Ciekawe zagadnienie. Oczywiście, że nie było tak, że rzymianie przestali istnieć, w 476 roku. Zresztą sama ta data jest mocno naciągana, bo prostu pasuje, że skoro założycielem Rzymu był Romulus to i ostatni jego władca powinien mieć tak na imię, aby ładnie wyglądało. Ja bym powiedział, że ostatnim cezarem zachodu był Juliusz Nepos, ponieważ był on uznawany przez wschód. Cesarstwo wschodnie, i zachodnie, mimo, że były osobnymi państwami, nawzajem się legitymizowały. Romulus był już tylko marionetką, zresztą syn Odoakra potem też używał tytułu cesarza zachodu, ale był to tytuł pusty bo nie uznawany przez Konstantynopol. Juliusz Nepos rządził w Dalmacji do 480 roku, ale jego śmierć, też nie jest jakąś ważną cezurą w dziejach, jak i jego panowanie nie było rozległe. Faktycznie o Cesarstwie Rzymskim na zachodzie można mówić, do śmierci Walentyniana III czyli 455 roku, potem cesarstwo było już raczej fikcją i żaden cesarz nie uzyskał trwalszego panowania nad bałaganem, który był niegdyś Rzymem.
Co do narodu to mówimy o tworze który istniał około tysiąclecia. Inna sprawą jest małe lackie plemię a inną ogromna wspólnota kulturowa jednocząca świat śródziemnomorski wieki potem. Rzymianie byli latynami, czyli członkami plemienia jak najbardziej indoeuropejskiego, wchodzącego w skład większej grupy italików, zamieszkujących Italię, choć nie całą. Rzymianie byli to po prostu obywatele jednego z lackich miast-państw. Wg legend, Rzym został zasiedlony w wyniku azylu, jaki tam ogłoszono. Przestępcy ścigani w innych miastach państwach, mogli tam być bezkarni, był to sprytny sposób założycieli miasta, na jego zasiedlenie. Stąd też brak kobiet, któremu zaradzono porywając Sabinki. Tak jak było napisane Rzym prowadził ekspansywną politykę, podporządkowując sobie kolejne miasta innych italików, a następnie nieindoeuropejskich Etrusków. Etruskowie mieli duży wpływ na kulturę Rzymu. Co do innych mieszkańców Italii, mimo, że proces podboju Italii rozpoczął się wcześnie, to kulturowa integracja mieszkańców Italii była długotrwała. W czasach republiki rzymianie byli to mieszkańcy miasta Rzym, również tylko oni posiadali status obywateli Rzymu zwali się kwirytami, natomiast inne miasta miały status sprzymierzeńców pełniąc rolę, jakby to później określono wasalów. Mieszkańcy Italii zostali masowo obywatelami dopiero w czasie wojny ze sprzymierzeńcami na początku I wieku p.n.e. czyli w schyłkowym czasie istnienia republiki. Natomiast obywatelstwo rzymskie wszystkim obywatelom państwa nadał dopiero Karakalla na początku III wieku n.e raczej u schyłku istnienia Rzymu. Odrębność kulturowa innych plemion italskich, była trwała, skoro niektóre dzisiejsze dialekty, a właściwie języki istniejące we Włoszech, np. neapolitański nie są uznawane , za romańskie czyli wywodzące się z łaciny, a italskie, czyli pokrewne łacinie. Od czasów Oktawiana właściwie zakończył się proces podbojów i Imperium uzyskało mniej więcej stały znany kształt. Istotną korekta było przyłączenie potem przez Klaudiusza Brytanii. Proces asymilacji nie był więc długi jednak prestiż, który szedł za zdobywcami świata i ich zaawansowana cywilizacja, powodowała, że mieszkańcy imperium szybko się asymilowali. Dodatkowym czynnikiem było zakładanie kolonii, gdzie lokowano weteranów. Właściwie w całym Imperium istniały miasta wzorowane na Rzymie gdzie ludzie żyli, jak rzymianie jednak, nie oznacza, to że Rzym był jednolity. Poza ośrodkami rzymskimi, istniały enklawy kultur rdzennych mieszkańców. Dodatkowo wschodnia cześć imperium była bardziej pod wpływem greckiej kultury niż łacińskiej. Mieszkańcy wschodniej części imperium, uważali się za rzymian i spadkobierców Rzymu, jednak często mówili po grecku (właściwie w jego odmianie koine), który to język był jak na zachodzie łacina, łącznikiem, pomiędzy mieszkańcami, różnego pochodzenia etnicznego.
Kolejna kwestia to fakt, że Rzymianie czasów późnego cesarstwa to nie ci sami dumni kwiryci z czasów republiki czy dynastii julijsko-klaudyjskiej. Znani z filmów świetnie uzbrojeni i zdyscyplinowani żołnierze to najczęściej okolice I w.n.e. Ten okres znamy najlepiej, są to czasy pierwszych chrześcijan i dosyć ciekawych walk o władzę, nic dziwnego, że prawie wszystkie książki, filmy i seriale dzieją się od powstania Spartakusa 73-71 r. p.n.e. i czasy Juliusza Cezara, czyli pierwsza połowa I wieku, poprzez wojny domowe, czasy Chrystusa,i kończąc na ostatnim przedstawicielu dynastii klaudyjsko-julijskiej Neronie. Czyli jakieś 130 lat. Rzadko robi się filmy o innych okresach 1000 letniej historii. Obraz Rzymu zaś z tego okresu rzutuje na całość.
Prawda jest taka, że kiedy Rzym upadał, nie przypominał już tego z okresu wspaniałości. Przede wszystkim inaczej wyglądała armia, w której podupadła dyscyplina. W czasach Juliusza Cezara, żołnierz musiał być kawalerem. Dwieście lat potem, żołnierze nie tylko posiadali żony, ale trzymali je w obozach, które zresztą już nie były tak świetnie zorganizowane. W czasach Adrianopolu, armia rzymska to były tabory żołnierzy i ich rodzin. Podobnie zresztą organizowali się barbarzyńcy, stąd wędrówki ludów. Te wędrujące ludy to były po prostu wędrujące armie, wraz z dobytkiem i rodzinami. Podobnie było też z uzbrojeniem. Żołnierze nie mieli już obowiązku być zakutym w stal, nosili jak średniowieczni woje kolczugi, nie musieli nawet mieć hełmów. Armia się barbaryzowała. Napływ barbarzyńców od początków istnienia imperium szybko sprawił, że państwo zostało przesiąknięte tem czynnikiem. Dosyć szybko też barbarzyńcy dostawali się do wysokich szczebli władzy.
Od czasów inwazji Hunów, na Europę, mamy dodatkowo do czynienia z osiedlaniem się całych zorganizowanych grup barbarzyńców w obrębie Imperium. Mimo że sama inwazja Hunów została odparta, to pośrednio poprzez ten nawał zniszczyła imperium na zachodzie. Pod koniec III i na początku IV wieku, mamy w obrębie państwa rzymskiego na zachodzie (wschodnia cześć stanowiła już osobne państwo) samodzielne państwa barbarzyńców, którzy posiadali status sprzymierzeńców. Ośrodek władzy w.. no właśnie gdzie do tego wrócę.. w coraz mniejszym stopniu panował nad sytuacją. Gwoździem do trumny było zajęcie Afryki, spichlerza Rzymu poprzez Wandalów. Rzym bez Afryki, był już za słaby, aby się bronić przed „sprzymierzeńcami”, którzy coraz bardziej wpływali na politykę, do ustanawiania cesarzy pod sam koniec włącznie.
Ważną rzeczą o której nie wspomniałem jest sprawa na ile Rzym, był stolicą. Początkowo był on prawdziwym centrum, ale pod koniec cesarstwa Cesarze często rezydowali na przykład Mediolanie, Rawennie czy Sirmium. Przez długie okresy czasu, do Rzymu nie zajeżdżał żaden cesarz. Co prawda do końca znaczenie symboliczne stolicy zostało zachowane.
Co się stało z Rzymianami. Na wschodzie pozostali nimi greckojęzyczni bizantyjczycy. Jak wiemy Bizancjum zostało wchłonięte przez Turków.
W Italii, istotnie Włosi są potomkami Rzymian, posługują się językiem włoskim wywodzącym się z łaciny. Podobnie mieszkańcy Hiszpanii, czy Francji, czy inne ludy posługujące się językami romańskimi. Ciekawostką są Rumuni, gdzie język romański przetrwał, a gdzie rzym nigdy nie zapuścił korzeni. Trzeba sobie uzmysłowić, jak silny był proces napływu ludów germańskich. Już za bardzo się rozpisałem, żeby się w to wgłębiać, ale przez dziesięciolecia germanie stanowili elitę władzy w społeczeństwie gdzie przeciętny zjadacz chleba uważał się za rzymianina. Mimo że domieszka etniczna nie była wielka, to jej wpływ był potęgowany.
Dodatkowym czynnikiem, którego nie da się bagatelizować, był czynnik, ekonomiczny. Schyłek epoki starożytnej to proces upadku miast, rodzenia się systemu feudalnego. W sytuacje, kiedy miasta były ośrodkami kultury ich zanik, musiał na tą kulturę zadziałać piorunująco. Upadek miast był wielki, a na zachodzie gdzie dodatkowo nie było organizacji państwowej konsolidującej rzymian, był tragiczny dla społeczeństwa. Nawet jeśli weźmiemy samych mieszkańców miasta Rzym, to po tej ogromnej metropolii, podobno biegały dzikie zwierzęta. Historia niektórych miast wyglądała w ten sposób, że ludzie przeprowadzali się do byłych stadionów, albo pałaców i tam organizowali miejskie życie jakby to były mury miejskie. Reszta uciekała rozmywała się po wsiach.