Ludzie mnie olewają

grzechuu1990

kawopijca
Dołączył
30 Wrzesień 2012
Posty
410
Punkty reakcji
117
Wiek
33
Miasto
MałaPolska
Ostatnio zauważyłem, że od jakiegoś czasu ludzie którzy mnie dłużej znają zaczynają mnie olewać. Jak z kimś rozmawiam wcinają się w moją wypowiedź zaczynając swoją. Jak idę z kumplami to tak jakby mnie nie uwzględniali w rozmowie i opowiadają sobie tak niby nawzajem do siebie, a ja idę z boku jak taki przybłęda. Mam takie wrażenie, że uważają mnie za takiego nieudacznika. Może nie jestem jakiś taki wygadany i w ogóle, ale zawsze staram się do ludzi podchodzić z szacunkiem i nawet jeśłi do kogoś nie pałam sympatiom to potrafię z nim pogadać. Czy to mój błąd, a może nie potrafię okazywać emocji i traktują mnie jako osobę niestabilną?
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Aby to stwierdzić, należałoby znać Twój charakter. Przyczyn takiego zachowania Twoich przyjaciół może być wiele.
[quote ]
a może nie potrafię okazywać emocji
[/quote]
A nie potrafisz?
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Może jesteś przewrażliwiony?
A swoją drogą - tak zwane "rozmowy" bywają dwoma monologami, a ten, co ma słuchać nie robi tego, a układa sobie - co powie rozmówcy.
Jako przykład: "rozmowa" dwóch mam przy piaskownicy o swoich pociechach.
Może na hakiś czas zamknij się w pustelni Milczenie i Odosobnienie. Popatrzysz sobie, posłuchasz i zobaczysz, że ludzie ludzi olewają bardzo często.
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
39
Miasto
Dark side of the Moon
Zacznę od konca...

Czy to mój błąd, a może nie potrafię okazywać emocji i traktują mnie jako osobę niestabilną?
Niestabilna osoba to taka, która z błahych przyczyn wpada w skrajne nastroje - od złości do radości, od radości do smutku itd. Nie kontroluje emocji.

nawet jeśłi do kogoś nie pałam sympatiom
"Kupiłam kwiaty swoim dwóm sympatiom."
"Nie pałam do kogoś sympatią."
Tak, jestem nauczycielką. ;-)

Mam takie wrażenie, że uważają mnie za takiego nieudacznika
Na jakiej podstawie tak uważasz? Tylko tego olewania w rozmowie?
A za kogo Ty sam się uważasz? Jesteś z siebie zadowolony? Dumny? Kochasz siebie?

Jak idę z kumplami to tak jakby mnie nie uwzględniali w rozmowie i opowiadają sobie tak niby nawzajem do siebie, a ja idę z boku jak taki przybłęda
A Ty milcząco to akceptujesz, skoro nic z tym nie robisz. Skoro sam się nie włączasz do rozmowy, nie masz za wiele do powiedzenia, dość naturalne jest, że ci, co mają ochotę mówić, gadają, a Ty raczej słuchasz. Jeśli Ci to nie pasuje, spróbuj może po prostu więcej mówić, inicjować tematy.

Jak z kimś rozmawiam wcinają się w moją wypowiedź zaczynając swoją.
A Ty jak na to reagujesz? Próbowałeś w takich sytuacjach przerwać tej osobie i powiedzieć "Hej! Ja teraz mówiłem, daj mi dokończyć." Próbowałeś robić to konsekwentnie, za każdym razem jak Ci ktoś wpadnie w słowo? Ja bym spróbowała, zwykle działa.
 

grzechuu1990

kawopijca
Dołączył
30 Wrzesień 2012
Posty
410
Punkty reakcji
117
Wiek
33
Miasto
MałaPolska
A nie potrafisz?
Sam nie wiem.
Może jesteś przewrażliwiony?
i zobaczysz, że ludzie ludzi olewają bardzo często.
Może jestem przewrażliwiony, czytam wszystko między wierszami i wyolbrzymiam bo jstem ostatnio chodzącym kłębkiem nerwów.
Niestabilna osoba to taka, która z błahych przyczyn wpada w skrajne nastroje - od złości do radości, od radości do smutku itd. Nie kontroluje emocji.
yyy bardziej chodziło mi, że jestem na granicy stabilności, czyli ani stabilną, ani niestabilną.
Tak, jestem nauczycielką. ;-)
Wybacz ignorantowi, elektrykowi :)
Na jakiej podstawie tak uważasz? Tylko tego olewania w rozmowie?
Słyszałem kiedyś, przypadkiem. Chyba była inna akustyka w pomieszczeniu. Trzeba było coś załatwić, sprawa nie była prosta. Trzeba było to ładnie sprawe ubrać w słowa, żeby nie wyjść na takiego co się mu wszystko od życia należy. Nikt nie miał ochoty tego załatwić, ale przed tym trzeba było załatwić, że tak powiem banalną sprawę. To zabrałem się za tą banalną. Załatwiłem i wracając usłyszałem jak kumple do siebie mówią patrz teraz podejdzie i powie, że ja załatwiłem to a wy załatwcie tamto. Oooo zagotowało mnie, podszedłem do nich i powiedziałem tamto z głowy teraz idę załatwić to drugie. Tak żeby zrobić im na przekór... i załtwiłem.
A za kogo Ty sam się uważasz? Jesteś z siebie zadowolony? Dumny? Kochasz siebie?
Napiszę tak, kiedyś miałem słabe mniemanie o sobie, później moja samoocena wzrosłą, ale trwało to z około rok, ale ostatnio jakoś tak porażka za porażką...
A Ty milcząco to akceptujesz, skoro nic z tym nie robisz. Skoro sam się nie włączasz do rozmowy, nie masz za wiele do powiedzenia, dość naturalne jest, że ci, co mają ochotę mówić, gadają, a Ty raczej słuchasz. Jeśli Ci to nie pasuje, spróbuj może po prostu więcej mówić, inicjować tematy.
Po prostu jak nie mam nic do powiedzenia, to nie wypowiadam się. Z natury nie jestem krzykaczem. Ale jak nawet jak ktoś coś opowiada, to wiadomo nawiązuje od czasu do czasu ze słuchaczami kontakt wzrokowy, a tu cały czas głowa odwrócona w inną stronę.
A Ty jak na to reagujesz? Próbowałeś w takich sytuacjach przerwać tej osobie i powiedzieć "Hej! Ja teraz mówiłem, daj mi dokończyć." Próbowałeś robić to konsekwentnie, za każdym razem jak Ci ktoś wpadnie w słowo? Ja bym spróbowała, zwykle działa.
Hmm zawsze sobie tak myślałem: masz mnie w D to nie słuchaj. Pewnie masz rację.
Denerwuje mnie jeszcze jak ja coś powiem i wyjdzie mi coś zabawnego, ktoś to podchwyci i wykorzysta jako swoje wtedy mnie gotuje, no właśnie gotuje, ale tylko we wnętrzu.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Widocznie wobec otoczenia sprawiasz wrażenie nudnej osoby. Nie oszukujmy się, może nawet taką jesteś. Skup się na jakimś hobby, a może to być cokolwiek. Od kopania piłki po sklejanie modeli. Człowiek który czymś się pasjonuje zawsze wyda się ciekawszy. Znajdzie kogoś z tej samej niszy, prędzej czy później. Poza tym widzę dużo ogólników w twoich słowach. Kolejna rzecz, ludzie wolą osoby stanowcze i konkretne. Można dużo mówić, ale nie dochodzić do żadnych, sensownych wniosków, co męczy słuchacza. Unikaj też nadużywania takich słów jak: chyba, raczej. Jak przekazujesz jakąś myśl, to mów jasno.
 

grzechuu1990

kawopijca
Dołączył
30 Wrzesień 2012
Posty
410
Punkty reakcji
117
Wiek
33
Miasto
MałaPolska
nudnej osoby. Nie oszukujmy się, może nawet taką jesteś.
Oooo tak, zauważyłem to ostatnio. Od ostatniego mojego postu pracuję nad sobą i moim charakterem. Przyglądnąłem się sobie z dystansu i ludziom którzy mnie otaczają i widzę, że to nie w otoczeniu jest problem, tylko w moim "wnętrzu środka". Rzeczywiście trzeba mi trochę ogarnięcia. Dzięki wam, że otworzyliście mi oczy.
Pozdr. :)
 
Do góry