Małżeństwo osób niepełnosprawnych lub z niedorozwojem umysłowym

jb214418

Nowicjusz
Dołączył
25 Grudzień 2015
Posty
3
Punkty reakcji
0
Małżeństwa osób niepełnosprawnych lub z niedorozwojem umysłowym, wedle kodeksu rodzinnego i opiekuńczego z 1964r., są dozwolone za specjalnym pozwoleniem sądu (przytaczam brzmienie przepisu: [SIZE=12pt]"Nie może zawrzeć małżeństwa osoba dotknięta chorobą psychiczną albo niedorozwojem umysłowym. Jeżeli jednak stan zdrowia lub umysłu takiej osoby nie zagraża małżeństwu ani zdrowiu przyszłego potomstwa i jeżeli osoba ta nie została ubezwłasnowolniona całkowicie, sąd może jej zezwolić na zawarcie małżeństwa.".)[/SIZE]
Oto moje pytanie, które chciałabym uczynić przedmiotem rozważań: czy niepełnosprawność fizyczna lub umysłowa, Waszym zdaniem, powinna być podstawą do utrudniania zawarcia związku małżeńskiego?
 

Agne

Nowicjusz
Dołączył
20 Grudzień 2015
Posty
163
Punkty reakcji
4
Bardzo ciekawy temat. I moim zdaniem niepełnosprawność fizyczna lub umysłowa powinna być podstawą do utrudnienia zawarcia związku małżeńskiego. Prawo wcale nie działa nam na przekór. To jest dla nas pewna ochrona. Można normalnie związać się z osobą z depresją czy bulimią jednak w przypadku, gdy chcemy wziąć ślub z osobą np. z osobowością psychopatyczną czy borderline to prawo nas wtedy chroni. Bo czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy w co się możemy wpakować. Resztę życia z osobą chorobą psychicznie wcale nie będzie łatwe. Szczęśliwe małżeństwo bardzo łatwo może przerodzić się w najgorszy koszmar. Na początku nam się zdaję, że wszystko mamy pod kontrolę, ale to iluzja, w którą się zaplątaliśmy.
A jeżeli chodzi o małżeństwo z osobą z niedorozwojem umysłowym. No, cóż. W stopniu lekkim jeszcze ujdzie. Ale za nic nie zrozumiem osób, które chciałyby się związać z osobą z niedorozwojem umysłowym w stopniu umiarkowanym bądź znacznym. Przecież to nieustanna opieka nad taką osobą.
 

jb214418

Nowicjusz
Dołączył
25 Grudzień 2015
Posty
3
Punkty reakcji
0
Agne napisał:
Bardzo ciekawy temat. I moim zdaniem niepełnosprawność fizyczna lub umysłowa powinna być podstawą do utrudnienia zawarcia związku małżeńskiego. Prawo wcale nie działa nam na przekór. To jest dla nas pewna ochrona. Można normalnie związać się z osobą z depresją czy bulimią jednak w przypadku, gdy chcemy wziąć ślub z osobą np. z osobowością psychopatyczną czy borderline to prawo nas wtedy chroni. Bo czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy w co się możemy wpakować. Resztę życia z osobą chorobą psychicznie wcale nie będzie łatwe. Szczęśliwe małżeństwo bardzo łatwo może przerodzić się w najgorszy koszmar. Na początku nam się zdaję, że wszystko mamy pod kontrolę, ale to iluzja, w którą się zaplątaliśmy.
A jeżeli chodzi o małżeństwo z osobą z niedorozwojem umysłowym. No, cóż. W stopniu lekkim jeszcze ujdzie. Ale za nic nie zrozumiem osób, które chciałyby się związać z osobą z niedorozwojem umysłowym w stopniu umiarkowanym bądź znacznym. Przecież to nieustanna opieka nad taką osobą.
Ten przepis, jak i [SIZE=12pt]§2 ([/SIZE][SIZE=12pt]"Unieważnienia małżeństwa z powodu choroby psychicznej albo niedorozwoju umysłowego jednego z małżonków może żądać każdy z małżonków." ) [/SIZE]ma na celu ochronę tych, którzy znaleźli się w związku małżeńskim z osobą chorą psychicznie. Jednak w mojej ocenie ci, którzy zachorowali, są dyskryminowani. Uważam, że tacy ludzie powinni zostać otoczeni szczególną opieką ze strony państwa, zaś podstawowe prawo każdego obywatela, jakim jest zawarcie małżeństwa (czyli de facto - normalne życie) zostaje im odebrane.
Życie w małżeństwie i założenie rodziny to czynniki sprzyjające leczeniu osób chorych psychicznie (np. depresja, schizofrenia). Myślę, że posiadanie rodziny przez takie osoby zapobiega wykluczeniu społecznemu i pozwala mieć normalne życie,
 

Agne

Nowicjusz
Dołączył
20 Grudzień 2015
Posty
163
Punkty reakcji
4
jb214418 napisał:
Życie w małżeństwie i założenie rodziny to czynniki sprzyjające leczeniu osób chorych psychicznie (np. depresja, schizofrenia). Myślę, że posiadanie rodziny przez takie osoby zapobiega wykluczeniu społecznemu i pozwala mieć normalne życie,
Ich życie nigdy nie będzie normalne. Jest tyle rozmaitych chorób psychicznych, które mogą stwarzać dla nas zagrożenie. Bardzo łatwo możemy stać się ofiarą. Jeżeli osoba chora przyjmuję leki i jest pod stałą kontrolą psychiatry, to może starać się o małżeństwo. W innym przypadku absolutnie nie. A jeżeli chodzi o te czynniki sprzyjające leczeniu, to się one często negatywnie odbijają na drugiej stronie tego związku. Jedna osoba zdrowieje, wyniszczając tą drugą.
Ileż można znieść? Huśtawki nastrojów i nieustanna obawa, że nasza druga połówka następnego dnia popełni samobójstwo. To nas wykańcza psychicznie.
 
W

wiki9969

Guest
Jeżeli człowiek jest w pełni świadomy swoich czynów to powinien sam decydować o sprawach dotyczących jego samego m.in. o małżeństwie. Niepełnosprawności są różne i utrudnienie zawarcia związku małżeńskiego osobie z niepełnosprawnością fizyczną byłoby dla niej krzywdzące.

Zupełnie inaczej to wygląda w przypadku osób z niepełnosprawnością umysłową. Takie osoby potrzebują nadzoru i niekiedy nie są w stanie samodzielnie podjąć decyzji, dlatego uważam, że w przypadku takich osób o możliwości wzięcia ślubu powinien decydować sąd.
 
E

Elen

Guest
jb214418 napisał:
Oto moje pytanie, które chciałabym uczynić przedmiotem rozważań: czy niepełnosprawność fizyczna lub umysłowa, Waszym zdaniem, powinna być podstawą do utrudniania zawarcia związku małżeńskiego?
Tak, jest przeszkoda. jesli owa niepelnosprawnosc nie pozwala na samodzielne myslenie i funkcjonowanie w malzenstwie (spoleczenstwie) i jesli jest to dziedziczna choroba, tzn istnieje duze ryzyko (pewnosc) ze dzieci z tego zwiazku beda tak samo chore. *** Wszystko zalezy od indywidualnego stopnia i rodzaju niepelnosprawnosci.
 

jb214418

Nowicjusz
Dołączył
25 Grudzień 2015
Posty
3
Punkty reakcji
0
Elen napisał:
Oto moje pytanie, które chciałabym uczynić przedmiotem rozważań: czy niepełnosprawność fizyczna lub umysłowa, Waszym zdaniem, powinna być podstawą do utrudniania zawarcia związku małżeńskiego?
Tak, jest przeszkoda. jesli owa niepelnosprawnosc nie pozwala na samodzielne myslenie i funkcjonowanie w malzenstwie (spoleczenstwie) i jesli jest to dziedziczna choroba, tzn istnieje duze ryzyko (pewnosc) ze dzieci z tego zwiazku beda tak samo chore. *** Wszystko zalezy od indywidualnego stopnia i rodzaju niepelnosprawnosci.
Uważam, że choroba psychiczna i możliwość jej odziedziczenia nie powinno być przeszkodą dla zakładania rodziny. Nowoczesne leczenie pozwala na ograniczenie a nawet remisję choroby.
Oczywiście zgadzam się z tym, że klasyfikacja chorób psychicznych powinna zostać unormowana w przepisach, co jest umożliwione dzięki znacznemu rozwojowi medycyny od roku 1964.
Jednak proszę zauważyć jak krzywdzące są aktualne przepisy dla osób, które chorują na depresję lub inne zaburzenia, a są stosunkowo niegroźne względem innych chorób psychicznych.
 
E

Elen

Guest
jb214418 napisał:
Oto moje pytanie, które chciałabym uczynić przedmiotem rozważań: czy niepełnosprawność fizyczna lub umysłowa, Waszym zdaniem, powinna być podstawą do utrudniania zawarcia związku małżeńskiego?
Tak, jest przeszkoda. jesli owa niepelnosprawnosc nie pozwala na samodzielne myslenie i funkcjonowanie w malzenstwie (spoleczenstwie) i jesli jest to dziedziczna choroba, tzn istnieje duze ryzyko (pewnosc) ze dzieci z tego zwiazku beda tak samo chore. *** Wszystko zalezy od indywidualnego stopnia i rodzaju niepelnosprawnosci.
Uważam, że choroba psychiczna i możliwość jej odziedziczenia nie powinno być przeszkodą dla zakładania rodziny. Nowoczesne leczenie pozwala na ograniczenie a nawet remisję choroby.



Doprawdy? To tylko teoria, przejdzmy do praktyki i faktow. Znam sporo takich przypadkow, lacznie z ciezka schizofrenia (leczona). Tyle, ze w tym przypadku kobieta wyszla za maz, bo rodzina mezczyzny ukryla przed nia, ze on ma schizofrenie, a dosc krotko sie znali przed slubem. Urodzila dwoje dzieci jedno po drugim, potem kiedy juz wiedziala, nic nie mogla zrobic. On leczyl sie nawet szpitalnie, w domu byly awantury takie, ze dzieci przez balkon skakaly (wiem bo mieszkaja niedaleko). Facet bywal agresywny, w koncu sie powiesil. I skonczylo sie. A raczej nigdy sie nie skonczy, bo syn i corka po nim odziedziczyli, oboje maja zaburzenia, syn byl w szpitalu, maja po okolo 30 lat obecnie. Ta kobieta probowala sie nawet rozwiesc, niestety sad naklada obowiazek opieki nad taka osoba w malzenstwie. *** Ja dziekuje za takie zycie, Trauma. Dlatego jestem na NIE.
Oczywiscie... tacy ludzie zyja i maja prawo do opieki, leczenia, zyciowych przyjemnosci. Jednak zakladanie rodziny odpuscilabym sobie.
 
Do góry