Odkryłem tajemnicę raka

zbigniewwisniewski

Nowicjusz
Dołączył
19 Sierpień 2011
Posty
2
Punkty reakcji
0
Prof. dr Zbigniew Wiśniewski



Szanowni Państwo

Urodziłem się 9 marca 1942 roku w Poznaniu. W 1966 roku ukończyłem Szkołę Morską. Przez 15 lat pracowałem na morzach i oceanach, początkowo jako marynarz, później jako oficer. Opłynąłem Nordkapp oraz Przylądek Dobrej Nadziei. Z tamtego okresu pozostało wiele wspomnień: trzęsienie ziemi w Casablance, sztormy na Biskaju, udział w akcji ratowniczej członków załogi tonącego jachtu. Oglądałem ruiny Pompei, podziwiałem Wielką Piramidę, muzeum w Kairze, na Wyspach Kanaryjskich księżycowy pejzaż Lanzarote, zwiedziłem Paryż, Londyn, w Kopenhadze szalałem w Tivoli. We Francji piłem wino francuskie, w Szkocji szkocką - choć bywało i odwrotnie - słuchając melodii Elvisa Presleya, Deana Martina, Toma Jonesa, Engelberta Humperdincka, czy Franka Sinatry, a sam również śpiewałem “Ramonę” dobrze po północy w “Sunset Bar” na Złotym Wybrzeżu w Afryce. Najpiękniejsze wschody słońca podziwiałem na Oceanie Indyjskim, na którym również obserwowałem niezwykłe “koła” na wodzie. Zbierałem grzyby w Finlandii, łowiłem ryby w Szwecji, ale najbardziej lubiłem pływać do starej dobrej Anglii. Życzliwość mieszkańców tego kraju oraz niepowtarzalny urok małych historycznych miasteczek zastawiły niezatarte wspomnienia.
W 1981 roku zrezygnowałem z pływania i zająłem się drobną wytwórczością.
Radiestezją interesowałem się amatorsko od połowy lat siedemdziesiątych. Wtedy też kupiłem wiele książek z tej dziedziny. Wahadełko traktowałem z początku jako zabawę. Robiłem przy jego pomocy wiele doświadczeń, pogłębiając nieustannie umiejętności.
Kiedy w 1983 roku w Dzienniku Ustaw ujęto nowy zawód: rzemieślnik-radiesteta, postanowiłem otworzyć zakład radiestezyjny. Wiedziałem, że przygotowanie do takiej działalności mam dobre, ponieważ byłem prywatnym uczniem pana Zbigniewa Zbiegieni, nestora polskiej radiestezji, dzięki któremu ta dziedzina rozwinęła się w Polsce dość szybko. Jednym z większych dokonań pana Zbiegieniego było teleradiestezyjne odkrycie dużych złóż siarki w Iranie, a pobudowane wówczas kopalnie istnieją do dziś.
W początkowej fazie działalności zajmowałem się zabezpieczaniem mieszkań przed szkodliwym wpływem promieniowania żył wodnych, mebli, ścian, dywanów itp. Wskazywałem ile żył wodnych przebiega pod mieszkaniem, określałem na wykresie stopień ich szkodliwości oraz zakładałem swój odpromiennik neutralizując wszelkie negatywne promieniowania.
Przy okazji zabezpieczania mieszkań, wielu ludzi pytało mnie o zestawy ziół na różne dolegliwości. Pragnąc pomóc zleceniodawcom w ich problemach zdrowotnych, spisałem wszystkie zioła dostępne w “Herbapolu” i rozpocząłem tworzenie odrębnych zestawów dla każdego pacjenta. Tak też czynię do dziś. Zleceniodawcy zapraszali mnie do sprawdzenia mieszkania i zabezpieczenia go wraz z leczeniem kompleksowym a następnie kiedy choroby mniej czy bardziej poważne zaczęły znikać, ludzie zaczęli przyjeżdżać do mnie po zdrowie.
Od samego początku na Karcie Leczenia Kompleksowego umieściłem symbole witamin. Zacząłem sprawdzać radiestezyjnie stan witamin w organizmie każdego z pacjentów. Po pewnym czasie stwierdziłem, że powszechnie głoszona prawda o tym iż witaminy ma się zawsze, ewentualnie znika ich trochę na wiosnę, nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Ludziom brakuje witamin od urodzenia do śmierci! Jest to spowodowane niewłaściwym odżywianiem. Ludzie naszych czasów, jedzą byle co, byle jak i byle gdzie. Nie dbają o dostarczenie organizmowi prawidłowego pokarmu, myśląc o wartościach energetycznych, zapominają o właściwościach odżywczych. Jedzą, a nie odżywiają się. Tymczasem powinni dostarczać swojemu organizmowi takie produkty, które pozwoliłyby na zregenerowanie wszystkich komórek ciała.
Człowieka odżywia nie to co on zje, ale to co jego organizm sobie przyswoi!
Na Karcie Leczenia Kompleksowego, uszeregowałem symbole witamin według alfabetu:
A, B1, B2, B5, B6, B12, B15, B17, C, D, E, F, H, K, M, PP, U
Jeśli wiemy, że przyczyną powstawania chorób jest brak witamin, postawiłem sobie zadanie: sprawdzić radiestezyjnie stan witamin w danym organizmie. Oto do jakich rezultatów doszedłem po pewnym czasie:
Założenie, że my - ludzie mamy w swoich organizmach wystarczającą ilość witamin i tylko na wiosnę występuje pewien niedobór, jest założeniem z gruntu fałszywym. Ludzie po prostu witamin nie mają bez względu na porę roku.
Mały brak witamin powoduje małe choroby, duży brak witamin - duże choroby, a bardzo duży brak witamin to bardzo duże choroby. Jest to tzw. awitaminoza absolutna (a-a), która jest przyczyną wszystkich schorzeń, również tych tzw nieuleczalnych.
Brak witamin jest przyczyną wszystkich chorób.
Odkryłem szyfr braku witamin, zakodowany od tysiącleci!
Wraz z upływem wieku, niedobór witamin pogłębia się.
Setki ludzi przewinęło się przez mój gabinet, a żaden z nich nie miał przeprowadzonego testu braku witamin w organizmie. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta: świat medycyny akademickiej tego nie robi . Sprawdza się morfologię (Hb, E, Ht, L, Tr, O oraz biochemię (mocznik, kreatyninę, sód, potas, wapń, Alat, Aspat, bilirubinę, itp.). Jest dla mnie oczywiste, że przeprowadzone testy są dla przedstawicieli medycyny akademickiej podstawą do prowadzenia leczenia objawowego. Nie zleca się jednak testu moim zdaniem podstawowego, którym jest stwierdzenie braku witamin w organizmie człowieka.
Byłem tym odkryciem zaskoczony. Zacząłem szerzej interesować się medycyną. Kupowałem specjalistyczne książki, studiowałem prasę medyczną, aż pewnego dnia całkiem przypadkowo. odkryłem tajemnicę raka. Wydaje się to niemożliwe, przecież tysiące instytutów badawczych na całym świecie szuka przyczyn powstawania nowotworów i do dzisiaj nie mogą znaleźć, a tu jakiś radiesteta z Polski tajemnicę tą odkrywa? Z treści mojej pracy wynika jednoznacznie, że uczeni szukają tego czego nie ma! Tajemnicę tą mógł odkryć wyłącznie człowiek nie związany z medycyną. Gdybym był studentem medycyny, wywody profesorów uznał bym za pewnik i nie zastanawiał się nad ich treścią. Wielu ludzi twierdzi, że te badania są odkryciem tysiąclecia! I że za to odkrycie należy mi się nagroda Nobla. Istnieje prawdopodobieństwo, że nagrodę tą otrzymam Ktoś kiedyś musiał odkrycia tego dokonać i uważam, że tym człowiekiem jestem ja. Zdaję sobie doskonale sprawę, że jest to wielki zaszczyt dla mnie, widocznie przez cały cykl reinkarnacyjny, zasłużyłem na to wyróżnienie.
Odkrycie tajemnicy raka ocenić może wyłącznie biolog, żaden lekarz czy pielęgniarka. W roku wydania książki zadzwoniła do mnie pewna pani, która po upewnieniu się, że rozmawia z autorem, odezwała się do mnie w ten sposób: „Kupiłam pańską książkę w księgarni i muszę autorytatywnie stwierdzić jako profesor biologii, że pan odkrył tajemnicę raka. Jestem dumna i szczęśliwa, że odkrycia tego dokonał Polak”! Cóż, ładnie powiedziane a ponieważ jej mąż miał stłuszczenie wątroby, ustaliliśmy termin wizyty u mnie. Pani profesor G. z Akademii Rolniczej na Śląsku przywiozła ze sobą moją książkę, którą jej zadedykowałem i wypełniłem Kartę Leczenia Kompleksowego dla męża. Nie widzieliśmy się potem nigdy, ponieważ wizyta u mnie jest jednorazowa.
Od samego początku mojej działalności, jako podstawę leczenia stosowałem zioła. Nie interesował mnie ich skład chemiczny a to, jak szybko dane zioło zabija: bakterie, wirusy i komórki nowotworowe. Są zioła, które zabijają komórki nowotworowe w ciągu kilku dni, i ja nie jestem nimi zainteresowany, bo to za wolno. Są takie zioła, które zabijają komórki nowotworowe w ciągu kilku godzin, ale to również jest za wolno. Ja w leczeniu pacjentów stosuję takie zioła, które zabijają komórki nowotworowe w ciągu 2-4 minut! Wcześniej niż nastąpi ich podział komórkowy. Dlatego mam takie cudowne przypadki wyleczeń! Ja połączyłem teorię z praktyką. Ta medycyna którą ja stosuję, ma tysiące lat praktyki i tradycji, i jest to medycyna boska. Setki pacjentów wyleczonych z wielu chorób, dziesiąti uratowanych od śmierci są tego dowodem. Natomiast medycyna akademicka jest to medycyna materialistyczna i ma tylko 150.lat a o jej rezultatach świadczy ilość krzyży na cmentarzach.
W przyrodzie mamy wszystkie potrzebne nam lekarstwa do leczenia ciała ludzkiego. Słowa Paracelsusa że „Wszystkie nasze lasy, łąki, góry, pastwiska – są aptekami” – mają szczególne znaczenie w czasach obecnych.
Moje badania i obserwacje postanowiłem zebrać w czterech pracach naukowych: pierwszej na temat szkodliwości żył wodnych na ciało ludzkie, drugiej na temat związku braku witamin z przyczyną powstawania wszystkich chorób, trzeciej o tajemnicy raka, a czwartej o związku braku witamin z AIDS.
Nawiązałem kontakt z lekarzami Medycyny Alternatywnej Europy Zachodniej, Stanów Zjednoczonych i Dalekiego Wschodu. I tak na przykład w Stanach Zjednoczonych jest wielu lekarzy, którzy odeszli od stosowania leków, chemii, promieniowania, chirurgii, etc. Zajęli się natomiast nieinwazyjnymi metodami leczenia, np. akupunkturą, akupresurą, homeopatią, ziołolecznictwem, itd. Ponieważ przez swoich kolegów “po fachu” nazwani zostali znachorami, utworzyli Związek Amerykańskich Znachorów (AQA - American Quack Association). Mają własne pisma, stacje radiowe i telewizyjne, przy pomocy których rozpowszechniają informacje o swojej działalności.
Po nawiązaniu kontaktu z tymi lekarzami, wysłałem im krótką informację o tym, że odkryłem tajemnicę raka. Dostałem mnóstwo listów z zapytaniami o metody leczenia. W 1986 roku, zdecydowałem się więc wysłać moje prace naukowe do miesięcznika “Townsend Letter for Doctors” , którego redaktorem był i jest Jonathan Colin. Zdecydował on o wydrukowanie moich prac w skróconej wersji. Lekarze mieli do niego pretensje, że drukuje prace jakiegoś radiestety z Polski. Nawiązała się miedzy nami przyjaźń i Jonathan przez wiele lat przesyłał mi za darmo swój miesięcznik. Nawiązał ze mną również kontakt Roy Kupsinel, redaktor i właściciel dwumiesięcznika „Heath Consciousness”. On także przez dwa lata przesyłał mi swój periodyk. Spotkaliśmy się na kongresie Medycyny Alternatywnej w Maladze w 1988 roku, gdzie otrzymałem te poważne dyplomy. Roy gratulując mi obiecał, że będzie drukował moje prace, jednak krótko po tym czasie, zrezygnował w wydawania pisma w powodów ekonomicznych. Nawiązał kontakt również pan Victor Penzer, Żyd, który przeżył obóz koncentracyjny i serdecznie zapraszał mnie do swojej willi w San Diego, jeśli przyjadę do Kalifornii. Jego zdaniem mam nieprzeciętny umysł.
W „Townsend Letter for Doctors” pisało wielu lekarzy o otwartych umysłach jak: Jonathan Wright który współpracował z „National Health Federation”, Alan Gaby, Mike Culbert i inni. To oni twierdzili, że “Food and Drug Administration”, to “Fools and Devils Administration”.
W tym samym roku wysłałem moje prace do dwumiesięcznika “The Journal of Borderland Research” w Kaliforni w USA. Pismo to również wydrukowało moje prace i redaktor naczelny zdecydował, że będzie mi przesyłał swój periodyk, w którym zamieszczał niezwykłe artykuły, między innymi o Tesli, geniuszu naszych czasów i innych niezwykle interesujących postaciach.
Poprzez „Townsend Letter for Doctors”, który zamieszcza do dzisiaj, informacje o terminach mających się odbyć kongresach, dotarłem do profesora A. Jayasuriya, przewodniczącego The Open International University for Complementary Medicines w Colombo w Sri Lance. Jemu również wysłałem swoje trzy prace. Po ich lekturze profesor Jayasuriya, przyznał mi tytuł Doktora Nauk Przyrodniczych, D.Sc. Z chwilą gdy profesor otrzymał moją czwartą pracę na temat związku braku witamin z chorobą AIDS, zarekomendował moją osobę do bardzo prestiżowej nagrody „Pax Mundi”, ufundowanej w 1962 roku przez ówczesnego sekretarza ONZ - Daga Hammarskjölda. Jest to niezwykle prestiżowa nagroda w skali świata. Co roku otrzymuje ją: dwóch poetów, dwóch chemików, dwóch biologów, dwóch lekarzy itp. W 1988 roku otrzymałem tę nagrodę jako radiesteta, a nie jako lekarz. Tak więc moje osiągnięcia naukowe zostały ocenione bardzo wysoko. W liście który otrzymałem, profesor A. Jayasuriya napisał: między innymi (...) Drogi Zbigniewie, Twoje prace zasługują na nagrodę Nobla. Muszę za-znaczyć, iż profesor Jayasuriya jest oczywiście lekarzem, który ukończył Akademię Medyczną.
Kiedy się spotkaliśmy na kongresie w Maladze, profesor powiedział do mnie: „Zbigniew, daj mi 3-4 przypadki wyleczeń na AIDS, a ja tobie załatwię 1 milion dolarów wśród obecnych uczestników, abyś kupił sobie kliniką i kontynuował swoje badanie nad AIDS” Na kongresie było około 4500 lekarzy, właścicieli prywatnych klinik, bardzo bogatych ludzi, więc słowa profesora były oparte o rzeczywistość, Niestety musiałem mu powiedzieć, że nie mam żadnych wyleczeń a moja praca naukowa jest wybitnie teoretyczna, ponieważ w tym czasie nie było jeszcze problemu nosicieli HIV w Polsce. „Cóż w takim razie staraj się uzyskać jakieś sukcesy a jak będzie je miał, powiadom mnie”. Powiedział do mnie Anton.
W roku 1990 za moje dokonania medyczne otrzymałem tytuł doktora Medycyny Alternatywnej M.D.(MA) a w 1998 za całokształt działalności tytuł Visiting Professor.
W roku 1991 otrzymałem list z Uniwersytetu Lafayette w USA, z prośbą o przesłanie moich prac. Tak też uczyniłem. Wkrótce uniwersytet ten przyznał mi tytuł doktora filozofii Ph.D. Mało tego, Senat Uniwersytetu zaprosił mnie do siebie w charakterze wykładowcy, wydrukowali nawet wizytówki ale nie zgodziłem się na wyjazd, chcąc leczyć moich Rodaków i pozostałem w kraju.
W swojej praktyce potwierdziłem moje wcześniejsze przypuszczenia, iż nie ma chorób nieuleczalnych. Niestety świat medycyny akademickiej poszedł w niewłaściwym kierunku - likwidowania skutków, a tymczasem najpierw trzeba usunąć przyczynę choroby. Człowieka powinno leczyć się jako całość. Jest to tzw. leczenie holistyczne. Moja praktyka jest potwierdzeniem hipotezy, że nie ma chorób nieuleczalnych! Wszystkie można wyleczyć!
Prace, za które otrzymałem wspomniane nagrody, umieściłem w formie popularnonaukowej, w książce Pt: “Odkryłem tajemnicę raka”, którą wydałem w 1898 roku
Książka składa się z 4 rozdziałów:
W pierwszym rozdziale piszę na czym polega szkodliwość żył wodnych.
Drugi dotyczy radiestezji.
W trzecim piszę, że brak witamin jest przyczyną wszystkich chorób.
Rozdział 4 dotyczy tajemnicy raka.
Najnowsza badania, potwierdzają moje odkrycie. Książkę tą mam przetłumaczoną perfekcyjnie na język: angielski, niemiecki i hiszpański. Zakładam obecnie swoją stronę internetową, przez którą będę rozpowszechniał moje odkrycie na całym świecie. Będzie ona tak wyglądała: WWW.santamaria.com.pl Bez żadnej fałszywej skromności muszę dodać, że niektóre sformułowania w niej zawarte użyte zostały po raz pierwszy w historii ludzkości.
Z chwilą kiedy zacząłem odnosić bardzo poważne sukcesy w leczeniu wszystkich chorób, to jednak nie miałem żadnej dokumentacji lekarskiej potwierdzającej konkretne wyleczenia. Przyjeżdżali do mnie ludzie po pomoc a ja pytałem ich, skąd się dowiedzieli o moim działaniu. Część twierdziła, że po przeczytaniu wywiadu w miesięczniku „Nie z tej ziemi”, (maj 1992 rok), inni słyszeli o sukcesach, jeszcze inni znali konkretne wypadki wyleczeń. Kupiłem więc dyktafon i zacząłem nagrywać wypowiedzi tych ludzi. Z chwilą kiedy nagrałem 12 kaset magnetofonowych przestałem nagrywać, ponieważ wyleczenia powtarzały się nieustannie. Postanowiłem przenieś te wyleczenia na papier. Wyszło ponad 200 stron maszynopisu. Była to już więc jakaś dokumentacja. Kupiłem następnie kamerę wideo i już nagrywałem nie tylko głos ale również obraz. Po nagraniu kilkunastu taśm przerwałem nagrywanie, ponieważ wyleczenia również się powtarzały. Bardzo możliwe, że taśmy te po opracowaniu będę rozpowszechniać. Nagrane wyleczenia są w wielu wypadkach szokujące.
W międzyczasie powoli zdobywałem dokumentację lekarską o niepodważalnych efektach mojego leczenia kompleksowego. Nie zawsze świat medycyny akademickiej udostępniał taką dokumentację. Było tak w wypadku Marcina D. z guzem mózgu, ostatni opisany przykład moich wyleczeń w rozdziale IV. W bardzo wielu przypadkach z chwilą kiedy guzy nowotworowe poginęły, lekarze stwierdzali, że musiała nastąpić pomyłka w pierwszym badaniu. Niestety taka opinia uderza w umiejętności ich kolegów. Oczywiście do głowy im nie przyjdzie, że nastąpił konkretny przypadek wyleczenia -


Santa Maria
santamaria.jpg

Mając takie doświadczenia w leczeniu wszystkich chorób postanowiłem rozszerzyć działalność, myśląc o utworzeniu ośrodka, w którym pacjenci mieliby wszystko, co niezbędne do ich wyleczenia. Zacząłem więc szukać miejsca, które cechuje się ciszą, spokojem, pozytywnymi wibracjami i takie miejsce znalazłem. Znajdowało się ono w kompleksie pałacowo-hotelowym Piaski Wielkie koło Wolina. Jako ciekawostkę mogę dodać, że pałacyk ten - leżący nad pięknym jeziorem - należał przed drugą wojną światową do słynnego na Pomorzu rodu von Flemingów. 15 lipca 2003 roku Ośrodek Terapii Naturalnej „Santa Maria” rozpoczął działalność.
Niezmiernie ważną sprawą jest prawidłowa diagnoza aby wiedzieć co leczyć. Jeśli pacjenci mieli ze sobą wyniki badań lekarskich czy laboratoryjnych, to dobrze, jednak dla nas konieczne było przeprowadzenie własnej diagnozy. Przede wszystkim sprawdzaliśmy stan witamin w organizmie oraz poziom sił witalnych danego pacjenta. .Znakomitym przyrządem diagnostyczno – terapeutycznym jest program DrANDREW, który określa przebieg energii chi przez meridiany człowieka przy pomocy dwóch elektrod. W przypadku zakłóceń można je usuwać trzecią elektrodą, a aparat wykazuje miejsca, które trzeba stymulować i co ważne, pacjent otrzymuje do ręki wydruk komputerowy, który wykazuje blokady w określonych narządach wewnętrznych. Naszym zadaniem była likwidacja tych blokad, a powtórne badanie wskazywało skuteczność terapii.
W czasach dzisiejszych, przy tak natężonych negatywnych wibracjach, trzeba zastosować system oddechowy jogi, medytację, muzykoterapię, celem usunięcia tych wibracji. Codziennie rano latem wszyscy pacjenci wychodzili na taras przed wejściem głównym, aby przeprowadzić ćwiczenia tai-chi, których celem jest uruchomienie wszystkich układów, tak aby przeprowadzane następnie zabiegi były maksymalnie skuteczne. Zimą tai-chi przeprowadzaliśmy w holu w budynku.
Ważnym elementem terapii są również masaże: chiński z dodatkiem olejków eterycznych oraz polinezyjski ma-uri, wykonywane codziennie przez cały 12- lub 6-dniowy cykl leczenia. Usuwaliśmy w ten sposób zastoiny w mięśniach, przez co energia chi może przepływać swobodniej. Także w tym celu stosowaliśmy elektroakupunkturę, świecowanie uszu czy przypieczki (moxa).
Bardzo skuteczną metodą likwidowania blokad w chorych organizmach jest stosowanie zmiennego pola magnetycznego – w tym przypadku używaliśmy rewelacyjny polski materac Viofor JPS - oraz stałego pola magnetycznego za pomocą elektrod opracowanych na Uniwersytecie w Kijowie.
Stosowaliśmy również aparat Zapper, który odpowiednią częstotliwością jest w stanie likwidować wirusy i komórki nowotworowe, a więc jest bardzo pomocny w leczeniu chorób nowotworowych. W moim posiadaniu jest również aparat Zapper, który stymuluje pracę przysadki mózgowej, gdzie tkwi przyczyna wielu chorób hormonalnych.
W moim zespole pracował słynny maryjny uzdrowiciel, Longin Krawczyk, który za dzieła niesienia pomocy bliźnim, otrzymał w 1991 roku od Ojca Świętego Jana Pawła II Apostolskie Błogosławieństwo a od Generała Zakonu Paulinów z Jasnej Góry O. Jana Nalaskowskiego list pochwalny w 1995 roku. Longin Krawczyk posiada również kilkanaście mniej znaczących dyplomów m.in. od Polskiego Związku Niewidomych, ponieważ kilku ludziom przywrócił wzrok, od Stowarzyszenia Chorych na SM za niezwykłe efekty, Związku Walki z Kalectwem itd.
Po zlikwidowaniu blokad, wyrównaniu energii, uruchomieniu prawidłowej pracy przewodów: pokarmowego, krwionośnego i innych, podniesieniu sprawności układu immunologicznego, pacjenci wracają do domów, gdzie kontynuują leczenie według udzielonych wskazówek. Co 3-6 miesięcy przeprowadzają badania laboratoryjne i po upływie roku zalecałem przyjazd na kontrolną konsultację. Kilku- lub kilkunasto-dniowy pobyt pozwalał na zapoczątkowanie leczenia, ale uzupełnianie brakujących witamin oraz podnoszenie sił witalnych musi potrwać wiele miesięcy, niekiedy nawet rok i dłużej, zgodnie z prawami natury.
Najlepiej jednak, gdyby OTN „Santa Maria” odwiedzali również ludzie po skończeniu 60 roku życia, którzy w miarę egzystują i nie mają na razie żadnych poważnych schorzeń, myślę tutaj o prewencji i o regeneracji całego ciała. Po roku leczenia kompleksowego, będą odmłodzeni o wiele lat, wszystkie układy i organy będą zregenerowane, a serca będą biły jak dzwon kościelny. Po roku cały układ krwionośny będzie tak zregenerowany, że człowiek ten nie powinien mieć ataku serca czy wylewu krwi do mózgu przez najbliższe 15-20 lat, jeśli oczywiście będzie odżywiał się prawidłowo, czyli spożywał te produkty, które cechują się najwyższą radiowitalnością a więc: warzywa, owoce, zboża, przyprawy i zioła. Jeśli człowiek ten po 5 latach znowu zastosuje półroczne leczenie kompleksowe i będzie to powtarzał systematycznie co 5 lat, to będzie żył w zdrowiu do 110-120 lat. Przyznam szczerze, że jestem już zmęczony nieustannym wyciąganiem z bagna ludzi w ekstremalnych przypadkach, z nowotworami, którzy mają według opinii lekarzy: 2-3 miesiące czy tygodnie życia.
W 2006 roku zamknąłem Santa Marię z braku pacjentów.

*
W 2008 roku sprzedałem dom w Szczecinie i kupiłem gospodarstwo wiejskie niedaleko Gniezna. Jestem obecnie na emeryturze, mam więc dużo czasu a ponieważ jestem człowiekiem czynu, piszę książki, do których zbierałem materiały przez wiele lat.
Wydawnictwo „Loka” z Rybnika, telefon: 32-755-77-97, WWW.Loka.com.pl, wydało moje dwie książki:
„Nie ma chorób nieuleczalnych”. Od wielu lat stosuję leczenie przyczynowo-objawowe w odróżnieniu od przedstawicieli medycyny akademickiej, którzy usuwają tylko skutek, nie podając pacjentom zaleceń aby proces chorobowy nie postępował dalej. Ja nie leczę chorób tylko wszystkie układy w człowieku, jest to leczenie całościowe, holistyczne. W książce tej, podaję zalecenia jak wyleczyć i zregenerować wszystkie układy w ciele ludzkim.
Oraz „Reinkarnację kosmiczna”. Posiada ona 4 rozdziały:
W pierwszym opisuję powstanie Wszechświata, naszego układu słonecznego, czterech cywilizacjach i rasach ludzkich: polarnej, hiperborejskiej, lemuryjskiej, atlantyckiej i obecnej, rasie białej. Niewielu ludzi wie o tym, że wszystkie dzieci, które rodzą się obecnie na ziemi, są białe! Dopiero po 2-3 dniach otrzymują właściwy pigment skóry.
W drugim rozdziale piszę o: niezwykłych zjawiskach, które zachodzą na ziemi od tysięcy lat, o cudach takich jak: lewitacja, bilokacja, prekognicja, pamięć poprzednich wcieleń itp. Piszę również dużo na temat UFO i USO, kosmicznych podróżach ciała astralnego.
Trzeci rozdział zawiera opis drogi człowieka do doskonałości, a więc o ścieżce: ucznia, adepta i mistrza. Przedstawiam sylwetki Wielkich Prawodawców i ich działalność. Informuję, gdzie odbywają się wtajemniczenia ludzkie i słoneczne. Gdzie jest czyściec i piekło a gdzie raj. Dlaczego istnieją wojny, choroby i inne doświadczenia na ziemi. Czym jest równowaga kosmiczna w formie karmy.
W czwartym rozdziale piszę o czasach ostatecznych. O epoce Kali Juga. Proroctwach słynnych jasnowidzów: Królowej Michaldy ze Saby, Wernyhory, Nostradamusa, i innych mniej znanych, o III tajemnicy fatimskiej, o epoce Wodnika i o nowej nadchodzącej Złotej Erze. Na razie ukazał się tom I.
Bez fałszywej skromności muszę dodać, że jeszcze nigdy w historii ziemi, nie było takiej pozycji, książka ta wstrząśnie światem! Wiem o tym, ponieważ znam przyszłość: swoją, Polski i ziemi.
Studio Astropsychologii z Białegostoku wydrukowało moją książkę Pt: „Witamina to życie”. W książce tej zamieszczam najnowsze doniesienia o roli witamin w organizmie ludzkim. Rodzaje diet na kuli ziemskiej. Jak cudownie odżywiali się nasi przodkowie. Co należy jeść i pić aby żyć długo i szczęśliwie, to znaczy bez chorób. Od dawna wiem, że szczęście na ziemi, zależy od stanu zdrowia.
Wydawnictwo to wydrukowało 2 tysiące książek. Ja otrzymałem od nich w ramach honorarium, 200 egzemplarzy. Cena za jedną książkę wynosi 40 zł. Czytelnicy zainteresowani jej nabyciem, mogą przesłać na mój adres – który podaję niżej - tą sumę a ja wyślę im książkę z dedykacją.
Profesor Zbigniew Wiśniewski
Gołąbki 17
62-240 Trzemeszno
Mam jeszcze gotowe książki:
„ „Wspomnienia z 7 mórz”. Niezwykle ciekawa przygodowa marynistyczna pozycja. Opisuję w niej naukę w PSRM, rejsy szkoleniowe, pracę na morzu w „Gryfie”, PŻM, i PŻB. Opisane wydarzenia, ciekawe jak sądzę, są autentyczne, co podnosi wartość książki, przeznaczonej nie tylko dla absolwentów szkół morskich i braci marynarskiej.
„ Mandylion Templariuszy”. Bardzo ciekawa historyczna książka, w której piszę o przyczynach organizowania krucjat, sarkofagach z Atlantydy, Mandylionie, czyli płótnie grobowym Jezusa Chrystusa, który obecnie nosi nazwę Całunu Turyńskiego, i którego autentyczność wykazuję. Templariusze, czyli geniusze tamtych czasów byli twórcami: systemu bankowego, architektami katedr, wynalazcami kompasu i innych przyrządów określających pozycję statku, twórcami „Jolly Rogera”, pierwszymi odkrywcami Ameryki. Wyjaśniam, że zakon templariuszy nie został zlikwidowany, oni się sami rozwiązali. Zamieszczam sylwetkę hrabiego Saint Germain, św. Malachiasza i innych. Według dwóch jasnowidzów, w moim poprzednim wcieleniu byłem przedostatnim Mistrzem Templariuszy, dlatego pisałem ja z wielką przyjemnością, tak jak bym tam był.
„Historia Medycyny Naturalnej”. Tutaj opisuję naturalne metody leczenia ciała ludzkiego na przestrzeni wieków, począwszy od: Sumerów, Babilonu, Egiptu, Indii, Chin, Azteków, Majów, Inków skończywszy na Europie, gdzie przedstawiam dokonania: Nostradamusa, Paracelsusa, Medycyny Klasztornej z jasnowidzącą Hildegardą von Bingen, księdza Kneippa. Kończę na Polsce i metodach naturalnego leczenia wczoraj i dziś. Zamieszczam niezwykle ciekawą diagnostykę wizualną Orientu.
Książki te można obecnie nabyć ale wyłącznie w postaci CD, każdy egzemplarz kosztuje 30 zł. Wystarczy wysłać na mój adres przekazem pocztowym pieniądze a na odwrocie napisać jaką pozycję nabywca chce otrzymać. Podaję adres:
Prof. Zbigniew Wiśniewski
Gołąbki 17
62-240 Trzemeszno
Książki te przetłumaczę na obce języki i zakodowane wrzucę do Internetu. Kończę obecnie pisać następujące pozycje:
„Niezwykli Polacy ” . Wiele się pisze o uzdrowicielach i jasnowidzach z obcych krajów a wcale lub bardzo rzadko o naszych cudownych, niezwykłych ludziach. W książce zamieszczam sylwetki: Agnieszki Pilchowej, jasnowidzącej uzdrowicielki z Nysy, Walerii Sikorzyny, jasnowidzącej uzdrowicielki z Kałusza, inż. Stefana Ossowieckiego, jasnowidza, który zadziwił uczonych, czytając treść listów w zamkniętych kopertach, Męża Bożego, jasnowidzącego cudotwórcy, uzdrowiciela z Wołynia, który oprócz daru czynienia cudów, miał jeszcze moc panowania nad: chmurami, deszczem i śniegiem. Podobny Mąż Boży działał przed II wojną światową na wiosce pod Koninem. Piszę o „Mądrej” z Poznania, jasnowidzącej uzdrowicielce, dla której czas nie istniał. Zamieszczam informację o ojcu Andrzeju Klimuszce i kilku jeszcze innych uzdrowicielach, jasnowidzach.
„AIDS a zioła”. W książce tej umieściłem 2 rozdziały. W pierwszym opisuję dokonania medycyny akademickiej, w drugim piszę o moich doświadczeniach w walce z tą chorobą. Za pracę na temat AIDS otrzymałem bardzo prestiżową nagrodę w skali świata, „Pax Mundi”. Nagrodę tą otrzymują jak wiadomo, najwybitniejsi przedstawiciele ludzkości.

Kongres

Kiedy w 1988 roku pojechałem do Malagi w Hiszpanii, po odbiór dyplomów na XX Kongresie Medycyny Alternatywnej, było na nim około 4500 przedstawicieli z całego świata. Właściciele prywatnych klinik, szpitali, ludzie bogaci o otwartych umysłach i sercach, którzy byli bardzo zainteresowani efektami leczenia naturalnego a wielu z nich już zajmowało się takim leczeniem. Podczas tego kongresu, zorganizowanego z rozmachem, wielu przedstawicieli otrzymało wysokie odznaczenia światowego formatu, np. tytuły profesorskie oraz inne nadane przez Senat Otwartego Międzynarodowego Uniwersytetu Medycyny Komplementarnej, oraz królową angielską.
Natomiast w 1992 na kongres przyjechało już tylko około 200-300 uczestników, przeważnie z Hiszpanii i Włoch. Podczas poprzednich kongresów przybywali do Hiszpanii ludzie ze Sri Lanki i Indii, którzy otrzymali wizy hiszpańskie ale ponieważ wielu z nich, po kongresie pozostawało w tym kraju, władze zdecydowały o nie przyznawaniu wiz dla nich. W związku z tym, profesor Jayasuriya przeniósł organizację kongresów na Daleki Wschód, do Tajlandii, Indii, Australii ale i te kongresy powoli umierały śmiercią naturalną. Od samego początku profesor Jayasuriya organizował zbyt dużo tych kongresów i wielu ludzi po prostu to zniechęcało a ponieważ ci sami prelegenci nie mówili nic nowego, szkoda więc było czasu i pieniędzy.
Profesor A. Jayasuriya organizował te kongresy nie dla siebie i swojej chwały ale dla utrzymania szpitala Kalubowila, w Kolombo, gdzie pacjenci leczeni są za darmo! Potrzebne jednak są pieniądze na: jedzenie dla pacjentów, dla personelu lekarskiego, pielęgniarskiego, gospodarczego itp. Dlatego profesor nieustannie szukał donatorów, osób wspierających działalność szpitala. Do takich należała księżna Diana, piękna pani o wielkim sercu, (zginęła z niewyjaśnionych przyczyn) jej były mąż książę Karol, królowa duńska, królowa angielska, Bill Gates i wielu innych o mniejszym znaczeniu.
Planuję zorganizowanie kongresu w dniach: 28-30 października, w Poznaniu, w hotelu Novotel, gdzie utworzymy Światowe Stowarzyszenie Przedstawicieli .Medycyny Alternatywnej. Kongresowi będzie przyświecało hasło „Tajemnica raka odkryta”.
Z całego świata zaproszę przedstawicieli ludzi zajmujących się alternatywnymi metodami leczenia ciał ludzkich: lekarzy naturopatów, szamanów, zielarzy, uzdrowicieli, jasnowidzów itd. Zaproszę również przedstawicieli Światowej Organizacji Zdrowia, delegatów Ministerstw Zdrowia: Chin, Japonii, Indii, Tajlandii itp., którzy wielokrotnie uczestniczyli w kongresach organizowanych przez profesora Jayasuriyę. Na pewno na kongresie pojawi się wielu prominentnych ludzi z całego świata o otwartych umysłach i sercach. Obecnie prezesem The Open International University for Complementary Medicines, jest prof. Githanjana Mendisa, którego oczywiście trzeba zaprosić na kongres jako honorowego przewodniczącego, opłacić mu przejazd i pobyt. Wielu ludzi na świecie zajmuje się Medycyną Alternatywną, wyślę do nich e-maile. W archiwach Światowego Otwartego Uniwersytetu Medycyny Komplementarnej, znajdują się adresy i telefony ludzi, którzy choć raz brali udział w jakimś kongresie. Można do nich dotrzeć za zgodą obecnego prezesa
Pieniądze na zorganizowanie kongresu otrzymam z przedpłat uczestników, Za te pieniądze będę mógł opłacić wynajęcie sal wykładowych, sprzętu audiowizualnego, hostessy, tłumaczki, wydrukować foldery itp. Natomiast uczestnicy kongresu sami płacą za pobyt i wyżywienie w hotelach, za taksówki, itp.
Na kongresie będę mówił do przedstawicieli medycyny alternatywnej, która do tej pory była i jest traktowana przez możnych tego świata po macoszemu. Chętnych będzie bardzo dużo. Moim zamiarem jest zintegrowanie tych ludzi, przedstawicieli z całego świata. Chciałbym aby w Polsce powstało Centrum Informacyjne o działalności i metodach naturalnego leczenia chorych. Będę dążyć do tego aby chory miał prawo wyboru metody leczenia. W efekcie odciąży to poważnie państwową służbę zdrowia czyli skróci czas oczekiwania na zabiegi.
Ja na tym Kongresie wygłoszę dwa wykłady:
- Brak witamin przyczyną wszystkich chorób.
- Tajemnica raka oraz skuteczne metody jego leczenia.
Na Kongresie tym utworzymy Międzynarodowe Stowarzyszenie Medycyny Alternatywnej, wybierzemy Zarząd, który oczywiście powoła mnie na Prezesa. Zaprzyjaźnieni adwokaci opracują statut, ponieważ wszystko musi być zgodne z prawem, ponieważ trzeba się liczyć z atakiem ze strony ciemnych sił, to jest przedstawicieli medycyny akademickiej. Wtedy ten Zarząd wystąpi do Komitetu Noblowskiego o nominację mojej osoby do tej nagrody. O nominację taką dla jakiegoś człowieka, może tylko wystąpić oficjalna organizacja a nie osoba prywatna. Osobiście nie wierzę, żeby postulat o nominację został zatwierdzony, ponieważ wiadomo, że wniosek ten oceniają przedstawiciele „synów ciemności” ale niech oni wskażą w którym miejscu się mylę! Trudno to będzie, ponieważ ja odkryłem tajemnicę raka czy się to komuś podoba czy nie. Odkrycie szyfru braku witamin z chorobami mogą oni podważać ponieważ badania nie były prowadzone w sposób tzw. naukowy. Profesor Jayasuriya przez sześć lat walczył o tą nominację dla Medycyny Komplementarnej aż w końcu zagroził im, że poda Komitet Noblowski do Międzynarodowego Trybunały w Hadze. Nie zdążył tego zrobić, gdyż odszedł z tego świata.
Po kongresie będę musiał wydzierżawić lub kupić pomieszczenie na Międzynarodowe Centrum Medycyny Alternatywnej, zatrudnić panie ze znajomością kilku języków, a na to wszystko potrzebne są pieniądze ale uważam, że i one napłyną z biegiem czasu. Zamierzam organizować w Centrum M.A. wykłady, prelekcje a nawet wydawać periodyk. Wielu ludzi zajmujących się medycyną naturalną, ma doświadczenie w leczeniu chorych, niech się podzielą swoją wiedzą. Przez wiele lat czekałem na wyjście na świat, teraz ten moment nastąpił.

Światowy Kongres Medycyny Alternatywnej
Odbędzie się w dniach 28 - 30 października 2011 roku.
Miejscem spotkania jest hotel Novotel w Poznaniu
Dział sprzedaży tel: 48-61-858-70-09
e- mail: H 3376-sl@accor.com
WWW. Novotel. com
Program
Piątek 28 – 10 – godzina 0930 – otwarcie kongresu.
1000 – wykład Profesora dr Medycyny Alternatywnej Zbigniewa Wiśniewskiego
„Brak witamin przyczyną wszystkich chorób”
1330 – przerwa na obiad.
1600 – dalszy ciąg wykładu, przykłady wyleczeń, zakończenie około godziny 1800
Sobota 29-10 godzina 0930 –
wykład profesora Zb. Wiśniewskiego :
„Odkryłem tajemnicę raka”.
1330 – przerwa na obiad.
1600 – pytania i odpowiedzi odnośnie wykładu, przykłady wyleczeń
1800 - zakończenie obrad, wieczorny uroczysty drink, koktajle.
Niedziela 30-10
1000 – Utworzenie Międzynarodowego Stowarzyszenia Medycyny Alternatywnej, Wybranie Zarządu z grona uczestników, 15-20 przedstawicieli, którzy zredagują i wystosują list do Komitetu Noblowskiego, o nominację do Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny, dla Profesora dr (MA), Zbigniewa Wiśniewskiego, za odkrycie „Tajemnicy Raka”. W załączeniu prace profesora.
1300 – Zakończenie kongresu
Warunkiem uczestnictwa w kongresie – jest opłata 700 zł od osoby lub 250 $ Organizator płaci za: uruchomienie biura kongresowego, zatrudnienie tłumaczek, wynajęcia sal konferencyjnych, reklamę, foldery itp.
Pieniądze proszę przesłać zwykłym przekazem pocztowym na adres:
Prof. Zbigniew Wiśniewski, Gołąbki 17, 62-240 Trzemeszno z dopiskiem: za kongres
Lub wpłacić na konto:
26 1020 4795 0000 9102 0119 3275 z dopiskiem: za kongres. wysyłając dowód wpłaty na powyższy adres. Ponieważ ilość miejsc jest ograniczona, decyduje kolejność zgłoszeń.
W kongresie udział wezmą: Lekarze Medycyny Alternatywnej różnych specjalności, uzdrowiciele, jasnowidzowie, sympatycy Medycyny Alternatywnej, dziennikarze itp.
Zaproszeni będą prominentni przedstawiciele Medycyny Alternatywnej z całego świata.

Organizatorem kongresu jest Zbigniew Wiśniewski
Mistrz Radiestezji,
Doktor Nauk Przyrodniczych – D.Sc.
Doktor filozofii – Ph. D.
Doktor Medycyny Alternatywnej – M.D. (MA)
Profesor Medycyny Alternatywnej
Laureat prestiżowej Światowej Nagrody Pokoju - „Pax Mundi” w 1988 roku
Szczegółowe informacje: tel + 48-501-477-739

Zapraszam na moją stronę www: http://www.santamaria.com.pl
 

beatea

Nowicjusz
Dołączył
29 Luty 2012
Posty
1
Punkty reakcji
0
Przeczytałam, obejrzałam, znalazłam również to http://[link uznawany za spam, oczekujący na usunięcie - jeśli chcesz przyspieszyć proces - użyj opcji raport]/457news.php Nie wiem co o tym mysleć. Może ktoś z was?
 

Gimer

Nowicjusz
Dołączył
31 Styczeń 2010
Posty
144
Punkty reakcji
5
Miasto
Opolskie
Zbigniew Wiśniewski z Gołąbek - kolejne wcielenie mistrza templariuszy
Eliksir na raka, który nikomu nie pomaga
- Ludzie głupotę popełniają, chodząc do takich czarodziejów - mówi Edward Załęski, lekarz z trzemeszeńskiej przychodni Zdrowie. - Taką teorię dotyczącą przyczyn powstawania raka to każdy może sobie wymyślić na poczekaniu. Takich głupot, że brak witamin powoduje raka, to niech ten człowiek nie opowiada. Zbigniew Wiśniewski z Gołąbek, żerując na desperacji ludzi robi dobry interes: jedna butelka eliksiru za 600 złotych.

http://palukitv.pl/component/content/article/9056

Więcej o szarlatanach nie ma co pisać
 

Revengex33

Nowicjusz
Dołączył
6 Kwiecień 2012
Posty
33
Punkty reakcji
0
Wiek
26
Miasto
Białystok
Aj przypomina mi się taki program o takich "cudotwórcach" od raka.... w jedym przypadku dożylnie podawano ludziom wybielacz (? - lub coś innego z środków do prania ubrań)... no i właściwie skutek był odwrotny do zamierzonego. A trudno było ich osądzić bo ludzie umierali. A konto coraz większe się robiło...
Nie ma to jak żerować na tragedii innych -.-
 

zprzybyl

Nowicjusz
Dołączył
22 Luty 2012
Posty
34
Punkty reakcji
0
Miasto
Warszawa
Szanowni Forumowicze! Ja z kolei natrafiłem na takie informacje! Węsząc w Internecie w tym temacie ze względu na fakt, iż rak dotknął jedną z moich dobrych znajomych, trafiłem na informacje o NIEINWAZYJNEJ, a co najważniejsze – skutecznej metodzie diagnozowania oraz leczenia raka! Fotodynamika – metoda stosowana wprawdzie od dawna, ale ulepszona przez polską profesor. I nie jest to żadne czarymary, tylko metoda stosowana w klinikach na całym świecie. Więcej informacji uzyskacie pod linkiem: http://www.fotodynamika.pl/pl/. Tam też znajdują się centra kliniczne, gdzie ową metodę się stosuje.
 

Mormorando

Nowicjusz
Dołączył
21 Październik 2014
Posty
27
Punkty reakcji
0
Jeżeli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej na temat tej choroby i przekonać, że da się ją wyleczyć, a najlepszym sposobem jest właściwy sposób odżywiania, polecam książkę "Cud terapii Gersona".
 

pasiaczek

Nowicjusz
Dołączył
14 Marzec 2015
Posty
13
Punkty reakcji
0
gdyby to bylo takie oczywiste to problem zachorowan na nowotwor nie bylby tak ogromny.
 
Do góry