samotnawsieci93
Bywalec
- Dołączył
- 10 Grudzień 2008
- Posty
- 2 716
- Punkty reakcji
- 82
Witam,
chciałabym się dowiedzieć czy był ktoś w podobnej sytuacji do mnie i ewentualnie czy ktoś widzi wyjście alternatywne z tej sytuacji. Otóż jestem przed egzaminem licencjackim składającym się z dwóch części: jedna odbędzie się w połowie, a druga pod koniec lipca. Chciałabym złożyć dokumenty na 2stopień, na inne publiczne uczelnie, ale termin składania dokumentów to koniec lipca i rozumiem, że wtedy muszę już złożyć dyplom. I tu właśnie pojawia się problem, że na dyplom trzeba czekać około miesiąca, a bez niego nie jestem dopuszczona do rekrutacji. Czy tu jedynym rozwiązaniem jest wykłucanie się z paniami z dziekanatu?
Druga sprawa to taka, że po odbiorze dyplomu na czym zależy mi najszybciej, żądają ode mnie oddania legitymacji studenckiej. Powoduje to, że pozbawią mnie wszystkich zniżek i przywilejów związanych z jej posiadaniem, kiedy nadal jest ważna. Wiem, że istnieje w prawie o szkolnictwie wyższym art. 167 ust. 2a, który mówi: ”Prawo do posiadania legitymacji studenckiej mają studenci do dnia ukończenia studiów, zawieszenia w prawach studenta lub skreślenia z listy studentów, zaś w przypadku absolwentów studiów pierwszego stopnia — do dnia 31 października roku ukończenia tych studiów.„. Aczkolwiek ustawa ta jest martwa i prawie nikt jej nie stosuje. Zatem nie wiem czy próbować rozmawiać z dziekanem co i tak spotka się zapewne z jego bezpodstawną odmową czy "zgubić" legitymację jak to robi część studentów.
Dziękuję za zainteresowanie i odpowiedzi w moim wątku,
SzklanaDama
chciałabym się dowiedzieć czy był ktoś w podobnej sytuacji do mnie i ewentualnie czy ktoś widzi wyjście alternatywne z tej sytuacji. Otóż jestem przed egzaminem licencjackim składającym się z dwóch części: jedna odbędzie się w połowie, a druga pod koniec lipca. Chciałabym złożyć dokumenty na 2stopień, na inne publiczne uczelnie, ale termin składania dokumentów to koniec lipca i rozumiem, że wtedy muszę już złożyć dyplom. I tu właśnie pojawia się problem, że na dyplom trzeba czekać około miesiąca, a bez niego nie jestem dopuszczona do rekrutacji. Czy tu jedynym rozwiązaniem jest wykłucanie się z paniami z dziekanatu?
Druga sprawa to taka, że po odbiorze dyplomu na czym zależy mi najszybciej, żądają ode mnie oddania legitymacji studenckiej. Powoduje to, że pozbawią mnie wszystkich zniżek i przywilejów związanych z jej posiadaniem, kiedy nadal jest ważna. Wiem, że istnieje w prawie o szkolnictwie wyższym art. 167 ust. 2a, który mówi: ”Prawo do posiadania legitymacji studenckiej mają studenci do dnia ukończenia studiów, zawieszenia w prawach studenta lub skreślenia z listy studentów, zaś w przypadku absolwentów studiów pierwszego stopnia — do dnia 31 października roku ukończenia tych studiów.„. Aczkolwiek ustawa ta jest martwa i prawie nikt jej nie stosuje. Zatem nie wiem czy próbować rozmawiać z dziekanem co i tak spotka się zapewne z jego bezpodstawną odmową czy "zgubić" legitymację jak to robi część studentów.
Dziękuję za zainteresowanie i odpowiedzi w moim wątku,
SzklanaDama