shogu napisał:
Zobacz wydawać by się mogło że lekarz to praca której komputer nie zastąpi . Czy aby napewno ??
Co tak naprawdę robi lekarz ?? Pobiera dane na temat twojego organizmu i porównuje je z wiedzą naukową i wydaje diagnozę. Przecież takie rzeczy już dzisiaj komputer potrafi wykonać , kwestia komercjalizacji i kosztów. Radiologia idze na pierwszy ogień.
Rozumiem.
Po prostu uważasz, że system się zawali np. za 20-30 lat bo postęp robotyzacji będzie zbyt duży w stosunku do miejsc pracy. Praca jest głównym narzędziem do zarabiania pieniędzy i martwisz się o to, że wkrótce 90% ludzi może być bez pracy i wszystko zastąpią roboty.
Martwisz się też o to, że kapitaliści bedą ludzi uważać za zbędnych w efekcie ludzie bedą strajkować itd...
To nie jest łatwy temat, gdyż aby to zrozumieć musimy de facto popatrzeć na historię życia człowieka oraz historię postępu technologicznego.
Widzisz bieda człowieka wynika właśnie z potrzeby pracy. Nie z niczego innego.
To co nam dano (nie wiem czy z góry) to jest pewnego rodzaju krzyż, który każda istota ziemska nosi na plecach. Musi walczyć o przetrwanie, zdobywać pożywienie itd. Człowiek na tyle inteligentny się stał, że potrafił zapanować nad Ziemią. wprowadził uprawy rolne, hodowlę bydła, zaczął korzystać z zasobów Ziemi (podstawowych) które miał do dyspozycji.
Oczywiście dalej aby przeżyć musiał pracować. Praca w rolnictwie ciężka, podobnie kowal, rzemieślnik, szewc itd....
Zawsze ta praca była dla człowieka sposobem na życie. Tu się chyba zgodzisz?
Myślisz, że ten biedny chłop orał pole, wyrywał chwasty, wstawał o 5 rano wydoić krowy bo miał taki kaprys?
Nie - on po prostu robił to co potrafił aby móc się utrzymać.
Cały problem biedy polegał wówczas na tym, że nie było automatyzacji. Szewc robił buty przez tydzień....w efekcie chciał za te buty "tygodniówkę" swojej pracy prawda? Przecież nie sprzedałby butów za litr mleka, którego chłop codziennie doił ponad 20 litrów.
Dlatego cena za buty była wysoka. Chłop na te buty musiał pracować nie tydzień....a miesiąc.
Zatem zobacz z jak paradoksalną sytuacją mamy do czynienia:
Miesięczna praca człowieka. Ciężka....przy roli....warta była.....pary butów.
Przenieś tą sytuację na dzisiejsze realia....nawet trudno to sobie wyobrazić prawda?
Żeby ktokolwiek dzisiaj pracował cały miesiąc na parę butów.
Teraz odpowiedz mi na to pytanie: Co z tego, że człowiek wówczas miał pracę? Skoro musiał miesiąc pracować na buty. Zużył miesiąc swojego życia i ciężkiej pracy.....na buty.
No ale człowiek postępowy...wymyslono maszynę, dzięki której szewc może wyprodukować już 50 par butów miesięcznie.
Zatem podzieli on koszty stałe swojej pracy już nie ma 4 sztuki obuwia a 5o sztuk. Cena obuwia więc mocno spadnie.
Co teraz się okazuje?
Ano praca chłopa...pomimo, że pracuje tyle samo....na roli...orze pola, doi krowy....jest więcej warta! Cud!....robotyzacja zwiększyła wartość jego pracy. Bo teraz chłop idzie do sklepu i stać go kupić buty "za dniówkę" swojej pracy a nie za tydzień pracy jak wcześniej.
Zatem robotyzacja obniża koszty pracy...powodując, że człowiek nabywa towary dużo taniej i mniej się przy tym męcząc.
Dziś ludzie za pracę typu roznoszenie ulotek otrzymują takie wynagrodzenie, że potrafią kupić żywności na cały miesiąc....buty w marketach kosztują po 30zł. Do tego doprowadziła robotyzacja.
Oczywiście to ma wpływ na bezrobocie....ale znikomy, ponieważ rosną ceny usług i np. dentysta bierze 100zł za 15 minut "roboty" i go stać za to 100zł na cały dzień życia.
Wywierci ząbka i już nie musi do końca dnia pracować...proste prawda?
W czasach gdy nie było automatyzacji....no rzecz kompletnie nie do pojęcia!
nie byłoby żadnego tematu...gdyby nie fakt, że pomiędzy 1832 rokiem...a rokiem 2012 ludzi na świecie przybyło o 7 miliardów.
Tak naprawdę tylko i wyłącznie ta automatyzacja jest wstanie tych ludzi jakoś wyżywić. Gdyby w 18 wieku tych ludzi tyle powstało to pozjadali by się z głodu. Dziś też tak naprawdę tylko automatyzacja może stawić czoła sytuacji na Ziemi.
Ustawa o GMO jest niestety wynikiem ogromnej rzeszy ludzi....którym potrzebna będzie tania żywność. Już jest im potrzebna.
Mamy do czynienia z sytuacją patologiczną.
Można śmiało powiedzieć, że dziś ludzie przy niewielkim nakładzie pracy są wstanie dużo więcej dóbr nabyć.
Tak naprawdę niewiele dóbr jest nam do życia potrzebnych i te powstawowe dobra zawsze dla człowieka bedą dostępne.
Kapitaliści - nawet multimilionerzy zdają sobie sprawę, że ludzie muszą żyć....że musi istnieć równowaga.
To nie są ludzie bez serca. Przykładów miliarderów, którzy oddali cały majątek na rzecz biednych ludzi jest mnóstwo.
Zatem przy racjonalnej polityce....przy uczeniu ludzi odpowiedzialności....świat będzie się bardzo dobrze rozwijał a poziom biedy spadał.
Nie ma ryzyka, że nastąpi krach. Nie chcą tego obie strony: Zarówno kapitaliści i politycy jak i sami ludzie pracy.
Twoje słupki są wynikiem chwilowego zachwiania równowagi ze względu na 1,5mld dodatkowych ludzi w ciągu 30 lat w Azji ale to powoli się stabilizuje i nawet już w Azji powoli te pensje są wyższe i nawet Chińczycy kupują w tej chwili coraz więcej dóbr z zachodu i są partnerami do biznesu a nie tylko tanią siłą roboczą dla USA czy Europy jak kiedyś.
Mechanizacja zaś będzie człowiekowi służyła do tego, żeby jego praca była więcej warta a życie wygodniejsze.