Ja jednak widzę problem Lucasie.
Jakikolwiek kłopot sprawia uczeń w szkole, to powinno się przedewyszstkim prowadzić z nim rozmowy, z rodzicami, aby rozpoznać jego źródło.
To jest typowo polskie myślenie, przez które daleko nam do standardu wielu społeczeństw europejskich i światowych- zamiast naprawdę skutecznie działać, lepiej od razu wydalać, likwidować, zamykać...
...tak jest wszędzie w tym państwie.
Ja osobiście miałem problemy psychiczne w szkole średniej i zostałem potraktowany tak samo, jak ten uczeń- po prostu mnie wyrzucono, ponieważ nie zdałem z 3 przedmiotów.
Nie dano mi drugiej szansy.
Miałem szczęście, ponieważ trafiłem potem do lepszej szkoły, gdzie edukuje się w sensowny sposób (oczywiście niepublicznej)
Edukacja nie polega jedynie na odklepywaniu podstawy materiałowej.
Naprawdę nie wiem kiedy nauczymy się rozmawiać ze sobą nawzajem
Jeżeli uczeń ewidentnie nie wykazuje chęci współpracy, to wydalenie go ze szkoły jest jak najbardziej uzasadnione, ale dopiero po wyciągnięciu do niego pomocnej dłoni.
Ludzie niczego nie rozumieją.
Co do wypowiedzi Dziabonga- nie zgodzę się.
Szkoła ma za zadanie wykształcić ludzi, którzy będą czuli się odpowiedzialni do przestrzegania prawa nie tylko w godzinach pracy, szkoły, ale również poza nimi