Opowiadania Eluna

Elune

trąbka?
Dołączył
30 Marzec 2006
Posty
1 107
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Takie se opowiadanie :p miałem wysłać je jako podanie o konto do servera WoW'a :p no i wysłałem :D ale narazie wyniku nie znam :p czasem lubie sobie powymyślać różne historyjki :p chociaż pewnie cieńskie są...tzn. może są dobre... :lol: ale ja się nie znam ^-^. Napisałem, nawet nie czytałem tego dokładnie, żeby sprawdzić błędy :p tak naszybko robione po północy...ide spać jutro pr.kl. z histy, poprawa z fizy i poprawa z niemca...oraz przedstawienie projektu z matmy...omfg...a ja siedze i siedze :D

(Jest to środek rozmowy między dwoma nieumrałymi)
Hmmm <zastanawia się głęboko>. Wiesz, śmierć moich rodziców i rodzeństwa, wcale nie wzbudza we mnie bólu.
Ani smutku, czy rozterki. Myśląc o tym, czuje... czuje rozbawienie. <ponury śmiech> Wspominając sobie, jak mnie
traktowali w rodzinnym domu, bierze mi się na wymioty <udaje, że wymiotowuje>. Gdyby nadal oni żyli, sam pewnie
bym ich zabił <pojawia się ogień w oczach nieumarłego>
- hmmm nigdy nie widziałem tak żywego płomienia, w oczach nieumarłego <śmiech>
- śmiej się przyjacielu, śmiej. Ale taka prawda, zabiłbym i zjadłbym ich w całośći <głośny śmiech>. Szkoda, że te
Taurenty musiały zabić ich. Tak, teraz to nasi przyjaciele. Śmieszne, co nie? <drwiący uśmiech>. Taaa...ale kiedyś byłem
człowiekiem... Co się tak śmiejesz? Uważasz, że to DYSHONOR? Mnie to tam nie wiele obchodzi, co było za życia <śmiech>.
Ważne jest to, że był to normalny dzień. Rodzina jak zwykle, zachowywała się do mnie oschle, arogancko, niedbale. Lubiła
mnie wykorzystywać i się ze mnie nabijać. Było popołudie, gdy nagle było słychać tupot koni. Co się okazało w błędem.
Ojciec wyszedł sprawdzić kto to przyjechał. Nie wiedział, że to Taureni <śmiech>. Nim obejrzał się, miał głowę na
palenisku obok wejścia do domu. Matka wrzasnęła strasznie i złapała swoją córkę za rękę. Taurent stał i się śmiał. Matka
błagała ich o litość, lecz owy byk stał nadal i dalej drwił. - Muszę przyznać, że wtedy trochę się bałem. Ale z drugiej
strony, czułem w sercu radość ze zdarzenia z moim ojcem <cichy śmiech> - Wkońcu Taurent wziął swój topór i uciął mojej siostrze
głowę. Matka zemdlała, ja patrzyłem z taką jakby satysfakcją na ciało siostry bez głowy. Taurent spojrzał na mnie. - Czemu się
uśmiechasz chłopcze? spytał się mnie.
Przeraziłem się jego uwagą skoncentrowaną na mnie. Zająkałem się: "J-j..J-ja pierwszy raz w życiu odczuwam, r-radość".
Taurent wytrzeszczył oczy i się spytał czy nie chce dokończyć jego dzieła z moją matką. Wyciągnął w moją stronę topór.
Spojrzałem na zakrwawiony oręż. Wydawał się straszny, ale... Czułem, że coś mnie do niego pcha. Odebrałem owe rzemiosłą
z rąk Taurena. Nie czułem jego ciężkości, chociaż był potężny. Spojrzałem na leżącą moją matkę. Podniosłem topór w górę.
Kiedy spuszczałem oręż w dół, matka otorzyła oczy, wydała głośny krzyk i po chwili jej głowa sturlała się po nierównośći
podłogi w stronę moich stóp. <błysk w oczach> Czułem dziwną satysfakcję. W tem Taurent uderzył mnie w głowę. Obudziłem się,
w dziwnej wieży. Wszędzie były poustawiane czaszki różnych stworzeń. Przeważała rasa ludzi. Szedłem wzdłóż korytarzy, w stronę
światła. Gdy nagle za rogiem zobaczyłem starego człowieka w czarnych szatach, tak założonych, że nie było widać jego oblicza.
Stał nad kotłem wrzącej jakiejś zielonej substancji. Gdy zaczął wlewać czerwoną maź do kotła, zauważyłem, że to nie były zwykłe
ręce. To były same kości. Przestarszyłem się i upadłem na ziemię. Zkapturzona postać odwróciła się moją stronę.
- Nie bój się, bracie. - Zdjął kaptur. Zaobaczyłem jego twarz. Jeśli można to tak nazwać. Zobaczyłem jego kości. Był to żywy trup!
- Podejdź tu i spójrz w lustro - Pokazał palcem na ścianę. Wstałem na nogi. Bałem się ruszyć. Lecz on machał ręką w moją stronę.
Zrobiłem krok. On cały czas powtarzał "No chodź, chodź. Spójrz." Podszedłem...i to co ujrzałem sprawiło we mnie... kolejną radość.
Byłem szkieletem, wiem, wydaje się to dziwne. Ale nie przeraziłem się wcale. Spojrzałem na moje ręce. Były takie same jak owego
nekromanty. Uśmiechałem się. Czułem się, nieumrałym. Nie wiem co się zdarzyło od zabicia mojej matki do momentu tego. Ale jestem
bardzo wdzięczny tym zdarzeniom, co sprawiły, że jestem jaki jestem.


Może będe więcej dawał...bo sobie czasem pisze z nudów :D
 
Dołączył
7 Październik 2005
Posty
1 992
Punkty reakcji
0
Wiek
116
Na początku nudne... ale psychika, zachowania tego nieumarłego, który odrąbał swojej matce głowe to było dość ciekawe :D
Tutaj zaczęła się akcja :D

PS. Nie pisze się "wymiotowuje", lecz wymiotuje ;)
 

Elune

trąbka?
Dołączył
30 Marzec 2006
Posty
1 107
Punkty reakcji
0
Wiek
33
bo to miało tak być :D tzn.... no tak wyszło :D bo nie powiem, że coś planowałem ^-^ pisać nie umiem, ale powymyślać se lubie :)
 
Dołączył
7 Październik 2005
Posty
1 992
Punkty reakcji
0
Wiek
116
yhyyym... no nie powiem, że zle, bo jest dobrze...
Biorąc pod uwage godzine o której pisałeś i ten stres towarzyszący w dniu w którym miałes mieć tyyyyle sprawdzianów i nauki to Cię usprawiedliwiam ;)
Jak już mówiłam interesujące :)
Czekam na kontynuacje przygód :D
 

veleda

Nowicjusz
Dołączył
14 Listopad 2005
Posty
3 065
Punkty reakcji
1
Elune, boskie ! <słada pokłony>
Napisz jeszcze coś o "nieumrałych" specjalnie z dedykacją dla veledy :D <ładne oczęta>
 

Elune

trąbka?
Dołączył
30 Marzec 2006
Posty
1 107
Punkty reakcji
0
Wiek
33
lol :lol: ...eee...ale to wcale kontunuowane nie miało być :D hmmm ale może coś wymyśle ...hmm... ale to wcale nie miało tak wyglądać :D miało być: "Elune, ale kicha !". NIe, no cieszę się...zostanę drugim Mickiewiczem pewnie -_-
 

veleda

Nowicjusz
Dołączył
14 Listopad 2005
Posty
3 065
Punkty reakcji
1
Ale Elune, Elune napisz coś dla mnie :D No proszę.. <ładne oczęta>
 

Elune

trąbka?
Dołączył
30 Marzec 2006
Posty
1 107
Punkty reakcji
0
Wiek
33
toć ja pisać nie umię :D no ale mówie :D specjalnie dla Veledki ...eee...no właśnie....google.pl szukaj "opowiadania z dedykacją" zaraz wkleje :D Dobra, ale po wycieczce...
 

Elune

trąbka?
Dołączył
30 Marzec 2006
Posty
1 107
Punkty reakcji
0
Wiek
33
co o dwóch?... i co jeszcze? :D to już widzę, że to na zamówienie... omyfygy... dobra, sprostam temu :D co jjeszcze ma być?... -_-
 

veleda

Nowicjusz
Dołączył
14 Listopad 2005
Posty
3 065
Punkty reakcji
1
Ma tam wystąpić w roli głównej napalona dziewica o imienie V.. alada :p
 

Elune

trąbka?
Dołączył
30 Marzec 2006
Posty
1 107
Punkty reakcji
0
Wiek
33
ooooo dziewica??....to będzie i dziewczęca krew...i nieumarli (?!)? to będzie podpadało pod fetyszyzym :D... tfuu...nekrofilie :D
 

veleda

Nowicjusz
Dołączył
14 Listopad 2005
Posty
3 065
Punkty reakcji
1
Hmm.. tego jeszcze u siebie nie odkryłam.. eee.. znaczy się ta dziewica nie odkryła jeszcze w sobie popędu seksualnego do zmarłych :p :D
To jak, kiedy mam czekać na premierę ?
 

Elune

trąbka?
Dołączył
30 Marzec 2006
Posty
1 107
Punkty reakcji
0
Wiek
33
no w niedziele (wracam w ndz o 12) albo w pon, gdyby w ndz. mi się nie chciało :p
Odkryjesz swoje prawdziwe "ja" :p :D
 

veleda

Nowicjusz
Dołączył
14 Listopad 2005
Posty
3 065
Punkty reakcji
1
Ok, będę czekać :D
Tylko tak w miarę możliwości ocenzuruj ten utwór literacki :p
 

Elune

trąbka?
Dołączył
30 Marzec 2006
Posty
1 107
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Ja wohl...

<mruczy>: ojojoj biedna Veledka...biedna... hohho co to będzie <ponury śmiech> <na głos> ops przepraszam...nie wiedziałem, że to "pisałem" na głos... ^-^
 

M't

Nowicjusz
Dołączył
28 Czerwiec 2006
Posty
876
Punkty reakcji
1
<Czemu zawsze oceniam od strony technicznej?>
Elun, ciekawy styl!Taki...forumowy. Powinieneś zatytuować "Kur**, jakiś gociu z forum musiał wymyślać tytuł bo coś przydługawy"

A teraz na serio, szczerze to psychiki w książkach nie staram się badać, szperać w niej. Jak to powiedział kolega z klasy"ważne że koła sie kręcą" więc nie zaglądam pod maske, podoba mi się ale sprawia wrażenie jakbyś wyciął fragment ze środka książki.
 

asiekwil

złośnica
Dołączył
1 Styczeń 2006
Posty
5 437
Punkty reakcji
1
Miasto
z wariatkowa/pokój 8 obok Sary
Chociaż nie lubię takiej tematyki,opowiadanie mi się podobało.Jak wspomniał M't opowiadanie sprawia wrażenie jakbys wyciągnął je ze środka książki,ale właśnie to mi się spodobało.Popieram poprzedników pisz tutaj dalsze opowiadania :D
 
Do góry