Może jakiś kawał...

O

Olciak7

Guest
Był sobie gość, którego od jakiegoś czasu strasznie bolała głowa. Na
początku wytrzymywał, jechał na tabletkach, ale po akimś
czasie już nie mógł. Obszedł wszystkich lekarzy w okolicy ale bezskutecznie.
W końcu za łapówę dostał się do znanego profesora. Ten go zbadał, obejrzał i
mówi:
- No cóż, wiem jak pana wyleczyć, ale będzie to wymagało usunięcia jąder. Ma
pan bardzo rzadki przypadek naciskania jąder w podstawę kręgosłupa. Nacisk
powoduje ból głowy. Jednym sposobem przyniesienia panu ulgi jest usuniecie
jąder. Co pan na to?
Gościu zbladł i myśli. Jak to będzie bez jąder no i w ogóle. Jednak doszedł
do wniosku, ze z takim bólem głowy to nie da rady żyć i postanowił iść pod
nóż. Mija kilka dni, gościu po zabiegu, główka już nie boli. Jednak czul, ze
bezpowrotnie strącił cos ważnego. Postanowił sobie to, przynajmniej
tymczasowo, zrekompensować nowym ciuchem. Wchodzi do sklepu i mówi:
- Chce nowy garnitur!
Sprzedawca zmierzył go wzrokiem i mówi:
- Rozmiar 44?
- Tak, skąd pan wiedział?
- To moja praca...
Gościu przymierzył, pasuje idealnie!
- Może do tego nowa koszula?
- Niech będzie.
- Rozmiar 37?
- Tak, skąd pan wiedział?
- To moja praca...
Gościu założył koszule, leży jak ulał.
- To może jeszcze nowe buty?
- A niech będą i nowe buty.
- Rozmiar 8,5?
- Tak, skąd pan wiedział?
:dezorientacja: - To moja praca...
Gościu przymierza buty, są idealnie dopasowane.
- No to może nowe slipki?
Chwila wahania.
- Jasne, przecież przydadzą mi się nowe slipki.
- Rozmiar 36?
- Ostatnio nosiłem 34...
- Nie mógł pan nosić 34. Powodowałyby ucisk jąder w podstawę kręgosłupa i miałby pan cholerny ból głowy...

[ Dodano: 7 Maj 05, 19:20 ]
Pewnego wieczora ojciec usłyszał modlitwę synka:
- Boże pobłogosław mamę, tatę i babcię. Do widzenia dziadziu.
Uznał to za dziwne, ale nie zwrocił na to szczególnej uwagi.
Następnego dnia dziadek zmarł. Jakiś miesiąc później ojciec ponownie usłyszał dziwną modlitwę synka:
- Boże pobłogosław mamę i tatę. Do widzenia babciu.
Następnego dnia babcia zmarła. Ojciec był strasznie zmartwiony całą tą sytuacją. Jakieś dwa tygodnie poźniej synek modlił się następująco:
- Boże pobłogosław mamę. Do widzenia tato.
Przyprawiło to ojca prawie o zawał serca. Następnego dnia poszedł do pracy wcześniej, aby uniknąć ruchu ulicznego. Cały czas siedział jak na szpilkach, podczas przerwy obiadowej nawet nie tknął jedzenia. Po pracy poszedł do pobliskiej restauracji i cały czas czekał na najgorsze. Ostatecznie dotarł do domu po północy. Był ciągle żywy! Od progu zaczął przepraszać żonę:
- Przepraszam kochanie, miałem dzisiaj fatalny dzień ...
- Miałes zły dzień? TY MIAŁEŚ ZŁY DZIEŃ? A co ja mam powiedzieć? Listonosz miał zawał na progu naszych drzwi!

[ Dodano: 7 Maj 05, 19:29 ]
Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda, miała ciągłe kłopoty z jednym uczniów. Spytała więc:
- Jasiu, o co ci chodzi? Jasiu odpowiedział:
- Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie, a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie! Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora .
Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka
wyjaśniła dyrektorowi cala sytuację. Nauczyciel powiedział pani Magdzie, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie, będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej kłopotów.
Nauczycielka się zgodziła.Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu, po czym dyrektor zaczął zadawać pytania.
- Ile jest 3 x 3?
- 9.
- Ile jest 6 x 6?
- 36 .
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor, uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi . Dyrektor spojrzał na panią Magdę i powiedział:
- Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.
Pani Magda spytała,czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań.
Zarówno dyrektor, jak i Jasiu zgodzili się (i wtedy się zaczęło). Pani Magda spytała:
- Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
- Nogi - po chwili odpowiedział Jasiu.
- Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam?
- Kieszenie.
- Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone,smakowite i zawiera białawy płyn?
- Kokos.
- Co wchodzi twarde i różowe, a wychodzi miękkie i klejące?
Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko, ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź
Jasia, Jasiu powiedział:
- Guma do żucia.
Pani Magda kontynuowała:
- Co robi mężczyzna - stojąc, kobieta - siedząc, a pies na trzech nogach?
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy, ale zanim zdążył sie odezwać..
- Podaje dłoń.
Jako że Jasiu radził sobie nadzwyczaj dobrze, pani Magda postanowiła zadać mu kilka pytań z serii "kim jestem".
- Wkładasz we mnie drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie.
- Namiot.
- Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba
zawsze ma mnie pierwszy.
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty, ale Jasiu odpowiada bez wahania:
- Obrączka ślubna.
- Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze.
- Nos.
- Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
- Strzała - odpowiedział Jasiu, po czym dyrektor odetchnął z ulgą i rzekł:
- Wyślijcie Jasia od razu na studia. Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!

[ Dodano: 7 Maj 05, 19:37 ]
Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił rzeczonej rękawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspedient zamienił te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki.
Bez sprawdzania, co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list:
Kochanie, Ten prezent wybrałem dla ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieje, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór.
PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywinięte tak, by widać było trochę futerka.

[ Dodano: 7 Maj 05, 21:32 ]
Do wlasciciela klubu Go-Go przychodzi dziewczyna:
- Ja w sprawie ogloszenia, chcialabym sie zatrudnic.
- Tanczylas juz?
- Troche, w szkole.
- Pokaz cycki.
Dziewczyna bez zbednych ceregieli podnosi bluzke.
- Dobra, wejdz na podest i zatancz przy rurce.
Po czterdziestu minutach wygibasow:
- Nie nadasz sie, za malo, ten no, wyrazu.
- A ja jeszcze na komputerze umiem.
- Co tu ma komputer do rzeczy?
- Bo ja bym chciala w ksiegowosci pracowac.

[ Dodano: 7 Maj 05, 21:44 ]
Po dlugiej, upojnej nocy on zauwaza na jej nocnym stoliku zdjecie faceta. Zaczyna sie niepokoic:
- Czy to jest twoj maz? - nerwowo pyta.
- Nie gluptasie - odpowiada przytulajac sie do niego.
- A wiec to twoj chlopak?
- Nie, nie, cos ty!
- Wiec to twoj brat, tak?
- Nie, nie - odpowiada delikatnie gryzac go w ucho.
- A wiec kto to jest?
- To ja... przed zabiegiem chirurgicznym.



W armii rosyjskiej postanowiono wprowadzic zmiany:
- Teraz bedziecie - mowi dowodca - zmieniac codziennie koszule. Tak jak w armii amerykanskiej.
- No to trzeba bedzie ustalac kto z kim...



W czasie mszy proboszcz zbiera na ofiare. Widzi, ze kobieta ma odlozona duza sume pieniedzy w ksiazeczce, podchodzi do niej, a ona nic nie wrzuca.
- Jak to moje dziecko, nie wesprzesz kosciola?
- Ale, prosze księdza, ja mam odlozone na fryzjera...
- Matka Boska nie chodzila do fryzjera!
- Pan Jezus tez nie jezdzil mercedesem.
 
B

beatacc

Guest
marcvs napisał:
Diabeł podchodzi do Polaka i mówi:
- Skacz!
- Nie skoczę.
- Gentleman skoczyłby.
- Nie skoczę.
- Ale teraz jest taka moda.
- Nie skoczę.
- To rozkaz!
- Nie skoczę.
- A to nie skacz!
Polak skoczył.


Jestem ciekawa co diabeł by wymyślił gdyby zamiast mężczyzny była kobieta :p o ile znam płeć piękną, taki numer by nie przeszedł :D wszystkie żarty są wyborne
 

Tom

AlucarD
Dołączył
3 Maj 2005
Posty
1 144
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Nowy Targ
A to cos odemnie
Idzie myśliwy przez las i śpiewa:
-Na polowanko, na polowanko!
Z tylu wychodzi mis, klepie go po ramieniu i pyta:
- Co, na polowanko?
- Nie! Jak Boga kocham, na ryby!


* * * * *

Siedzi zajączek i coś pisze. Podchodzi wilk: zajączku, co piszesz?
-Doktorat o wyższości zajączków nad wilkami!
-Ja ci zaraz!
I za zającem w krzaki. Zakotłowało się i wychodzi potargany wilk. Za nim
Niedźwiedź :
-Trzeba się było zapytał kto jest promotorem!


* * * * *

Z pociągu na Dworcu Centralnym wychodzi facet w podartych spodniach,
Zmiętolonej marynarce, wygniecionym kapeluszu, cały zabłocony, z podbitym
Okiem, kuśtyka w stronę wyjścia, nagle upada i czołga się.
Nagle podchodzi do niego jakiś zdziwiony gościu i pyta się :
- Panie, dobrze Pan się czuje ?
- Najgorsze mam już za sobą...
- A skąd Pan jedzie ?
- Z Koluszek
- A dokąd ?
- Do Zambii !!!


* * * * *

Niedźwiedź zakazał w lesie się zalatwiac. Ale pewnego dnia zajączek był w samym
jego środku i nagle mu się strasznie zachciało Nie wie co zrobić ale jednak
Musiał więc się załatwił. Ale usłyszał, że Niedźwiedź idzie. Wiec wiele nie myśląc
Wziął i ukrył g* w łapkach. Przychodzi Niedźwiedź i pyta:
- Ej, Zajączek, a co ty tam trzymasz w tych łapkach ?
- Nic takiego, motylka ... Ale świnia, jak się zesr* !!!


* * * * *

Szkot ożenił się z wdową i po ślubie jedzie pociągiem.
- Gdzie Pan jedzie? - Pyta go inny podróżny.
- W podróż poślubną...
- A gdzie żona?
- Ona już była...


* * * * *

- Dlaczego w kościele w Wąchocku wszyscy leża w czasie mszy ?
- Bo ksiądz ma niski glos.


* * * * *

- Dlaczego ludzie w Wąchocku chodzą na msze z drabinami ?
- Bo ksiądz wygłasza kazania na wysokim poziomie.


* * * * *

- Jak niskie są stropy w kościele w Wąchocku ?
- Myszy są garbate.


* * * * *

- Dlaczego w Wąchocku wszyscy chodzą w kaskach ?
- Bo urwał się sznur w dzwonnicy i kościelny rzuca kamieniami.
- Bo sołtys wjechał pługiem na minę, sołtys już spadł, pług jeszcze nie.
- Bo wczoraj w telewizji podali, że ciśnienie spadnie.


* * * * *

- Dlaczego w Wąchocku rozłożono siatkę pod linia wysokiego napięcia ?
- Żeby napięcie nie spadło


* * * * *

- Dlaczego w Wąchocku podwyższono dzwonnice w kościele ?
- Bo sznur był za długi
 
A

Angel_ŁKS

Guest
Smażą sie dwa jajka na patelni i jedno mówi do drugiego:
-Boże, jak tu gorąco -na to odpowiada drugie
-O Boże ! Gadające jajko...

:hyhy:
 

Tom

AlucarD
Dołączył
3 Maj 2005
Posty
1 144
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Nowy Targ
Gość napisał:
Dawajcie wiecej kawałów o blądynkach
A co tak je lubisz??? :hyhy: :rotfl:

[ Dodano: 17 Maj 05, 16:41 ]
To nie sa o blandynkach ale chyba moga byc

W parku na lawce siedzi młoda atrakcyjna dziewczyna i czyta książkę. Dosiada się do niej młody chłopak. Chce ją poderwać.
- Jaka książkę pani czyta?
- "Geografię seksu".
- I jaka jest główna myśl tej książki?
- Ze najlepszymi kochankami sa Żydzi i Indianie.
- Pani pozwoli ze się przedstawię; Nazywam się Mojżesz Winnetou.

W sadzie odbywa się rozprawa o kradzież pieniędzy. Sędzia każe opowiedzieć, jak to się stało.
- Proszę wysokiego sadu, jak usiadłam w kinie, to ten łajdak przysiadł się do mnie na wolne krzesło. Najpierw mówił ładne słówka, a jak się zrobiło ciemno, to mi podniósł sukienkę i sięgnął ręka za podwiązkę, a tam właśnie miałam pieniądze.
- To czemu pani nie krzyczała ?
- Bo ja myślałam, że on w uczciwych zamiarach !

Proboszcz egzaminuje z katechizmu parę, która wkrótce ma stanąć na ślubnym kobiercu. Narzeczonej idzie świetnie, narzeczony mętnie duka odpowiedzi.
- Pani zdała, a pan musi jeszcze raz przyjść za miesiąc.
Para przychodzi po tygodniu.
- Przecież mówiłem: za miesiąc!
- Księże proboszczu, to nie tamten! Znalazłam takiego narzeczonego, co zna ten katechizm na pamięć!

- Mamusiu, jezdem w ciąży.
- Bój się Boga! Dwa miesiące przed maturą, a ty mówisz "jezdem"?

- Panie doktorze, w jakiej pozycji będę rodzić?
- W takiej samej w jakiej nastąpiło poczęcie.
- Niech mnie pan nie straszy! Jak ja urodzę na tylnym siedzeniu samochodu z noga wysunięta przez okno?!

W trakcie filmu dziewczyna zwraca się do swojej koleżanki siedzącej obok:
- Słuchaj ten facet obok mnie onanizuje się.
- Coś ty! No to powiedz mu, żeby natychmiast przestał!
- Nie mogę!
- Dlaczego?!
- Bo on używa mojej ręki.
 

rose24onabdg

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2005
Posty
110
Punkty reakcji
0
:hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy:

LUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUbie kawały śśśśśśśśśśśśśśśśśsmieszne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 

Tom

AlucarD
Dołączył
3 Maj 2005
Posty
1 144
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Nowy Targ
Mam kilk takich plikow z kawalami al od razu ich nie napisze :hyhy:
 

zielka

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2005
Posty
838
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
.::Dobrze mi tu::.
:p Siostra Małgorzata przez pomyłkę trafiła do piekła. Przerażona dzwoni do
świetego Piotra i mówi:
- Tu siostra Małgorzata! Popełniono straszny błąd! Wyjaśnila całą
sytuację i uzyskała obietnicę, że pomyłka szybko zostanie naprawiona.
Niestety, świety Piotr w natłoku obowiazków najwyraźniej o niej
zapomniał. Następnego dnia siostra Małgorzata znów dzwoni:
- Proszę, zabierzcie mnie stąd natychmiast! Na dzisiejszy wieczór
zaplanowana jest orgia! Obecność obowiazkowa... Świety Piotr przejął się
losem siostry Małgorzaty i obiecał jak najszybciej sprawę załatwić.
Niestety, zapomniał i tym razem. Przypomniał sobie dopiero nazajutrz,
gdy usłyszał dzwonek telefonu. Z drżacym sercem podnosi słuchawkę i
słyszy:
- Cześć Piotrek, tu Gosia. Nie zawracaj sobie głowy...

[ Dodano: 17 Maj 05, 20:51 ]
Jez je marchewke. Podchodzi do niego niedzwiedz i mowi:
- co jesz?
- co niedźwiedź?
No to niedzwiedz sie poprawia:
- Co jesz jeżyku?
- Co niedźwiedź misiu?
 

Tom

AlucarD
Dołączył
3 Maj 2005
Posty
1 144
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Nowy Targ
Niedzwiedz ustanawia w lesie prawo ze jak spodka kogos narabanego to mu dowali.
Idzie sobie zajac przez las i jest narabany. Nagle spotyka nidzwiedzia. Niedzwiedz mowi:
- Jezeli jeszcze raz zobacze cie narabanym to ci przywale
Nastepnego dnia sytuacja sie powtarza. Zajac idzie narabany. Nagle zuwaza ze zbliza sie niedzwiedz. No to wskoczyl do jeziorka i plywa. Niedzwiedz go zauwaza i mowi:
- Zajac co ci mowilem!!
-Ej na ladzie to sobie mozesz ustanawiac prawa ale od nas rybek to sie odp..dol
 

Tom

AlucarD
Dołączył
3 Maj 2005
Posty
1 144
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Nowy Targ
Cudowny uzdrowiciel uzdrawia ludzi. Kolej na kulawego:
-Odrzuć kule i idź ! Następny proszę! Co panu dolega?
-Mahm polipa w ghahrdle!
-Czary-mary! Spróbuj teraz coś powiedzieć!
-Kulhawy shie przewrócihlł!

[ Dodano: 17 Maj 05, 22:02 ]
Egzamin na prawo jazdy:
- Co pani zrobi, jeśli w czasie jazdy zauważy pani, że odpadło koło? -
Pyta się egzaminator kursantki.
- Zwiększę szybkość, aby je dogonił.
 

zielka

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2005
Posty
838
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
.::Dobrze mi tu::.
Tom napisał:
Egzamin na prawo jazdy:
- Co pani zrobi, jeśli w czasie jazdy zauważy pani, że odpadło koło? -
Pyta się egzaminator kursantki.
- Zwiększę szybkość, aby je dogonił.
to pewnie byla blondynka :D:p
 
E

emilka@

Guest
ja przeszłam 60metrów. Fajna ta giereka. Pozdro dla wszystkich na tym forum!! :]

Jedzie baba z dziadem na wozie. 50 km od baby z prawej strony szczelił piorun. Chłop mówi:
-no no no...
Zachwilę z lewej strony 50 km od baby szczelił piorun a chłop na toŁ
- no no no...
Piorun sycyelił w babe a chłop na to
-NO!!!
 
R

Rincewind

Guest
Przychodzi facet do okulisty...
Staje przed biurkiem, odwraca się, zdejmuje spodnie i wypina.
Okulista zdziwiony mówi:
-Chyba się coś panu pomyliło...
Na to facet:
-Nic mi się nie pomyliło... niech pan tam zajrzy. Widzi włoski ??
O.-Tak
F.-A widzi te kulki na włoskach??
O.-Tak
F.-Bo jak za nie ciągne to mi łzy lecą
 

zielka

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2005
Posty
838
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
.::Dobrze mi tu::.
Jaki jesteś na podstawi twoich bąków
ubierz zioma
blondyna-jasia-fasoli.jpg
 
Do góry