Niedosłuch

Dołączył
28 Luty 2018
Posty
3
Punkty reakcji
0
Witam,
Mam takie pytanie. Czy uważacie że posiadanie implantu ślimakowego lub aparatu słuchowego to coś gorszego od okularów? Jak by nie było aparat/implant poprawia słuch a okulary wzrok. Dlaczego posiadanie coś na uchu powoduje wstyd u rodziców dzieci zaimplantowanych/ aparatowanych oraz u osób posiadających taką "protezę". Moja córka posiada implant ślimakowy, nigdy nie ukrywałam tego, wręcz przeciwnie, córka zawsze nosi włosy spięte i procesor jest bardzo widoczny.Ale ostatnio spotkałam się z postem, gdzie mama prosiła o zdjęcia dłuższych fryzur dla chłopców, chcąc ukryć procesor. Byłam bardzo zdziwiona. Co wy o tym myślicie?
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
Żyjesz w kraju świrów. Tutaj tacy jak okularnik, grubas, człowiek z bliznami po wypadku, garbaty, chory na Downa i masa podobnych zawsze byli odmieńcami.
Ludzie przestali wstydzić się swojej "inności". Zaczęli się jej bać. Dawno temu widziałem dziadka który rozmawiał przez aparat przytykany do gardła. Wiesz jaki śmiech wybuchł w otoczeniu
gdy przygłupy usłyszały syntezator mowy?
 
Dołączył
28 Luty 2018
Posty
3
Punkty reakcji
0
_____________________ napisał:
Żyjesz w kraju świrów. Tutaj tacy jak okularnik, grubas, człowiek z bliznami po wypadku, garbaty, chory na Downa i masa podobnych zawsze byli odmieńcami.
Ludzie przestali wstydzić się swojej "inności". Zaczęli się jej bać. Dawno temu widziałem dziadka który rozmawiał przez aparat przytykany do gardła. Wiesz jaki śmiech wybuchł w otoczeniu
gdy przygłupy usłyszały syntezator mowy?
To jest straszne. Na szczęście ani ja, ani moja córka nigdy nie spotkałyśmy się (jak do tej pory) z docinkami, wyśmianiem czy nawet spojrzeniami. Ale wiem że takich sytuacji jest mnóstwo. A czy uważasz że wpływ ma na to np. podejście rodzica takiego dziecka? czy osoby dorosłej zaimplantowanej? Chodzi mi o to że np jeśli matka za wszelką cenę chce ukryć coś takiego, to to jak by miało skutek odwrotny i wzbudza zainteresowanie a z czasem drwinę?
 

kartod

Zbanowany
Dołączył
19 Kwiecień 2018
Posty
24
Punkty reakcji
0
Mój syn nosi aparat słuchowy już ponad rok i zawsze się krótko obcina. Początkowo było kilka głupich docinek w szkole, ale pogadałem na osobności z jego klasą i od tamtej pory nikt się nie czepia jego aparatu. Najgorsze były tygodnie chwilę przed założeniem aparatu, bo syn bardzo się bał, ale jego Pani Doktor w świetny sposób wytłumaczyła mu na czym będzie polegać zabieg i jak będzie wyglądać jego życie z implantem słuchowym. Bardzo się cieszę, że trafiliśmy właśnie do takiej Pani doktor :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Retrojan

Nowicjusz
Dołączył
9 Wrzesień 2018
Posty
71
Punkty reakcji
4
Postaram się może ożywić trochę temat,ale jeśli to wszystko tak działa na forum,to nie dziwcie się,że w Polsce jest tak ze wszystkim....

~kartod...świetnie poradziłeś sobie z problemem w szkole,z jednym małym ale(właśnie)tym najistotniejszym. Przyjrzyjmy się temu problemowi tak gruntowniej,bo może być to pomocne,naprawdę wielu osobom,zarówno dzieciom,rodzicom,dziadkom jak i ogólnie młodym i starszym.

Otóż problem osób z upośledzeniem narządu słuchu w Polsce sprowadza się wyłącznie do osób bezpośrednio zainteresowanych problemem,a nie urzędników,nauczycieli,lekarzy itp. co z kolei w konsekwencji przekłada się na to,że...nic nie załatwiłeś,a ewentualnie zamaskowałeś lub odwlekłeś w czasie.
Wszystko dlatego,że w Polsce od dziesięcioleci!!!dosłownie nic nie zmieniło się na korzyść osób z upośledzeniem słuchu,przynajmniej w przepisach. I to jest chore!

Dokładnie tak jak to ujął ~milatam. Jednak,analizując (ten)post jak i inne(a małe zainteresowanie)można zauważyć ,gdzie społeczeństwo ma wiele problemów i jak reguluje je prawo.

~kartod(wszystko co piszę to moje uwagi i spostrzeżenia)Czy zastanawiałeś się nad tym jaka będzie przyszłość twego dziecka?Zapewne tak,stąd cośkolwiek robisz,wierząc,że jemu pomagasz... Naprawdę,bowiem nikt iny się nad tym nie zastanawia i jemu (jak i innym) nie pomoże. Rząd w Polsce ma to w dupie. I żadne regulacje prawne,komisje,organizacje jemu nie pomogą,choć od tego są i dosłownie z tego żyją.
Pomoc taka kompleksowa,to nie tylko rehabilitacja i jakieś tam zajęcia,spotkania,ale wprowadzenie w dorosłe życie i związane z tym racjonalne prawa(dalsza edukacja,zatrudnienie,dostęp do lekarzy,dofinansowanie sprzętu oraz inne ulgi.

~mamadziecka z implantem...wchodząc na to forum szukałaś zapewne jakichś konkretów lecz ich nie znalazłaś. Chciałoby się napisać,gdzie są autorytety z dziedziny prawa,instytucji,organizacji...?
Niech to będzie dowodem na faktyczny stan prawny,wobec osób niepełnosprawnych lub osób,chorych na narząd słuchu. I niech to będzie dla was sygnałem do rzeczywistego działania.

I muszę napisać z przykrością,że przed ~kartodem długa,żmudna i kosztowana walka.

Zawdzięczamy to złemu prawu,orzecznictwu i mentalności społecznej. Tak! We współczesnym świecie ON (wszelkie schorzenia)rządu ani jakiegoś tam pełnomocnika rządu nic nie interesują. Aktualna sytuacja w kraju jest tego najlepszym dowodem,gdyż upadające firmy i zwolnienia,prowadzą do dziury budżetowej,natomiast starcie 100 tyś-1mln.niepełnosprawnych nikogo nie ruszy,choć za niepełnosprawnych są ulgi i zwroty. Oni też mają prawo do życia,ponoszą straty materialne i moralne,a to coś trwa wiele,wiele lat. Sumując. W Polsce,społeczeństwo reaguje tak jak wymaga tego sytuacja. Problemem większym dla rządu jest to:-jak zapewnić młodym,zdrowym ludziom pracę za konkretną kasę,przy jak najmniejszym wysiłku,-jak zabezpieczyć swoją „króliczarnię” ,pozbawiając możliwości pracy np. .niepełnosprawnym,-jak zapewnić idealne warunki rozwoju i miejsce na ziemi dla dzieci,które w myśl balcerowiczowskiej idei lat 90-tych, kształciły się...bóg wie po co.
Tu należy dodać,że ustawa z roku 1997 o rehabilitacji i ….jest tak naprawdę zbrodniczą ustawą,która dosłownie niczego nie reguluje,wprowadzając bałagan i zasadę czyjegoś widzimisię.
Myślicie,że to przesada?Wierzycie,że w Polsce robi się coś dla „odmieńców”.Proponuje dać sobie odpowiedź na kilka pytań:

-która organizacja lub personalnie osoba,przesłała do was informację odnośnie udzielenia jakiejkolwiek pomocy?(odnośnie wyborów,skrzynka pocztowa jest zawalona)
-jaka instytucja państwowa wykonuje w?w czynności?
-kto ewidencjonuje wiarygodnie,liczbę osób z upośledzeniami i jakie na przestrzeni 20-30 lat wprowadzono zmiany?(pomijam te architektoniczne.
-kto ewidencjonuje i kontroluje wiarygodność działań instytucji np. orzekających?
-jaka konkretnie pomoc otrzymaliście od państwa w stosunku do oczekiwań i własnych poniesionych kosztów.
-jaka jest aktywność,właśnie na tematycznych forach,utworzonych w obrębie organizacji?
-jakie działania są podejmowane w urzędach pracy i miejskich ośrodkach?
-ile razy i jaką otrzymaliście odpowiedź od docelowych organizacji?

Wystarczy pytań,a to nie wszystkie. Zapewniam,gdyż i wy macie swoje.

Niestety z roku na rok,sytuacja się pogarsza,gdyż zarówno rodzice jak i dzieci się starzeją,a problemów nie ubywa. Wręcz odwrotnie. Wraz ze wzrostem lat,wzrastają wszelkie należności podatkowe jak i rosnąca inflacja. Właśnie to jest problem,który spędza sen z powiek-co dalej będzie ze mną lub dzieckiem. Czy ktokolwiek ma doświadczenie i namiary na organizację,która może pochwalić się konkretnymi działaniami i namiary na nich?Podzielcie się i przekonajcie się sami o tym jak okrutna bywa rzeczywistość.
 
Do góry