Nataleshia
Nowicjusz
- Dołączył
- 10 Czerwiec 2015
- Posty
- 3
- Punkty reakcji
- 0
Dzień dobry
Przejrzałam większość tematów dotyczących tego problemu, ale nic dokładniej się nie dowiedziałam.
Prawie od pół roku jestem w związku z moim chłopakiem, kochamy się praktycznie od początku i dosyć często, nigdy nie było żadnych problemów.
W niedzielę, tj. 07.06 kochałam się z nim w południe, wszystko było idealnie, tak jak powinno, wieczorem chcieliśmy jeszcze raz i tutaj pojawił się problem. Z początku penis stał, wszystko zapowiadało się dobrze, aż tu nagle zaczyna opadać, robi się miękki z niewiadomych nam przyczyn. Oboje bardzo tego chcieliśmy, on sam był zdziwiony co się dzieje, dlaczego tak jest - przecież bardzo tego chce, oralnie pomogłam i udało się przywrócić go znów do tego stanu co wcześniej, niestety nie na długo. Bardzo się przejął, ale uznaliśmy, że może to było za dużo jak na jeden dzień.
Wczoraj, tj. wtorek 09.06, znowu chcieliśmy spróbować. Zaczęliśmy od zabawy wstępnej, pocałunki, ocierania, czułam że jest twardy i gotowy, kiedy się rozebraliśmy do końca i usiadłam na niego, znowu to się powtórzyło... Nagle zrobił się miękki, wiotki.. Mojemu partnerowi odechciało się już wszystkiego, "zostaw mnie", "nie dotykaj". Zaczynam się poważnie martwić, boję się że może być to coś poważniejszego. Nigdy wcześniej nie miał takich problemów, wiódł towarzyskie życie. Nie chcę go stracić, bo jest dla mnie bardzo ważny, nie chcę któregoś dnia usłyszeć, że chce mnie zostawić bo on nie chce, żebym ja miała takiego partnera jak on (brak seksu).
Dodam, że mój chłopak jest w młodym wieku - 19 lat (prawie 20), ja natomiast mam 22, dlatego tak bardzo mnie to martwi. Wiem również, że poranne zwody są słabsze niż wcześniej. Nie pali, ewentualnie zapali na imprezie, z alkoholem jest podobnie - okazyjnie.
Proszę nie piszcie mi, że to na tle nerwowym, czy ze stresu - wykluczone. Prowadzimy taki tryb życia, że nie mamy czym się stresować. Chociaż teraz może dopiero zacznie się stresować przez ten problem, dlatego może teraz być tak, że nie osiągnie pełnego zwodu bo będzie się zastanawiać nad tym czy w ogóle się uda..
Bardziej mnie martwi, to że brał sterydy (testosteron i metanabol). Rok temu przestał, ale niestety brał je przez 3 lata, pewnie to może być główną przyczyną tego problemu, wiem że branie sterydów odbija się strasznie na zdrowiu. Metanabol należy do środków zaliczanych grupy sterydów anabolicznych, a ich stosowanie nosi poważne konsekwencje dla zdrowia (mogą powodować nieodwracalne dolegliwości i wpływają negatywnie na libido), zwłaszcza wśród tych młodych osób..
Namawiam go na pójście do lekarza, ale facet jak to facet ... od lekarza się broni rękami i nogami, dlatego proszę..
pomóżcie nam.
Przejrzałam większość tematów dotyczących tego problemu, ale nic dokładniej się nie dowiedziałam.
Prawie od pół roku jestem w związku z moim chłopakiem, kochamy się praktycznie od początku i dosyć często, nigdy nie było żadnych problemów.
W niedzielę, tj. 07.06 kochałam się z nim w południe, wszystko było idealnie, tak jak powinno, wieczorem chcieliśmy jeszcze raz i tutaj pojawił się problem. Z początku penis stał, wszystko zapowiadało się dobrze, aż tu nagle zaczyna opadać, robi się miękki z niewiadomych nam przyczyn. Oboje bardzo tego chcieliśmy, on sam był zdziwiony co się dzieje, dlaczego tak jest - przecież bardzo tego chce, oralnie pomogłam i udało się przywrócić go znów do tego stanu co wcześniej, niestety nie na długo. Bardzo się przejął, ale uznaliśmy, że może to było za dużo jak na jeden dzień.
Wczoraj, tj. wtorek 09.06, znowu chcieliśmy spróbować. Zaczęliśmy od zabawy wstępnej, pocałunki, ocierania, czułam że jest twardy i gotowy, kiedy się rozebraliśmy do końca i usiadłam na niego, znowu to się powtórzyło... Nagle zrobił się miękki, wiotki.. Mojemu partnerowi odechciało się już wszystkiego, "zostaw mnie", "nie dotykaj". Zaczynam się poważnie martwić, boję się że może być to coś poważniejszego. Nigdy wcześniej nie miał takich problemów, wiódł towarzyskie życie. Nie chcę go stracić, bo jest dla mnie bardzo ważny, nie chcę któregoś dnia usłyszeć, że chce mnie zostawić bo on nie chce, żebym ja miała takiego partnera jak on (brak seksu).
Dodam, że mój chłopak jest w młodym wieku - 19 lat (prawie 20), ja natomiast mam 22, dlatego tak bardzo mnie to martwi. Wiem również, że poranne zwody są słabsze niż wcześniej. Nie pali, ewentualnie zapali na imprezie, z alkoholem jest podobnie - okazyjnie.
Proszę nie piszcie mi, że to na tle nerwowym, czy ze stresu - wykluczone. Prowadzimy taki tryb życia, że nie mamy czym się stresować. Chociaż teraz może dopiero zacznie się stresować przez ten problem, dlatego może teraz być tak, że nie osiągnie pełnego zwodu bo będzie się zastanawiać nad tym czy w ogóle się uda..
Bardziej mnie martwi, to że brał sterydy (testosteron i metanabol). Rok temu przestał, ale niestety brał je przez 3 lata, pewnie to może być główną przyczyną tego problemu, wiem że branie sterydów odbija się strasznie na zdrowiu. Metanabol należy do środków zaliczanych grupy sterydów anabolicznych, a ich stosowanie nosi poważne konsekwencje dla zdrowia (mogą powodować nieodwracalne dolegliwości i wpływają negatywnie na libido), zwłaszcza wśród tych młodych osób..
Namawiam go na pójście do lekarza, ale facet jak to facet ... od lekarza się broni rękami i nogami, dlatego proszę..
pomóżcie nam.