Miłość i pieniądze...

Ewek8mm

Nowicjusz
Dołączył
3 Październik 2015
Posty
30
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Witam.....

Zacznę od tego, że jestem tu nowa. Od kilku dni szukam swojej odwagi by zebrać się w sobie i wyznać mu prawdę.

Jestem z chłopakiem od ponad 1,5 roku, jest to mój najlepszy związek w jakim byłam. Tylko jest coś co przed nim ukrywam i już dłużej nie mogę.

Poznaliśmy się przez znany portal e-darling.... wiadomo jak to tam jest wiadomości, wymiana numerów, smsy, spotkania, nieśmiałe spojrzenia, trzymanie się za ręce, pocałunki no i w końcu związek..... Teraz gdy już się kochamy, jest nam ze sobą dobrze, on remontuje mieszkanie dla nas, planujemy ślub, ja mogę to jednym wyznaniem wszystko zepsuć...nie chcę budować małżeństwa na kłamstwie, braku uczciwości o której jest mowa w przysiędze..... On - lekarz, ja - pedagog, moja doba jest za krótka na pracę dodatkową, dużo się muszę uczyć do pracy, na studia. Jego rodzina jest zamożna moja nie. Dwa lata temu wpadłam w poważne kłopoty finansowe... Chwilówka, jedna, drug, trzecia.... teraz mam ogromne problemy finansowe pomimo tego, że pracuje spłacam kredyt, jeszcze studiuje, nie jestem już w stanie spłacić tych wszystkich chwilówek. Nie mam póki co komornika( jego siostra jest czasami myślę, że może od razu do niej zadzwonię, zanim kiedyś ona zapuka do moich drzwi) kilka z nich udało mi się rozłożyć na raty, rodzice nie są już mi w stanie pomóc, oni wiedzą o wszystkim. Przed nim udaję, że wszystko jest dobrze zdarzyło się już że patrząc mi w czy pytał mnie czy mam jakiś problem bo widzi, że coś mnie martwi, mimo to ja ciągle nie mam odwagi mu wyznać prawdy.

Moje wynagrodzenie przelewam na spłaty, przedłużenia, itd.... nic nie jestem w stanie sobie kupić, wiem jedno CHCĘ z tego bagna wyjść, ale boję się tego, jak mu wyznam prawdę to zostawi mnie i powie, że jestem materialistką i byłam z nim tylko dla pieniędzy, albo że chciałam go naciągnąć na kasę żeby mi pospłacał długi, już i tak za większość naszych wyjść płaci on, kino, czasami restauracja, drobne zakupy, zatankował mi auto wszystko on.....ja czasami zapłacę coś, nawet zapłacił za wakacje choć nie chciałam z nim jechać wiedział, że mnie na nie stać to uparł się, że sam nie pojedzie. Jestem mu bardzo wdzięczna za wszystko i on dobrze o tym wie. Jednak obawiam się, że to co chcę mu powiedzieć zrujnuje nasz związek i jego zaufanie do mnie. Często piszę mu smsy typu: "Jesteś za dobry dla mnie", " Nie zasługuje na Ciebie".

Oboje jesteśmy już po przejściach ja byłam zaręczona nie wyszło, uczucie się wypaliło, on również miał narzeczoną (lekarkę) planowali ślub ona nalegała na kredyt na mieszkanie on się nie zgadzał i się skończyło.


Teraz jeszcze to mieszkanie, widzę jak bardzo się cieszy na wspólną przyszłość. Nie mogę go tak zranić, co mu powiedzieć, jak mu to powiedzieć, czy w ogóle mówić???!!!!......


Pomocy nie śpię już po nocach, szukam rozwiązania......
 
T

TomaszTomasz

Guest
Prędzej czy później i tak się wyda.
Ewek8mm napisał:
jak mu to powiedzieć
może " kochanie jestem taka w tobie zadłużona" albo " twój jest długi ale ja tez mam długi". Trochę wdepnęłaś nie mówiąc mu o tym wcześniej, na jego miejscu tez bym mógł sobie pomyśleć to czy tamto. Zaryzykuj, powiedz i tak nie masz wyjścia.
 
K

kate2

Guest
Ewek8mm napisał:
boję się tego, jak mu wyznam prawdę to zostawi mnie i powie, że jestem materialistką i byłam z nim tylko dla pieniędzy, albo że chciałam go naciągnąć na kasę żeby mi pospłacał długi,
Powie tak, jesli wejdziesz podstępem w małżeństwo. Jesli wyznasz Mu prawdę, tym samym pozwolisz dokonać wyboru. Powiedz spokojnie tak jak jest: jak to się zaczęło i że zwlekałaś z powiedzeniem tego , gdyż bałaś się Jego utraty a bardzo Ci na Nim zależy. Ale nie możesz już dłużej kłamać bo Jemu należy się prawda, tym bardziej, że wiąże z Tobą swoją przyszłość i jest wobec Ciebie uczciwy. Prosta prawda wypływajaca z serca jest najlepsza.
Zaparz herbaty lub zrób kawy , nie czekaj , tylko usiądź z Nim do rozmowy. Może będzie gotów podjąć ten problem i zaradzicie Jemu oboje. Nie piszesz nic o wysokości długu więc trudno przewidzieć Jego reakcję i ocenić powagę sytuacji.


Ewek8mm napisał:
Pomocy nie śpię już po nocach, szukam rozwiązania......
I nie będziesz spała dopóki nie wyrzucisz z siebie tej trucizny. Nie wypowiedziane problemy i nie wyrzucone na światło dzienne zawsze będą odbierały sen i zdrowie.

Prawda się temu chłopakowi należy. Nikt nie chce być oszukiwany.

Życzę odwagi, spokoju i pozytywnego zakończenia.
 
K

Kuqi

Guest
Jeśli będziesz to dalej ukrywać to na pewno wasz związek się rozpadnie, bo nie da się budować niczego długotrwałego na kłamstwie.
A jeśli się boisz z nim o tym rozmawiać to czy naprawdę tak bardzo się kochacie, skoro boisz się, że przez takie coś to się rozpadnie? Sama sobie odpowiedz.
 
E

Elen

Guest
Obawiam sie ze nie masz wyboru, musisz powiedziec mu prawde. Jesli Cie zostawi... tzn ze to nie jest prawdziwa milosc z jego strony. Skoro jest taki zamozy, to pomoc Tobie nie powinna byc dla niego problemem. A skoro tak bardzo kocha swoja reputacje i majatek, to niech sobie idzie (nie powiem gdzie). Poza zamoznoscia winna byc jeszcze szlachetnosc. A Ty? nigdy wiecej nie bierz kredytow dziewczyno. I odradzam spowiadanie sie jego siostrze, to nie jest dobry pomysl. Raczej nie przyjmie tego z usmiechem.
 
T

TomaszTomasz

Guest
Elen napisał:
Jesli Cie zostawi... tzn ze to nie jest prawdziwa milosc z jego strony. Skoro jest taki zamozy, to pomoc Tobie nie powinna byc dla niego problemem.
No chyba że on też ma długi po tym remoncie mieszkania a pacjenci coraz biedniejsi.
 
E

Elen

Guest
TomaszTomasz napisał:
Jesli Cie zostawi... tzn ze to nie jest prawdziwa milosc z jego strony. Skoro jest taki zamozy, to pomoc Tobie nie powinna byc dla niego problemem.
No chyba że on też ma długi po tym remoncie mieszkania a pacjenci coraz biedniejsi.
Kolezanka napisala wyraznie, ze jest zamozny, wiec nie bede gdybac. Roznice majatkowe nie powinny stanowic przeszkody w milosci. A w tarapaty finansowe moze popasc kazdy. Bywa tez w zyciu tak, ze z czasem role sie odwracaja... dobrze wiec liczyc na siebie, ale i na partnera w trudnych chwilach. A skoro nie mozna liczyc, tzn ze cos jest nie tak.
 
K

kate2

Guest
Ważny w tym wszystkim jest też powód zadłużenia: czy były to pożyczki wzięte na ważne cele czy na błahostki. W zależności od tego róznie można spojrzeć na tę Twoją sytuację @[member='Ewek8mm'],


Elen napisał:
Kolezanka napisala wyraznie, ze jest zamozny, wiec nie bede gdybac. Roznice majatkowe nie powinny stanowic przeszkody w milosci.
Nie powinny ale sytuacja się komplikuje jeśli ktoś jest oszukiwany. Szlachetność szlachetnością jednak pomoc wyjścia z tarapatów finansowych nie może być obowiązkiem czy powinnością tylko dlatego, że ktoś sobie może pomyśleć, że jak nie pomogę to znaczy że nie kocham.

Odpowiedzialność i konsekwencje zadłużenia przechodzą potem na rodzinę więc taka sytuacja powinna być jak najszybciej zasygnalizowana i przedyskutowana tym bardziej, że w planach jest wspólne życie.
 
E

Elen

Guest
kate2 napisał:
(...) taka sytuacja powinna być jak najszybciej zasygnalizowana i przedyskutowana tym bardziej, że w planach jest wspólne życie.
Dlatego tez zalecam, zeby wyznac prawde. Byc moze "pomoc" w tarapatach nie jest obowiazkiem, ale... czy widzisz jakies inne wyjscie? Bo ja nie. Zalezy jak do tego podejdzie przyszly Maz.
 
M

MacaN

Guest
TomaszTomasz napisał:
może " kochanie jestem taka w tobie zadłużona" albo " twój jest długi ale ja tez mam długi".
Już Cię lubię.


Na moje oko wszystko się skończy dobrze, jak mu powiesz prawdę. Choć to zależy od charakteru człowieka i jego przywiązania do kasy :)
 

Ewek8mm

Nowicjusz
Dołączył
3 Październik 2015
Posty
30
Punkty reakcji
0
Wiek
35
MacaN napisał:
może " kochanie jestem taka w tobie zadłużona" albo " twój jest długi ale ja tez mam długi".
Już Cię lubię.


Na moje oko wszystko się skończy dobrze, jak mu powiesz prawdę. Choć to zależy od charakteru człowieka i jego przywiązania do kasy :)
Jego charakter jest bardzo spokojny, opanowany, troskliwy, na każdym kroku mi to udowadnia jak bardzo się o mnie troszczy, gdy miałam problemy zdrowotne był przy mnie, zawsze gdy jestem smutna mnie pociesza, nie jest głupi widzi, że coś jest nie tak. Dlatego czuje się jak świnia okłamując go, jedno jest pewne nie zasługuje na niego....
TomaszTomasz napisał:
Prędzej czy później i tak się wyda.

jak mu to powiedzieć
może " kochanie jestem taka w tobie zadłużona" albo " twój jest długi ale ja tez mam długi". Trochę wdepnęłaś nie mówiąc mu o tym wcześniej, na jego miejscu tez bym mógł sobie pomyśleć to czy tamto. Zaryzykuj, powiedz i tak nie masz wyjścia.
Tomasz Tomasz tekst dobry, ale trochę mi nie do śmiechu. Ale dziękuje za poczucie humoru.
 
E

Elen

Guest
Ewek8mm napisał:
(...) jedno jest pewne nie zasługuje na niego....
A niby dlaczego? Dlaczego do jasnej cholery uwazasz, ze nie zaslugujesz na milosc i dobrego czlowieka (to ze ma pieniadze to dodatkowy lecz nie najwazniejszy atut) ? Zapamietaj sobie jedno i posluchaj doswiadczonej osoby, jesli nadal bedziesz tak myslec, to- stracisz go. Stracisz wszystko i sama to na siebie sciagniesz swoim negatywnym mysleniem!
 
K

kate2

Guest
Ewek8mm napisał:
Jego charakter jest bardzo spokojny, opanowany, troskliwy, na każdym kroku mi to udowadnia jak bardzo się o mnie troszczy, gdy miałam problemy zdrowotne był przy mnie, zawsze gdy jestem smutna mnie pociesza, nie jest głupi widzi, że coś jest nie tak. Dlatego czuje się jak świnia okłamując go, jedno jest pewne nie zasługuje na niego....
Widzisz więc, że jest człwoiekiem godnym zaufania. W małżeństwie zawsze znajdą się problemy, którym trzeba będzie stawić czoła, a nie od nich uciekać bo się tylko pogorszy sytuację.

Jeśli brak Ci odwagi na wypowiedzenie całej prawdy to może skorzystaj z formy pisanej???
 

Ewek8mm

Nowicjusz
Dołączył
3 Październik 2015
Posty
30
Punkty reakcji
0
Wiek
35
kate2 napisał:
Jego charakter jest bardzo spokojny, opanowany, troskliwy, na każdym kroku mi to udowadnia jak bardzo się o mnie troszczy, gdy miałam problemy zdrowotne był przy mnie, zawsze gdy jestem smutna mnie pociesza, nie jest głupi widzi, że coś jest nie tak. Dlatego czuje się jak świnia okłamując go, jedno jest pewne nie zasługuje na niego....
Widzisz więc, że jest człwoiekiem godnym zaufania. W małżeństwie zawsze znajdą się problemy, którym trzeba będzie stawić czoła, a nie od nich uciekać bo się tylko pogorszy sytuację.

Jeśli brak Ci odwagi na wypowiedzenie całej prawdy to może skorzystaj z formy pisanej???
Myślałam by pokazać mu to co napisałam na tym forum.
 
K

kate2

Guest
Znam takie rozwiązania z innego forum. Przynioslo to dobry efekt. Ale decyzja należy do Ciebie.
 
E

Elen

Guest
Nie wiem, czy pokazanie tej dyskusji z forum jest dobrym pomyslem. Rozumiem, ze chcesz sie podeprzec opiniami innych osob. A mnie sie to wydaje dziecinne. Rownie dobrze on moze miec Ci za zle, ze wolalas wyciagnac ta sprawe do obcych osob, niz przyjsc z tym wprost do niego.
 

Ewek8mm

Nowicjusz
Dołączył
3 Październik 2015
Posty
30
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Elen napisał:
Nie wiem, czy pokazanie tej dyskusji z forum jest dobrym pomyslem. Rozumiem, ze chcesz sie podeprzec opiniami innych osob. A mnie sie to wydaje dziecinne. Rownie dobrze on moze miec Ci za zle, ze wolalas wyciagnac ta sprawe do obcych osob, niz przyjsc z tym wprost do niego.
Elen nie chodzi mi o pokazanie mu całej dyskusji lecz tylko tego co ja napisałam w wątku głównym. On przecież nie wie, że pisze o tym na forum i poprosiłam o radę innych osób. Też uważam, że miałby mi to za złe gdybym mu pokazała całość.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Ewa czego Ty się boisz? :) Prawdziwa miłość, nie z takich problemów wychodzi cało . Powiedz, przeproś i czekaj na reakcję. Im dłużej z tym zwlekasz tym gorzej dla związku.

No i tak samo jak ktoś wyżej, chciałabym się dowiedzieć na co były te chwilówki.... :)
 

Ewek8mm

Nowicjusz
Dołączył
3 Październik 2015
Posty
30
Punkty reakcji
0
Wiek
35
RainQueen napisał:
Ewa czego Ty się boisz? :) Prawdziwa miłość, nie z takich problemów wychodzi cało . Powiedz, przeproś i czekaj na reakcję. Im dłużej z tym zwlekasz tym gorzej dla związku.

No i tak samo jak ktoś wyżej, chciałabym się dowiedzieć na co były te chwilówki.... :)
Boję się tego, że jak się dowie do odejdzie. Chwilówkę pierwszą wzięłam gdy potrzebowałam pieniędzy na studia a rodzice nie byli w stanie mi pomóc, potem nie miałam jej za co spłacić więc wpłacałam opłatę na przedłużenie a później to już tylko były brane na spłatę poprzedniej bądź opłatę za przedłużenie. Jedną już spłaciłam, dwie spłacam w ratach, więc staram się jakoś z tego powoli wyjść. Chciałabym też mieć drugą pracę ale nie mam na nią czasu. praca w weekendy szkoła i jeden wielki bałagan w głowie.
 
K

kate2

Guest
Ewek8mm napisał:
Chwilówkę pierwszą wzięłam gdy potrzebowałam pieniędzy na studia a rodzice nie byli w stanie mi pomóc, potem nie miałam jej za co spłacić więc wpłacałam opłatę na przedłużenie a później to już tylko były brane na spłatę poprzedniej bądź opłatę za przedłużenie
Cel szczytny więc na pewno zostanie wzięty pod uwagę przez Twojego przyszłego męża ( to co innego niż kredyty na kolejną parę butów) :) . Tak to jest z kredytami, że najlepiej się od nich trzymać z daleka. Szczególnie wtedy, gdy nie można na nikogo liczyć ze wsparciem finansowym.

Twój lęk przed reakcją chłopaka okazuje się większy od Twojego do Niego zaufania. W końcu znacie się już jakiś czas, były okazje, kiedy trzeba było się tą miłością wykazać w praktyce a sama piszesz, że przy Nim nie byłaś sama.

Czy Ty zostawiłabyś tego chłopaka gdyby miał taką samą sytuację jak Ty ? Czy wierzysz w Jego miłość? To skąd to czekanie i przeciąganie? Może tak kwota zadłużenia przeraża tylko Ciebie?
 
Do góry