Gospodarzowi świnie nie chciały jeść. Zmartwiony chłop poszedł do weterynarza. Ten przepisał tabletki ale niewiele pomogły. Załamany chłop poszedł do wioskowego znachora który zajmował się też zwierzętami. Znachor poradził mu żeby zawiózł świnie do lasu i żeby wy...chał je tam wszystkie po kolei.
Zdesperowany facet załadował świnie na Żuka i do lasu. Bzyknął wszystkie i do domu. Na drugi dzień świnie nic - nadal nie jedzą. No to powtórka - na Żuka i do lasu. Trzy dni pod rząd powtarzał te akcje. Czwartego dnia nad ranem leży jeszcze chłop w łóżku a tu z podwórka żona się drze:
-Stachu! Stachuuuu! Świnieeee!
Chłop się zerwał, leci i krzyczy:
-Jedzą?
-Nieee! Siedzą na Żuku i trąbią!
Diabeł złapał Polaka, Rosjanina i Niemca. Mówi do nich:
- Wypuszczę was dopiero za rok, ale musicie spełnić 1 warunek. Dam wam po psie i musicie przez ten rok nauczyć go jakiejś sztuczki. Musicie również wiedzieć, że każdy z was dostanie jedzenie tylko dla jednej osoby, albo pies będzie jadł, albo ty. Przychodzi diabeł po roku, wchodzi do Niemca, patrzy Niemiec chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka.
- No Niemiec, coś nauczył tego psa?
Niemiec mówi osłabionym głosem:
- S-S-Siad - pies siadł.
Diabeł:
- OK Niemiec, jesteś wolny, chodźmy do Rosjanina.
Wchodzą do Rosjanina, patrzą Rosjanin chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. Diabeł:
- Dobra, a ty czego nauczyłeś psa?
Rosjanin mówi osłabionym głosem do psa:
- L-L-Leżeć - pies się położył.
- OK Ruski, jesteś wolny, chodźmy do Polaka.
Wchodzą do Polaka. Patrzą, Polak gruby jak beka, pies chudy jak sztacheta. Diabeł:
- Polak. Ty to sobie jeszcze rok posiedzisz.
Polak:
- Zaraz, zaraz.
Polak usiadł sobie wygodnie na kanapie, wziął w dłoń pęto kiełbasy i zaczyna jeść.
Pies patrzy na niego i mówi:
- H-H-Heniuś, daj gryza...