Kiedy w 1966 roku po raz pierwszy zaprezentowany został sportowy Chevrolet Camaro, mało kto spodziewał się, iż model ten stanie się jedną z ikon amerykańskiej motoryzacji.
Piękne kształty, duża moc to były dwa główne czynniki, które zdecydowały o sukcesie rynkowym Camaro - w ciągu pierwszych trzech lat sprzedanych zostało prawie 700 tys. egzemplarzy tego modelu. Teraz Chevrolet chce nowym Camaro powrócić na rynek i ponownie podbić serca amerykańskich, a może nie tylko, klientów. Wprawdzie zaprezentowany na wystawie motoryzacyjnej NAIAS w Detroit Camaro jest modelem studyjnym, jednak, jak zapowiadają władze GM, jeśli zostanie pozytywnie przyjęty, jest bardzo duża szansa, iż trafi do seryjnej produkcji.
Również nowe Camaro ma piękny design, którym powinien oczarować amerykańską publiczność targów. Długa maska, krótki dach, szeroki przód, wąski grill oraz wąska linia okien to tylko niektóre cechy, które świadczą o sportowych genach Camaro. Nie zapomniano również o drugim elemencie, który zdecydował o pierwotnym sukcesie modelu - to jest o mocnym i dynamicznym silniku. Pod maską kryje się ośmiocylindrowa jednostka pochodząca z Corvette o pojemności 6,0 l i mocy 400 KM. Uzyskane dzięki temu osiągi pozwolą na rywalizację z europejskimi, sportowymi modelami klasy GT.
Co ciekawe, napędzane na tylną oś Camaro ma służyć z powodzeniem także do codziennego użytku. A to dzięki systemowi Active Fuel Management, który przy spokojnej jeździe odłącza cztery cylindry i ogranicza zużycie paliwa do poniżej 10 l/100 km.
Wnętrze mierzącego 4,73 m Camaro stanowi mieszankę stylu retro z nowoczesnością. Nowoczesne sportowe fotele, szeroka konsola centralna oraz wąskie lusterka łączą się z klasycznym zestawem instrumentów za trójramienną kierownicą z chromowymi aplikacjami.
Prosze o komentarze.
