Literaccy bohaterowie...na ile fikcyjni?

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 311
Punkty reakcji
199
Pisząc powieść pisarz staje przed koniecznością nadania bohaterowi pewnych danych personalnych.
Jednak bohatera zwykle na kimś wzoruje.
Niedawno chciałem dowiedzieć się na kim Dołęga Mostowicz wzorował postać Nikodema Dyzmy.
Nie udało się.
Ale takie pytania można mnożyć bo na kim wzorowana jest postać Jamesa Bonda?
Na kim Sherlocka Holmesa czy też „Napoleona zbrodni” Moriartiego?
Czy Indiana Jones miał swój pierwowzór?
A ...Jurand ze Spychowa ...na kim mógł być wzorowany?

Zapraszam do dyskusji w chwilach wolnych od krytyki Ukrainy(bo nie chce upaść)
czy też polskiego rządu.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 311
Punkty reakcji
199
To nie od tej powieści chciałem zacząć ale co się odwlecze….

Trzej muszkieterowie pióra Aleksandra Dumasa
Myślałem że to całkowity pomysł Dumasa.

Tymczasem :
„Pomysł powieści narodził się po lekturze pamiętników gaskońskiego muszkietera Charlesa de Batza, późniejszego pierwowzoru d’Artagnana. Dumas wykorzystał z nich wiele autentycznych epizodów oraz szczegółów codziennego życia królewskich żołnierzy, chociaż przeniósł całą akcję w czasie w bardziej dramatyczny okres w historii Francji. Dumas korzystał również z innych pamiętników z epoki oraz z rad swojego stałego współpracownika, historyka Augusta Maqueta.”

A pozostali?
Trójka muszkieterów luźno oparta jest na następujących osobach

Atos - Armand de Sillègue d’Athos d’Autevielle
Portos - Isaac de Portau
Aramis - Henri d’Aramitz


Całkowitym wytworem wyobraźni autora są natomiast Milady de Winter oraz Rochefort, czołowi agenci kardynała i zarazem antagoniści czwórki muszkieterów.
Jeśli dobrze pamiętam z biografii Richelieu kardynał początkowo chciał zostać wojskowym
nie pamiętam co zmieniło jego plany.

Do Dumasa jeszcze wrócę ale teraz sięgnę po literaturę polską.


Wpis na podstawie Wikipedi
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 311
Punkty reakcji
199
Król autorstwa Szczepana Twardocha.
Z Twardochem miałem już do czynienia .
Czytałem jego Morfinę.
Jakoś nie przypadła mi do gustu.
Za specjalnie też nie polubiłem Króla.
Jednak najpierw widziałem nakręcony na jego podstawie serial a dopiero potem sięgnąłem po książkę.
Główny bohater to Jakub Szapiro z tego co pamiętam bokser Makabi Warszawa.
Jest on wzorowany na innym bokserze (lżejsza waga) Gwiazdy Warszawa a tym jest Szapsel Rotholc. Jak niektórzy pewnie się domyślą był on Żydem.

W przeciwieństwie do Szapiry nie uwikłał się we współpracę z osobami dokonującymi wymuszeń np. na Kercelaku ale podobnie jak on przebywał w gettcie warszawskim i należał do Żydowskiej Służby Porządkowej po czym z getta zbiegł.

Drugim pierwowzorem tym razem dla Kuma Kaplicy był przedwojenny działacz PPS Łukasz Siemiątkowski. W jego przypadku trzeba pisać mniej więcej w tej kolejności działacz żołnierz
gangster radny warszawski a i konspirator antyniemiecki w czasach okupacji.
Spójrzmy na jego zdjęcie i porównajmy z wizerunkiem Kuma Kaplicy poniżej.

Jednak tak tu jak wcześniej w przypadku Rotholca podobieństwa się kończą.
Kum Kaplica umiera w roku 1937 gdy Tata Tasiemka (pseudonim z okresu pracy w Grodzisku Mazowieckim) umiera w obozie koncentracyjnym w Majdanku na tyfus.


Trzecią postacią będzie Judel Dan Łokieć
czy bardziej po polsku
Józef Łokietek


Zwróćmy uwagę że to nie był jakiś zwykły „obszczymur”!
Ten gość zrobił doktorat z chemii!
Czy to nie dziwne jak na gangstera?
W Królu też występuje „doktor”.
Jest nim Radziwiłłek w postać którego wciela się Borys Szyc
a zdjęcie poniżej.
Obaj byli brutalni i o ile Radziwiłłek ginie w 1937 roku
o tyle dr Łokietek znów zachował się nie jak zwykły „obszczymur”
gdyż brał udział w obronie Warszawy w 1939 roku.
Co ciekawe mimo żydowskiego pochodzenia dwukrotnie był aresztowany i
...dwukrotnie przez Niemców zwalniany.
Zmarł w nieznanych okolicznościach pod koniec roku 1940.

Nic mi nie jest wiadomo aby jakiś konkretny pierwowzór
miała burdelmama Ryfka Kij.
W tym czasie żył i działał gangster o personaliach Pantaleon Karpiński
czyli takich samych jak inny bohater powieści.
Tu jednak wydaje się że te podobieństwa się kończą.
NA KONIEC
Felicjan Sławoj Składkowsk
i ostatni Premier II RP.
Gra go tutaj Adam Ferency.

Wtedy chyba już generał lecz z zawodu był on lekarzem.
Jeśli dobrze pamiętam uwiódł on narzeczoną
Władysława Andersa i chyba się z nią ożenił.
Nie wiem czy Litwińczuk to autentyczny sekretarz Składkowskiego.
Domyślam się że pewnie tak.
Postać Stanisławy Tabaczyńskiej znana z serialu w powieści nie występuje.
Inne pierwowzory z powieści nie są mi w tej chwili znane.

Czy prawdziwy Składkowski znał się z prawdziwym „Kumem Kaplicą?
Tak.
Podczas pogrzebu gen . Daniela Konarzewskiego w kwietniu 1935 roku
ktoś „uwolnił” Składkowskiego od jego portfela.
Do odzyskania go jak twierdzi Maciej Wójcik(1) „skłoniono”
Łukasza Siemiątkowskiego. Jeśli wierzyć nawet rozmawiali ze sobą.
Kilka dni później Składkowski odzyskał utracony portfel jednak ten nie zawierał
niczego więcej niż kartkę z treścią łamiącą wszelką polską ortografię:

PANIE MINISZCZE TSZA LEPIJ PILNOWAĆ ZŁODZIEJUF

Ten sposób zapisu jest moją fantazją opartą na prawdziwym zapisie fonetycznym.
Podobno ilość błędów ortograficznych w tekście miała wskazywać na Siemiątkowskiego
jako autora tego tekstu. Pewnie więc była podobna.

Już na sam koniec.
Postacie Siemiątkowskiego i dr Łokietka pojawiają się także w powieści
"Śmierć Frajerom" pióra Grzegorza Kalinowskiego.
Jednak tam są to drugo czy wręcz trzecioplanowe postacie.

(1) Wersja podana w Skandalicznym Magazynie Historycznym Wójcika.

Zdjęcia:
1 Kum Kaplica
2 dr Radziwiłłek
 

Attachments

  • z26552424AMP,Kadr-z-serialu--Krol---Arkadiusz-Jakubik-jako-Kum-.jpg
    z26552424AMP,Kadr-z-serialu--Krol---Arkadiusz-Jakubik-jako-Kum-.jpg
    111,6 KB · Wyświetleń: 0
  • z26480772AMP,-Krol---Borys-Szyc-jako-Janusz-Radziwilek.jpg
    z26480772AMP,-Krol---Borys-Szyc-jako-Janusz-Radziwilek.jpg
    104,9 KB · Wyświetleń: 0

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 311
Punkty reakcji
199
Polowanie na Czerwony Październik autorstwa Toma Clancego

Zaufaj faktowi, że historia uczciwie oceni wydarzenia i nigdy nie będziesz musiał się wstydzić za to, co zrobił twój ojciec. Pod żadnym pozorem nie bądź jednym z tych ludzi, którzy krytykują, ale nie wykonują swoich działań. Tacy ludzie to hipokryci — słabi, bezwartościowi ludzie, którzy nie mają mocy pogodzenia swoich przekonań ze swoimi czynami. Życzę Ci odwagi kochana. Bądź silny w przekonaniu, że życie jest wspaniałe. Bądź pozytywny i wierz, że rewolucja zawsze zwycięży. (1)


Bunt

Walery Sablin
zastępca dowódcy ds politycznych nowoczesnej fregaty Storożewoj wraz z kilkoma pomocnikami przejął w nocy 7/8 listopada 1975 roku dowodzenie na okręcie.
Dowódcę zamknął w kabinie hydroakustyków, a wśród oficerów i chorążych przeprowadził referendum
Okręt niespodziewanie opuścił port w Rydze ale pod osłoną ciemności za burtę
wyskoczył jeden z podoficerów informując w porcie o buncie na pokładzie.
Co zamierzał zrobić Sablin?
Fregata płynęła do Leningradu, gdzie Sablin zamierzał zacumować na Newie obok krążownika "Aurora" i wygłosić w telewizji apel do narodu.
Nie bardzo wiadomo czego załoga fregaty spodziewała się po tym apelu.
Jak chcieli wymusić emisję apelu w radiu czy telewizji.
Trzeba w tym miejscu jedną rzecz wyjaśnić.
Sablin był wiernym komunistą. Nie dostrzegał potrzeby zmiany ustroju.
Przedmiotem apelu miała być niespotykana skala korupcji w kraju i to z tym chciał walczyć.
Jego zdaniem również obecna partia pogrążała się w łapownictwie kłamstwie czy demagogii.

Pościg

Tymczasem zbiegły podoficer powiadamia o buncie na pokładzie fregaty.
Okręt został szybko dostrzeżony przez samoloty 668. Pułku Bombowego, wysłane w wielkim pośpiechu z lotniska Tukums na Łotwie. Sablin odmawiał zatrzymania okrętu. Samoloty zrzuciły więc bomby sygnalizacyjne oraz kilka bojowych i przy okazji pomyłkowo trafiły jeden ze ścigających fregatę okrętów KGB.
(Podobno gdy powiadomiono o zdarzeniu Breżniewa ten miał kazać zatopić okręt.)
W międzyczasie dowódca "Storożewoja" został uwolniony, a po dostaniu się do stanowiska, na którym znajdował się Sablin, wyciągnął pistolet, postrzelił zbuntowanego komandora w nogi i odzyskał kontrolę nad statkiem. To pozwoliło dokonać abordażu fregaty przez ścigające ją okręty. "Storożewoj" wrócił do portu i zajął swoje miejsce w szyku. Załogę aresztowano, a KGB rozpoczęło śledztwo. Osoby biorące udział w zatrzymaniu fregaty zmuszono do milczenia.
Na pokład okrętu przybył dowódca marynarki wojennej adm. Siergiej Gorszkow. Nie mógł on zrozumieć tego, jak mogło dojść do tak ogromnej niesubordynacji. W Rydze natychmiast rozeszła się wieść o nowym "Potiomkinie". Jednak, aby powstrzymać rewolucyjne nastroje, władze ogłosiły , że celem buntowników była ucieczka na Zachód. W rzeczywistości, aby dotrzeć do Leningradu, fregata musiała obejść wyspy Hiuma i Sarema, co sprawiało, że początkowo rzeczywiście kierowała się w stronę Szwecji.

Epilog

Walery Sablin
został skazany na karę śmierci, którą wykonano 3 sierpnia 1976 r. Prośba o ułaskawienie została odrzucona. Inni uczestnicy buntu, którzy aktywnie pomagali komandorowi Sablinowi, otrzymali wyroki kilku lat więzienia. Cała załoga została rozformowana i przeniesiona do flot Północnej i Oceanu Spokojnego. Konsekwencje poniósł także dowódca okrętu, który został wydalony z partii i przeniesiony do rezerwy.
W rzeczywistości o egzekucji Sablina postanowiono dużo wcześniej. Politbiuro otrzymywało na bieżąco raporty z przebiegu śledztwa, zatwierdzało akt oskarżenia i kwalifikację prawną czynu i zatwierdziło na długo przed procesem proponowaną przez prokuratora generalnego Romana Rudenkę i ministra obrony Andrieja Greczkę karę śmierci.
Wiosną 1994 r. za sprawą obrońców praw człowieka i rodziny straconego sprawa ponownie znalazła się na wokandzie. Czy jednak sąd ponoć niezawisły rzekomo demokratycznej Rosji Borysa Jelcyna uchylił tak niesprawiedliwy wyrok politbiura? Zmieniono kwalifikację prawną czynu, nie zarzucając już zdrady ojczyzny, lecz ...przekroczenie uprawnień, odmowę wykonania rozkazu i czynny sprzeciw wobec przełożonego w warunkach pełnienia służby wojskowej. Wojskowa biurokracja wydała wyrok: Sablin – dziesięć lat pobytu w łagrze, Szein – pięć.

Jaki jest sens w tym przypadku zmiany wyroku wobec skazanego który już nie żyje pozostawiam forumowiczom do oceny.

Skąd dowiedział się Clancy?

Dokumenty sprawy przedostały się do prasy w 1994 r. Są na nich oryginalne podpisy, adnotacje i wskazówki Breżniewa, Susłowa i Pelszego.
Według Wiki Clancy miał dostęp do pracy magisterskiej Gregory Younga który jako pierwszy miał badać w 1982 roku ten bunt.
Co ciekawe Clancy był w tym czasie sprzedawcą ubezpieczeń zaś powstałe na podstawie w/w Polowanie na Czerwony Pazdziernik było debiutem literackim Clancego.
W latach 90-ych nakręcono na podstawie książki film o tym samym tytule gdzie w rolę dowódcy okrętu wciela się Sean Connery.

Forumowicz w sieci może znaleźć wersje nieznacznie różniące się od tej.
Jednak osoby i cel buntu pozostaje ten sam.

Sporządzono w oparciu m.in. o Wikipedię czy film z serii Fakty i mity filmowej elity
/Valery_Sablin

1 Ostatni list Walerego Sablina do syna przed egzekucją
Zdjęcie poniżej to fregata Storożewoj.
 

Attachments

  • fot-polska-zbrojna.jpg
    fot-polska-zbrojna.jpg
    84 KB · Wyświetleń: 0
Ostatnia edycja:

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 311
Punkty reakcji
199
Polowanie na Czerwony Październik

moja teoria bądź ciekawostka


24 lutego 1968 roku sowiecki okręt podwodny K-129 opuszcza bazę Pietropawłowsk Kamczacki
i wyrusza w rejs mający trwać trzy miesiące. Po pewnym czasie urywa się z nim łączność a gdy sowieci dochodzą do wniosku że coś się musiało stać to pod koniec marca 1968 roku ich marynarka podejmuje
poszukiwania na dużą skalę gdyż okręt wyposażony jest w broń jądrową.
Działaniom tym przyglądają się Amerykanie domyślając się utraty okrętu podwodnego przez ZSRR.
Ich(ZSRR) poszukiwania trwały około siedmiu tygodni.
Poszukiwania kończą się fiaskiem gdy tymczasem Amerykanie dzięki systemowi nasłuchowemu SOSUS
ustalają orientacyjną pozycję utraconego okrętu a w sierpniu 1968 roku HSS Halibut odnajduje na głębokości 4900 metrów K-129. Odnaleźli go jednak fakt ten woleli zachować w tajemnicy.
Okazało się że okręt częściowo rozpadł się i można podnieść jego część z dna.
Po pewnym czasie taką możliwość zgłoszono m. in Kissingerowi będące wtedy bodaj sekretarzem obrony.
Jednak dopiero po kilku latach dzieła dokonał zbudowany właśnie w tym celu statek do podnoszenia przedmiotów z dna morskiego.
W ramach przygotowań CIA zamówiło specjalny pływający dźwig Hughes Glomar Explorer, zbudowany przez stocznię Sun Shipbuilding & Drydock Co. w Pensylwanii, oficjalnie na zlecenie Howarda Hughesa. Koszt budowy statku wyniósł 350 mln dolarów. Zakłady Lockheeda przygotowały natomiast specjalny chwytak, który zamierzano opuścić na dno w celu podniesienia wraku.
Oficjalnie olbrzymi statek miał służyć do poszukiwań konkrecji magnezowych na dnie oceanów (poszukiwania te miały być prowadzone w ramach operacji Jennifer). Glomar Explorer miał 189 m długości i wyporność 50 000 ton. W jego kadłubie znajdował się specjalny hangar, do którego miał zostać podniesiony wrak K-129. Budowę statku rozpoczęto w 1971 roku, a wodowanie miało miejsce 4 listopada 1972 roku. 1 lipca 1973 roku jednostka weszła do służby, ale dopiero rok później przeprowadzono operację wydobycia K-129.
Równolegle z pracami nad statkiem, CIA prowadziła zakrojoną na szeroką skalę akcję dezinformacyjną, która miała zmylić opinię publiczną i Rosjan, co do faktycznego celu operacji. Ostatecznie przygotowania zakończono w czerwcu 1974 roku. Glomar Explorer wyszedł w morze 20 czerwca, a 4 lipca dotarł na miejsce zatonięcia K-129.
Samo podniesienie wraku radzieckiego okrętu podwodnego trwało ponad miesiąc. Operacja była bardzo trudna, głównie z powodu głębokości na jakiej znajdował się wrak. Co ciekawe, Rosjanie bacznie przyglądali się poczynaniom Amerykanów, domyślając się, że prowadzą oni operację wydobycia czegoś z dna, ale początkowo uznali, że cokolwiek to jest, operacja zakończy się klęską.
W trakcie podnoszenia wraku (niektóre źródła mówią o całym okręcie, inne o 2/3 okrętu), doszło do uszkodzenia jednego z ramion chwytaka, które odblokowało się i przestało podtrzymywać kadłub K-129, który następnie pękł. Jego znaczna część miała spaść na dno i ulec zniszczeniu. Według dostępnych informacji podniesiono jedynie fragment dziobu z dwiema torpedami (prawdopodobnie torpedami z głowicami nuklearnymi) oraz ciałami 6 marynarzy.
Według różnych teorii wydobyto jednak większą część wraku, o czym świadczyć ma przekazanie rosyjskim władzom w latach 90. dzwonu okrętowego, który pierwotnie znajdował się w środkowej części kadłuba K-129. Mimo to, według odtajnionych informacji nie udało się wydobyć ani rakiet balistycznych, ani książek kodowych czy też systemów łączności, na których najbardziej zależało Amerykanom. Ze względu na tajemnicę jaka okryto całą operację, można jednak uznać, że faktycznie udało się wydobyć więcej.
Po zakończeniu operacji Glomar Explorer popłynął na Hawaje, gdzie pochowano wydobyte ciała marynarzy. Według oficjalnych informacji pogrzeb odbył się z pełnymi honorami i tradycjami, ale ciała umieszczono w specjalnym metalowym pojemniku z powodu ich silnego napromieniowania. Film z ceremonii pogrzebowej Amerykanie przekazali Rosjanom w latach 90..

Co mogło być przyczyną zatonięcia okrętu?
Są trzy przypuszczenia:
wybuch wodoru wydobywającego się z baterii akumulatorów
kolizja z amerykańskim okrętem podwodnym
wybuch pocisku balistycznego spowodowany przeciekiem i nieszczelnością włazu

Ale dlaczego uczepiłem się okrętu K-129?

Bo można sobie wyobrazić że Clancy dotarł to tej historii ponieważ miał mieć znajomości w CIA.
Bo zastanawiałem się skąd Clancy mógł zaczerpnąć pomysł na przekazanie Czerwonego Października Amerykanom.
Nie przypominam sobie innego przypadku.
Czy tak było?
Pewnie nie i dlatego proponuję traktować tekst jako możliwą teorię której nie da się zweryfikować albo jako ciekawostkę.

Ale gdyby ktoś potwierdził moją teorię to pamiętajcie kto pierwszy tu o niej napisał!;)

Na zdjęciu okręt typo Golf II
K-129 był okrętem tego typu.
 

Attachments

  • 6-19.jpg
    6-19.jpg
    253,7 KB · Wyświetleń: 0

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 311
Punkty reakcji
199
Sherlock Holmes

O nim każdy chyba „coś słyszał”. Na kim wzorował się Conan Doyle?
Tu jest pewien problem. Słyszałem że miał to być chirurg nauczyciel Doyla Joseph Graham(program telewizyjny).
Internet jednak podaje że był to ...także Joseph chirurg tyle że Bell.
Może to tak naprawdę to ta sama osoba a błąd popełnił lektor podając Graham a nie Bell?

A czy Sherlock Holmes mógł istnieć naprawdę?

Mógł pytanie tylko czy Conan Doyle mógł o nim słyszeć.
Człowiek ten nazywał się Jerome Caminada i jego Baker Street 221b
to ostatnia ławka kościoła w Manchesterze(nie udało mi się ustalić którego)
gdzie spotyka się z informatorami.

Przypuszczam że około roku 1880 kiedy Doyle tworzy pierwsze opowiadanie o Holmesie
ten błyskotliwy policjant z Manchesteru mógł być mu znany.
Jest coś co jeszcze łączy te postacie.
Otóż Caminada umiera w 1914 roku i w tym czasie powstaje ostatnie opowiadanie o Holmesie.
Moim zdaniem Caminada to wzór dla postaci Holmesa.

No dobra kim zatem może być Watson?
Wydaje mi się że gdzieś już z taką sugestią się spotkałem.
Doktor Watson to po prostu Conan Doyle!
Takie jest moje zdanie ale przyznaję że dowodów na poparcie tej tezy nie mam.

Nie wiem też na kim była wzorowana postać(największego safanduły Scotland Yardu jak to ujął Holmes) inspektora Lestranda.

Kim zatem mógł być James Moriarti przeciwnik Holmesa czyli ten
którego on nazywa: „Napoleonem zbrodni”?
Otóż miał nim być Adam Worth a właściwie to Werth ur w 1844 roku.
Dlaczego Napoleon?
Odpowiedź będzie zabawna!
Otóż Worth był po prostu ...niski.
Jeśli ktoś jest ciekaw zamieszczam linki do postaci Caminady i Wortha.
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 523
Punkty reakcji
87
Mnie zastanawia film K-19 i fakt, że został nakręcony tuż po katastrofie Kurska.

Co do pierwowzorów- postać Robinsona Kruzoe była ponoć inspirowana szkockim żeglarzem Alexandrem Selkirkiem, który na bezludnej wyspie spędził 4 lata.
Selkirk jednak nie znalazł się w takim położeniu w wyniku katastrofy statku, jak Robinson. Pozostawiono go tam celowo, po tym jak się zbuntował przeciwko dalszej żegludze.
Statek, którym płynął zatrzymał się na bezludnej wyspie w celu uzupełnienia zapasów. Potem miał ruszyć w dalsza drogę. Selkirk jednak miał złe przeczucia. Obawiał się, że statek zatonie z powodu doznanych wcześniej uszkodzeń. Uważał, że załoga powinna go porzucić i przeczekać na tej wyspie aż pojawi się następny statek, który ich zabierze. Reszta załogi nie podzielała jego obaw. Bunt nie mógł ujść płazem, więc kapitan zdecydował o pozostawieniu go ,,zgodnie z jego wolą na wyspie''. Selkirk miał tego szybko pożałować, choć jak się okazało miał rację.
Statek naprawdę zatonął tracąc większość załogi. Siedząc na bezludnej wyspie Selkirk nie mógł jednak o tym wiedzieć. Przeżył, ale izolację przypłacił zdziwaczeniem.
Został odnaleziony w 1709 roku.
Po odnalezieniu żył z korsarstwa. Życie zakonczył umierając na żółta febrę w wielu 45 lat.
 
Ostatnia edycja:

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 311
Punkty reakcji
199
Mnie zastanawia film K-19 i fakt, że został nakręcony tuż po katastrofie Kurska.
Raczej chodzi o literaturę a dopiero w dalszej kolejności o film.
K-19 chyba nie oglądałem ale raczej pierwowzoru bym szukał w wydarzeniach wcześniejszych.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 311
Punkty reakcji
199
Mnie zastanawia film K-19 i fakt, że został nakręcony tuż po katastrofie Kurska.
Prawdopodobnie chodzi tu o okręt o nazwie K-19 a nie o Kursk.
Okręt ten zwodowany w kwietniu 1959 roku.

K-19 był jednym z najbardziej pechowych okrętów podwodnych w globalnej historii marynarek wojennych, bądź też jednym z najgorzej zbudowanych. Jak opisał ten i inne okręty projektu 658 Sergiej Kowaljow, główny konstruktor CKB-18: „To była prawdziwa katastrofa – generatory pary i kondensatory przeciekały i militarna użyteczność tych okrętów była wątpliwa”. Było to spowodowane w dużej mierze zbyt pośpiesznie przeprowadzanym programem konstrukcyjnym, lecz przede wszystkim niskimi kwalifikacjami pracowników budującej okręt stoczni w Siewierodwińsku oraz innych zakładów w całym ZSRR produkujących komponenty okrętu, a także brakiem kontroli jakości. Przyczyną późniejszych wypadków były także błędy załogi okrętu.

Jak przypuszczam tematem filmu jest kolejna awaria na okręcie i to co z niej wynikło.
A coś wynikło skoro w sowieckiej marynarce nazwano go Hiroszima.
Film powstał w 2002 roku a to na Kursk byłoby za wcześnie.

K-19 bym porównał do niszczyciela chyba William Porter.
Tyle że ten niszczyciel był „jedynie” pechowy.
(Jak twierdzi youtuber Gregor z Morskich opowieści ).
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 523
Punkty reakcji
87
To zdecydowanie nie jest o Kursku. Akcja filmu dzieje się w czasach radzieckich i jest ponoć oparta na faktach.
Mnie bardziej zastanawia, dlaczego nakręcono film o takiej tematyce, właśnie po katastrofie Kurska. Czy zwykła inspiracja tematyką, czy chęć odpowiedniego urobienia opinii publicznej? Pentagon wpływa na Hollywood, wykorzystując ''Fabrykę Snów'' do własnego przekazu. Udowodniono to.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 311
Punkty reakcji
199
Czerwoni robili tyle głupot że dziwnym byłoby gdyby niektóre filmy nie powstały.
O tym że William Porter omal nie storpedował okręt który eskortował dowiedziałem się tygodnie temu.
Jeśli jeszcze dodać że jesienią 1943 na pokładzie Iowy płynął ich prezydent
na konferencję w Kairze...
Ale wtedy w tajemnicy chyba by się to nie utrzymało.
A o K-19 w Wiki można było przeczytać całe lata temu...
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 523
Punkty reakcji
87
Amerykanie nie raczyli poinformować swoich marynarzy o promieniowaniu z Fukusimy i to całkiem niedawno.
Nieświadomi zagrożenia pili skażoną wodę, wychodzili na promieniowanie, chociaż dowództwo o wszystkim wiedziało. Teraz się procesują z rządem o odszkodowania za utratę zdrowia.
Obozy koncentracyjne wymyślili Anglicy dla Burów. Niemcy jak to Niemcy, tylko udoskonalili- zgodnie z niemiecką doktryną- ,,To co robisz rób jak najlepiej.''
Co więcej, Brytyjczycy stosowali obozy koncentracyjne niedługo po drugiej wojnie światowej- na Kikujach. To dlatego klękali na Mundialu. Min. za to chcieli przeprosić.
Także widzisz, każdy ma swoje za uszami, choć chciałby się przedstawić jak najlepiej a tego po drugiej stronie maksymalnie oczernić.
Stalinizm to była zbrodniczy system i wielka tragedia dla wielu narodów. Po śmierci Stalina jednak nastąpiła odwilż i ten system jak wszystkie systemy miał wady i zalety. Upaść musiał, bo nie dało się inaczej. Jednak czemu w ogóle powstał? Na pewno nie ze szczęścia i dobrostanu.
Socrealizm Europy wschodniej najbardziej przysłużył się tej po drugiej stronie kurtyny. Tak bardzo obawiano się rewolucji, że poprawiono warunki dla robotników i innych pracowników szeregowych.

Wracając do tematu- Kmicic żył naprawdę. Tylko miał na imię Samuel, nie Andrzej. Jednak, zapewne sporo się różnił od postaci książkowej wymyślonej przez Sienkiewicza. Sienkiewicz opierał swoje powieści na podobnym schemacie. Była jakaś sierota na wychowaniu u ciotki, którą porywano. W której kochał się ten zły i dobry. Była postać zabawna i siłacz. Umieszczane to tylko było na różnym tle historycznym.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 311
Punkty reakcji
199
Socrealizm Europy wschodniej najbardziej przysłużył się tej po drugiej stronie kurtyny. Tak bardzo obawiano się rewolucji, że poprawiono warunki dla robotników i innych pracowników szeregowych.
Do tego miejsca wpis nie ma związku z tematem.
Wracając do tematu- Kmicic żył naprawdę. Tylko miał na imię Samuel, nie Andrzej. Jednak, zapewne sporo się różnił od postaci książkowej wymyślonej przez Sienkiewicza. Sienkiewicz opierał swoje powieści na podobnym schemacie. Była jakaś sierota na wychowaniu u ciotki, którą porywano. W której kochał się ten zły i dobry. Była postać zabawna i siłacz. Umieszczane to tylko było na różnym tle historycznym.
Nie wiem jak Kmicic ale miał żyć tak Skrzetuski jak i Wołodyjowski.
Dotąd o temacie związanym z nimi nie myślałem gdyż mam tu zbyt małą wiedzę.
Ale jeśli Skrzetuski i Wołodyjowski to może i Zagłoba?
Być może w niedzielę dowiem się czegoś nowego związanego z Nikodemem Dyzmą.
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 523
Punkty reakcji
87
Z tematem może i nie, z odpowiedzią na poprzedni wpis, jak najbardziej.
Mnie Nikodem Dyzma nie interesuje. Co innego tematy związane z Rosją/wschodem. Stąd się tu znalazłam.
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 523
Punkty reakcji
87
Z okrętem było ciekawe. A o Nikodemie Dyzmie na pewno też zainteresuje kogoś.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 311
Punkty reakcji
199
Zastanawiałem się gdzie wrzucić ten wpis. Czy do tematu zwiedzania Warszawy czy może o filmach aż zdecydowałem umieścić go tu.

Kariera Nikodema Dyzmy (w pewnym sensie) zaczęła się(1) 8 września 1927 roku a zapoczątkowało ją porwanie Dołęgi-Mostowicza na odcinku między Placem Narutowicza(gdzie opuścił tramwaj) a nieparzystą stroną Grójeckiej(ulicy przy której wtedy mieszkał) w Warszawie.
(pierwsze zdjęcie)
Pobity ale nie do nieprzytomności jak to się czasem czyta. Podobnie też nie został wrzucony do glinianek aby się utopił.
Raczej należy zdarzenie traktować jako ostrzeżenie dla innych dziennikarzy aby nie pisali oni źle o Marszałku.

Zecer?

Zdarza się że ktoś sugeruje że Dołęga-Mostowicz nim został pisarzem był zecerem.
W książce Parweniusz na tronie jej autor twierdzi że to mało prawdopodobne.
Jego zdaniem dobry zecer zarabiał więcej niż przeciętny pisarz więc Mostowicz nie miałby
aspiracji do bycia pisarzem.

Aleje Ujazdowskie 6a

Na zdjęciu dom w którym Dołęga wynajmował mieszkanie. Prawdopodobnie stało się to już po wydaniu książkowym(w tamtych czasach powieści ukazywały się w odcinkach w gazetach a dopiero potem w wersji książkowej)
To tu jak twierdził Gombrowicz dochodziło do orgii między wtorkiem godz 17.00 a czwartkiem
rano.
Prawdopodobnie kłamał z zazdrości że jak to nazywał „powieścidła” Dołęgi były bardziej popularne od jego dzieł.
A imprezy u Dołęgi pewnie były ale opis Gombrowicza to przesada.

Gdyby jednak stać przed domem w latach 30-ych lecz patrzeć nie na dom lecz wzdłuż ulicy w prawo naszym oczom by się ukazał przystanek tramwajowy m in linii nr 9.
Chłopakowi wsiadającemu do tego tramwaju wysypują się koperty i jedną podnosi Dyzma.
Tak w serialu kopertę podnosi przed hotelem lecz w książce jest że na przystanku tramwajowym.
Że w Alejach Ujazdowskich nie ma torów tramwajowych?
Teraz nie ma ale przed wojną były podobnie jak i na Nowym Świecie.
To tutaj po raz drugi zaczyna się Kariera Nikodema Dyzmy.

Tymczasem udajmy się na ul Wspólną.

Po drodze mijamy budynek przy Alejach Ujazdowskich róg Wilczej z którego w 3 odcinku serialu wychodzą Dyzma i Krzepicki.
Gdzie znajdował się Bank Zbożowy „pomysłu” Dyzmy którego został on prezesem?
Otóż jak pisze Dołęga przy ul Wspólnej.
Z bankiem nie możemy skojarzyć żadnego obecnego budynku
być może autor żadnego ówczesnego budynku baniem nie zrobił.
Na zdjęciu dzisiejsze Ministerstwo Rolnictwa.
Patrząc na kolumnadę przypomina mi się skecz Kobuszewskiego i Gołasa.
Trochę bym go tylko zmienił.

„Jasiu uczniu mój powiedz mi co to jest?
To jest kolumnada panie majster !
Bardzo dobrze...a do czego jest ta kolumnada?
Ona jest do niczego panie majster!”



No właśnie po co temu budynkowi taka kolumnada?
Niestety nie żyją już ci którzy na to pytanie powinni odpowiedzieć.

Ruszajmy m.in. ulicą Kruczą aby dotrzeć do Chmielnej.
Ulica Krucza była przed wojną węższa od dzisiejszej Kruczej.
Dominować tu miały sklepiki dla „modniś” m.in. z mnóstwem kapeluszy.
Po wojnie zrobiono tu dzielnicę „urzędów i urzędników” czyniąc ulicę szerszą poprzez odsunięcie odbudowywanych budynków parzystej strony ulicy w prawo.
Ponieważ jednak dzielnica stała się jakby wymarła po nieparzystej stronie zaczęły powstawać bloki.
Powstał też hotel początkowo chyba Grand lecz dziś Merkury.
Zamieszkiwać tam mieli wysłannicy partyjni innych demoludów.
Docieramy do Chmielnej.

Kino Atlantic

Tutaj trafił Dyzma i chyba zasiedział się na dwóch seansach.
W jednym z filmów chyba gangster żeni się z ukochaną kobietą.
Ślubu udziela im jej ojciec duchowny.
Dyźmie bardzo podoba się ten film.
Dziwi go jednak jego zakończenie a zwłaszcza to że duchowny ma dzieci.
„Nie no to Ameryka ...nie to co tutaj” tłumaczy to sobie.

Dlaczego Dołęga umieszcza Dyzmę akurat w tym kinie?
Być może dlatego że to Atlantic jako pierwsze w stolicy
otrzymało sprzęt do odtwarzania filmów dźwiękowych.

Rzecz ciekawa
Spotkałem się z opinią że w 1938 roku
stałych kin w Warszawie było więcej niż jest obecnie.
W tym czasie było tam 69 stałych kin.
Podobno dziś ma być ich mniej niż w 1938 roku.

- Proszę państwa. Walka została nie rozstrzygnięta, gdyż Wielaga podstawił nogę. Widział to nie tylko sędzia, lecz i ja.
  • Nieprawda, nie podstawił! - krzyknął Dyzma.
  • To pan mówi nieprawdę - oburzył się przewodniczący.
  • Że co? - krzyczał Dyzma. - Że co? Jak ja mówię, że nie podstawił, ja, prezes Państwowego Banku Zbożowego, to mnie więcej można wierzyć, jak takiemu bubkowi z gwizdkiem.
Cyrk zatrząsł się od oklasków.
  • Brawo, brawo!
  • Prawdę mówi! 2


Gdzie opisywane zdarzenie miało mieć miejsce?
W Cyrku.
Przypuszcza się że był to cyrk przy ul Okólnik 2.
Czyli z Chmielnej w Nowy Świat a potem w prawo w ulicę Ordynacką i do końca.
Obiekt najpierw spłonął we wrześniu 1939 roku a potem ponownie w 1944 roku.
Rok później ruiny rozebrano.
Dziś w tym miejscu mieści się Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Szopena.

Zbliżamy się do końca spaceru czyli znowu początek!

Hotel Europejski

Ten sam hotel w którym Prus umieścił bankiet z okazji otwarcia sklepu przez Wokulskiego.
Tu jest kolejny początek kariery Dyzmy.
Chce szybko zjeść jak najwięcej sądząc że gdy ktoś tu domyśli się
kim on jest to wyrzucą go z rautu.
Oberwało się więc Terkowskiemu
gdy jednak zaczepił go Wareda Dyzma w pierwszej chwili pomyślał
że to jemu przypada zaszczyt wyrzucić Dyzmę z imprezy.

Co by jednak nie mówić o Dyźmie że jest cham...itp
to jednak dopisuje mu niezwykłe szczęście.
Znajduje zaproszenie które odnosi pod właściwy adres licząc
że dostanie jakieś znaleźne.
Jednak okazuje się że adresat wyjechał.

Następnie zamierza sprzedać frak i lakierki.
Sprzedać ponieważ z pracy fordansera nici.
Gdyby to zrobił wcześniej nie miałby stroju na raut.
Zatem nie mógłby się na niego udać bo w czym?
Ponadto na raucie trąca go Terkowski.
A gdyby to zrobił ktoś nic nie znaczący?
I cóż z tego że jego też by Dyzma zrugał?


Kilka pytań

Jak oceniać postać Nikodema Dyzmy?


Ciśnie się na usta nieokrzesany cham, debil, kretyn, idiota.
Czy to jednak do końca prawda?

Dyzma ma jedną cechę która pozwala go odróżnić od wielu głupców.
Otóż on więcej słucha niż mówi.

Popatrzmy na niektóre fora.
Znajdziemy tam forumowiczów „znafcuf” każdego tematu.
Takiego o wojnie jak i pokoju a jak ktoś założy temat
o Bolku i Lolku albo Koziołku Matołku „znafca”
tonem eksperta też się wypowie.

A Dyzma?
Dyzma słucha.
Dyzma tępy bo tępy to jednak stara się wyciągać z tego co usłyszał wnioski.
Ciekawe gdyby taki Dyzma pisał na tym forum to po czym byśmy go poznali?

Czy Dyzma czytał książki?

Pokaż jakie książki czytasz powiem Ci kim jesteś!

Nie pamiętam kto jest autorem tych słów ale zapadły mi w pamięć.
Czy Dyzma czytał książki?
Chyba od momentu incydentu w Hotelu Europejskim czytał.
Z tego co pamiętam były to
- słownik wyrazów obcych
-encyklopedia
-bon-ton

W powieści słów tych nie ma.
One padają w serialu kiedy to sekretarz Dyzmy
Krzepicki mówi że jutro zabiorą wszystkie rzeczy Prezesa
(właśnie został prezesem Banku Zbożowego)
„i całą jego bibliotekę też”.
A ta cała biblioteka to aż trzy książki.

Gdzie Dyzma brał ślub z Niną?

Właściwie nie bardzo wiadomo.
Zdaniem przewodniczki Doroty Ryst
opis w książce nie wskazuje żadnego dużego kościoła
a w kościółku Prezes ślubu raczej by nie brał.

Błędy w powieści

W powieści jest fragment mówiący że z tego samego dworca
Dyzma odjeżdżał do Koborowa zaś Kunicki do Berlina.
Zdaniem Doroty Ryst jest to niemożliwe.
Wspomniany dworzec to Warszawa Główna
Stąd mogły odchodzić pociągi do Berlina
lecz w kierunku wschodnim w tym czasie miały odchodzić z Pragi.
Przykład
Rok bodaj 1927.
Z Wilna na Dworzec Wileński przyjeżdża pociągiem gen. Włodzimierz Zagórski.
Tak to ten który potem „cudownie” zaginął.

Gdzie mieszkał Dyzma?

Słowo „mieszkał” jest tu lekką przesadą.
Otóż jak twierdzi pani Dorota Ryst
przewodniczka spaceru po miejscach związanych z powieścią
Dyzma wynajmował...łóżko a nie mieszkanie.
Co znaczy że np. szafę miał w swojej walizce.
Natomiast działo się to w kamienicy przy ul Łuckiej
a taka ulica miała mieścić się na Woli.

Na kim wzorowana jest postać Nikodema Dyzmy?

Tu jest problem.
Pierwszym typem z jakim się spotkałem był generał Roman Górecki

W sumie pasuje o tyle że był prezesem Banku Gospodarstwa Krajowego.
„Zasłynąć” miał tym że po wyborze Piłsudskiego na Prezydenta
(który to wybór Piłsudski potem odrzucił)
z grupą oficerów udał się na Plac Saski gdzie pomnikowi Poniatowskiego
jako Marszałkowi Francji zameldował że Marszałek Polski
został wybrany na Prezydenta. 3
Nie jest wiadomo czy pomnikowi potem też meldował o decyzji Piłsudskiego.

Drugim podejrzanym jest sam Piłsudski.
Dlaczego „Ziuk” przyznaję że nie wiem.
Z uzasadnieniem tego „podejrzenia” się nie spotkałem.

Czy można wysnuć jakieś swoje podejrzenia?
Jeśli przyjąć że pułkownik Wareda jest wzorowany na
Bolesławie Długoszowskim bardziej znanym jako „Wieniawa”
to by wskazywało na Piłsudskiego.

Sam Dołęga w maju 1931 na łamach Wiadomości Literackich napisał:
„powieść ta jest próbą literackiej syntezy psychiki powojennego społeczeństwa polskiego” poprzez użycie formy literackiej, którą sam nazwał „satyrą podskórną”, dzięki której „powieść utrzymuje się na krawędzi między obrazem realistycznym a karykaturą”


Może więc niepotrzebnie pierwowzoru się doszukujemy?

Na koniec drobny żart

Generał Górecki już w trakcie rządów sanacji zabalował
ze znajomym.
Kiedy już obaj mieli dobrze w czubie Górecki mówił:
„razem tę Polskę wyciągaliśmy ...razem….”
Znajomy zaś skomentował:
Tak ale ty ciągałeś za Cyca to masz teraz mliko
a ja za d… to mam teraz g...no! 4
 

Attachments

  • DSC04011.JPG
    DSC04011.JPG
    151,8 KB · Wyświetleń: 0
  • DSC04025.JPG
    DSC04025.JPG
    122,9 KB · Wyświetleń: 0
  • dyzma.jpg
    dyzma.jpg
    113,2 KB · Wyświetleń: 0
  • DSC04028.JPG
    DSC04028.JPG
    126,9 KB · Wyświetleń: 0
  • DSC04030.JPG
    DSC04030.JPG
    134 KB · Wyświetleń: 0
  • DSC04031.JPG
    DSC04031.JPG
    125,9 KB · Wyświetleń: 0
  • DSC04033.JPG
    DSC04033.JPG
    125,3 KB · Wyświetleń: 0

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 311
Punkty reakcji
199
1 Tych „początków” wymienię trzy lecz każdy w innym rozumieniu jest początkiem
2 Fragment powieści
3 Andrzej Garlicki Józef Piłsudski biografia
4 Historię tę kiedyś znalazłem w Wyborczej


Obrazki
1 Widok z Placu Narutowicza w kierunku Grójeckiej strona nieparzysta.
Prawdopodobnie na tym odcinku porwano Dołęgę
2. Aleje Ujazdowskie 6a.
Tu Dołęga wynajmował mieszkanie już po wydaniu powieści
3 Scena z serialu
Zbieg Alei Ujazdowskich i Wilczej
4 Ministerstwo Rolnictwa widoczna wspomniana kolumnada
5 Kino Atlantic
6 Widok na ul Ordynacką.
Na jej końcu przed wojną był cyrk.
7 Hotel Europejski czyli początek "kariery".
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 311
Punkty reakcji
199
Nietykalni Oscar Fraley


Dziś będzie inaczej niż dotąd.
Dotąd szukałem pierwowzorów dla książkowych bohaterów.
Tym razem mam do czynienia z postaciami historycznymi.
Dotąd czytałem książkę.
Tym razem oglądałem dawno temu ekranizację książki.

Alphonse Capone zwany Alem zajmował się produkcją i dystrybucją alkoholu w latach prohibicji.
Rywalizował tutaj z innym chicagowskim gangiem któremu przewodził Dean O’Banion a po śmierci kolejno Hymie Weiss(1) a gdy ten też zginął George Moran.
To właśnie ta rywalizacja sprawia że 14 lutego 1929 roku zabójcy przebrani za policjantów
zastrzelili w garażu sześciu członków tego gangu.
Zdarzenie przeszło do historii jako „Masakra w dniu św Walentego” i dało podstawę do „powołania do życia tzw Nietykalnych” czyli kilkunastu nieprzekupnych funkcjonariuszy którzy będą niszczyć gorzelnie Capone a także doprowadzą do jego skazania.
Szefem tej grupy stał się 28 letni młody przystojny wysportowany wygadany Eliot Ness.
Sukcesy kierowanej przez niego grupy sprawiły że po pewnym czasie dostał propozycję dwóch tysięcy dolarów tygodniowo jeśli da spokój gorzelniom Capone.
Oczywiście propozycje odrzucił po czym po pewnym czasie zdołał postawić Capone przed sądem gdzie ten został skazany.
Tak brzmi oficjalna wersja.
Jednak gdy ktoś zajrzy do Wikipedii dowie się że Capone „poszedł siedzieć” za to że nie płacił podatków.
Czyli powyższa wersja nie jest prawdziwa.


Jak to się więc stało naprawdę?
W 1931 roku Capone staje przed sądem i trafia do więzienia.
Ponoć w przewodzie sądowym nie wykorzystano ani jednego dowodu dostarczonego
przez Nietykalnych a dwadzieścia lat później powieść Oscara Fraleya twierdzi że ścigał go tylko Ness.
To na podstawie tej powieści nakręcono film Nietykalni.
Jeśli nie Ness i Nietykalni stoją za upadkiem Capone to kto?

Cofnijmy się jeszcze raz do okresu po 14.02.1929 roku.
Ocenia się że dochody Capone z nielegalnej produkcji i dystrybucji alkoholu, prostytucji i hazardu wynosiły 120 milionów usd rocznie.
To sprawiało że w zasadzie mógł on przekupić każdego od szeregowego policjanta po sędziego.
W walce z nim wydawało się że nie ma się żadnych szans.
A jednak w Chicago znalazł się ktoś kto nie godził się na rolę Capone.
A dokładnie miało to być sześciu przemysłowców bądź biznesmenów.
Ich nazwiska nie są mi znane.
Prasa nazwała ich: „Tajną Szóstką z Chicago”.
Ludzie ci spotkali się z Prezydentem Hooverem.
W wyniku tego ten spotkał się z Prokuratorem Generalnym nakazując mu „dopaść Capone”.
Nawet najlepsze plany wymagają finansowania a to akurat było to czego Hoover nie miał.
Dlatego to „Tajna Szóstka z Chicago” sfinansowała grupę Nessa
która w sumie swoimi jednak pewnymi sukcesami stanowiła zasłonę dymną przed inną grupą.
Miała ona niszczyć „fabryki alkoholu” Capone ograniczając nieco jego wpływy.
„Tajna Szóstka” wyłożyła 75 tys usd (dziś ma ty mieć wartość ponad miliona usd) na powstanie drugiej grupy o istnieniu której pewnie nawet Ness nie wiedział.
Według nowego prawa gdyby się udowodniło że Capone zarabiał pieniądze na swoich nielegalnych operacjach to można by go było za ten czyn skazać.

Początek

Tą sprawą zajął się Urząd Skarbowy.
Jego udział w upadku Capone był tajemnicą.
Wedle wcześniejszego prawa zakazane było udostępnianie zeznań podatkowych opinii publicznej
dlatego szczegóły sprawy Capone zostały utajnione przez urząd.
Zostały one ujawnione dopiero kilka lat temu.
Kto zatem pokonał Capone?
Był to mało znany oddelegowany z Waszyngtonu księgowy Frank Wilson.

Skromny księgowy Frank Wilson

Wilson nigdy nie ujawnił swojej wersji wydarzeń.
Wiadomo jednak że wprowadził do gangu „swoich ludzi”.
Nie jest wiadomo co to dokładnie przyniosło.
Istotne jest jednak że o ile przy alkoholu nie można było ustalić dochodów gangstera
o tyle przy domach gry bądź burdelach prowadzono pewnego rodzaju księgowość gdyż Capone
chciał wiedzieć że dostaje „właściwą działkę” i nikt go nie oszukuje.
Wilson sam nie znalazł takich dokumentów ale one zostały znalezione przez Policję w 1926 roku czyli nim wszelkie działania przeciw Capone zostały podjęte.
Zostały one zamknięte i zapomniane i to bodaj we wrześniu 1930 roku natknął się na nie Frank Wilson.
Wertując je Wilson znalazł tam wpis: „Frank wpłacił 17,500 usd dla Ala”.
Wilson szukał właśnie czegoś takiego!
Agent założył że „Al” to Al Capone.
Wilson musiał znaleźć autora tego wpisu.
Porównał charakter pisma z pismem innych ludzi z gangu i znalazł!
Przesłuchał go w lutym 1931 roku w Miami na Florydzie zmuszając świadka do zeznawania przeciw Capone. Ten wskazał mu kolejnego świadka.
Świadek ten jednak początkowo nie zamierzał współpracować ale Wilson dopiął swego.

Zabić Wilsona!!!

Tymczasem okazało się że jeden z agentów wprowadzonych do gangu Capone powiadomił że do Chicago ma przybyć z Nowego Jorku pięciu zabójców wezwanych przez Capone w celu zabicia Wilsona. Widocznie ktoś o Wilsonie Capone doniósł.
Nie bardzo wiadomo kto w jaki sposób wpłynął na Ala lecz ten najwyraźniej został zmuszony do odwołania zabójców.
Prawdopodobnie dano mu do zrozumienia iż jeśli coś złego przytrafi się Wilsonowi on pierwszy będzie podejrzany.
Tymczasem Wilson zaczął się śpieszyć i wiosną 1931 roku ustalił sumę od której Capone nie zapłacił podatku.
Była to kwota 1 038 655,84 usd.
Właściwa kwota była wyższa ale tylko na taką agent miał dowody.
Jak się potem okazało...niezbyt mocne dowody.

Ale jaja!!!

Capone sprawę o uchylanie się od płacenia podatków traktował poważnie...ale nie do końca.
Początkowo miał adwokata specjalizującego się w prawie podatkowym ale stwierdził że za dużo musi mu płacić.
Zrezygnował z niego i zastąpił go swoimi dwoma znajomymi którym płacił znacznie mniej a ci nie orientowali się w zawiłości prawa podatkowego.
Przekonali swojego klienta że wystarczy zaproponować zapłacenie zaległego podatku i będzie po sprawie.
Jednak odrzucono taką jego propozycję.
Ten wyszedł z nową że przyzna się do winy i dostanie wyrok max 2,5 roku więzienia.
Sędzia James Wilkinson nie zgodził się na ten układ(choć układ popierał Wilson).
Oznaczało to że dojdzie do procesu.
Był 6.10.1931 kiedy zaczął się proces Capone a gangstera czekała niespodzianka.
Dotychczas starał się dowiedzieć jak się nazywają i gdzie mieszkają sędziowie przysięgli
i prawdopodobnie niektórych z nich zdążył już przekupić.
Sędzia Wilkinson „wyleczył go z marzeń” wymieniając całą ławę przysięgłych tuż przed procesem.
Capone wszedł ...spojrzał i pewnie nogi pod nim się ugięły kiedy dostrzegł że nie ma tam nikogo przekupionego.

Gdy Cię bronią debile...

Wbrew pozorom jednak jego sytuacja wcale nie była tak zła!
Otóż kluczowy dowód a dokładnie księga z wpisem 17,500 usd dla Ala nie powinna być dopuszczona jako dowód.
Dlaczego?
Bo zdarzenie z 17,500 usd miało miejsce w roku 1924 więc czyn był przedawniony.
Wiedział o tym Wilson lecz nie wiedzieli o tym adwokaci Capone.
Poprzedni adwokat pewnie by wiedział ale gangsterowi szkoda było na niego pieniędzy.
Capone został skazany na jedenaście lat więzienia.
Na sali sądowej miał siedzieć Eliot Ness spodziewając się że też będzie zeznawał
jednak sędzia nie widział takiej potrzeby.
Skromny księgowy Frank Wilson w 1936 dostał awans bodaj na szefa służb specjalnych.
Eliot Ness który jak sądzono pokonał Capone być może na schodach sądu udzielał wywiadów zaś w 1933 roku wyjechał z Chicago zaś w 1949 odszedł ze służby prowadząc własną walkę z alkoholem.
Poznał potem Oscara Fraleya który opisał jego walkę z Capone i podobno się pokłócili
gdyż Fraley w powieści przypisywał jemu posłanie Capone do Alcatraz.
Sam Ness zmarł na zawał w 1957 roku.
Żadna gazeta w Chicago nie wspomniała o jego śmierci.
Capone opuścił Alcatraz w 1939 roku z powodów zdrowotnych prawdopodobnie związanych z chorobą weneryczną.
Zmarł w 1947 r.
Dziś w Chicago pewnie nadal się myśli że Capone trafił do więzienia dzięki Nessowi.



(1) Hymie Weiss nazywał się Henryk Wojciechowski i pochodził z Sieradza. Zmienił personalia po przybyciu do USA.
 
Do góry