niania

M

Mia

Guest
czy zatrudniacie opiekunki do swoich pociech?
jesli tak to czy jestescie z nich zadowolone?
spotkałam sie z opinia ze wiekszosc nian bardzo narzeka na swoje nianie. kradna, znęcaja sie, ignorują dzieci...
ja sobie tego nie mogę wyobrazic.
osobiscie uwazam sie za dobra opiekunke. nie wiem czy to ja jestem fenomenem czy po prostu mamy są pzrewrazliwione.

ja cały czas spedzam z mała. nie zdarza sie nawet mpoment by zostawic ja sama w pokoju. organizuje jej cały czas by nie miała ani chwili na nude i psocenie. jem i ogladam tv tylko gdy mała spi. jej nie puszczam bajek bo wg mnie to tworzy złe nawyki. jedna baja na dzien starcza. preferujemy czynny wypoczynek na podwórku, razem pieczemy ciasteczka, chodzimy do sklepu zoologicznego ogladac zwierzaki, malujemy, lepimy z masy solnej, czytamy. nie wyobrazam sobie spedzac czasu inaczej...mała ma 2,5 roku a jest fenomenalnie rozwinieta. czy zdarzyło Wam sie trafic na opiekunke która nie spełniałą Waszych wymagan ? w jaki sposób? czy uwazacie że powinnam jeszcze jakies elementy wprowadzic do planu dnia spędzonego z dzieckiem? moze jakies cenne, rodzicielskie uwagi? pracuje w zawodzie pół roku i jestem swiadoma ze musze sie jeszcze ogromnie duzo dowiedziec o wychowaniu dzieci. bede wdzieczna za wszelkie porady.
 

ekuleczka

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2007
Posty
798
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Windykacja
Ja bym chciala miec taka opiekunke jak Ty jak musze gdzies wyjsc
ehh szkoda ze wiekszosc dziewczyn przychodzi zeby przesiedziec tylko ten czas i na odpierdziel zajmuje sie dziecmi
bo niestety taka jest prawda, albo wiszą na tel caly czas, albo wpada do nich kolezanka, albo ogladaja tv a dziecko lata samopas dookola.
Ja nie widze nic zlego w ogladaniu bajek z dzieckiem, o ile sa spokojne i przeznaczone dla malych dzieci dzieci
- np. na mini mini etc.
Ale niestety spotkalam sie z tym ze niania palila przy dziecku w mieszkaniu, czy nie dopilnowala by dziecko bylo nakarmione (bo moja mala jest niejadkiem i naklonienie jej do jedzenia jest naprawde sukcesem)
spotkalam sie tez z kradziezami, czy balaganem strasznym po moim powrocie - dlatego od tamtej pory mojego dziecka pilnuja tylko ZAUFANE KOLEZANKI, szwagierka, a kiedys czasem moja siostra jak do mnie przyjezdzala (bo teraz daleko studiuje)
ale taka nianie jak siebie opisujesz to NAPRAWDE chcialabym miec :)

ile bierzesz za godzinke (jesli moge spytac tak z ciekawosci)?
 
M

Mia

Guest
5zł
odtatnio moi pracodawcy dali mi premie swiateczna. ale wazniejsze od pieniedzy było to ze usłyszałam od nich ze mnie bardzo polubili i podoba im sie to co robie z ich córeczka. najpieknoiejsze sa oczy szczeliwego dziecka które pyta 'ciociu, a kiedy znów do mnie przyjdziesz?' albo mówi 'ja lubie jak ciocia przychodzi'.
jednak zawsze mampoczucie ze moznaby zrobic cos jeszcze, bardziej kreatywnie wpłynac na kształtowanie tego młodego czlowieczka.
jesli ktos ma jakies pomysły to bardzo prosze o rady.
 

ekuleczka

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2007
Posty
798
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Windykacja
to bardzo tanio wg mnie

i przyznam szczerze ze sama chcialabym miec taka nianie do mojej malej :)
tylko pozazdroscic ;)


tak szczesliwe dziecko to naprawde bezcenny widok :)
a maluszkom tak naprawde kazdy fajny drobiazg/zabawa sprawia radosc :D
 

printech

Nowicjusz
Dołączył
11 Styczeń 2008
Posty
8
Punkty reakcji
0
Mam nianię. Chciałabym, zeby była taka jak MIA. Powiem nawet że mam nadzieję, że jest. Ciężko to jednak sprawdzić. Mój synek ma 10 miesięcy. Jak miał 5 i pół miesiąca musiałam wrócic do pracy. Mały został z nianią. Zupełnie obcą dla mnie kobietą. To jest straszny real dzisiejszej matki. Nigdy jej nie nagrywałam ani nie sprawdzałam. Patrzę na małego i nie wygląda na nieszczęśliwego. Sąsiadki mówią że nie płacze, niania chodzi z nim na spacerki, uczy go chodzić i takie tam. Programy o nianiach staram się nie oglądać bo to jakieś horrory, chociaż może to źle. Poczytam sobie tu trochę wypowiedzi innych mam i przeanalizuję sytuację.
Pozdrawiam Agnieszka.
 
M

Mia

Guest
mysle ze to czy dziecko cieszy sie na widok niani gdy przychodzi mówi samo za siebie.
mój brat ma bliźniaczki. niestety mieszka 30km ode mnie i nie moge sie nimi zajmowac. przychodzi do nich starsza pani. dzieciaczki tak ja kochaja ze piszczą na jej widok.
 

printech

Nowicjusz
Dołączył
11 Styczeń 2008
Posty
8
Punkty reakcji
0
Właśnie moja niania jest emerytką, i tak bardziej babciuje małemu.
 

evelina01p

Nowicjusz
Dołączył
26 Styczeń 2008
Posty
236
Punkty reakcji
0
Wiek
115
Miasto
różnie z tym bywa
Nie wyobrażam sobie w przyszłości zostawić swoje dziecko z zupełnie obcą mi osobą. Musiałabym najpierw dobrze ją poznać, polubić, a dopiero potem zaufać. Ale jeszcze nikt nie powiedział, że się dorobię własnych dzieci :p

Za to mieszkam z 2-letnią siostrzenicą. Dziecko cudowne, ale niani nie ma. Wychowywane jest przez mamę i babcię, co moim zdaniem jest najlepszym rozwiązaniem, jeśli tylko istnieje taka możliwość. Ewentualnie pójdzie do przedszkola.

Nie wyobrażam sobie również zostawiania domu na kilka godzin dzień w dzień pod opieką zupełnie obcej osoby... Może pomyślicie, że mam uprzedzenia pewne, ale tak chyba jest.

Sama wiem jednak jaka to ciężka praca. Całe wakacje w ten sposób spędziłam i bardzo, bardzo tego żałuję. Dla mnie był to czas zupełnie stracony. Dziecko nie chciało odkleić się od tv, pomimo, że miało 2,5 roku nie było w stanie normalnie się komunikować [praktycznie nie mówiło], ale za to było b. samodzielne - popołudniu samo szło spać, samo korzystało z nocnika. Dopóki zajmowałam się tylko nim - było w porządku. Później doszło drugie dziecko - 7 letnie i to był już istny horror. Starsze dziecko miało tak ogromny wpływ na młodsze, że ja zasadniczo nie miałam nic do gadania. Cudem było jak udało mi się dzieciaki gdzieś wyciągnąć na spacer czy plac zabaw. Ale królowała tv. Oczywiście, próbowałam to zmienić, ale skutek był taki, że starsza dziewczynka się na mnie obrażała, strzelała megafochy i ja sama nie wiedziałam już, co mam robić. Gdy teraz myślę o tym z perspektywy czasu, pewnie wszystko robiłabym inaczej. Może jednak nie było to aż takie złe doświadczenie :)

Mimo to nadal uważam, że jeśli już zatrudnić kogoś to sprawdzoną osobę, najlepiej znaną nam osobiście. W końcu pod jej opieką zostawiamy swój największy skarb :)
 
Do góry