Pain
Bydlak bez serca
- Dołączył
- 15 Luty 2009
- Posty
- 1 348
- Punkty reakcji
- 131
Młodzież. Dla jednych gimnazjaliści, dla innych licealiści, są nawet tacy, dla których młodzież to studenci. Kim młodzież jest dla mnie? Bandą debili <_<
Od najmłodszych lat dzieci są poddawane praniu mózgu. Cała ich kreatywność jest niszczona przez coś co nazywa się "program nauczania". Indywidualizm jest tępiony, własny rozum jest tępiony. Tępione jest wszystko co nie pasuje do "normy", czyli krótko mówiąc do bandy debili, którzy tworzą większość. Jak powszechnie wiadomo durniów jest więcej niż ludzi o zdrowym rozsądku. Pamiętacie może takie powiedzenie "ustąp głupszemu"? Zgadzacie się z tym? Jeśli tak to gratuluję. Powiększyliście grono bezmózgich ćwoków. Ten świat wygląda tak jak wygląda właśnie dlatego, że mądrzejsi ustępują debilom.
Ale dość teorii. Jak to wygląda w praktyce? Czego nasze dzieci nauczą się w szkołach? Po pierwsze przeklinać. Po drugie oszukiwać. Nie ważne, czy to wymówka w stylu "nie mam pracy domowej bo hauser zrobił ze mnie debila na forum (bo internet to całe moje życie) i płakałem całą noc", czy ściąganie na sprawdzianach. To już samo w sobie pokazuje dzieciakom, że można wiele "osiągnąć" zwyczajnie wciskając kit. Po trzecie nasze kochane dzieci nauczą się jak programuje się ludzkie życie. Jak stworzyć organicznego robota. Oczywiście zauważą to po latach. Myśl schematami, bądź jak reszta, nie szukaj własnych odpowiedzi - wystarczy, że trafisz w klucz. Myślenie jest tępione. Wartości są tępione. Dzisiaj ocenia się człowieka po modelu telefonu, ciuchach. Skąd taki upadek? Dlaczego tak się dzieje? Nie wiecie? A lusterka macie? To spójrzcie <_<
Kiedyś mówiło się "alkohol pity z umiarem nie szkodzi, nawet w dużych ilościach". Dziewięćdziesiąt dziewięć procent z Was nie zrozumie tego powiedzenia i jest to normalne. Internet to właśnie taki alkohol. Można łgać, wybielać się, pokazywać się jako lepszy niż ktoś w istocie jest. Zanik komunikacji, zanik pewności siebie, brak jakiegokolwiek zrozumienia rzeczywistości. Potem mamy bandę debili siedzących na portalach randkowych, płaczących na forach, że dziewczyna zła, że zdradziła itd. Trudno się dziwić, skoro swoją wiedzę o świecie i ludziach ktoś (debil) czerpie głównie z przeglądania zdjęć, porno oraz durnych pogadankach na gg, skype czy innym dziadostwie. A potem pojawiają się tematy: "jak zaprosić, gdzie zaprosić, jak zagadać" i tym podobne bzdury. Nie macie umiaru i nie będziecie go mieć. Bo BANDA DEBILI, która podrosła uważa, że wystarczy kupić dzieciakowi komputer i wychowa się sam. Na takiego samego debila jak oni. Dlaczego forumowy zjazd nigdy nie doszedł do skutku? Bo nikt nie chciał przyjechać. A dlaczego? Bo albo byście się schlali, albo zesrali w gacie ze strachu przed normalną rozmową. A skoro robić w gacie nikt publicznie nie chce, zostaje opcja upicia się. Tylko po co tyle jechać, jak można się nawalić z kumplami pod blokiem? No właśnie. Forumowi maczo i specjaliści od wszystkiego. Psychologia, terapia małżeńska, znawcy kobiet, znawcy facetów. Wiecie kim jesteście? Kretynami <_<
Ile razy ja dostałem ostrzeżenie za "atak personalny", albo "brak kultury", często też za "wulgarny język"? Uzbierałoby się. Tylko, żeby tutaj nie było nieporozumień - ja nie mam pretensji do ostrzeżeń, ani osób, które je wystawiły bo... były słuszne. Po prostu. Mówię o tym z innego powodu. Większość ludzi nie może zrozumieć, dlaczego traktuję niektórych jak śmieci. Powód jest prosty - bo nimi są. Ktoś kto prosi o poradę jak rozmawiać z żoną, mężem; jak odezwać się do kogoś, jak powiedzieć komuś o podejrzeniach co do zdrady itd, dla mnie jest zwyczajnym śmieciem. Dlaczego? Żaden rozsądny człowiek nie będzie prosił innych o pomoc w takich sprawach, bo rozwiąże je sam. Ewentualnie poprosi o pomoc przyjaciela, który zna sytuację i zna ludzi, których dany problem dotyczy. A co mogą takiemu poradzić obcy? Nic. Będzie w martwym punkcie. Dlatego wolę nabluzgać, "zaatakować personalnie", zmieszać z błotem. Bo to przynajmniej mobilizuje do własnego wysiłku, przemyśleń. Zmusza do zastanowienia się nad sobą i swoim życiem. Nad tym, co się tak właściwie wyprawia - prosi obcych ludzi, żeby kierowali nim jak robotem, bo brakuje tego schematu ze szkółki - prosi się o kierowanie ich życiem. Uważasz, że to szczyt debilizmu? Zgadzam się. Możemy iść na flachę. Ktoś może powiedzieć, że takimi bluzgami tylko odstraszam użytkowników. Naprawdę?
Po co ten temat? Po co to narzekanie? Z tego samego powodu co zawsze - wk***ia mnie wasza głupota <_< Tak samo jak działanie w sztywnych ramach, dopasowanie się do społeczeństwa (czyli debili, bo jak wiemy większość jest po prostu głupia), udawanie speców gdzie tylko się da, hipokryzja, pijane szczeniaki (młodzież), ciąże w wieku szkolnym, puszczalstwo, debilizm. Narzekacie, że kraj jest jaki jest, że władza jest taka, a nie inna, a co z tym robicie? To co zawsze - piszecie na jakimś forum, czy ryjbooku. Ktoś pewnie spyta co ja z tym robię. Sporo, chętnie podpowiem na PW, gg, czy co ja tam dałem w profilu. Ważniejsze pytanie natomiast brzmi - czy wszyscy jesteście bandą debili?
I co? Zabrakło języka w gębie?
Pozdrawiam,
Hauser.
Od najmłodszych lat dzieci są poddawane praniu mózgu. Cała ich kreatywność jest niszczona przez coś co nazywa się "program nauczania". Indywidualizm jest tępiony, własny rozum jest tępiony. Tępione jest wszystko co nie pasuje do "normy", czyli krótko mówiąc do bandy debili, którzy tworzą większość. Jak powszechnie wiadomo durniów jest więcej niż ludzi o zdrowym rozsądku. Pamiętacie może takie powiedzenie "ustąp głupszemu"? Zgadzacie się z tym? Jeśli tak to gratuluję. Powiększyliście grono bezmózgich ćwoków. Ten świat wygląda tak jak wygląda właśnie dlatego, że mądrzejsi ustępują debilom.
Ale dość teorii. Jak to wygląda w praktyce? Czego nasze dzieci nauczą się w szkołach? Po pierwsze przeklinać. Po drugie oszukiwać. Nie ważne, czy to wymówka w stylu "nie mam pracy domowej bo hauser zrobił ze mnie debila na forum (bo internet to całe moje życie) i płakałem całą noc", czy ściąganie na sprawdzianach. To już samo w sobie pokazuje dzieciakom, że można wiele "osiągnąć" zwyczajnie wciskając kit. Po trzecie nasze kochane dzieci nauczą się jak programuje się ludzkie życie. Jak stworzyć organicznego robota. Oczywiście zauważą to po latach. Myśl schematami, bądź jak reszta, nie szukaj własnych odpowiedzi - wystarczy, że trafisz w klucz. Myślenie jest tępione. Wartości są tępione. Dzisiaj ocenia się człowieka po modelu telefonu, ciuchach. Skąd taki upadek? Dlaczego tak się dzieje? Nie wiecie? A lusterka macie? To spójrzcie <_<
Kiedyś mówiło się "alkohol pity z umiarem nie szkodzi, nawet w dużych ilościach". Dziewięćdziesiąt dziewięć procent z Was nie zrozumie tego powiedzenia i jest to normalne. Internet to właśnie taki alkohol. Można łgać, wybielać się, pokazywać się jako lepszy niż ktoś w istocie jest. Zanik komunikacji, zanik pewności siebie, brak jakiegokolwiek zrozumienia rzeczywistości. Potem mamy bandę debili siedzących na portalach randkowych, płaczących na forach, że dziewczyna zła, że zdradziła itd. Trudno się dziwić, skoro swoją wiedzę o świecie i ludziach ktoś (debil) czerpie głównie z przeglądania zdjęć, porno oraz durnych pogadankach na gg, skype czy innym dziadostwie. A potem pojawiają się tematy: "jak zaprosić, gdzie zaprosić, jak zagadać" i tym podobne bzdury. Nie macie umiaru i nie będziecie go mieć. Bo BANDA DEBILI, która podrosła uważa, że wystarczy kupić dzieciakowi komputer i wychowa się sam. Na takiego samego debila jak oni. Dlaczego forumowy zjazd nigdy nie doszedł do skutku? Bo nikt nie chciał przyjechać. A dlaczego? Bo albo byście się schlali, albo zesrali w gacie ze strachu przed normalną rozmową. A skoro robić w gacie nikt publicznie nie chce, zostaje opcja upicia się. Tylko po co tyle jechać, jak można się nawalić z kumplami pod blokiem? No właśnie. Forumowi maczo i specjaliści od wszystkiego. Psychologia, terapia małżeńska, znawcy kobiet, znawcy facetów. Wiecie kim jesteście? Kretynami <_<
Ile razy ja dostałem ostrzeżenie za "atak personalny", albo "brak kultury", często też za "wulgarny język"? Uzbierałoby się. Tylko, żeby tutaj nie było nieporozumień - ja nie mam pretensji do ostrzeżeń, ani osób, które je wystawiły bo... były słuszne. Po prostu. Mówię o tym z innego powodu. Większość ludzi nie może zrozumieć, dlaczego traktuję niektórych jak śmieci. Powód jest prosty - bo nimi są. Ktoś kto prosi o poradę jak rozmawiać z żoną, mężem; jak odezwać się do kogoś, jak powiedzieć komuś o podejrzeniach co do zdrady itd, dla mnie jest zwyczajnym śmieciem. Dlaczego? Żaden rozsądny człowiek nie będzie prosił innych o pomoc w takich sprawach, bo rozwiąże je sam. Ewentualnie poprosi o pomoc przyjaciela, który zna sytuację i zna ludzi, których dany problem dotyczy. A co mogą takiemu poradzić obcy? Nic. Będzie w martwym punkcie. Dlatego wolę nabluzgać, "zaatakować personalnie", zmieszać z błotem. Bo to przynajmniej mobilizuje do własnego wysiłku, przemyśleń. Zmusza do zastanowienia się nad sobą i swoim życiem. Nad tym, co się tak właściwie wyprawia - prosi obcych ludzi, żeby kierowali nim jak robotem, bo brakuje tego schematu ze szkółki - prosi się o kierowanie ich życiem. Uważasz, że to szczyt debilizmu? Zgadzam się. Możemy iść na flachę. Ktoś może powiedzieć, że takimi bluzgami tylko odstraszam użytkowników. Naprawdę?
Cześć,
Zarejestrowałam się na tym forum tylko po to żeby Ci podziękować. Jednym z Twoich starych postów zrobiłeś mi zimny, ale zdrowy i odświeżajacy prysznic. Nie rozwiązał on moich problemów, nie złagodził frustracji, ale szerzej otworzył oczy. Nie znam Cię, ale żałuję, że nie zawieruszyłeś się gdzieś w moim życiu zanim stało się za późno.
pozdrawiam
wszystkiego dobrego
Ja nie odstraszam użytkowników, tylko debili. Część z nich zrozumie po roku, po dwóch, trzech latach, a część nie zrozumie wcale. Ja wiem, że to jest forum "masowe" i liczą się cyferki, ale posiadanie powiedzmy stu tysięcy kretynów nie jest powodem do dumy. Dumni może być jak w tych działach (wiadomo o jakich mówię) będą pustki. Albo to, albo sensowne problemy. Nie podoba się, że zaniżam statystyki? Statystycznie zarabiacie ponad trzy tysiące. Tyle na temat statystyki.Pewnie mnie nie pamiętasz, bo minęło parę lat. Wtedy myślałem, że jesteś po prostu kolejnym sk***ielem, który leczy kompleksy w necie. Teraz wiem, że miałeś rację i chciałem podziękować. Chyba właśnie tego mi było trzeba, takiego ja wiem? Szoku? xD Anywej zrobiłem jak mówiłeś i życie faktycznie stało się lepsze. Dzięki.
Po co ten temat? Po co to narzekanie? Z tego samego powodu co zawsze - wk***ia mnie wasza głupota <_< Tak samo jak działanie w sztywnych ramach, dopasowanie się do społeczeństwa (czyli debili, bo jak wiemy większość jest po prostu głupia), udawanie speców gdzie tylko się da, hipokryzja, pijane szczeniaki (młodzież), ciąże w wieku szkolnym, puszczalstwo, debilizm. Narzekacie, że kraj jest jaki jest, że władza jest taka, a nie inna, a co z tym robicie? To co zawsze - piszecie na jakimś forum, czy ryjbooku. Ktoś pewnie spyta co ja z tym robię. Sporo, chętnie podpowiem na PW, gg, czy co ja tam dałem w profilu. Ważniejsze pytanie natomiast brzmi - czy wszyscy jesteście bandą debili?
I co? Zabrakło języka w gębie?
Pozdrawiam,
Hauser.