Może jakiś kawał...

kasia23d

Nowicjusz
Dołączył
19 Czerwiec 2012
Posty
1
Punkty reakcji
0
Miasto
Kętrzyn
Po mszy Jasio mówi do księdza:
- Pańskie kazanie było zaje...ste.
- Synu nie możesz tak mówić.
- Ale Pańskie kazanie było naprawdę zaje....ste.
- Synu opamiętaj się póki możesz!
- Było tak zaje....ste, że postanowiłem dać 1000 zł na kościół.
- pier....lisz.
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Anegdota teatralna.
Był aktor, który grywał wyłącznie role nieme - wnosił, dajmy na to, tacę ze szklanką i stawiał ją na stole po czym wychodził.
Aż raz zachorował aktor ról mówionych i nie było go kim zastąpić, zresztą miał rolę jednozdaniową., więc jak kogoś do takiej roli wynająć?
Przypomiano sobie o istnieniu tego "niemego" Dyrekcja zaproponowała, lecz on bał się, że nie podoła.
- Panie kolego - przekonywał dyrektor - będzie pan gońcem. Wejdzie pan na scenę i powie : - Wodzu, wróg stoi u bram.
"Niemy" się zgodził i zaczął "opanowywać tekst" powtarzając po wielekroć : - Wodzu, wróg stoi u bram, wodzu wróg sdtoi u bram wodzu ...
Przechodził aktor ważny, zatrzymał się i powiedział:
- Panie kolego, powinien pan podkreślić, że powiadamia pan wodza. Lepiej mówić WODZU, wróg stoi u bram.
Pan kolega posłuchał rady i podkreślał w ćwiczeniu słowo WODZU.
Przechodził inny aktor i poradził, że należy podkreślić słowo WRÓG, więc pan kolega ćwiczył : - Wodzu, WRÓG stoi u bram.
Następny aktor poradził podkreślanie słowa STOI, więc wiadomo co ćwiczył pan kolega.
W końcu jeszcze inny aktor poradził podkreślanie U BRAM!
Nagle inspicjent przywołał gestami pana kolegę, powiedział, że teraz jego kolej wejścia i zagrania roli gońca, po czym wepchnął "gońca" na scenę.
Goniec wpadł na scenę i zamienił się w niemy słup.
Aktorzy próbowali ratować sytuację, pytając jeden przez dugiego : - Gończe, jakąż to wieść wodzowi przynosisz? A "goniec" ani be, ani me.
Wreszcze wódz wpadł na pomysł i zapytał: - Gończe, a może wróg stoi u bram?
I wtedy "goniec przemówił
- Aha,
 

gadolin

Nowicjusz
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
46
Punkty reakcji
0
Trener piłkarski w czasie meczu mówi do ociężałego zawodnika, który praktycznie cały czas stoi w tym samym miejscu:
- Ty, weź zrób przynajmniej jakiegoś rucha!
Piłkarz go posłuchał, a więc co robi?
- Rucha.

Myślałem, że :cenzura:nę jak to wymyśliłem :037:
 

Mayte

AlienumMundi
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
1 291
Punkty reakcji
48
Wiek
31
W noc poślubną młode małżeństwo rozbiera się przed pójściem spać. Nagle mężczyzna podaje żonie swoje spodnie, mówiąc:
- Załóż je, kochanie.
Żona przymierza spodnie, ale oczywiście w pasie weszłyby dwie takie jak ona, więc zrezygnowana mówi do męża:
- Nie mogę nosić twoich spodni!
Mąż na to:
- Dokładnie rybko, w tym domu to ja noszę spodnie i jestem mężczyzną, więc będę o wszystkim decydował. Jasne?
W tym momencie żona ściąga swoje skąpe stringi i podaje je mężowi mówiąc:
- A teraz Ty kochanie... przymierz proszę.
Mąż wciąga stringi, ale idzie mu to opornie i stringi zatrzymują się w połowie ud.
- Och skarbie... - mówi - ... nie wejdę do twoich majtek.
- Cóż... - żona na to - ...i niech tak zostanie, dopóki nie zmienisz zdania co do spodni.


__________________________________________



Lato, popołudnie, mąż mówi do żony:
- Może pójdziemy do łóżka?
- Ale Jasiu jeszcze nie śpi, jak mu wytłumaczysz, że tak wcześnie do łóżka idziemy? A jak coś usłyszy?
- Ja to załatwię - mówi mąż i idzie do Jasia.
- Jasiu, stań w oknie i licz ubranych na czarno ludzi. Za każdego dostaniesz ode mnie złotówkę.
Jasiu idzie do okna, rodzice do łóżka. Jasiu liczy:
- Złoty... dwa... trzy... oj, ojcu by taniej prostytutka wyszła, procesja pogrzebowa idzie...
 
M

mariusz22

Guest
No ten jest świetny ;) Kiedyś go słyszałem ale chyba z 5lat temu. dzięki !
 

Igrys

Stały bywalec
Dołączył
5 Wrzesień 2009
Posty
1 038
Punkty reakcji
167
Wiek
47
Miasto
.
Dwie blondynki dostały konie:
- Ty, jak je odróżnimy?
- Ja obetnę swojemu ogon.
Rano oba konie nie mają ogona.
- A co teraz?
- Obetnę swojemu grzywę.
Rano oba konie nie mają grzywy.
- A co teraz?

- Ja biorę czarnego, Ty białego
 
M

MacaN

Guest
Wchodzi pilot do kabiny pasażerskiej i mówi:
Szanowni pasażerowie, jeden silnik nam wysiadł, drugi działa w 30%.
Już wyrzuciliśmy cały możliwy balast. Abyśmy mogli
Szczęśliwie wylądować na najbliższym lotnisku musimy poświęcić
Część podróżnych. Nie będziemy nikogo dyskryminować ani ze
Względu na kolor skóry, narodowość ani seksualną orientację.
Dlatego musimy być sprawiedliwi i idziemy według alfabetu. Do drzwi
wyjściowych natychmiast niech się skierują:
Albańczycy, Arabowie, biseksualiści, cyganie, czarni,
Następnie homoseksualiści...
 
M

MacaN

Guest
trochę sucho się zrobiło :)

żaba przychodzi do lekarza i mówi :
- Panie doktorze, coś mnie :cenzura:*e w stawie
a lekarz na to :
- stwierdzam, że to najprawdopodobniej rak
 

Jacek78

Nowicjusz
Dołączył
26 Kwiecień 2012
Posty
163
Punkty reakcji
2
Jest rzeka NIL i kawałek tej rzeki uzdrawia.
Więc przychodzi koleś bez ręki wchodzi do wody i zaczyna pływać. Gdy wychodzi z wody widzi, że ma 2 ręce po czym zaczyna się cieszyć.
Później przychodzi koleś bez nogi wchodzi do wody zaczyna się kąpać, po czym wychodzi po chwili i zaczyna wołać:
- ja pierdziele ja mam nogę
Po czym poszedł sobie szczęśliwy.
Następnie przychodzi koleś niewidomy obmywa twarz i woła:
- ja widzzzzę !!
Po radości poszedł, ciesząc się.
Nagle z daleka jedzie koleś na wózku inwalidzkim.
Przejeżdża przez wodę i woła:
- ja pier**le nowe koła!!!
 
B

BeamerBenzOrBentley

Guest
mietek wrocil z anglii. ojciec do niego:
- mietek, gnoj bys wyrzucil!
- what ?!
- łot konia, łot krowy...
 

Jacek78

Nowicjusz
Dołączył
26 Kwiecień 2012
Posty
163
Punkty reakcji
2
Pewien facet wraca do domu z pracy i znajduje żonę w przedpokoju ze spakowaną walizką.
- Co tu się dzieje? - pyta mężczyzna.
- Odkryłam, że mogę zarabiać 100 zł na dobę robiąc to samo, co z Tobą robię za darmo, więc Cię opuszczam. Mężczyzna rusza do sypialni i po jakimś czasie także wychodzi ze spakowaną walizką. Kobieta, która jeszcze nie opuściła domu, zwraca się do męża zaskoczona:
- Po co Ci ta walizka?
- Idę z Tobą. Jestem ciekawy, jak przeżyjesz za 200 złotych miesięcznie.
 
P

Paweł_

Guest
1.
Rozmawia wielbłąd ze słoniem. Słoń mówi do wielbąda:
-Nie chce mi się rozmawiac z gościem co ma cycki na plecach !
a wielbąd mu na to:
-A mi się nie chce gadac z facetem co ma **** na nosie !

2.
Małżeństwo leży w łóżku. Nagle odzywa się żona:
- Dawniej przed snem całowałeś mnie...
Kiedy mąż ją pocałował, mówi:
- Dawniej przed snem gryzłeś mnie w szyję...
A mąż wkłada kapcie i gdzieś idzie. Żona pyta:
- A ty dokąd?
- Po zęby idę.
 

Jacek78

Nowicjusz
Dołączył
26 Kwiecień 2012
Posty
163
Punkty reakcji
2
będzie suchar:


Przychodzi baba z telewizorem na głowie do lekarza i pyta się co może jej dolegać a lekarz na to teleekspres :)
 

zepsuty_telewizor

Nowicjusz
Dołączył
20 Sierpień 2012
Posty
21
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Świętokrzyskie
Dla wytrwałych, będzie długo (i pewnie sucho :tongue: )

Był sobie gość, który miał świra na punkcie swojej WS-ki. Dbał o ten motor niesamowicie. Polerował ją wazeliną, czyścił, naprawiał, no po prostu maniak. I pewnego dnia zapoznał sobie dziewczynę. Po jakimś czasie jak się sprawa zrobiła poważna, zaprosiła go do siebie do domu na obiad co by poznał "przyszłych teściów".
Laska przed wejściem do domu go ostrzegła, żeby przy jedzeniu nic nie mówił bo panuje u nich zwyczaj, że kto się pierwszy odezwie - ten myje gary po obiedzie. No i dobra, zostawił WS-kę na dworze i wchodzi z laską do domu.
I tak sobie jedzą ten obiad, mija 5, 10, 15 minut a nikt się nie odzywa. Gośc już mocno wkurzony, w końcu nie wytrzymuje, kładzie tą swoją dziewczynę na stół
i ją bzyka na 101 posobów. Matka oburzona, ojciec ze złości toczy pianę, ale nikt się nie odzywa bo nikt nie chce zmywać garów.
Mija kolejne 30 minut ciszy, gośc się jeszcze bardziej wkurzył i dawaj matkę na stół. Córka wściekła, ojciec już nie wytrzymuje, aż go nosi, ale wiadomo - gary.
Po 10 minutach zaczyna padać deszcz. Gość podchodzi do okna i patrzy smutny jak jego WS-ka moknie. Pomyślał, że "srał pies gary, motor trzeba ratować". Odwraca się do ojca i pyta:
- ma pan może wazelinę ??
Na to ojciec:
- to ja pójdę pozmywać :tongue:
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Z czasów PRL-u
Żonaty może nosić koszulę na prawą stronę i na lewą. Dwustronność taka.
Kawaler nosi na prawą, pop\tem na lewą, apotem na czyściejszą.
 

katjak

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2010
Posty
466
Punkty reakcji
8
Wiek
57
Pewnego dnia przychodzi mąż z pracy, a kran w domu cieknie. Żona pyta:
- Może byś naprawił kran?
Na co mąż :
- A co ja, hydraulik?
Na drugi dzień ogródek jest nieskopany. Żona znowu pyta:
- Może byś skopał ogródek?
- A co ja, ogrodnik?
Na trzeci dzień mąż przychodzi, a krany nie ciekną i ogródek jest skopany. Mąż pyta żony:
- Kto to wszystko zrobił?
A żona:
- Sąsiad powiedział, że zrobi to wszystko za Ciebie, jeśli upiekę mu jakieś pyszne ciasto, albo się z nim prześpię.
- No i co mu upiekłaś?
A żona:
- A co ja, cukiernik?
 

Mateusz Ostrowski

Nowicjusz
Dołączył
14 Wrzesień 2012
Posty
48
Punkty reakcji
1
ZAKŁAD Przychodzi stara babcia do centralnego banku i chce wpłacić 5 Milionów Euro na książeczkę. Ale chodzi o tyle pieniędzy, wiec chce tylko osobiście rozmawiać z naczelnym dyrektorem. Dyrektor pyta, w jaki sposób babcia doszła do takiej s umy. Babcia mówi:
-Przez zakłady.
-Jak to przez zakłady?
-No tak zakładam się z ludźmi o rożne sprawy. Mogę się z panem założyć o 10 tys. ze pan ma kwadratowe jajka. Dyrektor śmieje się i przyjmuje zakład (chodzi przecież o duża sumę, on wie dokładnie ze nie ma kwadratowych jajek). Babcia mówi, ponieważ chodzi o dużo pieniędzy, przyjdę jutro o 10 z moim adwokatem i wtedy stwierdzimy kto zakład wygrał. (Dyrektor banku centralnego nie śpi cala noc, sprawdza kształt jajek no i jest przek onany ze są okrągłe).
Następnego dnia przychodzi babcia z adwokatem, dyrektor ściąga spodnie. Babcia mówi, przepraszam, ale chodzi o tyle pieniędzy, musiałabym jajka wziąść do ręki, żeby się przekonać, czy naprawdę nie SA kwadratowe. Dyrektor zgadza się (chodzi przecież o duża sumę). W pewnej chwili adwokat babci zaczyna tłuc głowa o ścianę. Dyrektor banku pyta:
-co się dzieje z pani adwokatem?
-Ach, nic, ja się z nim założyłam o 50 tys. ze dziś rano o 10-tej będę trzymała jajka dyrektora centralnego banku w ręku.
 

aircraft711

Nowicjusz
Dołączył
12 Wrzesień 2012
Posty
34
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
Wrocław
Wchodzi Jasio na lekcję, rzuca tornister, kładzie nogi na ławkę i krzyczy:
- Sieeema!
Widząc to, zszokowana nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu, natychmiast podnieś ten tornister, wyjdź z klasy i wejdź jeszcze raz - tym razem tak grzecznie jak twój ojciec kiedy wraca z pracy!
Jasio ze spuszczoną głową, podnosi tornister i wychodzi z klasy. Po chwili drzwi pod wpływem mocnego kopnięcia otwierają się z hukiem, do sali wskakuje Jasio i krzyczy:
- Haaa! K*rwa, nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!
 
Do góry