Od czego zależy nasza akceptacja?

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Często z czymś (z kimś) się zgadzamy, bądź nie. Od czego zależy nasza akceptacja ? Czy na nasze zdanie, zachowania ma wpływ akceptowanie siebie ?
 

makfil

Bywalec
Dołączył
15 Listopad 2009
Posty
579
Punkty reakcji
39
Miasto
Ziemia, planeta ludzi
Z przykrością należy stwierdzić, że rzadko zależy ona od próby obiektywnej oceny czyjegoś stanowiska. Zwykle będzie obciążona wpływem oceny tego, co to dla nas praktycznie oznacza, jak wpisuje się w istniejącą sytuację, relacje i innymi ludźmi itp.
Samoakceptacja może utwierdzać w ocenie zajętego przez nas stanowiska i jego słuszności, ale niekoniecznie wpływać na jego obiektywizm.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Jeżeli człowiek akceptuje samego siebie, to mówiąc potocznie nie czepia się innych. Nie widzi też w otaczającej go rzeczywistości samych czarnych kolorów. Będzie osobą raczej pogodną, która nie szuka problemów tam, gdzie ich nie ma.
Akceptowanie innych wypływa też ze środowiska , w którym człowiek się wychowuje( wychował). To, czy coś akceptujemy czy tez nie zalezy poniekąd takze od naszego światopoglądu, czyli spojrzenia na pewne sprawy.
 

makfil

Bywalec
Dołączył
15 Listopad 2009
Posty
579
Punkty reakcji
39
Miasto
Ziemia, planeta ludzi
Bluesia napisał:
Jeżeli człowiek akceptuje samego siebie, to mówiąc potocznie nie czepia się innych.
Nie byłbym tego pewien. W przypadku silnej samoakceptacji, może stać się mocno asertywny, władczy i próbować podporządkować sobie pół świata. :]
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
W przypadku jej braku z kolei pojawić się może zazdrość, a nawet nienawiść. W stosunku do siebie milczący, cierpiący i niezadowolony. Mogą pojawić się też stany depresyjne.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Podobnie w sytuacji uogólnień, aczkolwiek właśnie na nich opiera się w większości analiza badań. Wybiera się grupę, oblicza procent i wnioskuje się w oparciu o większość. Oczywiście podawane są i analizowane pozostałe części zachowań czy wypowiedzi, ale nie zmienia to faktu, ze prym wiedzie większość.

Niektórych rzeczy nie akceptujemy, gdyż nie są one zgodne z przyjętymi normami. Pozostaje jednak pytanie dlaczego mam akceptować wymyślone przez kogoś normy, skoro one nie przypadają mi do gustu ? Mamy wówczas do czynienia z wewnętrzną walką między tym, co powinno się zrobić, a tym, co chciałoby się zrobić. Z drugiej strony, gdyby nie było jasno określonych zasad, to zapanowałaby przysłowiowa Sodoma i Gomora w niektórych przypadkach. Tak źle i tak niedobrze. Niby masz wolny wybór, możesz coś akceptować, bądź nie, ale....
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
By siebie akceptować w jakiej dziedzinie? Ładnym? Ależ ze mnie nocny chwat?
Jak chodzi o poglądy na świat, to samoakceptacja następuje po serii przemyśleń, analiz i przypasowań do otaczającego świata.
Jeśli ktoś wyraża pogląd do naszego podobny, to łatwo akceptujemy i rozmawiamy o drobnych różnicach między nami.
Jeśli ktoś wyraża pogląd z naszym sprzeczny, a my ten pogląd - po przemyśleniu_- już dawno odrzuciliśmy, to się sprzeciwiamy.
Jeśli ktoś wyraża myśl dla nas nową, to wypytujemy - dlaczego, skąd mu się taka myśl wzięła.

Wiem, wiem - za poważnie się rozpisałem. Nasza akceptacja zależy często od tego czy nasz rozmówca ma u nas dobrą opinię.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Wilk_LancaSter napisał:
Nasza akceptacja zależy często od tego czy nasz rozmówca ma u nas dobrą opinię
Nie zawsze. Mogę być dowartościowana osobą bez poematów pisanych na mój temat przez poszczególne postaci.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Bluesia napisał:
Jeżeli człowiek akceptuje samego siebie, to mówiąc potocznie nie czepia się innych. Nie widzi też w otaczającej go rzeczywistości samych czarnych kolorów. Będzie osobą raczej pogodną, która nie szuka problemów tam, gdzie ich nie ma.
Czytając to zdanie dochodzę do wniosku,że na tym forum jest wiele osób mających problem ze samym sobą-raczej nie są tego jednak świadomi-lepiej widzieć zło całego świata,niż przeanalizować własną osobę.
 

forumocnik

Nowicjusz
Dołączył
19 Kwiecień 2014
Posty
55
Punkty reakcji
0
Nasza akceptacja zależy od przekonań w które wierzymy.

Żeby mieć odpowiednią akceptację, trzeba mieć odpowiednie przekonania. Żeby mieć odpowiednie przekonania trzeba mieć odpowiednie dowody.

Więc najwięcej zależy od tego jakie znaczenie nadajemy każdej sytuacji i informacji i czego ona jest dowodem.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Często mam zastrzeżenia do używania słów niezgodnie z ich znaczeniem.i
Oto był czas, kiedy o bezmyślnych popieraczach "elyt" pisano "pożyteczni DURNIE.
Ktoś - jakiś dureń - wymyślił nazywanie takich popieraczy pożytecznymi idiotami.

Cóż, w języku potocznym, chcąc kogoś znieważyć (dopiec komuś) mówi się do niego: - ty idioto.
Ale używanie tego określenia w języku poprawnym jest nie na miejscu, bowiem idiota to ktoś o takim stanie mózgu, że nie potrafi się ani ubrać, ani nawet poszukać sobie jedzenia. Zatem i zrozumieć ani kogokolwiek popierać nie jest w stanie.

Nie akceptuję tego powiedzonka i nie cenię ludzi, którzy bezmyślnie go stosują
 
Do góry