Witam.
Jestem w związku, który trwa 4 miesiące. Znamy się mniej, niż rok.
Ostatnio zaczęło się lekko psuć. Jak to bywa, mieliśmy dobre i złe dni. Po kłótni znajdowaliśmy rozwiązania, by ulepszyć nasze relacje. Niestety przedwczoraj mieliśmy poważniejszą sprzeczkę.
Zaczęłam wytykać mu to, że za mało angażuje się w związek od siebie. Oprócz tego, że widzimy się dzień w dzień na uczelni, mamy te same zajęcia i tych samych znajomych, chciałam, byśmy więcej czasu spędzili poza uczelnią. Niby wszystko jest ok, ale wczoraj doszło do poważnej rozmowy. Partner powiedział mi, że nie wie, czy mnie kocha, ale wie, że zależy mu na mnie, że chce być moim przyjacielem itd.
Wbiło mnie to. Poczułam się lekko oszukana ze względu na wcześniejszą deklarację, że kocha.
Nie wiem, co mam zrobić, a nie chcę podejmować decyzji, której mogę potem żałować.
Chciałabym, byście podpowiedzieli mi coś w tej sprawie. Podsunęli pomysły, wnioski oraz dobre rady
Jestem w związku, który trwa 4 miesiące. Znamy się mniej, niż rok.
Ostatnio zaczęło się lekko psuć. Jak to bywa, mieliśmy dobre i złe dni. Po kłótni znajdowaliśmy rozwiązania, by ulepszyć nasze relacje. Niestety przedwczoraj mieliśmy poważniejszą sprzeczkę.
Zaczęłam wytykać mu to, że za mało angażuje się w związek od siebie. Oprócz tego, że widzimy się dzień w dzień na uczelni, mamy te same zajęcia i tych samych znajomych, chciałam, byśmy więcej czasu spędzili poza uczelnią. Niby wszystko jest ok, ale wczoraj doszło do poważnej rozmowy. Partner powiedział mi, że nie wie, czy mnie kocha, ale wie, że zależy mu na mnie, że chce być moim przyjacielem itd.
Wbiło mnie to. Poczułam się lekko oszukana ze względu na wcześniejszą deklarację, że kocha.
Nie wiem, co mam zrobić, a nie chcę podejmować decyzji, której mogę potem żałować.
Chciałabym, byście podpowiedzieli mi coś w tej sprawie. Podsunęli pomysły, wnioski oraz dobre rady