kolejny problem!
otóż wszystko spoko było i w ogóle. mieliśmy 7 spotkać, wszystko jest super.
Jak próbuje się do niej zbliżyć to normalnie ucieka. nie wiem co jest? zapytałem czy ktoś ją ostatnio skrzywdził. no i powiedziała: "może tak, może nie" czyli tak. Nie wiem co dalej, bo mieliśmy rozmowę, że nie ma równowagi między nami. Ja mówię szczerze kim dla mnie jest, ale nie jest to na zasadzie bezpośredniego komunikatu. Na pewno domyśla się, że podoba mi się. Ale ona? podczas tej samej rozmowy powiedziałem jej żeby to przemyślała, bo nie ma między nami równowagi, ona nic nie mówi o swoich odczuciach i tak naprawdę nie wiem kim dla niej jestem, nie mogę się do niej zbliżyć. Po tej rozmowie jakoś nasze relacje się rozluźniły, napisałem jej: "jak masz niezamkniętej sprawy z przeszłości to daję ci spokój" nie lubię jak przeszłość przekłada się na przyszłość.
Nie wiem co dalej? Chciałem się z nią spotkać i tak szczerze pogadać. Widać, że dziewczyna potrzebuje czasu, ja też go potrzebuje bo też miałem nieudany związek. Mogę ją zapytać podczas takiego spotkania czy chce się ze mną dalej spotykać? czy mamy to już zakończyć?
Jak sądzicie mogę o taką rzecz zapytać? co wy byście zrobili?