Nauka online - czyli jak radzimy sobie w czasie epidemii?

wiki9969

Dzieciak
Członek Załogi
Moderator
Super Moderator
VIP
Dołączył
27 Marzec 2020
Posty
1 100
Punkty reakcji
134
Miasto
Dzielnica Łódzka
W związku sytuacją epidemiologiczną zarówno dzieci jak i osoby dorosłe, które studiują zostały zmuszone do rozpoczęcia nauki w trybie online. A rodzice sami muszą dopilnować swoje pociechy, by te nadrobiły zaległości. Wiele osób negatywnie się na ten temat wypowiada, sugerując że zarówno szkoły jak i uczniowie nie są przygotowani do tego rodzaju kształcenia. Osobiście zgadzam się z nimi. Sama w tej chwili uczę się zdalnie i przyznaję, że na dłuższą metę nie ma to racji bytu. Nauczyciel/wykładowca podsyła materiały. A kto wytłumaczy? Jestem ciekawa Waszej opinii na ten temat.
 

Isen1822

Ten najgorszy.
Dołączył
3 Maj 2012
Posty
1 115
Punkty reakcji
106
Wiek
30
Miasto
Polska ;)
Moja mama pracuje w szkole (nie jako nauczycielka),więc wiem jak to aktualnie wygląda. Nauczanie online ograniczono do tego, ze na stronie szkoły nauczyciele poszczególnych przedmiotów wypisali które zadania z podręcznika zrobić. I TYLE. Nie ma tutaj czegoś takiego jak e-lekcje czyli, ze za pomocą komunikatorów video nauczyciel przerabia z uczniami materiał, to mają robić w domu rodzice. I teraz pojawia się pytanie, jak rodzic ma wyjaśnić dziecku trudne, nowe zagadnienia np z fizyki lub chemii? To nie jest proste. Są szkoły, w których nauczyciele istotnie robią takie zdalne lekcje, tak jak to powinno wyglądać, aczkolwiek nie jest tak wszędzie. Klasy końcowe, jak np 8-klasiści mogą sobie teraz powtarzać materiał. Do tego nie potrzeba nauczyciela, bo nie uczą się niczego nowego, wazne, by mieli zadania do przerobienia, powtórki. Co innego, gdy uczniowie dostają do nauki nowy materiał- ale juz nie dostają opracowania i wyjaśnienia o co w tym chodzi, to bez sensu. I teraz pozostaje spojrzeć jeszcze na jedno zagadnienie:

-nauczyciel X przygotowuje materiał, poświęca czas, organizuje e-lekcje, po prostu stara się, aby w tych trudnych warunkach przekazać uczniom wiedzę.
- nauczyciel Y mówi: Zróbcie zadanie 3,4,5,6,7,8 ze strony 34 podręcznika i tyle. Na tym kończy się jego "nauczanie".

Obaj nauczyciele biorą 100% wynagrodzenia. No coś tu jest nie tak.
 

wiki9969

Dzieciak
Członek Załogi
Moderator
Super Moderator
VIP
Dołączył
27 Marzec 2020
Posty
1 100
Punkty reakcji
134
Miasto
Dzielnica Łódzka
Prawdą jest że wysyłają zadania. Widzę to po moim rodzeństwie. Pół godziny trwa rozwiązywanie zadań, a później wolne. Gdzie normalnie zajęcia trwałyby kilka godzin.
I faktem jest że nauczyciel nauczycielowi nie jest równy, a nikt nie sprawdzi kto jak zajęcia przeprowadził choć wynagrodzenie jest takie samo. To jest krzywdzące.
 

Isen1822

Ten najgorszy.
Dołączył
3 Maj 2012
Posty
1 115
Punkty reakcji
106
Wiek
30
Miasto
Polska ;)
I faktem jest że nauczyciel nauczycielowi nie jest równy, a nikt nie sprawdzi kto jak zajęcia przeprowadził choć wynagrodzenie jest takie samo. To jest krzywdzące.

Masz rację, sprawdzenie tego jest zwyczajnie trudne, natomiast jest opiniotwórcze w kontekście jeszcze niedawnych strajków. To tylko nadszarpnie juz mocno pokiereszowany wizerunek nauczyciela w tym kraju. Stracą na tym tez Ci, którzy swoje zadania wykonują sumiennie.
 

wiki9969

Dzieciak
Członek Załogi
Moderator
Super Moderator
VIP
Dołączył
27 Marzec 2020
Posty
1 100
Punkty reakcji
134
Miasto
Dzielnica Łódzka
Dokładnie, stracą wszyscy. Ponieważ mamy w zwyczaju pakować wszystkich do jednego worka.
Inną sprawą jest też to, że rodziny nie są przygotowane do zdalnego nauczania. Brak sprzętu jest poważnym problemem. Bo jak niby dzieci mają się uczyć jak w domu jest jeden komputer, a dzieci przykładowo czwórka?
Wczoraj rozmawiałam z pewną nauczycielką i powiedziała mi, że szykują się na dłuższą nieobecność. Czyli Święta miną a dzieci dalej będą pozostawione same sobie. Naprawdę zaczynam im współczuć.
 

Isen1822

Ten najgorszy.
Dołączył
3 Maj 2012
Posty
1 115
Punkty reakcji
106
Wiek
30
Miasto
Polska ;)
Wczoraj rozmawiałam z pewną nauczycielką i powiedziała mi, że szykują się na dłuższą nieobecność. Czyli Święta miną a dzieci dalej będą pozostawione same sobie. Naprawdę zaczynam im współczuć.


Jestem ciekaw co będzie z nadrobieniem zaległości, egzaminami itd. W końcu nie zanosi się na to, by epidemia szybko odeszła w zapomnienie. Praca w wakacje? To będzie wojna narodowa. Rodzice i uczniowie vs nauczyciele vs MEN vs pracownicy obsługi w szkole (którzy wciaz pracują). Ciekaw jestem jak to zostanie wszystko rozwiązane.
 

wiki9969

Dzieciak
Członek Załogi
Moderator
Super Moderator
VIP
Dołączył
27 Marzec 2020
Posty
1 100
Punkty reakcji
134
Miasto
Dzielnica Łódzka
Sprawdziłam temat i póki co nikt nie bierze pod uwagę, by sprawy edukacyjne przenieść na wakacje, tym bardziej, że edukacja nie została przerwana (choć wygląda jak wygląda). Dodatkowo część zajęć ma być odgórnie zaliczona ze względu na utrudnienia, które wystąpiły wraz z pojawieniem się epidemii.
Nie jest to dobre, ponieważ tracimy wiele. Widzę sama po sobie. Dużo wynosiłam z zajęć na których miałam kontakt z wykładowcą, niż teraz kiedy siedzę w domu i zapoznaję się z materiałami podsyłanymi przez prowadzących zajęcia.
Już nie wspomnę o tym, że strony na których prowadzone są zajęcia najzwyczajniej w świecie nie wytrzymują obciążenia i się zawieszają bądź są niedostępne.
Naprawdę trzeba być w tej chwili niesamowicie cierpliwym, by się uczyć.
 

macfanpl

Nowicjusz
Dołączył
20 Październik 2018
Posty
46
Punkty reakcji
3
Sprzęt do webkonferencji + własny protokół video/audio i jazda
Żaden skype, telegram, zoom czy inne pierdoły. Dlczego? Bo mamy pełną swobodę i dowolność administracji i sprzęt postawiony od zera do działania samemu bez konieczności tłumaczenia się czemu tak a nie inaczej itp.

A już najgorszy jest skrypt Moodle. Pod względem śledzenia. Nawet pomimo wyłączenia w ichniejszym panelu admina, system i tak grupowo wysyła dane usera na serwery autorów (Australia).

SYF.
 

wiki9969

Dzieciak
Członek Załogi
Moderator
Super Moderator
VIP
Dołączył
27 Marzec 2020
Posty
1 100
Punkty reakcji
134
Miasto
Dzielnica Łódzka
Sprzęt do webkonferencji + własny protokół video/audio i jazda
Żaden skype, telegram, zoom czy inne pierdoły. Dlczego? Bo mamy pełną swobodę i dowolność administracji i sprzęt postawiony od zera do działania samemu bez konieczności tłumaczenia się czemu tak a nie inaczej itp.

A już najgorszy jest skrypt Moodle. Pod względem śledzenia. Nawet pomimo wyłączenia w ichniejszym panelu admina, system i tak grupowo wysyła dane usera na serwery autorów (Australia).

SYF.
A czy można prosić o przetłumaczenie na polski? 🧐
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
A moim zdaniem pandemia zmieni system nauczania. Mam taką nadzieję.
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
Mam na myśli to, że pandemia zmieni system na lepsze właśnie poprzez przeniesienie części lekcji do sieci. Dziwne, że potrzeba było pandemii, aby podjąć takie kroki, technologia, powszechnie dostępna technologia jest już od dawna. Generalnie powinniśmy iść bardzo mocno w kierunkach skandynawskich, za najbliższy wzór biorąc sobie Estonię i jej otwartość na internet.
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
Znajomy na PWr sobie chwali. Wiem też, że na studiach matematyki nauczył mnie Krystian Karczyński, a nie pani profesor. Fizyki też można się nauczyć na odległość, to samo z wieloma innymi przedmiotami. Wykład na studiach to głównie monolog, równie dobrze można go przeprowadzić z poziomu streamingu, nie ma różnicy, czy wysłuchasz go przed kompem w domu, sprzątając pokój / ćwicząc, czy siedząc na auli. Znaczy w sumie jest różnica - nie tracisz cennego czasu na dojazd, siedzisz w bardziej komfortowych warunkach, możesz się lepiej skupić na odbiorze.

Żeby było jasne - czasem trzeba się pojawić na uczelni (np. laborki), ale do cholery w większości przypadków nie trzeba, bo mamy takie możliwości komunikacji, jaki mamy. Szkoda czasu i pieniędzy obu ze stron.
 

WujekAlfa

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2017
Posty
176
Punkty reakcji
16
U siostrzeńca w szkole cisną przez MS Teams i mają normalnie zajęcia. W takim sensie, że wszyscy siedzą przy kompach i nauczyciel nawija, dzieciaki zadają pytania itp. Z tego co chłopak mówił to całkiem nieźle się to u nich sprawdza.
Koleś z mojego zespołu studiuje i też zajęcia mają normalnie prowadzone przez teamsy. Jedynie części laborek nie mogą tak zrobić, bo sprzęt. Tak to w miarę możliwości wszystko online. No i wykładowcy normalnie z nimi w tym czasie siedzą i pomagają. Mega sprawa.
A na mojej obecnej uczelni to już w ogóle w kosmos polecieli. Ostatnio kolega z roku zdał inżyniera przez Teamsy :D No mistrzostwo świata po prostu.
Tak na dobrą sprawę to z 75% wszystkiego jeśli chodzi o nauczanie można zrobić przez internet. Jedynym warunkiem tutaj jest wiek nauczanych. Wiadomo, że dzieci w pierwszych latach podstawówki tak nie usiedzą, ale już "dawna" gimbaza, szkoły średnie czy studia jak najbardziej.
 

Franek3445

Nowicjusz
Dołączył
14 Maj 2020
Posty
4
Punkty reakcji
1
Mi elearning bardzo odpowiada. Moi wykładowce spoko sobie radzą. Większość zajęć mamy na zoomie
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Sprzęt do webkonferencji + własny protokół video/audio i jazda
Żaden skype, telegram, zoom czy inne pierdoły. Dlczego? Bo mamy pełną swobodę i dowolność administracji i sprzęt postawiony od zera do działania samemu bez konieczności tłumaczenia się czemu tak a nie inaczej itp.

A już najgorszy jest skrypt Moodle. Pod względem śledzenia. Nawet pomimo wyłączenia w ichniejszym panelu admina, system i tak grupowo wysyła dane usera na serwery autorów (Australia).

SYF.

Gra niewarta świeczki.
 
Do góry