Na zaścianku

Status
Zamknięty.

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Bogusław zatknął usta ręką Duncanowi, tak, by nie zatkać nosa.
-Ciii - potrząsnął nim. Budził go w ten sposób, by ten nie hałasował.
-Czterech, dwa samopały, ten tam spryciula spodziewa się kogoś. Da rade go po cichu jakoś ubić?
 

kdVer

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2008
Posty
1 609
Punkty reakcji
27
Wiek
35
ZE DWIE GODZINY DO ŚWITU

Bohdan
- Ałabanda - powtórzył cicho jeden z chłopów - nie pomnij - upomniał innego - Bo pane widymy, że wy nie zbój jeno z koniamy i jakychś szablowy pan, to znać. Ale nam kazali patrzeć kto przejeżdża i rano mówić, bo tu gwałty się robią w okolicy i uważać musim. Pan mówił, że jakby kto jechał, prosić go na gościnę i zapoznanie. No to prosim, poczekacie ze dwie godziny? Albo choć powiedzcie skąd jedziecie?
Grunt już był przygotowany, miejscowy szlachetka na audiencję prosi, okazja dobra a Czepuń coś wygląda jakby z siodła miał zaraz spaść.

DUNCAN, BOGUSŁAW
Duncan szeroko otworzył oczy ze zdumienia ale zaraz się uspokoił i bez słowa przyglądał się stojącemu na zewnątrz zbójowi. Nie mógł wymyślić ni w ząb nic ponad odstrzelenia łba z bandoletu ale to by było za głośno a łuku żaden z nich nie miał. Myśleli i myśleli aż ze środka jaskini wyszedł drugi zbój. W ręku trzymał zapaloną wiązkę gałęzi i rzucił je na miejsce gdzie przedtem było ognisko, pozwalając im dogasnąć. Zagadnął pierwszego, podając mu coś niewielkiego i oglądając rozsnuwające się niebo. Podpatrujący ich z góry wyłapali z niezbyt głośnej rozmowy:
- Wże kanczat', miastie dobre, cztoby tolka ne pamniat'.
Koń chrapnął cicho i podrzucił głową - jeden ze zbójów wciąż był osłonięty jego ciałem ale drugi był w większości widoczny. Po chwili obaj stojący na zewnątrz odwrócili się; ktoś ze środka o coś pytał a jeden z nich odpowiedział:
- Pazawtra wsio.

Bogusław - nasłuchiwanie udało się Duncan - zbudzenie po raz kolejny+niewyspanie=podwyższenie trudności testów ze względu na zmęczenie
 

Haren

Nowicjusz
Dołączył
8 Grudzień 2009
Posty
492
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Kraków
- Skąd jadę, sprawa to moja i mojego druha, nie plebsu wiejskiego. A co do rozbojów, napadli nas dwa dni stąd zbóje. Mego towarzysza godzili niebezpiecznie, a i mi się dostało. Poczekamy na twojego pana, weźcie mojego kompana teraz i połóżcie gdzie. Zna się kto z was na medykowaniu? - Zsiadł z konia i podał lejce jednemu z chłopów w niedwuznacznym geście. Wziął torbę jedną z sakw i podszedł do miejsca, gdzie chłopi położyli Czepunia. Przeklinając siebie w ciszy, że pomagając musi zużyć tak zacny trunek, podał Czepuniowi łyk bimbru i ranę jego spirytusem przelał. Sam zaś wgryzł się w ziemniaka, którego zrabował owym szlachcicom.
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
-Ech, psie syny, co drugie rozumiem.
Bogusław zaczął rozglądać się za wszelkimi możliwymi przejściami, by zbliżyć się do uzbrojonych. Samopały z metra ich już nie uratują. W biegu mozna by i uniknąć kul, ale jak wszyscy szabli czy innej broni takiej sięgnął, to dwóm ciężko będzie ugrać.
|Mozesz w paincie dać, jak to wygląda, bo za cholere nie wiem, jakie to przejście by było, co trzeba by nadłożyć, orientacyjnie tak xD|
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Duncana męczyła senność. Już dawno przestał ukrywać sam przed sobą, że jest śpiochem i najzwyczajniej w świecie lubił się dobrze wyspać. Kiedy jednak Bogusław uświadomił mu jaka jest sytuacja Wallace szybko przemyślał sprawę i szeptem odezwał się do kompana:
-Slonce rises za about dwie godzina. Teraz albo idą spac... I nie dziwic sie im... Albo beda pic... Wy tu wszyscy chlejecie przeciez. Tak czy inaczej o samym swicie beda najlabsi bo albo beda spac juz twardo albo beda pijani. Wtedy dobrze atack i wziac kogo w niewola scheby sie czego dowiedziec. One more chance, że po prostu beda gdzies jechac. Wtedy można isch sl.. śl.. Blody language... Follow... Tzn. jechac za nimi.



219p63p.jpg

Imię, nazwisko, herb: płk Duncan Wallace herbu MacIain of Ardnamorchan
Nacja: Obcokrajowiec (Szkot)
Typ: Oficer Cudzoziemski
Wiek, wzrost, waga, wiara: 32 lata, 180 cm, 79kg, Protestant (formalnie przynależny do kalwińskiego Kościoła Szkockiego, w praktyce po prostu chrześcijanin)

Wiara w magię: Ostrożny
Odwaga: Śmiały
Pobożność: Praktykujący
Kochliwość: Bałamutnik
Honor: Honorowy
Praworządność: Prawem i Lewem

Reputacja (wypadkowa cech charakteru i historii postaci - kuriozalny).

Przywary: Kochliwy (+1); Bez głosu (+1); Śpioch (+3)
Kochliwy - test 20 przy poznaniu ciekawej kobiety
Śpioch - musisz spać choć 10 godz albo będziesz zły

Przewagi: Oko kota (-4); Dworny (-4); Czuwanie (-2); Słuch Nietoperza (-3)
Oko kota - lepsze widzenie w ciemności, mniejsza trudność
Dworny +4 testy dobrych obyczajów
Czuwanie +4 Łeb testy senności
Słuch Nietoperza +4 Zw przy nasłuchiwaniu

Wolne Punkty: 8

Krzepa 6 + 1 = 7
Zwinność 4 + 6 = 10
Zmysły 5 + 3 = 8
Mądrość 4 + 2 = 6
Fantazja 4 + 6 = 10
Łeb 5

Fortuna 7
Inicjatywa 9
Cios 0
Tęgość 1

Biegłości Bojowe:
Rapier 8 + 3 = 11
Rusznica 6 + 2 = 8

Biegłości Zwykłe
Jazda Konna Zw 1
Czytanie i Pisanie M1
Geografia M 1
Kosterstwo 1 + 4 = Zw 5
Język Polski M 3
Musztra 4 + 4 = M 8
Genealogia i Heraldyka M 2
Cyrulik M 2
Uwodzenie F 6
Aktorstwo 5

Strój: Jak na zdjęciu (tfu... "portrecie").

Historia: Urodzony na jednej z małych i szalenie malowniczych wysp otaczających szkockie wybrzeże już od najmłodszych lat zdradzał silne zainteresowanie światem, podróżami i kobietami. Splot kilku wypadków, w które uwiązana była żona pewnego prominentnego pastora, doprowadziły siedemnastoletniego Duncana do przymusowej "ewakuacji" z rodzimych stron. Wstąpił do armii i wraz z innymi śmiałkami (tudzież wyrzutkami społecznymi) wyruszył na podbój Nowego Świata. Tam spędził większość dorosłego życia z początku będąc zwykłym żołnierzem, następnie oficerem a ostatecznie "piratem" w służbie brytyjskiej korony. Marynarzem był kiepskim i tymi sprawami zajmował się głównie jego Bosman, ale abordaże dokonywane przez Wallace'a i jego załogę przeszły do legendy Karaibów. Hiszpańskie galery zdobywał najczęściej łącząc siłę i podstęp co znacząco podwyższało skuteczność jego działań. Mając zapewniony 25% udział w zdobytym złocie wiódł wygodne życie hojnie wynagradzając swą załogę i k*rwy z portowych burdeli. Niestety koleje losu sprawiły, że źródło dochodów się wyczerpało. Duncan zrezygnował z "państwowej" posady i wsiadł na pierwszy lepszy statek, którym dopłynął do... Chin. Tam zwerbował ekipę byłych rybaków i morskich złodziejaszków, z którymi organizował wypady na statki z cennym towarem. Kilka razy otarł się o śmierć ścigany przez władzę. Niestety kiedy zbałamucił żonę jednego z wysokich oficjeli ściągnął na siebie gniew całego aparatu państwa środka i znów zmuszony był do ewakuacji. Jakiś Boży palec doprowadził go przez surową krainę zwaną Syberią do dziwnego, europejskiego kraju o nazwie "Rzepopoplita Polschka" (na początku nazwy poprawnie wymówić nie potrafił). W tej krainie znalazł zatrudnienie u pewnego Magnata o nazwisku Zapatocki.

Strój - kapelusz, kurta skórzana, spodnie skórzane, koszula, koszula wyjściowa, buty wysokie, buty kolorowe, kilka pierścieni, naszyjnik
Koń - dzianet hiszpański, wart 170 zł
broń - rapier bojowy, wart 200 gr, bandolet z zamkiem kołowym wart 250 groszy, toporek wart 50 groszy
sól, zioła, sztućce, naczynia, butelka wina, bukłak wody, maść na rany, proch na 10 nabić, patent angielski, kości, brzytwa, sakiewka
30 zł
 

kdVer

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2008
Posty
1 609
Punkty reakcji
27
Wiek
35
BOHDAN

Posłusznie ułożyli Czepunia na kawałku słomy pod zadaszeniem i uwiązali na uboczu konie. Bohdan podał towarzyszowi alkohol i siedział, czekając na ranek, nie niepokojony przez nikogo. Potem przyszła jednak starsza kobieta i nachyliła się nad raną leżącego, obmyła ją, przewiązała i powiedziała, że rano wróci.
Ledwie słońce zaczęło rozjaśniać kawałek widnokręgu, jeszcze przed wzejściem, przyszedł szlachcic, wezwany widać przez swych chłopów.
- Witajcie panie Alabanda, czy tak? - wyciągnął dłoń i zagadał po rusku, co zdziwiło Kozaka - Moje imię Gardzieł Michajło. Przebaczcie, że w takich warunkach ale nie było mnie, byłem ja na... polowaniu - wyglądał młodziej od Bohdana ale nie był po prostu tak ogorzały, nie wiadomo też ile walki zaznał w swoim życiu. Na pewno był delikatniejszą postacią, może siedział na roli większość swoich dni. Ubrany jednak tradycyjnie, w kontusz i czapę z piórkiem, na plecach nosił misterny muszkiet, nietutejszy. Zaprosił Bohdana do domu, obiecując gorący posiłek i napitek
- Posiedzimy i pogadamy, świata mało stąd widać. Jakieś zbóje was napadły, ta? Chłopy na północy jakieś palą panów pono? Niby spokojne ludzie a już niedawno tam jechały jakieś z kraju ich uspokajać.

DUNCAN, BOGUSŁAW
Sytuacja

Rozejrzawszy się i sprawdziwszy szybko, Bogusław wypatrzył dwie możliwe drogi zejścia - mogli próbować dostać się między zwałami kamieni nad samo wejście do jaskini, gdzie byliby do trzech metrów nad nim i również do trzech oddaleni od stojących na zewnątrz ludzi. Innym wyjściem było tylko zejść dużo niżej poza gruzy i obejść je dookoła aż do drzew, między którymi wybiegała ścieżka z placu. Była to jedyna droga, którą tamci mogli opuszczać teren ale był to dosyć otwarty teren z drzewami, położony także niżej; zjeżdżając od jaskiń łatwo było zobaczyć co dzieje się wokół w zalesieniu. Dotarliby tam w kilka minut ale utraciliby widok na cały plac i musieli działać według założeń.
Tymczasem zbóje stojący na dworze rozglądali się leniwie, ziewając i odwracali się co jakiś czas, patrząc w głąb jaskiń. Niedługo wyszedł stamtąd jeszcze jeden, nałożył na konia worek i wrócił, a mężczyzna trzymający muszkiet wziął się za mocowanie ładunku. Nie wyglądało by zanosiło się na pijatykę, chyba, że planowali ją po skończonej pracy, cokolwiek robili.
 

Haren

Nowicjusz
Dołączył
8 Grudzień 2009
Posty
492
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Kraków
- Tak, Alabanda. A Wy, Panie Bracie? ... Zbóje jakie, nie wiem kto nas napadł, grunt, że ich przegoniłem. Mojego kompana ranili, ale powinien wydobrzeć. Zjeść coś zjem chętnie, bo mnie głód morzy. Przy okazji mam dla Pana Brata propozycyję, oto widziałeś te dwa koniki polskie, com je tam uwiązał? Małe, a skore do zabawy i posłuszne, na nic mi one, biorę je po wuju, zmarło mu się ostatnio, lecz nie mam dla nich nic roboty tylko je po świecie wozić. Może by się Waści przydały? Tanio oddam...
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Takiego obrotu sytuacji Duncan się nie spodziewał. Z jednej strony dobrze, że jeden z przebierańców odjeżdżał bo to oznaczało, że ich liczebność malała, ale z drugiej strony pakunek przez niego przewożony mógł wiele powiedzieć o tym co się tutaj szykuje. Problem leżał jednak w położeniu Wallac'a i jego kompana.
-Dobrze tu widać, ale słabe miejsce na atak. Tscheba by nam albo zejsc albo walic stąd... -
zamyślił się chwilkę - Poczekajmy do rana a on niech sobie pojedzie jak się prześpię to będę miał więcej wigoru do walki.


219p63p.jpg

Imię, nazwisko, herb: płk Duncan Wallace herbu MacIain of Ardnamorchan
Nacja: Obcokrajowiec (Szkot)
Typ: Oficer Cudzoziemski
Wiek, wzrost, waga, wiara: 32 lata, 180 cm, 79kg, Protestant (formalnie przynależny do kalwińskiego Kościoła Szkockiego, w praktyce po prostu chrześcijanin)

Wiara w magię: Ostrożny
Odwaga: Śmiały
Pobożność: Praktykujący
Kochliwość: Bałamutnik
Honor: Honorowy
Praworządność: Prawem i Lewem

Reputacja (wypadkowa cech charakteru i historii postaci - kuriozalny).

Przywary: Kochliwy (+1); Bez głosu (+1); Śpioch (+3)
Kochliwy - test 20 przy poznaniu ciekawej kobiety
Śpioch - musisz spać choć 10 godz albo będziesz zły

Przewagi: Oko kota (-4); Dworny (-4); Czuwanie (-2); Słuch Nietoperza (-3)
Oko kota - lepsze widzenie w ciemności, mniejsza trudność
Dworny +4 testy dobrych obyczajów
Czuwanie +4 Łeb testy senności
Słuch Nietoperza +4 Zw przy nasłuchiwaniu

Wolne Punkty: 8

Krzepa 6 + 1 = 7
Zwinność 4 + 6 = 10
Zmysły 5 + 3 = 8
Mądrość 4 + 2 = 6
Fantazja 4 + 6 = 10
Łeb 5

Fortuna 7
Inicjatywa 9
Cios 0
Tęgość 1

Biegłości Bojowe:
Rapier 8 + 3 = 11
Rusznica 6 + 2 = 8

Biegłości Zwykłe
Jazda Konna Zw 1
Czytanie i Pisanie M1
Geografia M 1
Kosterstwo 1 + 4 = Zw 5
Język Polski M 3
Musztra 4 + 4 = M 8
Genealogia i Heraldyka M 2
Cyrulik M 2
Uwodzenie F 6
Aktorstwo 5

Strój: Jak na zdjęciu (tfu... "portrecie").

Historia: Urodzony na jednej z małych i szalenie malowniczych wysp otaczających szkockie wybrzeże już od najmłodszych lat zdradzał silne zainteresowanie światem, podróżami i kobietami. Splot kilku wypadków, w które uwiązana była żona pewnego prominentnego pastora, doprowadziły siedemnastoletniego Duncana do przymusowej "ewakuacji" z rodzimych stron. Wstąpił do armii i wraz z innymi śmiałkami (tudzież wyrzutkami społecznymi) wyruszył na podbój Nowego Świata. Tam spędził większość dorosłego życia z początku będąc zwykłym żołnierzem, następnie oficerem a ostatecznie "piratem" w służbie brytyjskiej korony. Marynarzem był kiepskim i tymi sprawami zajmował się głównie jego Bosman, ale abordaże dokonywane przez Wallace'a i jego załogę przeszły do legendy Karaibów. Hiszpańskie galery zdobywał najczęściej łącząc siłę i podstęp co znacząco podwyższało skuteczność jego działań. Mając zapewniony 25% udział w zdobytym złocie wiódł wygodne życie hojnie wynagradzając swą załogę i k*rwy z portowych burdeli. Niestety koleje losu sprawiły, że źródło dochodów się wyczerpało. Duncan zrezygnował z "państwowej" posady i wsiadł na pierwszy lepszy statek, którym dopłynął do... Chin. Tam zwerbował ekipę byłych rybaków i morskich złodziejaszków, z którymi organizował wypady na statki z cennym towarem. Kilka razy otarł się o śmierć ścigany przez władzę. Niestety kiedy zbałamucił żonę jednego z wysokich oficjeli ściągnął na siebie gniew całego aparatu państwa środka i znów zmuszony był do ewakuacji. Jakiś Boży palec doprowadził go przez surową krainę zwaną Syberią do dziwnego, europejskiego kraju o nazwie "Rzepopoplita Polschka" (na początku nazwy poprawnie wymówić nie potrafił). W tej krainie znalazł zatrudnienie u pewnego Magnata o nazwisku Zapatocki.

Strój - kapelusz, kurta skórzana, spodnie skórzane, koszula, koszula wyjściowa, buty wysokie, buty kolorowe, kilka pierścieni, naszyjnik
Koń - dzianet hiszpański, wart 170 zł
broń - rapier bojowy, wart 200 gr, bandolet z zamkiem kołowym wart 250 groszy, toporek wart 50 groszy
sól, zioła, sztućce, naczynia, butelka wina, bukłak wody, maść na rany, proch na 10 nabić, patent angielski, kości, brzytwa, sakiewka
30 zł
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
-To śpij. Ja poczekam. Jak sami się pośpią to obudzę. A konnego wytropie. Jak Bóg da. - Bogusław. Obserwował "turków" i czatował. Miał nadzieję, że zostaną do rana. Sam a to palec przygryzał, a to dłonią ostry kamień ściskał, czy knykciami o głaz naciskał, by nie przysnął. Chetnie skoczyłby do nich z szablą, ale lud to jakiś prostacki, ni krztyny rycerstwa, nie dość, że więcej, co go nie raziło strasznie, to w samopały uzbrojone, na takim dystansie by nie dobiegł.
Bich Polak Kozaka, Kozak Polaka, jak dojdzie co do czego, to na szable, tyle z nimi dobrego. A pogańskie psy czy inne powsinogi to zawsze, samopały, łuki... A żeby się im krew uważyła.
 

kdVer

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2008
Posty
1 609
Punkty reakcji
27
Wiek
35
ZARA ŚWIT

BOHDAN
- Siadajcie - wprowadził Bohdana do małego domostwa z drewna, przytulnego w środku i dosyć ubogo urządzonego. Wiszące na ścianach trochę koślawe obrazy patrzyły na Kozaka sięgającego po jedzenie. Czepuniem zajmowano się w tym czasie a on rozmawiał z Michajłem. Tamten powiedział, że jednego konia i mógł by wziąć ale pieniędzy nie bardzo.
- Ale jakby wy poczekali do jutra, do pojutrza... albo wiecie, ja wam powiem kto konie kupi a wy mi coś od niego załatwicie - pochylił się do przodu - jeno tak żeby nikt nie wiedział, co tu gadać. Ja biedny człowiek, tycho czterech chłopów z rodzinami żyjemy jak równi prawie. Ja o swój onor dbam i nie kcę, żeby wiedzieli wszyscy, że czasem i upoluje coś i sprzedam jak żyd... No, a może macie pożyczyć ze 20 złotych czewonych?
Rozmowa w języku ruskim

BOGUSŁAW DUNCAN

Tak jak podejrzewali, jeden ze zbójów zapakował na konia jeszcze jeden pakunek i wsiadł, szykując się do odjazdu. Jedną rękę trzymał butlę, z której pociągnął a drugą pokierował koniem. Po paru minutach opuścił plac i został na nim tylko jeden mężczyzna trzymający wciąż broń. Wyginał zmęczone od stania plecy aż w końcu poszedł z samopałem do środka jaskini. Bogusław roztarł oczy; minęły dwie, może trzy godziny, wstawał świt. Czy zasnął czy nie, nie był pewny ale kiedy spojrzał na plac przed jaskinią, był on pusty. Nasłuchiwał chwilę ale niczego nie usłyszał, podobnie Duncan, którego niedługo potem zbudził.

Bogusław: test Łba na senność - minimalna porażka, krótkie zamknięcie oczu. test Zmysłów na nasłuchiwanie - porażka Duncan -1 Zręczności do czasu wyspania się test Zmysłów na nasłuchiwanie - porażka
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Duncana sen zamroczył nie na żarty. Wprawdzie czuł, że teraz byłby dobry moment na jakąś akcję to jednak nie czuł się w pełni gotowy.
-Bloody night... - przeklinał pod nosem - Poczekajmy jeszcze. Wiem, ze długa już czekamy, ale I think powinniśmy dac sobie spokoj.
Wallac'e planował poczekać jeszcze i obserwować "Tatarów" na zmiany. Chciał dowiedzieć się jak najwięcej o tym co się tutaj dzieje i przekazać te wieści księciu.


219p63p.jpg

Imię, nazwisko, herb: płk Duncan Wallace herbu MacIain of Ardnamorchan
Nacja: Obcokrajowiec (Szkot)
Typ: Oficer Cudzoziemski
Wiek, wzrost, waga, wiara: 32 lata, 180 cm, 79kg, Protestant (formalnie przynależny do kalwińskiego Kościoła Szkockiego, w praktyce po prostu chrześcijanin)

Wiara w magię: Ostrożny
Odwaga: Śmiały
Pobożność: Praktykujący
Kochliwość: Bałamutnik
Honor: Honorowy
Praworządność: Prawem i Lewem

Reputacja (wypadkowa cech charakteru i historii postaci - kuriozalny).

Przywary: Kochliwy (+1); Bez głosu (+1); Śpioch (+3)
Kochliwy - test 20 przy poznaniu ciekawej kobiety
Śpioch - musisz spać choć 10 godz albo będziesz zły

Przewagi: Oko kota (-4); Dworny (-4); Czuwanie (-2); Słuch Nietoperza (-3)
Oko kota - lepsze widzenie w ciemności, mniejsza trudność
Dworny +4 testy dobrych obyczajów
Czuwanie +4 Łeb testy senności
Słuch Nietoperza +4 Zw przy nasłuchiwaniu

Wolne Punkty: 8

Krzepa 6 + 1 = 7
Zwinność 4 + 6 = 10
Zmysły 5 + 3 = 8
Mądrość 4 + 2 = 6
Fantazja 4 + 6 = 10
Łeb 5

Fortuna 7
Inicjatywa 9
Cios 0
Tęgość 1

Biegłości Bojowe:
Rapier 8 + 3 = 11
Rusznica 6 + 2 = 8

Biegłości Zwykłe
Jazda Konna Zw 1
Czytanie i Pisanie M1
Geografia M 1
Kosterstwo 1 + 4 = Zw 5
Język Polski M 3
Musztra 4 + 4 = M 8
Genealogia i Heraldyka M 2
Cyrulik M 2
Uwodzenie F 6
Aktorstwo 5

Strój: Jak na zdjęciu (tfu... "portrecie").

Strój - kapelusz, kurta skórzana, spodnie skórzane, koszula, koszula wyjściowa, buty wysokie, buty kolorowe, kilka pierścieni, naszyjnik
Koń - dzianet hiszpański, wart 170 zł
broń - rapier bojowy, wart 200 gr, bandolet z zamkiem kołowym wart 250 groszy, toporek wart 50 groszy
sól, zioła, sztućce, naczynia, butelka wina, bukłak wody, maść na rany, proch na 10 nabić, patent angielski, kości, brzytwa, sakiewka
30 zł
 

Haren

Nowicjusz
Dołączył
8 Grudzień 2009
Posty
492
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Kraków
- A może i bym 20 Czerwonych Złotych miał.... Ale wy mówcie lepiej, na co wam, Panie Bracie, te pieniądze i co miałbym od tego człeka załatwić?
 

kdVer

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2008
Posty
1 609
Punkty reakcji
27
Wiek
35
ŚWITA

DUNCAN BOGUSŁAW

Nie zdecydowawszy się na akcję żadną, obserwowali wciąż grupę. Jeden z mężczyzn wyjechał, nie spiesząc się najwidoczniej. Do konia miał przytroczone dwa worki, niewielkie. Drugi stał w tym czasie na dworze, dłubał w zębach, rozglądał się. Wszedł i wyszedł znowu na zewnątrz z kawałkiem chleba w ręku i samopałem na plecach. Jeszcze pół godziny i ze środka wyszło pozostałych dwóch, prowadząc konie. Nie gadali wiele, jeden podał drugiemu coś do picia, trochę się poprzeciągali i zaczęli iść do wyjścia z kotlinki. W słabym porannym świetle można było widzieć ich dłonie brudne czymś ciemnym, może ziemią. Wycierali je w kawałki szmaty i przeklinali. Obserwujący ich usłyszeli jeszcze "Dobry powód pewnie", co dziwne po polsku - potem zbóje wyjechali powolnym cwałem ścieżką w dół.


BOHDAN
- Spokojnie panie, nic nieprawnego, jeno patrzcie - wziął Kozaka pod rękę i zaprowadził w kąt izby. Leżało tam kilka skór różnych zwierząt - Jakby tu się dowiedzieli sąsiady te, że ja przedawać muszę takie barachło i że poluje dla zarobku a nie dla zabawy, to by mnie już nigdy nie poznawali. A tak zawsze mówię, że lubię po lesie się przechadzać, zabić coś. Nu słuchajcie, kto to słyszał, żeby szlachcic z roli nie wyżył? A co ja zrobię, ojciec miał rękę ja nie mam, biegać i ustrzelić umiem lepiej jak rzucać ziarnko i patrzeć co z niem.
Zagadał się trochę poczciwy wstydliwy szlachcic i przestał. W końcu powiedział, że chce po prostu, żeby Bohdan zawiózł te rzeczy do pewnego handlarza nad rzeką i zapytał go czy jakaś dostawa będzie.
- Tylko tyle panie, zapytać i już. A te 20 złotych to winien jestem i spłacić jeszcze nie ma z czego... - Bohdan pierwszy raz widział szlachcica, który będąc na własnej ziemi okazywał jakikolwiek wstyd czy zakłopotanie.
 

Haren

Nowicjusz
Dołączył
8 Grudzień 2009
Posty
492
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Kraków
- Tako zrobimy, jako rzeczę: wezmę te skóry do kupca, sprzedam, sprzedam swoje koniki i obaczę, ile wyszło. Spytam kupca, a po powrocie pożyczę Waści te pieniądze. . . Jeszcze jedno tylko, o co pytać??
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
-That's good, maybe... - rzekł samo do siebie używając własnego, nierozumianego w tych stronach, języka - Panie Boguslawie, tscheba nam zejschc i zobaczyc co i jak... Prawda?
O ile Duncan czuł się na siłach postanowił wziąć konie i obejść "placyk" przed pieczarą dalszą drogą. Cały czas zachowywał ostrożność, nasłuchiwał, szedł schylony, co kilkadziesiąt metrów przystawał wraz z rumakiem i po prostu chłoną dźwięki i obrazy. O to samo poprosił kompana.
-Co dwie głowy to nie jedna - szepnął - Tak się u was mówi, nie?
Wallac'e miał nadzieję, że zbiry, Tatarzy, przebierańcy, czy kim oni by nie byli opuścili już to miejsce i że teraz będą mieć okazję zajrzeć do ich "legowiska". O ile pewnym był, że nie napotkają problemów postanowił, że ruszą w stronę jaskini.


219p63p.jpg

Imię, nazwisko, herb: płk Duncan Wallace herbu MacIain of Ardnamorchan
Nacja: Obcokrajowiec (Szkot)
Typ: Oficer Cudzoziemski
Wiek, wzrost, waga, wiara: 32 lata, 180 cm, 79kg, Protestant (formalnie przynależny do kalwińskiego Kościoła Szkockiego, w praktyce po prostu chrześcijanin)

Wiara w magię: Ostrożny
Odwaga: Śmiały
Pobożność: Praktykujący
Kochliwość: Bałamutnik
Honor: Honorowy
Praworządność: Prawem i Lewem

Reputacja (wypadkowa cech charakteru i historii postaci - kuriozalny).

Przywary: Kochliwy (+1); Bez głosu (+1); Śpioch (+3)
Kochliwy - test 20 przy poznaniu ciekawej kobiety
Śpioch - musisz spać choć 10 godz albo będziesz zły

Przewagi: Oko kota (-4); Dworny (-4); Czuwanie (-2); Słuch Nietoperza (-3)
Oko kota - lepsze widzenie w ciemności, mniejsza trudność
Dworny +4 testy dobrych obyczajów
Czuwanie +4 Łeb testy senności
Słuch Nietoperza +4 Zw przy nasłuchiwaniu

Wolne Punkty: 8

Krzepa 6 + 1 = 7
Zwinność 4 + 6 = 10
Zmysły 5 + 3 = 8
Mądrość 4 + 2 = 6
Fantazja 4 + 6 = 10
Łeb 5

Fortuna 7
Inicjatywa 9
Cios 0
Tęgość 1

Biegłości Bojowe:
Rapier 8 + 3 = 11
Rusznica 6 + 2 = 8

Biegłości Zwykłe
Jazda Konna Zw 1
Czytanie i Pisanie M1
Geografia M 1
Kosterstwo 1 + 4 = Zw 5
Język Polski M 3
Musztra 4 + 4 = M 8
Genealogia i Heraldyka M 2
Cyrulik M 2
Uwodzenie F 6
Aktorstwo 5

Strój: Jak na zdjęciu (tfu... "portrecie").

Strój - kapelusz, kurta skórzana, spodnie skórzane, koszula, koszula wyjściowa, buty wysokie, buty kolorowe, kilka pierścieni, naszyjnik
Koń - dzianet hiszpański, wart 170 zł
broń - rapier bojowy, wart 200 gr, bandolet z zamkiem kołowym wart 250 groszy, toporek wart 50 groszy
sól, zioła, sztućce, naczynia, butelka wina, bukłak wody, maść na rany, proch na 10 nabić, patent angielski, kości, brzytwa, sakiewka
30 zł
 
Status
Zamknięty.
Do góry