0
03092010
Guest
Moze doraznie. Ale na dluzsza mete substancje smoliste czy aby na pewno dodaja zdrowia..Thyme napisał:Marihuana akurat rozszerza oskrzela, więc i ułatwia oddychanie.
Moze doraznie. Ale na dluzsza mete substancje smoliste czy aby na pewno dodaja zdrowia..Thyme napisał:Marihuana akurat rozszerza oskrzela, więc i ułatwia oddychanie.
Serio ? Fajna sprawa, nie martwisz się o to, że na najbliższym treningu wyplujesz płucaThyme napisał:A i kiedyś były papierosy lecznicze, z jakichś ziół, które palili astmatycy.
Uwielbiam ten argument. Od 11 lat palę nieregularnie, tj. kiedy mam ochotę. Czasem raz na miesiąc, dwa; rzadziej np. co tydzień, ale tak też bywa. Nigdy nie miałem z tym problemów i nie przesadzałem prócz tzw. gorszego dnia, kiedy popełniało się głupoty. Dobrze się trzymam, do lekarza chodzę regularnie i wszystko mam w normie: ciśnienie, płuca, krew. Jasne, powikłania są możliwe, ale nie stanowią konieczności. Każdy dobrze wie, co mu szkodzi i w jakich ilościach. A jak ktoś jest d*pa i nie ogarnia popędów, to jego wina.Sewen Ej Em napisał:A nie myslisz sobie czasem, co bedzie za 5, 10 lat? Bo nawet jesli palisz nieregularnie, nawet jesli wciaz z latwoscia przychodzi Ci np myslenie, to za te kilka lat - popalania - mozesz miec spore problemy.
W takiej sytuacji nie pozostaje Ci nic innego jak "uwielbiac" tego rodzaju argumenty. Czesto bywa tak, ze "cpajacy" (zwroc uwage na cudzyslow, zanim sie oburzysz) reaguja troche wrogo na sposob myslenia "czystych".Caleb napisał:Uwielbiam ten argument.
Mylisz się. Ja jestem spokojny człowiek, a jak kto zinterpretuje moje słowa, to już nie moja rzecz.Sewen Ej Em napisał:Tak. A jeszcze bardziej przejmujesz sie opinia innych.
Co wcale nie znaczy, ze nie mozesz odczuwac irytacjiCaleb napisał:Ja jestem spokojny człowiek
Odnośnie skutków ubocznych dla umysłu myślę, że padły najważniejsze argumenty. O ile zachowujesz umiar, to praktycznie takie nie zachodzą. Palę 4 lata z różną częstotliwością i nie zauważam najmniejszych negatywnych skutków jeżeli chodzi o mój mózg- tak jak radziłem sobie dobrze z nauką w szkole na każdym etapie, tak samo dobrze daję sobie radę na studiach technicznych. Jeśli chodzi o zdrowie płuc to zawsze mógłbym konsumować mj w formie ciastka lub przez vaporizer (maszynka, która podgrzewa mj do temp. w której susz nie pali się, ale wydziela substancję aktywną - THC) i wtedy płuca byłyby zdrowe. Ale to już czysto indywidualna sprawa. Równie dobrze, mógłbyś zapytać palacza papierosów czy nie myśli co będzie za 5, 10 lat.Sewen Ej Em napisał:A nie myslisz sobie czasem, co bedzie za 5, 10 lat? Bo nawet jesli palisz nieregularnie, nawet jesli wciaz z latwoscia przychodzi Ci np myslenie, to za te kilka lat - popalania - mozesz miec spore problemy. Nie mowie o uzaleznieniu. Bo swojego rodzaju spustoszenie w organizmie robi cukier czy tez sol. Od tego pierwszego chyba jestem chyba uzalezniona, probuje walczyc, bo zalezy mi na dobrym samopoczuciu i atrakcyjnym wygladzie. I nawet jesli dzisiaj jest wszystko dobrze (oczywiscie z pozoru), to nasz organizm nie pozostaje obojetny na ich dzialanie. Rozumiesz co mam na mysli?Nie, dlaczego?
Po prostu źle odebrałem jego stwierdzenie i nazwanie kretynami niektórych ludzi
Pierwszego gibona zapaliłem 3 lata temu w wakacje. Kumpel, który już popalał od jakichś 6 miesięcy w końcu namówił mnie na wspólne smażenie. Usiedliśmy nad jakąś rzeczką. Ziomek wyciągnął skręta z calaka i zaczęliśmy jarać. Nigdy wcześniej nie miałem papierosa w ustach, nie czytałem niczego o MJ czy narkotykach itd. Kosmos miałem totalny, po zejściu z bomby nie mogłem spać paradoksalnie jeszcze dwie noce. Mój następny raz z trawą odbył się dopiero po pół roku i było całkiem przyjemnie.Zapytam z ciekawosci, w jakich okolicznosciach po raz pierwszy zapaliliscie skreta?
Z przyjacielem, który parę razy wcześniej palił podjechaliśmy do pobliskiej miejscowości i pod biedronką zakupiliśmy sztukę. W pobliskim lesie zjaraliśmy 4 nabicia bonga (takie 20cm akrylowe). Co najciekawsze, kiedy kumpel zaczął fazować po paru minutach od zapalenia, ja nie czułem w ogóle nic. Ale po ok. 45-60min poczułem średnią fazę (jak na ogół wszystkich faz, które miałem).03092010 napisał:No dobrze, kazdy kieruje sie w zyciu tym co wg niego jest sluszne
Zapytam z ciekawosci, w jakich okolicznosciach po raz pierwszy zapaliliscie skreta?