Może jakiś kawał...

cakper

Nowicjusz
Dołączył
17 Maj 2005
Posty
352
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Cieszyn
Autentyk:
W autobusie siedzi babcia. Na przystanku wsiada skin, babcia widząc go ustępuje mu miejsce :
- Siadaj biedaku, nie dość ze po chemioterapii to jeszcze w butach ortopedycznych.

[ Dodano: 27 Maj 05, 17:08 ]
Autentyk 2:
Trasa: rejon Lubin - Legnica - Chojnów.
Wsiada kobiecina do PKS-u i pyta:
- Panie kierowco - w Zimnej Wodzie staje!?
- Chyba kaczorowi! - rzucił zajęty swoimi myslami kierowca.
 

cakper

Nowicjusz
Dołączył
17 Maj 2005
Posty
352
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Cieszyn
Autentyk 3:
Wchodzi babcia do autobusu i widzi, że jakiś młody chłopak siedzi i nie chce jej ustąpić miejsca. Podchodzi do niego i zaczyna stukać laska.
On: moze by babcia gumke zalozyla toby tak nie stukalo.
Ona: jakby twoj ojciec gumke zalozyl, tobym nie musiala stukac.

Autentyk 4:
-Co się pan tak pchasz na chama?
-A bo to człowiek widzi na kogo się pcha...
 

cakper

Nowicjusz
Dołączył
17 Maj 2005
Posty
352
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Cieszyn
Autentyk 5:
Wsiada baba do autobusu i pyta się kierowcy:
- Panie a jaki to autobus?
- Czerwony.
- No ale dokąd?
- Do polowy, dalej są szyby

Autrntyk 6:
Tramwaj. Stoi baba z torbami a obok niej Murzyn.
Tramwaj rusza, Murzyn traci równowagę i wpada na babę.
Murzyn: Sorry
Baba: U nas, w cywilizowanym kraju mówi się "przepraszam"
Murzyn (po chwili, łamaną polszczyzna): A u nas w niecywilizowanym kraju takie stare grube kobiety się zjada.
 

cakper

Nowicjusz
Dołączył
17 Maj 2005
Posty
352
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Cieszyn
dobra zaraz wygrzebię następne

[ Dodano: 27 Maj 05, 21:08 ]
Autentyk 7(chyba ostatni):
W autobusie na jednym z krzeseł siedzi dziewczyna a obok stoi starsza pani z dzieckiem. Babcia świdruje dziewczynę wzrokiem, w końcu nie wytrzymuje i mówi: Może by tak pani ustąpiła miejsca?
- Nie mogę - dziewczyna na to.
- A dlaczego?
- Jestem w ciąży!
- Hmm, w ciąży, akurat. I taki plaski brzuch? A długo jest pani w ciąży?
- Pól godziny. Jeszcze mi się nogi trzęsą.
 

nika

................
Dołączył
1 Maj 2005
Posty
6 077
Punkty reakcji
4
Miasto
daleka kraina czarow
czytamy to z kumpelami przy pifku , ale jedna az sie oplula biedaczka od tych dowcipow :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
 

cakper

Nowicjusz
Dołączył
17 Maj 2005
Posty
352
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Cieszyn
to poszukam jeszcze czegoś

[ Dodano: 27 Maj 05, 21:14 ]
autentyk już nie tak fajny, ale też wporzo:

Autentyk:
Objaśnienie: Inglot - wykładowca z probabilistyki z Polibudy Wrocławskiej.
Inglot meczy na egzaminie studenta z prawdopodobieństwa.
Student nie kumaty, wiec Inglot chce się zlitować nad studentem i pyta się:
- Jakie jest prawdopodobieństwo wyrzucenia 6 w kostce do gry ?
Student: - 1.
Inglot: - Ale niech Pan się zastanowi. Przecież kostka ma 6 ścian.
Student: - 1.
Inglot ( wnerwiony podając kostkę do gry ): Masz pan. Rzucaj !
Student wyrzuca 6.
Inglot ( zdumiony ): - Niech Pan jeszcze raz rzuca !
Student wyrzuca 6.
Inglot: - Poproszę indeks ! ( i wpisał mu TRÓJĘ! ).

[ Dodano: 27 Maj 05, 21:18 ]
teraz już nie autentyki, i może trochę bardziej znane:

Profesor przerywa wykład i zwraca się do studentów siedzących w ostatnim rzędzie:
- Kategorycznie zabraniam rozwiązywania krzyżówek podczas moich wykładów!!!
Na to ktoś z sali:
- Czy na tle rebusów ma pan podobne kompleksy?

W trakcie egzaminu jeden ze studentów poprosił o otwarcie okna (upał).
Profesor stwierdził:
- "Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie wyfruną" (właśnie złapał kilku na ściąganiu).
Po egzaminie, gdy już wszyscy wychodzili, ten sam student spytał:
- "Ooo!?, pan Profesor tez drzwiami?"

Na jednej z uczelni student podchodził do egzaminu w sesji zerowej.
Bardzo mu zależało na wcześniejszym terminie, ale też nie przygotował się jak należy.
Profesor, zdegustowany stanem wiedzy młodego człowieka, otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na egzamin:
- Przynieście siano dla osła.
- A dla mnie herbaty! - dodał egzaminowany.

Profesor biologii mówi do studentów:
- Zaraz pokaże państwu żabę. Będzie ona tematem dzisiejszego wykładu.
Zaczyna szukać w teczce. Po chwili wyciąga z niej bułkę z kiełbasą.
- A wydawało mi się - mówi zdziwiony - ze śniadanie już jadłem...
 
F

faithless

Guest
cakper napisał:
- Hmm, w ciąży, akurat. I taki plaski brzuch? A długo jest pani w ciąży?
- Pól godziny. Jeszcze mi się nogi trzęsą.
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: Super cakper, :rotfl: :rotfl: :rotfl:
 

nika

................
Dołączył
1 Maj 2005
Posty
6 077
Punkty reakcji
4
Miasto
daleka kraina czarow
Jasio podejrzał, jak jego dziadek "załatwiał się" za stodołą. Po chwili pyta:
- Dziadku, co to było takiego, co ci z rozporka zwisało?
Dziadek nie bardzo wie, jak Jasiowi odpowiedzieć, więc mówi:
- To był ślimak.
- Tak też myślałem - mówi Jasio - bo to do ch... nie było podobne!
:rotfl: :rotfl: :rotfl:
 
F

faithless

Guest
nika napisał:
- To był ślimak.
- Tak też myślałem - mówi Jasio - bo to do ch... nie było podobne!
:hyhy: :rotfl: :rotfl: :rotfl: Masz jeszcze jakies kawały :rotfl:
 

nika

................
Dołączył
1 Maj 2005
Posty
6 077
Punkty reakcji
4
Miasto
daleka kraina czarow
prosze bardzo :*

[ Dodano: 2005-05-28, 01:25 ]
Facet z pięknym psem przychodzi do weterynarza i mówi:
- Proszę obciąć psu ogon.
Weterynarz na to:
- Szkoda, taki piękny pies.
- Proszę nie dyskutować tylko ciąć.
- Ale dlaczego?
- Przyjeżdża teściowa i w domu nie ma być żadnych oznak radości.



W barze przy piwie jeden z kolegów zwierza się pozostałym:
- Wiecie, chyba się z Kaśką rozwiodę, nie pasuje mi seksualnie.
- Coś ty głupi! - zaczęli krzyczeć wszyscy - nam wszystkim pasuje a tobie nie?!?



Noc poślubna. Pan młody chodzi po sypialni i co chwila odsłania zasłony i spogląda przez okno. Panna młoda czeka w łóżku w bardzo zachęcającej pozie. W końcu pyta zniecierpliwiona:
- Czego ty tam szukasz...? No chodź tu do mnie!!!
- Mówią... - odpowiada zdegustowany, świeżo upieczony mąż - że noc poślubna taka piękna a tu leje i leje...

Leży żona w szpitalu po urodzeniu dziecka.
Przybiega mąż:
- I co? Do kogo jest podobny?!?
- I tak nie znasz!

Przychodzi żona do chorego męża i pyta:
- Co oni ci zrobili?!? Powiedz coś, proszę!
Mąż wskazuje ręką, aby podała kartkę i długopis. Żona podaje, mąż napisał i umarł. Żona biegnie do lekarza i krzyczy:
-Co wyście mu zrobili?!? Mąż na moich oczach umarł.
Lekarz pyta:
- A powiedział coś?
- Nie, napisał na kartce.
- A gdzie ta kartka? - pyta lekarz
- Trzymał w ręce.
Idą do zmarłego, znajdują kartkę, a tam napisane: "stara zejdź mi z rury".
 
Do góry