Oświadczyny

[nns]

Ale na siłe w pozytywnym tego slowa znaczeniu ^_^

 

[Carmen]

Z sugestiami to u mnie cięzko - wolę kawę na ławe
a z rozumieniem sugestii to u niego jeszcze gorzej

ma jeszcze czas a jak nie stanie na wysokości zadania - bez skojarzeń - porwę go na romantyczna kolację i już nie będzie miał wyjścia
biedaczek :lol:

 

[nns]

Z sugestiami to u mnie cięzko - wolę kawęna łae
a z rozumieniem sugestii to u niego jeszcze gorzej

Czyli się dobraliście
Nie ma to jak przeznaczenie ^_^

 

[Dominika D.]

Carmen Ty niebezpieczna jestes
hmm a nie rozmawialiscie nigdy o tym?

 

[Carmen]

Coś się tam przewinęło ale dla niego to jeszcze za szybko
A na mnie pewnie działa otoczenie - masa znajomych się hajta
z drugiej strony takie hajtanie na sile (bo ona jest w ciazy) - jak w przypadku jego brata wogole mnie nie bawi :/ mam nadzieje ze ja tak nie skoncze

 

[furley]

Myślę że nie zrobiłabym tego ... mimo wszystko te wszystkie starania z JEGO strony są na prawdę miłe ... tak mi się wydaję że coś takiego zabrało by mi mały kawałeczek mojej kobiecości ... może to głupie ale takw właśnie mi wydaje ...

 

[Dominika D.]

no milo sie patrzec, jak facet sie wyslila ma to cos w sobie
ale Carmen ja jestem za tym pierwszym Twoim krokiem

 

[Dorunia]

niech sie troche facet pomeczy jezeli mu zalezy ja nigdy od tradycji bym nie odeszla nawet jakbym miala wieki czekac pierwsza bym napewno sie nie oswiadczyla

 

[martyna13]

wiecie oswiadczyny kobety to zecz smieszna a zarazem prawdziwa ja jak bym byla doroska to zalezy od sytuacji

 

[afronauta]

Dla mnie by to było największym ciosem... Jestem już po zaręczynach i nie wyobrażam sobie jak by to mogło wyglądać gdyby maja Anka to zrobiła... Długo się na to przygotowywałem i długo musiałem poczekać na odpowoedni moment... Po za tym Wy kobiety macie i tak dużo problemów, nie dokładajcie sobie Jak któryś z nas czasem zrobi coś od siebie to wyjdzie mu to na dobre :] Po ślubie może się to już nie powtórzyć :żart:

 

[pegaz]

Dla mnie by to było największym ciosem... Jestem już po zaręczynach i nie wyobrażam sobie jak by to mogło wyglądać gdyby maja Anka to zrobiła... Długo się na to przygotowywałem i długo musiałem poczekać na odpowoedni moment... Po za tym Wy kobiety macie i tak dużo problemów, nie dokładajcie sobie Jak któryś z nas czasem zrobi coś od siebie to wyjdzie mu to na dobre :] Po ślubie może się to już nie powtórzyć :żart:

Tak, tak ... żebyś wiedział ... i tutaj chcą nam odebrać prym. Co jak co, ale tutaj równouprawnienie nie jest wskazane. Dziewczyna powinna wiedzieć kiedy to nastąpi, lecz ten krok (jak już zaczął to ma skończyć czko: ) wykonać ma facet ... i już :nieaniol:
No chyba, że od samego początku całą adorację przejmuje na siebie dziewczyna ... tylko gdzie wówczas jest facet ? :niepewny:

 

[afronauta]

Dziewczyna powinna wiedzieć kiedy to nastąpi, lecz ten krok (jak już zaczął to ma skończyć czko: ) wykonać ma facet ... i już :nieaniol:

Hm... Ja zrobiłem inaczej Moja Anka wiedziała tylko, że kiedyś to nastąpi, a nie kiedy :] Wybrałem taki moment, w którym się niczego nie spodziewała ... :] I wiecie co? Powiedziała, że lepiej tego nie mogłem wykombinować! Uwielbiam Ją zaskakiwać, a przy takiej okazji facet ma najwięcej pola do popisu. Nie odbierajcie nam tego!