Nie czuję się kobietą

Aten

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2011
Posty
12
Punkty reakcji
0
Cześć.

Założyłam konto na tym forum, gdyż jestem zdesperowana.
Mam duży problem i chciałabym się poradzić, co powinnam zrobić, do kogo się udać itp.

Lat mam piętnaście, ale proszę się nie sugerować moim wiekiem.

Chodzi o to, że NIE CZUJĘ SIĘ kobietą. Każdego dnia wstaję rano i patrzę w lustro - piersi, zaokrąglone biodra... Nie mam nic przeciwko nim, bardzo je nawet lubię, ale nie na sobie. Piersi mam dosyć okazałe, co jeszcze bardziej mnie irytuje. I nie chodzi o to, że mam paskudną figurę, choć seksbombą to ja nie jestem. Marzę o płaskiej klacie i normalnej, męskiej budowie ciała. Ubieram się de facto po męsku, żadnych balerinek i sukieneczek, tylko spodnie i trampki.
Jestem biseksualna, aczkolwiek nigdy nie miałam do czynienia z facetami.
W szkole mam tylko jedną koleżankę, reszta to faceci. Przed wf-em zawsze przebieram się w toalecie, bo jakoś wstydzę się zdjąć spodnie w damskiej szatni. Połowa szkoły ma mnie za lesbijkę, połowa uważa, że po prostu mi odbiło.
No i zainteresowania. Zauważyłam, że moje rówieśniczki ciągle gadają o tym, co jest modne, o tym, jaki ten czy tamten aktor jest boski albo po prostu obgadują innych. Na piłce nożnej to ja się za bardzo nie znam, ale zawsze lubiłam dyskutować o formule 1 i skokach. Takie typowo babskie gadki nie są w ogóle ciekawe.

To wszystko strasznie utrudnia mi życie. Naprawdę żałuję, że nie urodziłam się chłopakiem.

Próbowałam rozmawiać o tym z rodzicami, czego efektem było to, że matka buchnęła śmiechem, sądząc, że żartuję, a ojciec załamał ręce i powiedział, że niezależnie od tego, jaką drogę obiorę w życiu, zawsze będzie mnie kochać i wspierać.

Taa, tylko co z tego?

Zamierzam podjąć w tej sprawie jakieś kroki, udać się do psychologa, psychiatry, KOGOKOLWIEK. Może to tylko przejściowe i mi minie za dwa-trzy lata? W każdym razie coś jest nie tak i chciałabym coś w tym temacie zrobić... tylko co?

Nie chcę rozmawiać o tym z psychologiem szkolnym, bo chodzę do szkoły katolickiej, którą mimo wszystko zamierzam ukończyć.
Bardzo proszę o pomoc, bo nie wiem już, do kogo mam się z tym problemem zwrócić.
 

Jumping_Bean

Nowicjusz
Dołączył
21 Czerwiec 2011
Posty
352
Punkty reakcji
7
Nie znam się tak dobrze, więc nie będę tutaj żadnych diagnoz stawiać, ale czytałam kiedyś o transseksualizmie. To zaburzenie psychiczne objawiające się mentalną przynależnością do płci przeciwnej i pragnieniem posiadania takiego ciała. Piszesz, że chciałabyś się urodzić chłopakiem i kompletnie nie spełniasz kryteriów stereotypowo rozumianej przez społeczeństwo kobiety, więc czuję tutaj pewną analogię. Nie mam pojęcia jak się do tego ma orientacja seksualna, ale przypuszczam że też ma duże znaczenie. Jeżeli Ci to sprawia problemy i dyskomfort psychiczny, to można zasięgnąć pomocy wśród psychologów i innych ludzi, którzy się na tym znają. Poszukaj w internecie stron o takich zaburzeniach, tam zawsze podają kontakt dla osób potrzebujących pomocy. Pedagoga szkolnego bym Ci odradzała, ani Ci wiele nie doradzi, a tylko niezręczne sytuacje możesz mieć z tego powodu. Niektórzy po prostu akceptują swoją psychiczną, odmienną płciowość i ciało, wtedy nie ma żadnego problemu, innym już ono przeszkadza i się męczą. Wiem, że można jakoś leczyć transseksualizm, jeżeli chciałabyś mieć faktycznie męskie ciało, to rzeczywiście mogłoby być to.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Ja odkąd pamiętam to słyszałem, że dorastające dziewczęta nie zawsze akceptują swoje ciało. Wstydzą się tego jak to się wszystko tam u nich zmienia, kształtuje itd. itp. No ok, może nie w dzisiejszych czasach gdzie jest taki pęd na powierzchownosć i kasę, że już 13 latki wiedzą, że (upraszczając i spłycając wszystko) cycki to podstawa. Niemniej wiem, że kiedys tak było, że były takie ciche dziewczyny, które nawet się własnie osobno przebierały itd. itp.

wg mnie nie masz się co przejmować. zachowujesz się ciut inaczej niż inni ? Czasy mamy takie, że można wręcz sobie zadawać pytanie czy to ta wiekszosć aby normalna jest ;) za 3-4 lata staniesz się kobietą, zaakceptujesz swoje ciało, znajdziesz jakiegos faceta, a te rozterki będziesz pamiętała jako rozterki dorastajacej dziewczyny.

wakacje są (no, nie dla mnie) - głowa do góry
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Ja odkąd pamiętam to słyszałem, że dorastające dziewczęta nie zawsze akceptują swoje ciało. Wstydzą się tego jak to się wszystko tam u nich zmienia, kształtuje itd. itp. No ok, może nie w dzisiejszych czasach gdzie jest taki pęd na powierzchownosć i kasę, że już 13 latki wiedzą, że (upraszczając i spłycając wszystko) cycki to podstawa. Niemniej wiem, że kiedys tak było, że były takie ciche dziewczyny, które nawet się własnie osobno przebierały itd. itp.

wg mnie nie masz się co przejmować. zachowujesz się ciut inaczej niż inni ? Czasy mamy takie, że można wręcz sobie zadawać pytanie czy to ta wiekszosć aby normalna jest ;) za 3-4 lata staniesz się kobietą, zaakceptujesz swoje ciało, znajdziesz jakiegos faceta, a te rozterki będziesz pamiętała jako rozterki dorastajacej dziewczyny.

wakacje są (no, nie dla mnie) - głowa do góry
 

Aten

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2011
Posty
12
Punkty reakcji
0
Greeg, mnie nie zawstydzają kobiece ciała, mnie pociągają kobiece ciała ;] Tylko osobiście nie chcę takiego mieć. Dojrzewać zaczęłam w wieku dziesięciu lat, gdy dostałam miesiączki. Wtedy tak bardzo mi to nie przeszkadzało, ale człowiek dorasta i po pewnym czasie orientuje się, że coś nie gra. I teraz jest jak jest.

Dziękuję za odpowiedzi. Poczytam jeszcze o tym trochę w internecie, może dowiem się czegoś ciekawego.
 

Jumping_Bean

Nowicjusz
Dołączył
21 Czerwiec 2011
Posty
352
Punkty reakcji
7
Aten, a może to tylko taki epizod. W tym wieku ludzie się dopiero formują na płaszczyźnie orientacji seksualnej i płci psychicznej. Niektórzy na przykład mają fazy okresowego homoseksualizmu. Do momentu, aż będziesz dorosła i w pełni ukształtowana dużo się może zdarzyć. ;)
 

Aten

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2011
Posty
12
Punkty reakcji
0
Może masz rację, ale i tak wolałabym porozmawiać o tym ze specjalistą. Zwłaszcza, że ten mój "homoseksualizm" wcale nie jest okresowy, bo trwa od kiedy tylko pamiętam. Ale faktycznie lepiej jest jakiś czas zaczekać, niż robić coś nieodwracalnego, czego możnaby później żałować. Jeszcze raz dzięki za rady.
 

Aten

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2011
Posty
12
Punkty reakcji
0
Hej, to ja, autor tego wątku. Wracam do niego --> dokładnie po siedmiu latach.

Mam na dzień dzisiejszy 22 lata, jestem w trakcie tranzycji i ostatnio przypomniało mi się, że założyłem przed latami ten watek tu, na tym forum. Minęło od tego czasu 7 lat, a wraz z nimi wielokrotnie doświadczałem stanów depresyjnych i lękowych związanych z obrazem mojego ciała, miałem problemy z akceptacją siebie, problemy społęczne z tym związane. Nie byłem szczęśliwy. Teraz jestem na testosteronie, leczę się u lekarza; wkrótce zmieniam papiery i bedę mężczyzną już też i oficjanie, w dokumentach.

Chciałem to napisać, bo jednak moje zycie potoczyło się inaczej, wbrew temu co mi wszyscy w okół wmawiali, że "to tylko etap" i "minie mi". Nie minęło. Żałuję tylko, że nie uświadomiłem sobie tego wszystkiego wcześniej i musiałem cierpieć przez cały ten czas.
 

Aten

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2011
Posty
12
Punkty reakcji
0
lucsk napisał:
To, że ktoś nie czuje się kobietą, nie znaczy, że nie jest kobietą. Jest, i trzeba się z tym pogodzić.
Zarówno lekarz, jak i seksuolog i psycholog stwierdzili u mnie cztery lata temu dysforię płciową i powiedzieli, że jedynym leczeniem jest korekta płci.
 

Aten

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2011
Posty
12
Punkty reakcji
0
Wracam znowu, po kolejnych dwóch latach. Na dzień dzisiejszy mam lat dwadzieścia cztery.
Udało mi się już zmienić papiery :) Niedługo rozpoczynam zabiegi chirurgiczne. Zaczynam od rekonstrukcji klatki piersiowej. Będą mi to robić chirurdzy ze szpitala wojskowego w Szczecinie. Macicę z jajnikami usuną mi ginekolodzy w szpitalu w Warszawie na Żelaznej.
O penisie wciąż myślę, ale na razie i tak mnie na ten zabieg nie stać.

Po raz kolejny napiszę, że od czasu rozpoczęcia przeze mnie hormonoterapii komfort życia stał się naprawdę niesamowity. Z miesiąca na miesiąc i z roku na rok przekonuję się, że to najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek mogłem podjąć.

Bardzo czekam na dzień, kiedy po operacji wszystko mi się zagoi i będę mógł pójść normalnie na basen (nie pływałem od wielu lat!), albo normalnie przebrać się przy wszystkich w szatni na siłce. Od kilku lat ściskam to, co mi zostało z cycków, specjalnym ubrankiem uciskowym (binderem) i z chęcią bym już je wywalił do śmietnika, bo mam zwyczajnie dość. Wkrótce ten dzień nadejdzie. :)

Jedyna rzecz, która wydaje mi się trudna, to życie romantyczne. Ilość kompleksów, jaką przez lata w sobie krzewiłem, sprawiła, że totalnie nie potrafiłem się skupić na moich potrzebach emocjonalnych. Zdarzał się przypadkowy seks, ale to nic nadzwyczajnego. Fajnie byłoby być z kimś na poważnie, tylko nie wiem, jak ugryźć ten temat. Nie chcę każdemu na dzień dobry mówić, że urodziłem się kobietą i mam cipkę. Ale nie chcę też nikogo "oszukiwać" aż do samego końca, np. do pójścia do łóżka.
To sprawia, że ciężko mi się zaangażować w głębszą relację.
 
Ostatnia edycja:

Roselyn

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2015
Posty
249
Punkty reakcji
3
Nie martw się, nie ty jedna tak się czujesz. Ja takie poczucie o sobie miałam po porodzie. Nie mogłam patrzeć w lustro, nie akceptowałam tego, kogo w nim widzę.
 

Aten

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2011
Posty
12
Punkty reakcji
0
Stan na 2023: jestem po wszystkich operacjach poza wytworzeniem penisa. Komfort zycia nie do opisania. Mozna powiedziec, ze jestem szczesliwy.
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 446
Punkty reakcji
83
Dość ,,stare'' słownictwo jak na 15 latka, ale kto Cię tam wie? Może to i prawda, więc dobrze, że odnalazłeś swoje szczęście.
 

Mandr4ke

Bywalec
Dołączył
20 Grudzień 2008
Posty
285
Punkty reakcji
52
Miasto
Los Angeles
Stan na 2023: jestem po wszystkich operacjach poza wytworzeniem penisa. Komfort życia nie do opisania. Można powiedzieć, ze jestem szczęśliwy.
Ogólnie to totalnie nie ogarniam tematu i szczerze nawet nie chcę. Nie żebym był jakoś nietolerancyjny bo w sumie to nie moja sprawa ale...
Bywałem w miejscach gdzie "takie" stany leczyli za darmo państwowo i powiem Ci że skutecznie. Maksymalnie dwa zabiegi i taki człowiek był wyleczony a nawet ozdrowiony. Najprościej mówiąc delikwent który nie czuł się jak powinien był leczony brzydko mówiąc wpierdolem. I to takim po którym myślał już zupełnie inaczej. No ale to było dawno i daleko stąd.

Pomijając to wyżej to z czystej ciekawości chciałbym się coś Ciebie zapytać. Urodziłeś/aś się kobietą ? Żyłeś/aś ileś tam lat i totalnie Ci nie pasowało to kim jesteś. Uj w to niech będzie (choć dla mnie to niepojęte - walić) Jakoś tam doczłapałeś/aś się tej 18-tki i ? I dawaj z koksem.

Nafaszerowałeś/aś się prochami by odpowiednio zniszczyć swoje DNA i odpowiednio oszukać organizm by produkował to czy tamto co ostatecznie pozwoliło do produkować zarostu, tężyzny ogólnie męskości. No uj w większość. Zarost czy trochę bardziej męski wygląd to początek. Cycki tzn. piersi są akurat do ogarnięcia. Jeśli urosły Ci spore zapewne poszły pod skalpel i problemu nie ma. Wszystko ładnie pięknie.

Aczkolwiek nie wiem czy w tej Twojej głowie (bez urazy) myślącej niby jak facet wszystko działa jak należy... Najważniejszego punktu męskości nie jesteś w stanie ogarnąć należycie a bez tego nigdy do końca nie możesz nawet pomyśleć jak typowy i prawdziwy facet.

Toć wyznacznikiem męskości jest męska pała. A im dorodniejsza tym lepiej. Zastanawia mnie to ponieważ brak kutasa wyklucza myślenie o męskości.

To jest jakiś kurFa joke :D

No ale zachowując powagę... - Rozumiem że otwór w sensie krocza, waginy tudzież po prostu cipy się pozbawiłeś/aś operacyjnie ??? Zaszyte to masz czy jak ? - Naprawdę pytam poważnie...

Bo raczej nie wycięte wszystko ? Jak zaszyte to pół biedy. Zawsze można rozpruć. Ale jak wycięte to z przyjemności seksualnych nici... Ani jako kobieta ani jako mężczyzna. W sumie jako mężczyzna to nie ma zupełnie możliwości... ???
Nawet jeśli "dorobisz" sobie fujarę to będzie ona chyba wyłącznie na pompkę ? Sorry ale nie ogarniam tego więc pytam... Przecież nie zrobią Ci fujary jak u faceta który się z nią urodził. Będzie to albo kawałek flaka którym będziesz oddawać mocz i tylko tyle albo jakaś pompowana proteza która choć stwardnieje jak napompujesz to nic więcej z tego nie wykrzesasz.

I teraz pytanie trochę bardziej zaawansowane. No pomijając te wszystkie powyższe rzeczy gdy prawnie będziesz facetem, nawet z wytworzonym (doklejonym nie oszukujmy się) penisem i zdarzy się bo się na pewno zdarzy że skradniesz serce jakiejś kobiecie która zechce urodzić Ci tudzież Wam potomka... Rozumiem że każesz jej zapłodnić się in vitro albo nie wiem pożyczysz nasienie od sąsiada ?

No dla mnie to jest trochę nieteges... No i z miłością francuską też gówno. No chyba że jednostronnie...

Pamiętaj że jesteś tym czym jest Twój organizm. Tak więc jeśli urodziłeś/aś się kobietą to kobietą pozostajesz zawsze. Genetycznie, gonadalnie i fenotypowo. Bóg stworzył kobietę i mężczyznę. Mężczyzna może być tylko w męskim ciele a kobieta w kobiecym.
Nie jestem jakoś szczególnie wierzący ale to Bóg stworzył człowieka. To Bóg stworzył mężczyznę a z mężczyzny kobietę. Ten dualizm jest istotny dla istoty ludzkiej tak jak ją Bóg nam dał. Teraz chcesz powiedzieć nie tylko Ty ale podobnie myślący że to nie Bóg stworzył mężczyznę i kobietę a określać do dotychczas miało społeczeństwo. Aktualnie już nie społeczeństwo to określa tylko my a raczej Wy sami i sami o tym decydujecie ;)
Mężczyzna i kobieta jako rzeczywistości stworzenia jako natura osoby ludzkiej już nie istnieją. Teraz człowiek kwestionuje swoją naturę ba sam sobie może ją zmienić...

Jeśli uraziłem to sory. Jestem po prostu szczery
 

Aten

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2011
Posty
12
Punkty reakcji
0
Pała widoczna jest przecież tylko dla partnerów seksualnych, to jak to może być wyznacznikiem męskości. Znaczy rozumiem, o co ci chodzi, ale gdybyśmy się poznali,to nawet byś się nie domyślił, że mogę być jakiś "inny", a do majtek chyba byś mi nie zaglądał (chyba że masz inne zwyczaje z kolegami, IDK). Trochę wyimaginowany problem. Ja w każdym razie ze swojego życia seksualnego jestem zadowolony. Łatwiej jako trans znaleźć partnerów do seksu czy związku niż najwyraźniej mogłoby ci się wydawać. A w bogów, demony, nadprzyrodzone siły ani żadne inne czary-mary nie wierzę.
 

Aten

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2011
Posty
12
Punkty reakcji
0
Stan na 2023: jestem po wszystkich operacjach poza wytworzeniem penisa. Komfort zycia nie do opisania. Mozna powiedziec, ze jestem szczesliwy.
Dość ,,stare'' słownictwo jak na 15 latka, ale kto Cię tam wie? Może to i prawda, więc dobrze, że odnalazłeś swoje szczęście.
Pierwszy post napisałem 12 lat temu. Teraz mam prawie 27 lat :) Dzięki.
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 446
Punkty reakcji
83
Grunt, że jesteś szczęśliwy. Szczęśliwy człowiek nie nosi w sobie agresji i potrzeby krzywdzenia innych, o czym wielu zdaje się zapominać.
Jak najbardziej akceptuję takie osoby, jak Ty. Cieszę się, że medycyna w dzisiejszych czasach jest w stanie Wam pomóc.
Natomiast prof. Lew Starowicz wspominał o zjawisku detranizacji, jako dotykającym zachód problemie zagubionych, młodych ludzi. Stąd moje pytanie o wiek. Myślę, że nie ma co się za bardzo spieszyć w tak radykalnym procesie i warto jednak poczekać aż będzie się w pełni dorosłym i stabilnym emocjonalnie, żeby potem nie żałować. To nie decyzja typu dredy czy piercing, tylko poważna operacja. Ty na razie jesteś przed, jeśli dobrze zrozumiałam. O ile w ogóle się zdecydujesz?
Więc jeśli u Ciebie to na pewno i z biegiem lat tylko się w tym utwierdzasz, to ok. A zdaniem zgredów chętnych do ustawiania życia innym się nie przejmuj. Już moje pokolenie jest inne. A co dopiero pokolenie mojego syna. Teraz rosną fajne, tolerancyjne dzieciaki, dla których inność to nie powód do dokuczania czy wytykania palcem. Prawo do życia po swojemu i dążenia do własnego szczęścia, o ile nie krzywdzi się przy tym innych, powinno być oczywistością, nie walką.
Powodzenia:)
 

wwwatujest

Nowicjusz
Dołączył
31 Marzec 2023
Posty
56
Punkty reakcji
8
Taki jest stan umysłu i nie ma zmiłuj.
Trzeba mieć odwagę zdecydować się na tyle cierpień.
 

Saymon

Stały bywalec
Dołączył
24 Sierpień 2007
Posty
1 414
Punkty reakcji
165
Miasto
Polska
No ja tez podzielę się moją udręką, też nie czuję się kobietą. Jak z tym rzyc?
 
Do góry