech:)
Napisałam ze z gimnazjum bo takie info pochodza z tego programu...
No i napisałm że pacyfizm to utopia, w czym problem w tym że mam 16 to nie moge tu nic pisac?
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
pisać możesz, ale wydoroślej najpierw, wystarczy najazd dzieciaczków z złamanych serach, tam ich raj jest :)
 

Przemax

Zabójca Czasu
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
3 269
Punkty reakcji
55
Wiek
39
Miasto
Białystok
Varadmir kuzwa! nie musi dorośleć!

Wszystkiego najlepszego!

Jedynie niech nie poucza starszych od siebie :D.

tzn. lillijka mozesz pouczać ale licz sie z tym ,że nie wszystko wiesz :).
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Mazury
można też uciekać, konspirować, układać się z wrogiem, zdradzać

I żyć potem ze świadomością, że jesteś zdrajcą i tchórzem, który kładzie się przed wrogiem ? Ze świadomością, że zdradziłeś i wystawiłeś do wiatru kraj, za który Twoi przodkowie przelewali krew ? Splamić na zawsze Polski honor ?

Masz rację - wyszedłeś na tchórza. Taka jest przynajmniej moja opinia. Układając się z wrogiem podczas wojny, sprzedajesz wrogowi nie tylko innych polaków, ale także swoją rodzinę. W ten sposób udowadniasz, że gó.wno dla Ciebie znaczy honor i waleczność Polskich żołnierzy przed laty. Polska słynie właśnie z waleczności i bezkompromisowości wobec wroga. W przeciwieństwie do np. Francuzów, którzy na tle historii, zawsze przyłączali się do silniejszych i potężniejszych od siebie, zdradzali i sprzedawali własnych sprzymierzeńców, żeby ratować własne du.py.
Chciałbyś się zniżyć do ich poziomu ?
 

Anarchista

ni ma
Dołączył
28 Sierpień 2007
Posty
649
Punkty reakcji
1
Polska słynie właśnie z bezkompromisowości wobec wroga.
W szczegolnosci do prus , co nie? :p Zamiast ich zmiesc to zostawili ich , by spokojnie sie rozwijali , co sie na nich pozniej zemscilo.


A co do Francuzow to zrob sobie taka chlodna kalkulacje , zle na tym wyszli?
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
Polska słynie właśnie z bezkompromisowości wobec wroga.
Szczególnie bezkompromisowi byli kiedy po bitwie pod Grunwaldem zamiast gonić i wybić niedobitki wroga woleli po staropolsku opić zwycięztwo ;)
 

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
Jaskrawymi przykładami są np.:

Zaraz zaraz. Jak sie pytam gdzie mieszkasz to ty nie mówisz mi jak masz na imię. Rozmawialiśmy o wojnach, których głównym/jedynym powodem był rasizm, a ty mi podajesz przykłady rasizmu w państwach.

I żyć potem ze świadomością, że jesteś zdrajcą i tchórzem, który kładzie się przed wrogiem ? Ze świadomością, że zdradziłeś i wystawiłeś do wiatru kraj, za który Twoi przodkowie przelewali krew ? Splamić na zawsze Polski honor ?

Anglicy kierowali się zasadą "dziel i rządź". Zdradzali, konspirowali, zawierali sojusze i toczyli wojny, gdy było to konieczne. Czy wyszli na tym źle?. Czy którykolwiek z Anglików ma świadomość, że jego kraj niejednokrotnie zdradził i stchórzył, gdy było to potrzebne?. Nie. Anglia wyrosła na silny kraj, z którym każdy się liczył i liczy.
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Zaraz zaraz. Jak sie pytam gdzie mieszkasz to ty nie mówisz mi jak masz na imię. Rozmawialiśmy o wojnach, których głównym/jedynym powodem był rasizm, a ty mi podajesz przykłady rasizmu w państwach.



Anglicy kierowali się zasadą "dziel i rządź". Zdradzali, konspirowali, zawierali sojusze i toczyli wojny, gdy było to konieczne. Czy wyszli na tym źle?. Czy którykolwiek z Anglików ma świadomość, że jego kraj niejednokrotnie zdradził i stchórzył, gdy było to potrzebne?. Nie. Anglia wyrosła na silny kraj, z którym każdy się liczył i liczy.
z Tym że anglia to pchły w twierdzy, a Polska to kolos na bagnie. My zawsze mieliśmu niekorzystne miejsce, po pierwsze dostęp do bałtyku, na czym wszystki wokół zależało, po drugie otoczeni jesteśmy przez panstwa agresywne, Anglicy natomiast wręcz nie mają sąsiadów, jedyne wojny które były dla nich kłopotliwe, i nie broniło ich morze, to wojny domowe, jeśli za takie uznać walki ze Irlandczykami i wcześniej ze Szkotami, natomiast co do wojen z innymi narodami, to zawsze było jak oblęzenie twierdzy z tym, że zazwyczaj twierdza ma bardzo ograniczony zasób broni i prowiantu, przez co długi atak był dla niej niekorzystny, a Anglia to gigantyczna twierdza która o zaopatrzenie nie musi się obawiać. Mogli sobie pozwol;ić na zdrady ze względu na warunki.
 

Anarchista

ni ma
Dołączył
28 Sierpień 2007
Posty
649
Punkty reakcji
1
z tym zaopatrzeniem sie mylisz , Anglia byla uzalezniona od handlu i kolonii . Myslisz , ze Hitler i Napoleon dla zabawy ustawiali "granice" morska by statki angielskie nie mogly kursowac? co zreszta i tak im sie nie udawalo
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
z tym zaopatrzeniem sie mylisz , Anglia byla uzalezniona od handlu i kolonii . Myslisz , ze Hitler i Napoleon dla zabawy ustawiali "granice" morska by statki angielskie nie mogly kursowac? co zreszta i tak im sie nie udawalo
zaopatrzenie takie było potrzebne do utrzymania wysokiego poziomu i potęgi gospodarczej, ale w wypadku wojny wystarczające jest takie zaopatrzenie jakie sami mogli sobie zapewnić. wiesz, jak jadą na Ciebie szwaby czy francuziki, to nie myślisz żeby zjeść krokieciki czy napić się herbaty,. ale zjeść i się napić wogóle.
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Lepiej robić za "podnóżek" czy za nawóz z kulą w głowie? Jak to dobrze, że nie mamy w perspektywie sprawdzać tego praktycznie.

Gdyby nie nawozy z kulą w głowie to byłbyś teraz Rosjaninem...


sorry ze odp na post sprzed kilku dni ale nie mogłem sie powstrzymać.
 

callidionis

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2008
Posty
88
Punkty reakcji
0
Nie planowałem poruszania problemu rasizmu w tym temacie ale... jak widać samo wychodzi.

Ok jedna osoba już nazwała mnie tchórzem - oczywiście na podstawie mojej wypowiedzi. Nie mam zamiaru się obrażać odpowiem tak:

Honor jest dla mnie syntetycznym i całkowicie sprzecznym z prawami natury podejściem do wartościowania. Naturalne jest to, że jeśli ktoś jest silniejszy ode mnie to uciekam. Jeśli jednak wpojono we mnie coś takiego jak honor to stawiam się wbrew faktom przewidywaniu mojej klęski - gdzie tu logika? Co do wartości historii moich przodków - są dla mnie wartościowe tylko o tyle, że mogę je przekalkulować i stwierdzić, czy ich czyny były słuszne czy nie. I wiesz co? Sądzę, że Polacy od czasów przedchrześcijańskich prawie wcale nie zmienili się w swojej mentalności, a co za tym idzie w umiejętności ważenia sił na zamiary. Ktoś kiedyś powiedział (nie pamiętam kto i kiedy): "Polakom najlepiej wychodzi umieranie za ojczyznę." Tylko jaki pożytek mamy z martwych? Zimna kalkulacja przeszłości da nam rozwój, "rozgrywki na żywioł" tylko nas pogrążą. Niestety Polacy (jako naród) mają to do siebie, że nie potrafią powstrzymać się od nieprzemyślanego, pospolitego ruszenia. Przykładem są powstania wyzwoleńcze - które z nich zakończyło się zwycięstwem?

Moja ojczyzna jest tam gdzie ja jestem - jedna z moich dewiz. To nie język jakim mówisz, nawet nie wspólna historia narodu decyduje o tym jakim jesteś człowiekiem. Decyduje o tym wpojony system wartości i sposób socjalizacji. Jeśli jest aspołeczny to stajesz się agresywny wobec reszty społeczeństwa na skutek poczucia braku własnej wartości czy poczucia zagrożenia - i tu jest problem. A nie w tym czy jestem honorowy, czy wartością jest dla mnie historia własnego narodu. Historia to historia - dziedzina nauki jak każda inna a do nauki podchodzi się na zimno. Tchórzem nie jest ten, kto ucieka w świadomości zagrożenia życia ale ten, kto takiego atakuje.
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Mazury
Nie musicie mi podawać przykładów, kiedy nie było tak, jak ja napisałem. Napisałem to ogólnie i nie zaprzeczam, iż istnieją wyjątki. Ale ogólnie Polska była zawsze jednym z najbardziej walecznych krajów. OGóLNIE, Polska była zawsze bardziej waleczna i bardziej walczyła o swoje, niż np. Francja.
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Nie planowałem poruszania problemu rasizmu w tym temacie ale... jak widać samo wychodzi.

Ok jedna osoba już nazwała mnie tchórzem - oczywiście na podstawie mojej wypowiedzi. Nie mam zamiaru się obrażać odpowiem tak:

Honor jest dla mnie syntetycznym i całkowicie sprzecznym z prawami natury podejściem do wartościowania. Naturalne jest to, że jeśli ktoś jest silniejszy ode mnie to uciekam. Jeśli jednak wpojono we mnie coś takiego jak honor to stawiam się wbrew faktom przewidywaniu mojej klęski - gdzie tu logika? Co do wartości historii moich przodków - są dla mnie wartościowe tylko o tyle, że mogę je przekalkulować i stwierdzić, czy ich czyny były słuszne czy nie. I wiesz co? Sądzę, że Polacy od czasów przedchrześcijańskich prawie wcale nie zmienili się w swojej mentalności, a co za tym idzie w umiejętności ważenia sił na zamiary. Ktoś kiedyś powiedział (nie pamiętam kto i kiedy): "Polakom najlepiej wychodzi umieranie za ojczyznę." Tylko jaki pożytek mamy z martwych? Zimna kalkulacja przeszłości da nam rozwój, "rozgrywki na żywioł" tylko nas pogrążą. Niestety Polacy (jako naród) mają to do siebie, że nie potrafią powstrzymać się od nieprzemyślanego, pospolitego ruszenia. Przykładem są powstania wyzwoleńcze - które z nich zakończyło się zwycięstwem?

Moja ojczyzna jest tam gdzie ja jestem - jedna z moich dewiz. To nie język jakim mówisz, nawet nie wspólna historia narodu decyduje o tym jakim jesteś człowiekiem. Decyduje o tym wpojony system wartości i sposób socjalizacji. Jeśli jest aspołeczny to stajesz się agresywny wobec reszty społeczeństwa na skutek poczucia braku własnej wartości czy poczucia zagrożenia - i tu jest problem. A nie w tym czy jestem honorowy, czy wartością jest dla mnie historia własnego narodu. Historia to historia - dziedzina nauki jak każda inna a do nauki podchodzi się na zimno. Tchórzem nie jest ten, kto ucieka w świadomości zagrożenia życia ale ten, kto takiego atakuje.
oglądałeś dragon balla? tam zawsze byli słabsi od wroga, ale w końcu z pomącą innych, z przypadkiem i chęciami wygrywali. soprka za idiotyczne porównanie, ale z Polską wyszło jak z Dragon Ballem, wielka rosja, wielkie niemcy, a w Polsce dalej po polsku mówimy. choć teraz w szkołam im się germanizacji zachciało, ale już czwarty rok się opieram temu silnie :)
 

callidionis

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2008
Posty
88
Punkty reakcji
0
Porównanie do dragon balla jest "ciekawe" (nie oglądałem ale kojarzę). Co do nauki języków w szkole - popieram bo nauka języków obcych jest równie potrzebna co zdolność logicznego myślenia wyniesiona z lekcji matematyki i otwiera drzwi na świat.

OGóLNIE, Polska była zawsze bardziej waleczna i bardziej walczyła o swoje, niż np. Francja.

Ale czy ta "waleczność" dała kiedyś Polakom wymierne korzyści? Zawsze kończyło się "bohaterską walką do ostatniego żołnierza", tylko trudno znaleźć mi sens w takim postępowaniu. Zdanie typu: "zginę zabierając ze sobą tylu wrogów ilu mogę" kojarzy mi się ze sposobem myślenia islamskich fanatyków religijnych a przyznacie chyba, że ich działania nie prowadzą do poprawy stosunków międzynarodowych zarówno na polu ideowym, religijnym jak i bytowym.

Wracając do tematu głównego - widzieliście może film pt: "LORD OF WAR" ?
 

Odwet

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2007
Posty
1 288
Punkty reakcji
23
Wiek
21
Miasto
Ojczyzna Orlich Gniazd
Widzisz, islamscy fanatycy chcą zabrać ze sobą jak najwięcej wrogów, lecz w tym przypadku mowa tu raczej o cywilach.
Natomiast żołnierze starają się zabrać ze sobą jak najwięcej żołnierzy wroga, nie ludność cywilną. Takie myślenie podczas wojny przynosi efekty.
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
Od czasów pana Adolfa coraz częściej spotykamy się jednak z terminem "wojna totalna", która zdominowała współczesne konflikty.
 
Do góry