Wybaczcie, że taki ze mnie archeolog i, że Matrix może już nie jest w "modzie", ale muszę ...
Przede wszystkim jeśli chce się rozpatrywać czy "matrix" istnieje to nie wyobrażajcie go sobie identycznie jak w filmie czyli jako świat opanowany przez maszyny...
Matrix - jest to świat zewnętrzny, wyprodukowany przez kogoś lub coś, który tak na prawdę nie istnieje (jest tylko iluzją) i jak widać, skoro większość z was twierdzi, że on nie istnieje to jest bardzo skuteczną iluzją. On nie koniecznie musi być stworzony przez maszyny - tak jak było to ukazane w filmie. Równie dobrze może go tworzyć bóg (celowo z małej litery), kosmici czy ostatnio modni iluminaci. Ale czy ważne jest przez kogo on jest tworzony? I tak raczej wątpliwe jest żebyśmy się tego dowiedzieli, za życia. Ważne jest to, że on na prawdę istnieje dookoła nas i że musimy w końcu go dostrzec i się z niego wydostać!
Ile rzeczy w okół nas jest niepotrzebnych, stworzonych tylko po to by nas kontrolować i po to abyśmy zaniedbywali to co na prawdę jest dla nas ważne i czym powinniśmy się zajmować... Jeśli ktoś chce wyjść z Matrixa - niech szuka drogi wewnątrz siebie, wszystko na zewnątrz, jest iluzją!
Może jutro coś dopiszę, bo zaraz padne na glebe...
P.S. Jeśli ktoś nie dostrzega tego "matrixa", to na prawdę ma problem...
P.S. 2. Jeśli ktoś widzi w tym filmie tylko "świat opanowany przez maszyny" i "dobre sf" to niech nawet nie odnosi się do mojej wypowiedzi i dalej żyje w iluzji