Niedawno (może jakieś 2tyg temu) miałem dziwny sen, a właściwie półsen, w którym byłem w dziwnym stanie...(półświadomości??)
Mianwicie nic nie jadłem, nie pale, nie pije, nie ćpam-tak na początek
W tym 'śnie' czułem się szczęśliwy, a zarazem smutny.
Wiem... Dziwne...
A najważniejsze, że czułem sie jakbym był przytrzaśnięty wielką kulą i miał jeszcze 2 we mnie...
Poza tym każde odczucie, jakie teraz sobie przypominam, było tam. Było mi ciepło, a zarazem zimno...
Dziwne, ale prawdziwe...
A tak na koniec dodam, że jak patrzyłem na zegarek, czas płynął raz szybiej, raz wolniej...
PS.
Byłem wtedy chory na grypę..
Mianwicie nic nie jadłem, nie pale, nie pije, nie ćpam-tak na początek
W tym 'śnie' czułem się szczęśliwy, a zarazem smutny.
Wiem... Dziwne...
A najważniejsze, że czułem sie jakbym był przytrzaśnięty wielką kulą i miał jeszcze 2 we mnie...
Poza tym każde odczucie, jakie teraz sobie przypominam, było tam. Było mi ciepło, a zarazem zimno...
Dziwne, ale prawdziwe...
A tak na koniec dodam, że jak patrzyłem na zegarek, czas płynął raz szybiej, raz wolniej...
PS.
Byłem wtedy chory na grypę..