sztab antypiracki

Nowicjusz
Dołączył
30 Październik 2009
Posty
3
Punkty reakcji
0
W dyskusjach forumowych często przewija się wątek, że ściąganie plików nie podlega odpowiedzialności karnej.
Jest to powszechnie powtarzana błędna opinia. Kary za taki czyn przewidziane są w art. 79 i 116 ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych oraz w art. 278 kodeksu karnego. Skąd Waszym zdaniem taka powszechność tego błędnego przeświadczenia?
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Źródła, które podałeś o tym nie przeświadczają. Po pierwsze co do większości plików karalne jest upowszechnianie, nie ściąganie i to chociażby w 116 art. wymienionej ustawy jest jasno zaznaczone. To tyczy się e-booków, muzyki i filmów, z oprogramowaniem faktycznie prawo rozprawia się retrykcyjniej. Natomiast wcześniejszy artykuł mówi o szkodzie i tutaj pojawia się wciąż nierozwiązane zagadnienie, jakimi kategoriami wyceniać szkodę, która nie ma fizycznej postaci.
 

Lemonka83

Nowicjusz
Dołączył
18 Grudzień 2011
Posty
100
Punkty reakcji
1
z oprogramowaniem faktycznie prawo rozprawia się retrykcyjniej.
art 278 kodeksu karnego:
§ 1. „Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”​

§ 2. „Tej samej karze podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.”
 
S

Spamerski

Guest
W dyskusjach forumowych często przewija się wątek, że ściąganie plików nie podlega odpowiedzialności karnej.

Czym innym jest wykroczenie, a czym innym przestępstwo. W przypadku kradzieży istotna będzie wartość tego, co zostało skradzione, czyli przekroczenie granicy 250 zł. Wówczas będziemy mogli mówić o przestępstwie kradzieży na podstawie Kodeksu karnego, o ile zostaną spełnione inne warunki niezbędne do uznania danego zachowania za przestępstwo.

Jest to powszechnie powtarzana błędna opinia. Kary za taki czyn przewidziane są w art. 79 i 116 ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych oraz w art. 278 kodeksu karnego. Skąd Waszym zdaniem taka powszechność tego błędnego przeświadczenia?

Przyznam szczerze, że nie analizowałem Ustawy o prawach autorskich. Jednak intuicijnie wydaje mi się, że kwestią sporną tutaj jest rozpowszechnianie. Można np. uznać, że rozpowszechnianie ma polegać na tym, że powinno mieć ono formę publiczną. Natomiast kiedy dany plik jest na jakiejś określonej stronie, to pojawiają się tutaj wątpliwości. Tak czy owak: tutaj nie wiem :p


Natomiast wcześniejszy artykuł mówi o szkodzie i tutaj pojawia się wciąż nierozwiązane zagadnienie, jakimi kategoriami wyceniać szkodę, która nie ma fizycznej postaci.

Możliwa jest kradzież dóbr niemajątkowych, o czym mówi artykuł podany przez Lemonkę. Program komputerowy istnieje w formie zapisu na np. dysku, a karana nie musi być jego "kradzież", czyli np. po prostu "kradzież" czyjegoś programu, ale uzyskanie cudzego programu komputerowego. Tak czy owak, traktowane jest to jak kradzież. Co do wyceny: to kwestia praktyki i umiejętnego udowodnienia, ale z tym nie ma problemów.

Powszechne przekonanie o tym, że nie jest to (nie tyle przestępstwo, bo często nie jest) kradzież wynikać może po prostu z przekonania, że to "ktoś" inny zamieścił plik, a my tylko "testujemy" go, więc nie robimy nic, co byłoby niezgodne z prawem. To błędne przekonanie, bo jeśli mamy świadomość, że pobierany plik jest w sieci nielegalnie, to po prostu kradniemy, gdyż "uzyskujemy" cudzy program, plik czy cokolwiek tego typu. Tyle mówi prawo. Co do praktyki: chyba wszyscy wiemy. Wydaje się, że jest mała karalność, nie trakuje się tych zachowań jako "poważnych przestępstw", gdyż "wszyscy" to robią. Tak czy owak, od strony praktycznej nie wiem, jak to wygląda. Słyszałem o paru sytuacjach, kiedy ktoś musiał zapłacić karę, ale dokładnie nie znam sytuacji.
 
Do góry